Nasze bojowniki ;)

Tu możesz pochwalić się zdjęciami ryb, roślin i aranżacjami akwarium.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1531

Post autor: saintpaulia »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Fakt większość kubeczkowców jest bardzo mała w stosunku do normalnych bojowników. Moje kubeczki też takie wydelikacone są. Na szczęście ich dzieci zazwyczaj wyglądają już normalnie. Zresztą nie bardzo jest sens porównywać plakaty z crownami, które mają zupełnie inną budowę i proporcje. :roll: To jak porównanie wilka do yorka.

Zresztą każdemu co insze się podoba. Jedni wolą bojowniki delikatne, eteryczne, wiotkie, inni kształtne, umieśnione, emanujące siłą. Ja nigdy nie sądziłam, że to plakaty we wszystkich swoich odmianach zdominują moje akwaria. Miłość nie wybiera. A określenie kark uważam za obleśne. :D

Mszt - poznajesz swojego "synka"? :-P
mszt.JPG
Niestety płetwy nie przestają mu rosnąć. Jest mu nieco ciężko się poruszać, ale mimo wszystko jest bardzo żywiołowy i obiega 112 milion razy na dzień. Jest panem na włościach i trzyma ład wśród młodych samic.

Dein

Nasze bojowniki ;)

#1532

Post autor: Dein »

Może określenie wydaje Ci się obleśne, ale mnie nie przeszkadza, że ryba jest karkiem. Nie mam preferencji i nie wartościuję, co ładniejsze.

Ja miałem same kubeczkowce chyba i nie zauważyłem, żeby od tego budowa zależała. Największy mój garbus był crown tailem. Najchudsze u mnie były ryby w typie tego Tiggi - jasne, ale bez pigmentu tego kredowego, opalizującego. Te takie przezroczyste, żółtawe i cieliste. Mam teraz samiczkę w tym kolorze i przy siostrach ciemnych jest jak śledź. Plakaty obydwa były stosunkowo drobne, być może dlatego, że nigdy nie były rozdzielone i żyły na nienaturalnych zasadach. Samiec double tail był drobny, ale już samice, które widziałem w sklepie - grube jak prosiaki i wyjątkowo krępe.
Nie wiem, co z czym się wiąże, ale to super sprawa, że rybsony są aż tak różne.
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1533

Post autor: saintpaulia »

Ja wartościuje, niektóre wady wykluczają rybę z hodowli. Jest fajna jako zwierzak, owszem. Mam i takie. Ale mi zależy na stworzeniu stabilnej linii w określonym typie. Zdacydowanie odróżniam ryby mocno zbudowane od spoonhead'ów - czyli Twoich garbusów.

Z moich doświadczeń wynikało jak dotąd, że ryby z domowych hodowli są większe, mają pełniejsze kształty, widać, że są "muskularne". Natomiast kubeczkowce zawsze miałam strasznie delikatne, drobne. Pigmentacja nie miała u mnie znaczenia. Mam teraz kilka białych - jasnych ryb, wszystkie zbudowane mocno. Inna jest jeszcze sprawa, jeśli ryby są otłuszczone. Mam takiego jednego. jego dietę trzeba by przeprowadzić w warunkach sterylnych, bo tak to zawsze czegoś się naje. Wszelkie ślimaki, żyjątka wodne, rośliny - kreatywny chłopak jest niestety. Ograniczyłam się teraz do karmienia go raz w tygodniu - celem suplementacji witamin. Pomogło troszkę.

Dein

Re: Nasze bojowniki ;)

#1534

Post autor: Dein »

saintpaulia pisze:Ja wartościuje, niektóre wady wykluczają rybę z hodowli.
A jakie wady masz na myśli? Wyprowadzasz linię w takim a takim typie, bo to służy zdrowiu ewentualnego potomstwa, czy dlatego, że to ładne wizualnie?
Pytam, bo w mojej opinii często hodowcy przeginają i tworzą linie efektowne, ale kalekie. Głównie chodzi mi o te składające się głównie z płetw. Ociężałe, niesprawne i wyglądające jak nadmuchane.
W przypadku plakata, co jest pożądane a co dyskwalifikuje?

tiggi
Fanatyk
Posty: 1008
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:56 am
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Nasze bojowniki ;)

#1535

Post autor: tiggi »

Ten mój kubeczkowiec jest delikatny i smukły. Ale poprzednie moje kubeczkowce - a było ich 3 były mocno zbudowane, silne.

