Woda oligoceńska
-
- Uczestnik
- Posty: 33
- Rejestracja: sob lut 14, 2009 2:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Woda oligoceńska
Nie wiem czy ten temat był poruszany na forum, a ponieważ jestem jeszcze amatorką mam pytanie
Czy woda oligoceńska nadaje się do akwarium? czym właściwie różni się od naszej kranówki?
Czy ktoś ją stosował?
Może ktoś na forum badał jej parametry ?
dziękuję za odpowiedź
Czy woda oligoceńska nadaje się do akwarium? czym właściwie różni się od naszej kranówki?
Czy ktoś ją stosował?
Może ktoś na forum badał jej parametry ?
dziękuję za odpowiedź
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
O ile mi wiadomo, woda oligoceńska nie nadaje się do akwarium. Podobno zawiera zbyt dużą ilość związków żelaza i siarki.
Poza tym w wodzie oligoceńskiej, która nie jest w żaden sposób odkażana, błyskawicznie namanażają się bakterie.
Poza tym w wodzie oligoceńskiej, która nie jest w żaden sposób odkażana, błyskawicznie namanażają się bakterie.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-
- Fanatyk
- Posty: 1108
- Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa Ursus
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
matka siedzi z tyłu, potwierdzam w całej rozciągłości... dodam tylko że im starsza studnia tym poziom żelaza zawartego w wodzie rośnie...
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
-
- Uczestnik
- Posty: 31
- Rejestracja: pn sty 04, 2010 10:13 pm
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Na imię mam: Zbyszek
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Zakładając akwarium też pomyślałem że to będzie dobra woda ale niestety byłem w błędzie jak zbadałem i porównałem z kranówką wyszło że jest gorsza i musiałem całą wodę zmieniać. Np. pH oligoceńska miała około 8.0-8.2 a kranówka 7.4. Tak więc nie ma sensu jej używać.
-
- Moderator
- Posty: 390
- Rejestracja: czw maja 21, 2009 3:11 pm
- Telefon: 601250868
- Lokalizacja: 100Lica
- Na imię mam: poprosturysiek
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Zmieniałem obsadę akwarium z malawi na amerykę (stado skalarów) i pół dnia nosiłem wodę oligoceńską. Oczywiście przedobrzyłem. Ryby pływając ocierały się o rośliny. Pomogło dolanie witaminy ,,B'' do wody.
Re: Woda oligoceńska
Skład chemiczny wody oligoceńskiej faktycznie może być szkodliwy, ale co z tym namnażaniem się bakterii? W akwarium, w którym nie stosuje się środków bakteriobójczych, bakterie się nie namnażają błyskawicznie?matka siedzi z tyłu pisze:Poza tym w wodzie oligoceńskiej, która nie jest w żaden sposób odkażana, błyskawicznie namanażają się bakterie.
Śmiem twierdzić, że w zdrowym biologicznie akwarium bakterie szaleją, aż miło i pomagają utrzymać równowagę. A choroby szerzą się częściej wtedy, kiedy akwarium jest biologicznie jałowe. Także obecność bakterii chorobotwórczych, nie oznacza automatycznie chorób.
Mnie się wydaje, że fakt nieodkażania wody oligo może mieć wpływ negatywny na człowieka i jego przewód pokarmowy, nie na zdrową rybę. W wodzie kranowej, odstałej, z której ulotnił się chlor, też mnożą się bakterie.
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
To prawda, ale być może w mniejszym stopniu.Dein pisze:W wodzie kranowej, odstałej, z której ulotnił się chlor, też mnożą się bakterie.
