No dobrze, po pytaniach i dylematach, nareszcie kupiłam nowy filtr: Eheim Professionel 4+.
Instalacja to był koszmar. Przywykłam do łatwości obsługi JBL a tu....?! Nałożenie węży na przyłącze to był horror. Wiem, że nie jestem jakimś Herkulesem, ale naprawdę nie powinnam się aż tak namęczyć. Z wlotem i wylotem było łatwiej bo... dokupiłam JBL.
Mam nadzieję, że prawdę mówią ci, którzy twierdzą, że te filtry czyści się raz na pół roku albo rzadziej. W najbliższej przyszłości wolałabym nie powtarzać tego doświadczenia.
Mam również nadzieję, że sam filtr będzie naprawdę dobry. Z żalem rozstaję się z JBL.
Natomiast jestem zadowolona, gdyż okazało się, że faktycznie filtr nie robi pralki z baniaka. JBL miał 700l/h ten ma 1050l/h i myślałam, że będzie wielka różnica. A nie jest.
A tak wygląda już podłączony:
A tu suszy się wybebeszony JBL e900.