Nie wiem od czego to zależy...
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1536

Post autor: saintpaulia »

Pewnie wiele czynników się na tę budowę ciała składa. Ale zaskoczona jestem, że kubeczkowce bywają mocno zbudowane. Może za mało ich miałam, by trafić.

Poważną wadą jest właśnie garb. To zniekształcenie, które w przypadku połączenia rodzeństwa - nawet z wcześniej mocno zróżnicowanej "krwi" - daje coraz bardziej garbate ryby, a dodatkowo skraca im się tułów. To bardzo szeroki i złożony temat - wady dyskfalifikujące ryby - a ja dopiero się w niego zagłębiam. Lekki zjazd z linii ciała daje się zniwelować przez dobranie samcowi samicy o prawidłowej linii ciała i po dobrze zbudowanych przodkach. Zależy mi zarówno na zdrowiu ryb, jak i wygladzie. Dla mnie te cechy są nierozdzielalne. Każda ryba, której coś dolega traci przecież na efektowności.

U Plakata trzeba zwradzać uwagę na proporcję wysokości ciała do długości. Dla ich zdrowia najważniejsze jest odpowiednie żywienie, są krótkopłetwe i bardziej aktywne od form długopłetwych, ale zarazem potrafią więcej upolować, znaleźć. Wiele zależy też od tego jakiego plakata chcesz hodować. Ja chcę halfmoon plakat - więc zwracam też uwagę na rozpiętość płetw, trzeba uważać z doborem samic, by płetwy nie był za długie. Moja domena to kolorystyka, więc wiele w rybkach nie mieszam. Odpowiednia dieta, zróżnicowanie krwi - to istotne sprawy. Znajomość przodków łączonych ryb. Np. dla utrwalenia barwy potrzebuję połączyć córkę z ojcem - nie zrobiłabym tego, gdybym nie wiedziała z jakich ryb pochodzą ojciec, matka i ich rodzice/dziadkowie.

Przeginanie faktycznie jest wśród ryb długopłetwych i dabelków. U nas nie wiele osób wie, że hodowcy odradzają rozmnażanie samców o zbyt długich płetwach - ewentualnie tylko z samicą, która tę cechę u młodych zniweluje. Prawdziwy halfmoon nie ma mieć ogona na kilometry - on ma mieć odpowiednią rozpiętość, proporcje do ciała, kształt krawędzi i ma nie utrudniać rybie pływania. Wiele ryb, które trafiają na nasz rynek, to ryby, które nie nadają się do dalszej hodowli - a tu są sprzedawane jako rarytas. Chociażby rosetail (nie pamiętam dokładnie jak się to pisze) - to wada budowy, narybek wykazujący te cechy hodowcy skramiają (drastyczne, ale nieuniknione -chyba - tu dylematy moralne zawsze pozostają). Cały czas mówię o hodowcach, którychś jakoś tam znam, czytam o nich i tp., a nie o producentach.

Hodowcy też nie są zachwyceni niektórymi "nowinkami" i drastycznymi pomysłami - np. sprzedaż ryb zniekształconych, jako atracji bez kontroli nad tym, czy ktoś ich nie rozmnoży.

Dabelki są problematyczne. To ryby, u których geny odpowiadające za taki kształt płetw, przyczyniają się także do skrócenia ciała, deformacji górnej linii ciała. Nie wolno łączyć DT+DT, bo choć to droga na skróty istnieje duże ryzyko wad u narybku. Skrócenie ciała ma nie tylko znaczenie wizualne, przecież wszystkie organy wewnętrzne muszą się gdzieś mieścić.

Hodowcy, z którymi się stykam to pasjonaci. Nie żyją z tego co robią. Chcą by na świat przychodziły ryby bliskie jakiemuś - ustalonemu ideałowi - dla uzyskania jednej wymarzonej ryby pracują latami. Przy tym chętnie dzielą się doświadczeniami, wiedzą, dbają o kondycję ryb i nie są im obojętne losy swoich wychowanków.