Przyznam od razu, że tutaj powtarzam to, co na temat wody oligoceńskiej przeczytałam, sama nigdy nawet nie próbowałam stosować.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
Re: Woda oligoceńska
Ja przyznam, że sporadycznie używałem wody oligoceńskiej do podmian, kiedy kranówa ssała. Nie łudzę się, że kranówka jest słabo nasycona metalami czy siarką, a pozostałe podstawowe parametry moja oligocenka miała lepsze niż kranówka późną jesienią. Twardości miała minimalnie wyższe niż kranówa, za to w przeciwieństwie do warszawskiej kranówki - niewykrywalne NO3, a czy NO3 nie wskazuje na zanieczyszczenie biologiczne, które sprzyja namnażaniu bakterii? Woda w ujęciach miejskich, to dużo większy syf, niż niechlorowana oligocenka. Tyle, że zaprawiona chlorem czy innymi cudami. Przy czym warszawska kranówka jest cudna w porównaniu z wodą wodociągową w większości miejsc w Polsce.
Woda oligoceńska jest filtrowana w sposób naturalny, a podobny poziom zmineralizowania ma np. woda źródlana, która nie jest szkodliwa dla pewnych gatunków ryb, pod warunkiem, że wolna jest od zanieczyszczeń chemicznych. Ja bym jej nie używał jako podstawy dla ryb, które wolą wodę miękką i kwaśną, ale nie bałbym się przesadnie rozmaitych legend o szkodliwości wody z naturalnych ujęć i dla biotopów, które cenią wodę twardą i bogatą w minerały, czemu nie? Woda w naturalnych zbiornikach nie bierze się z kranu i nie jest sterylizowana, a ryby mają się dobrze, tam skąd pochodzą. Zakładam, że nie przerybiając drastycznie baniaka i dbając o solidną filtrację, nie doprowadzi się do katastrofy biologicznej i zachorowań na tle bakteryjnym, nawet jeśli bierze się wodę z czystego, niechlorowanego przecież jeziorka.
Btw - ryby mi jeszcze nie padły od dolewania deszczówki, a ta to dopiero jest hardkorowo niesterylna.
Woda oligoceńska jest filtrowana w sposób naturalny, a podobny poziom zmineralizowania ma np. woda źródlana, która nie jest szkodliwa dla pewnych gatunków ryb, pod warunkiem, że wolna jest od zanieczyszczeń chemicznych. Ja bym jej nie używał jako podstawy dla ryb, które wolą wodę miękką i kwaśną, ale nie bałbym się przesadnie rozmaitych legend o szkodliwości wody z naturalnych ujęć i dla biotopów, które cenią wodę twardą i bogatą w minerały, czemu nie? Woda w naturalnych zbiornikach nie bierze się z kranu i nie jest sterylizowana, a ryby mają się dobrze, tam skąd pochodzą. Zakładam, że nie przerybiając drastycznie baniaka i dbając o solidną filtrację, nie doprowadzi się do katastrofy biologicznej i zachorowań na tle bakteryjnym, nawet jeśli bierze się wodę z czystego, niechlorowanego przecież jeziorka.
Btw - ryby mi jeszcze nie padły od dolewania deszczówki, a ta to dopiero jest hardkorowo niesterylna.
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Z jednej strony to brzmi dość przekonywująco, chociaż, ile sie nie mylę nie zaleca się przechowywania wody oligoceńskiej dłużej niż 24 godziny. Chyba jakiś powód tego musi być.
Ostatnio zmieniony czw maja 27, 2010 2:51 pm przez matka siedzi z tyłu, łącznie zmieniany 1 raz.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-
- Guru
- Posty: 2115
- Rejestracja: pt wrz 11, 2009 7:37 pm
- Lokalizacja: Bielany
- Na imię mam: Monika
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Tak - powód jest taki, że po tym czasie woda ta nie nadaje się do spożycia przez ludzi na surowo - natomiast po przegotowaniu oczywiście tak. Tak samo z resztą jest z wodami niegazowanymi butelkowanymi - też ilość flory bakteryjnej po 24 godzinach rośnie do poziomu mogacego powodować zaburzenia w układzie pokarmowym człowieka. Tylko o to chodzi.matka siedzi z tyłu pisze:nie zaleca się przechowywania wody oligoceńskiej dłużej niż 24 godziny. Chyba jakiś powód tego musi być.
Ja osobiście nie dawałam wody oligoceńskiej do akwa, ale myślę, że do twardolubnych gatunków ona się może nadać całkiem całkiem jedynie ten poziom związków żelaza i innych metali może być ciut za duży...