Dein

Re: Nasze bojowniki ;)

#1537

Post autor: Dein »

saintpaulia pisze:Wiele ryb, które trafiają na nasz rynek, to ryby, które nie nadają się do dalszej hodowli - a tu są sprzedawane jako rarytas. Chociażby rosetail (nie pamiętam dokładnie jak się to pisze) - to wada budowy, narybek wykazujący te cechy hodowcy skramiają (drastyczne, ale nieuniknione -chyba - tu dylematy moralne zawsze pozostają). Cały czas mówię o hodowcach, którychś jakoś tam znam, czytam o nich i tp., a nie o producentach.
Ja nie widziałem w Polsce bojów rose tail ale też nie przypuszczałem, że z punktu widzenia hodowców to wada. Generalnie - pokusa straszna dla hodowców w takim razie, bo amatorzy daliby się pokroić za taką rybę i z pewnością uważają ją za bardziej wartościową niż halfmoon, który przecież też jest jeszcze w Polsce rzadkością i idzie po kosmicznych cenach, poza przypadkami, kiedy trafia do sklepów jako zwykły bojownik.

To jeszcze jedno pytanie. Może będziesz wiedziała.
Pchanie ryby w kierunku super efektownej nie odbija na odporności i przeciętnej długości życia? Znów piję do tych nadmuchanych i zamotanych we własne płetwy. Jak się ocenia na oko, to grubasy muskularne i z dorodnymi płetwami wyglądają na mega silne. W praktyce - u mnie większe ryby żyły krócej i miały słabszy temperament, niż drobiazgi z umiarkowanym "opłetwowaniem". Przypadek? Bierze się w ogóle "żywotność" pod uwagę podczas prowadzenia hodowli? Czy jednak - byle szybko i duży urósł, dał potomstwo i nieważne co dalej? Twoje te rybki sprowadzane nie umeirają przedwcześnie?
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1538

Post autor: saintpaulia »

Sprowadzone bezpośrednio od hodowcy mam na razie 3 sztuki. Poprzednie HM, delta i PK mam hodowcy krajowego, choć obcokrajowca z pochodzenia. On swoje ryby miał z różnych stron świata. Obecnie odszedł mu samczyk, który miał 3 lata i 6 miesięcy. U mnie przedwczesne śmierci były - ale związane z moimi błędami - np. utknięcie ryba za grzałką, zadławienie dzieckiem, ogolenie się z łusek i części ciała przy przepływaniu przez szczelinę. Moi ulubieńcy - Lothar i Pele (oba tu pokazywałam) mają obecnie lekko ponad dwa lata. Stosunkowo krótko żyły mi niektóre samce długopłetwe. Miałam dwa przypadki kiedy chłopaki gasły bezobjawowo po zaledwie półtora roku u mnie. Z tym, że to jak na razie ryby z różnych źródeł. Więc ciężko obiektywnie ocenić.

Żywotność bierze się podczas hodowli bardzo pod uwagę. Zobacz - niektóre cechy można w linii wprowadzić łącząc potomka z rodzicem, dziadkiem, prababcią. Bądź coś tak utrwalić. Jeśli ryby byłyby "krótkotrwałe" to takie zabiegi byłyby niemożliwe.

Jednak nie ma co ukrywać, że ryby w hodowli żyją stosunkowo krócej, niż pupilki/dekoracyjne - chociaż to nie reguła. Po prostu ryba hodowlana ma "intensywniejsze" życie. Mimo kondycjonowania po prostu wklada w swoje życie więcej wysiłku. Trzeba brać pod uwagę, by nie eksploatować nadmiernie ryb. U mnie to samice wyznaczają "rytm" przeprowadzania tareł. Nie napędzam ich. Mogą mieć i kilka miesięc przerwy - jeśli nie mają ochoty się wyikrzyć. Ale też ja hoduję sobie dla czystej przyjemności i nie gonią mnie również wielkie ambicje hodowlane - które jestem jednak w stanie zrozumieć u innych.

Takie napompowane ryby może żyją krócej - nie wiem, bo po prawdzie nie miałam nigdy. Na pewno rybę męczy przerost płetw - takich samców nie rozmnażałabym nawet z super samiczką, bo jednak bałabym się dziedziczności.
Prawdziwy HM nie ma bardzo długich płetw. Także to nie powinno wpływać na jego kondycję.
Jest jeszcze jedna kwestia, której nie znam. Są tak zwane bojowniki giant - giganty. Prawdopodobnie jest to jakaś cecha genetyczna, która u grupy osobników powoduje duży wzrost ciała - ale płetwy są wtedy normalnie proporcjonalne do niego, a nie za długie. Jednak nie dotarłam jeszcze do materiałów na ten temat.

I jeszcze inna sprawa. Za mało miałam jeszcze praktyki - ale czasem narybek rosnący w dużych zbiornikach 180-200 litrów wyrastał na większe ryby, niż ten, który dorastał w mniejszym szkle. Ale za mało miałam takich prób.

A jeszcze co do wielkości ryb, to weź pod uwagę, że ze zdjęcia może być Ci ciężko ocenić ich obiektywną wielkość. Ja np. zrobiłam fotki w dużym zbliżeniu, bo takie były mi potrzebne.
ranger.JPG
to np. kubeczkowiec, dziwnym trafem HMCT Ranger. Rybek o bardzo małym rozumku.

Jeszcze zapomniałam o tym temperamencie - ryby o zbyt długich płetwach mają z tego co czytałam mało chęci do czegokolwiek. Po rpostu ciąży im ten ładunek. Do tarła też się nie garną. Dlatego prawdziwym hodowcom też "nie opłaca się" takich ryb hodować. Za długie w proporcjach płetwy to wada. I tyle. Ale ta wada wizualnie dla niektórych ludzi jest atrakcyjna. Dlatego rybcie znajdują nabywców.
Awatar użytkownika

ntv
Bywalec
Posty: 76
Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze bojowniki ;)

#1539

Post autor: ntv »

Mi by się taka "ryba o zbyt długich płetwach" przydała. Z krótkopłetwym samczykiem niestety się nie udało, parę pierwszych dni było w porządku, a dziś zwrócił się przeciw reszcie obsady i zaczął mi wykańczać co drobniejsze gupiki. : ( I to wcale nie maluchy, tylko wybarwiającą się młodzież. Za duże, żeby zjeść, to chwyta z łeb i lata z nimi po akwarium aż padną. A potem takie zwłoki wypuszcza i nawet nie próbuje się nimi dłużej interesować.
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1540

Post autor: saintpaulia »

Ryba o zbyt długich płetwach zwyczajnie się męczy, jej życie jet bardzo niekomfortowe. U Ciebie przydałby się jakiś spokojny po prostu. Ale nigdy nie wiadomo, czy i spokojny nie zdecyduje się na polowanie. Instynkt. Taki już urok bettek.
Awatar użytkownika

ntv
Bywalec
Posty: 76
Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze bojowniki ;)

#1541

Post autor: ntv »

No właśnie problem w tym, że ja teraz każdego bojka do swojego Darka porównuję : ( On był już tak spokojny w stosunku do gupików, że o ile nie podetknęło mu się pod pyszczek narybku, nie próbował atakować, czy choćby gonić. Inaczej zresztą zachowywał się w stosunku do większych od siebie ryb, bo tych zwyczajnie się bał.
I wzięłam nowego samczyka ze świadomością, że jest na próbę i że jak się nie dogada z resztą obsady, to oddam. A teraz znów mam dylemat, bo przywiązałam się i myślę, skąd by mu skombinować akwarium, w którym czułby się komfortowo. Ech, akwarystyka to ciężka i chyba nieuleczalna choroba.

tiggi
Fanatyk
Posty: 1008
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:56 am
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1542

Post autor: tiggi »

A moja samia którą sobie zostawiłam jest samcem kolejnym na 99%...

Oskubała mi sama jeszcze bardziej... buduje gniazda... ma pokładełko...


Zastrzelę się...