A z namnażaniem się bakterii w wodzie ogólnie jest dokładnie jak Dein pisze - akwarium nie jest sterylne, jest w nim taka masa drobnoustrojów, że szok - warto popatrzeć przez mikroskop, nawet taki szkolny - co w niej grasuje Tak samo te bakterie namnażają się w wodzie kranowej pozostawionej do odstania, jak i w każdej innej wodzie - różnice w czasie startu namnażania mogą być nieco inne, w zależności od tego kiedy z danej wody ulotnią się środki chemiczne odkażające ją, czyli generalnie - zależy to od stopnia nascenia wody truciznami dla drobnoustrojów .
Ostatnio zmieniony czw maja 27, 2010 3:03 pm przez ziabak, łącznie zmieniany 1 raz.
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.
-
- Zapaleniec
- Posty: 249
- Rejestracja: śr mar 11, 2009 10:55 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Nie zgodzę się - przeżyłam zatrucie przegotowaną wodą oligoceńską która stała kilka dni jak się okazało. Wypić się dało, chorowałam tylko 2 dni ...ziabak pisze:[
Tak - powód jest taki, że po tym czasie woda ta nie nadaje się do spożycia przez ludzi na surowo - natomiast po przegotowaniu oczywiście tak. .
Do akwarium wody bym nie nalewała, glony które zazwyczaj pojawiają się przy ujęciach wody oligoceńskiej mnie zniechęcają. Bakterii ponoć w wodzie takiej dostatek i zapewne nie wszystkie są lubiane przez naszych podopiecznych
-
- Guru
- Posty: 2115
- Rejestracja: pt wrz 11, 2009 7:37 pm
- Lokalizacja: Bielany
- Na imię mam: Monika
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
może za krótko gotowana? No chyba, że w tej wodzie rozwijają się tak odporne bakterie, że przeżywają wrzenie... hmm - a w jakim czajniku? Brnę dalej w rozważaniach - jeśli w elektrycznym, to ku przestrodze możesz podać firmę - bo widać za krótko on utrzymuje stan wrzenia - pisze poważnie, zaskoczyło mnie to co napisałaś...beeder pisze: Nie zgodzę się - przeżyłam zatrucie przegotowaną wodą oligoceńską która stała kilka dni jak się okazało. Wypić się dało, chorowałam tylko 2 dni ...
od razu sprostuję - ja nie mam doświadczeń z piciem oligoceńskiej wody, bo ja wogóle nie bawię się w chodzienie po nią - a informacje o tym, że gotowana się nadaje są powszechnie upubliczniane...
Ostatnio zmieniony czw maja 27, 2010 7:17 pm przez ziabak, łącznie zmieniany 2 razy.
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Nie, ale podlewam nią kwiatki
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
Re: Woda oligoceńska
Nie liczy się!
Dzidka moja pije wodę z odmulania, ale ona też się nie liczy, bo zżera także muchy i po nich nie choruje. Ja tyko nieśmiało sugeruję, że przydatność do spożycia przez człowieka niekoniecznie koreluje z akceptacją przez ryby. Zresztą znam ludzi, którzy mają biegunkę po wypiciu wody z kranu. Dla mnie to nie jest wyznacznik.
Dzidka moja pije wodę z odmulania, ale ona też się nie liczy, bo zżera także muchy i po nich nie choruje. Ja tyko nieśmiało sugeruję, że przydatność do spożycia przez człowieka niekoniecznie koreluje z akceptacją przez ryby. Zresztą znam ludzi, którzy mają biegunkę po wypiciu wody z kranu. Dla mnie to nie jest wyznacznik.
-
- Fanatyk
- Posty: 1449
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 11:14 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Ale "osochodzi"? Ja nie piję ani oligoceńskiej, ani z akwarium,ani, kranówki, ani z kałuży.
Moim jedynym, a zarazem najlepszym przyjacielem jest współżyjący ze mną tasiemiec, którego regularnie dokarmiam.