Może ktoś ma miejsce dla cudaka?
http://imageshack.us/photo/my-images/803/obraz043m.jpg/" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika

mazior
Zapaleniec
Posty: 224
Rejestracja: wt maja 29, 2012 8:58 pm
Telefon: 511367988
Lokalizacja: Wa-wa. Mokotów
Płeć:

Re: Nasze bojowniki ;)

#1543

Post autor: mazior »

To zamieszcze i swojego bojownika co sie Mietek nazywa:)
Awatar użytkownika

Martwa_Zagadka
Zapaleniec
Posty: 416
Rejestracja: pt cze 24, 2011 7:22 pm
Lokalizacja: Otwock
Na imię mam: J.
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1544

Post autor: Martwa_Zagadka »

Mietek (o_O) ??
Nie ma ZAGADKI - nie ma ryzyka. Nie ma ryzyka - nie ma zabawy.
Awatar użytkownika

Piekarenka
Uczestnik
Posty: 34
Rejestracja: śr sie 31, 2011 3:37 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1545

Post autor: Piekarenka »

Witajcie
jednak do bojowników nie da się nie powrócić :)
Ostatnio zakupiłam oto takiego młodzika o imieniu Snowflake:

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Wiem, że to tylko CT, ale ja je lubię :D
Awatar użytkownika

Fish-ka
Uzależniony
Posty: 681
Rejestracja: sob paź 01, 2011 2:28 pm
Lokalizacja: okolice Piaseczna
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1546

Post autor: Fish-ka »

Bardzo ładny, delikatny.... Ciekawe jaki charakter ;)
Tylko go już nie przekarmiaj ;)
Awatar użytkownika

Piekarenka
Uczestnik
Posty: 34
Rejestracja: śr sie 31, 2011 3:37 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1547

Post autor: Piekarenka »

Na razie to taki mały dzikusek ;) oswaja się... pewnie niedługo się ujawni co to za diabełek ;)
Eryka nie przekarmiałam, sam się zaciekle stołował ;) a na poważnie krewecie prawie w większości odłowione-mają nowy zbiornik :) Pozostały jakieś niedobitki
Awatar użytkownika

Fish-ka
Uzależniony
Posty: 681
Rejestracja: sob paź 01, 2011 2:28 pm
Lokalizacja: okolice Piaseczna
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1548

Post autor: Fish-ka »

A ja robie przymiarki do rozmnazania :)
ciekawe co z tego wyjdzie...
Awatar użytkownika

Fish-ka
Uzależniony
Posty: 681
Rejestracja: sob paź 01, 2011 2:28 pm
Lokalizacja: okolice Piaseczna
Płeć:

Re: Nasze bojowniki ;)

#1549

Post autor: Fish-ka »

" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1550

Post autor: saintpaulia »

Urocze dziewczęta :)
Awatar użytkownika

Fish-ka
Uzależniony
Posty: 681
Rejestracja: sob paź 01, 2011 2:28 pm
Lokalizacja: okolice Piaseczna
Płeć:

Re: Nasze bojowniki ;)

#1551

Post autor: Fish-ka »

I jeszcze 2 zdjecia :)
sa bardzo ruchliwe i ciezko zlapac ...w kadr :)

Obrazek

i bialo czerwone :)

Obrazek

i inne...
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1552

Post autor: saintpaulia »

Więcej zdjęć poproszę :D
Awatar użytkownika

Fish-ka
Uzależniony
Posty: 681
Rejestracja: sob paź 01, 2011 2:28 pm
Lokalizacja: okolice Piaseczna
Płeć:

Re: Nasze bojowniki ;)

#1553

Post autor: Fish-ka »

Prosze bardzo :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika

selenewolf
Zapaleniec
Posty: 393
Rejestracja: śr paź 21, 2009 9:34 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze bojowniki ;)

#1554

Post autor: selenewolf »

Muszę w wolnym czasie przejrzeć strony tego tematu - sporo przybyło pod moją nieobecność. :)


W niedzielę bedąc w E.Leclercu na Ursynowie widziałam dwa rzadko spotykane bojowniki - prawdopodobnie halfmoon-plakaty albo po prostu plakaty, ale nietypowego ubarwienia - jeden zółtopłetwy a ciało srebrzysto-białe, całość włącznie z płetwami i głową miała metaliczny połysk, drugi też z takim połyskiem, ale w odcieniach różowego (jakiś taki brudno-buraczkowo-szarawo różowy, srebrnym powleczony). Cena odstraszająca przeciętnego klienta, więc mogą tam nadal być. Po 45 zł za sztukę. :P Była też jasnej (kremowej) barwy samiczka z nieco czerwonymi płetwami, dodatkowo na ogonku maźnięta błękitem. Samiczka w zwykłej cenie samiczki, więc pewnie już jej nie ma. ;P (Czemu piszę tego newsa z kilkudniowym opóźnieniem? Bardzo rzadko bywam ostatnio w internecie.)


A jak tam moje bojowniki? Fryzjera nie ma już niestety. Od kilku dni zastępuje go młody bojownik, wypatrzony przeze mnie w stadzie samiczek - upatrzony ze względu na charakterek - atakował wszystkie inne w akwarium, mimo, że był od nich słabszy i zaraz musiał uciekać. Atakował też ryby innej rasy, które były z bojownikami - ryby większe od bojowników. Potem wracał do swojego kącika w akwarium - zupełnie pustego kącika, gdzie nikt się nie zapuszczał, i oddawał się ulubionemu zajęciu - pływaniu w górę i w dół przy szybie. Pomyślałam - chyba samiec, bo pokładełka (prawie) nie widać i ikry wzdłuż boków też nie znać. A taki do Fryzjera podobny, mimo ze odcień inny (bardziej ultramarynowy) i płetwy nie tak przezroczyste, mlecznawe jakby. Pływał ubrany w poziome paski, z wygaszonymi barwami. Niby nie lubię plakatów. :P

Na razie nazywa się Licho Wie. Bo licho wie, jak go nazwać, i licho wie, czy to jednak nie samiczka - choć na widok lusterka ciemnieje i zachowuje się jak samiec, a pasków pionowych nie stawia. Gniazdek na razie nie produkuje.
Zawsze można powiedzieć, że 'Licho Wie' to taki skrót od 'Licho Wodne'. ;)
Zdjęcia w naturalnym dziennym świetle (nawet nieźle pozuje, potrafi się czasem zatrzymać i wtedy udaje mi się zrobić wyraźne zdjęcie) :
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... icho-1.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... icho-2.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;
A poniżej pod światło, niewyraźne, ale widać, że płetwy są bardziej mleczne niż przezroczyste:
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... etwy-1.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... etwy-2.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;



Jeszcze jeden bojownik, starszy. Ucierpiał nieco podczas przeprowadzki, przez jakiś czas był w akwarium razem z wrednymi platkami, które obskubały mu płetwy.
Cebul. Cebulikiem nazywany.
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... -teraz.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;
Lubię te światełka, które się czasem zapalają na dnie oczu bojowników. :)

Poniżej jego zdjęcia z młodości, nie uszkodzonego. Miał wtedy bielsze płetwy, potem niebieski rozszedł się prawie na cały ogon, a białe części poróżowiały trochę.
Niedaleko mu do halfmoona.
W świetle akwariowej świetlówki (kolor bojownika prawie taki, jak w rzeczywistości wyszedł):
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... cebul1.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... cebul2.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;
Z fleszem. Odblaskowy pyszczek.
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... cebul4.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;

Cebulik ma już prawie rok, więc chyba nie pora próbować go rozmnożyć. Myślałam trochę nad tym, bo ciekawy jest. Jakby mu tak dać białą samiczkę, halfmoon najlepiej... Cudne dzieci by były. :P Ale on nigdy nie robił gniazdek, chyba nie nadawał by się do tarła.

Zachowanie Cebulika jest spokojne, stateczne, nie jest agresywny (no, czasem skubnie czyjś ogon), nie jest bojaźliwy, lubi sobie myszkować w przydennej roślinności i przyglądać się ślimakom. :)




..

.
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1555

Post autor: saintpaulia »

Licho wie, to bardzo ładny samczy, delikatnej budowy, ale w cudnej kolorystyce. No i jeszcze urośnie przecież. Ale żeś wypatrzyła. :D

W Cebuliku się zakochałam, gdzie go można ukraść? Powiem Ci, że ma piękne płetwy. Ja się dopiero uczę bojowników, ale na Forum, gdzie staram się jak najwięcej dowiedzieć, na pewno nazwaliby go obiecującym. Jesteś pewna, że to nie HM? Ma na prawdę ładnie zbilansowane płetwy - nie są przerośnięte w długości i dobrze się układają. To ogromne plusy. Bojowniki długopłetwe nie powinny mieć niekończących się welonów, a właśnie takie, jak Cebulik. Musi mieć dobre geny. Gdyby chciał poderwać moją samiczkę HMPK (nie całkiem białą niestety), to daj znać. :)
Awatar użytkownika

Fish-ka
Uzależniony
Posty: 681
Rejestracja: sob paź 01, 2011 2:28 pm
Lokalizacja: okolice Piaseczna
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1556

Post autor: Fish-ka »

Ladny ten plakacik...chociaz nie lubie plakatow :)
a co do rozmnazania to zycze powodzenia bo u mnie same problemy..
jeden tylko buduje gniazdo i nie zwraca uwagi na samiczke a drugiemu chyba nikt nie powiedzial ze trzeba gniazdo zrobic...
:)
Awatar użytkownika

selenewolf
Zapaleniec
Posty: 393
Rejestracja: śr paź 21, 2009 9:34 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1557

Post autor: selenewolf »

Fishka, lol. :P Szkoda, że nie da się ich połączyć w jednego samca. ;P

Teraz Cebul nie jest taki ładny, ale faktycznie genetycznie wydaje się dobry, warty rozmnożenia (nie wiem, czy to HM, górna płetwa niezbyt obfita. Kupiłam go w Realu przy Okęciu za zwykłą cenę bojownika, tam się czasem trafiają takie cuda :) ).
Saintpaulia, wysłałam PW do Ciebie co do ewentualnego rozmnażania. :)

.
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1558

Post autor: saintpaulia »

HM to przede wszystkim kąt rozpiętości ogona - 1 promień w stosunku do nasady ogona. Wiadomo idealny HM musi mieć też odpowiednie kształty pozostałych płetw. Ale to jest do dopracowania w kolejnych pokoleniach. :P
Awatar użytkownika

dune
Fanatyk
Posty: 1255
Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
Lokalizacja: ...
Na imię mam: Pilar
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1559

Post autor: dune »

Ale ladne te bojki :) Cebul bez flesza ładniejszy
mi najbardziej sie podobają takie młode samiczki
jak te u Fishki, cudne
potem brzuchów dostają i robia sie jak foki ;)
jednak co mlodosc to młodo0sć ;)
...tak mi się wydaje...
Awatar użytkownika

ntv
Bywalec
Posty: 76
Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze bojowniki ;)

#1560

Post autor: ntv »

Piękne Wasze bojki. Coś jest w tych rybach, że mimo ich (w przewadze) wrednego charakterku, wprost nie da się ich nie kochać.

Ja pilnie szukam kogoś, kto zaopiekuję się tym osobnikiem:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


miał do mnie przyjechać jako samiczka do haremu, tymczasem to najprawdopodobniej samczyk... a do tego strasznie agresywny, wpuściłam na próbę do samej samicy i myślałam, że bidulka wyskoczy ze strachu z akwarium. :( Dałam mu teraz oddzielne lokum, ale ja muszę pozbyć się części zbiorników, a nie stawiać kolejne :(


Kto przygarnie tego bojka do oddzielnego akwa? od razu uprzedzam, że do skorupiaków też się nie nada.
Awatar użytkownika

Fish-ka
Uzależniony
Posty: 681
Rejestracja: sob paź 01, 2011 2:28 pm
Lokalizacja: okolice Piaseczna
Płeć:

Nasze bojowniki ;)

#1561

Post autor: Fish-ka »

A do mnie dotarly kolejne mlodziutkie samiczki
tym razem CT

Szmatka ;)
Obrazek
Steel
Obrazek
i Inka
Obrazek
ODPOWIEDZ