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
I słusznie, bo od picia wody to się żaby w brzuchu lęgną.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-
- Guru
- Posty: 2115
- Rejestracja: pt wrz 11, 2009 7:37 pm
- Lokalizacja: Bielany
- Na imię mam: Monika
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
aaa.. bo my zeszłyśmy z tematu, bo mnie zaskoczyła Beeder że po gotowanej chorowała a to nie ma związku oczywiście z przydatnością do akwariumDein pisze:Zresztą znam ludzi, którzy mają biegunkę po wypiciu wody z kranu. Dla mnie to nie jest wyznacznik.
Ostatnio zmieniony czw maja 27, 2010 9:07 pm przez ziabak, łącznie zmieniany 1 raz.
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.
Re: Woda oligoceńska
Ja wiem, że Wy zeszłyście. Tak sobie tylko luźno rozważam, skoro wychodzi na to, że ludzie nie wlaliby do akwarium czegoś, czego sami by nie wypili, bo im szkodzi.
Zastanawia mnie skąd lęk przed wodą niesterylną, a jednocześnie trzymanie się założenia, że dobra woda w akwarium, to woda dojrzała. A co znaczy, że ona jest dojrzała? Nie znaczy, że rozwinęły się w niej mikroorganizmy?
Czyli bierzemy dojrzałą wodę, sterylizujemy ją, potem czekamy, aż uzdatniacz wodociągowy przestanie działać (bo, o zgrozo, zabija bakterie w akwarium), wlewamy do akwarium coś, co praktycznie mogłoby zaszkodzić co delikatniejszym żołądkom - odstałą kranóweczkę z porcją nowych bakterii.
Bakterie, które najczęściej masakrują ryby, to te, które z upodobaniem pożytecznie rozkładają martwe szczątki roślin, gówienka i inien szajs, który się postrzega jako brud zbędny. One całe czas są, tam gdzie są organizmy żywe - rośliny, zwierzęta. W pewnych warunkach obierają sobie za cel osłabione rybki.
Woda oligoceńska nie zawiera zarazków chorób zakaźnych przecież. Nie zawiera pasożytów, bo pod ziemią nie ma nosicieli. Zawiera jakieś bakterie, które powodują u człowieka sraczkę, tak jak woda z jeziora, rzeki, morza, nie poddane obróbce.
Zastanawia mnie skąd lęk przed wodą niesterylną, a jednocześnie trzymanie się założenia, że dobra woda w akwarium, to woda dojrzała. A co znaczy, że ona jest dojrzała? Nie znaczy, że rozwinęły się w niej mikroorganizmy?
Czyli bierzemy dojrzałą wodę, sterylizujemy ją, potem czekamy, aż uzdatniacz wodociągowy przestanie działać (bo, o zgrozo, zabija bakterie w akwarium), wlewamy do akwarium coś, co praktycznie mogłoby zaszkodzić co delikatniejszym żołądkom - odstałą kranóweczkę z porcją nowych bakterii.
Bakterie, które najczęściej masakrują ryby, to te, które z upodobaniem pożytecznie rozkładają martwe szczątki roślin, gówienka i inien szajs, który się postrzega jako brud zbędny. One całe czas są, tam gdzie są organizmy żywe - rośliny, zwierzęta. W pewnych warunkach obierają sobie za cel osłabione rybki.
Woda oligoceńska nie zawiera zarazków chorób zakaźnych przecież. Nie zawiera pasożytów, bo pod ziemią nie ma nosicieli. Zawiera jakieś bakterie, które powodują u człowieka sraczkę, tak jak woda z jeziora, rzeki, morza, nie poddane obróbce.
-
- Zapaleniec
- Posty: 348
- Rejestracja: śr cze 17, 2009 2:30 pm
- Telefon: 798 763 792
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Oligoceńska z Konstancina, która po przefiltrowaniu przez odpowiednie filtry i sprzedawana poza konstancinem jako Źródło Konstancin [chyba coś takiego], ma parametry gH 6 kH 13.
EDIT:
IMO wystarczy filtracja mechaniczny 10 mikronów -> węglowy 10 mikronów -> mechaniczny 1 mikron.
Generalnie jak ma się doświadczenie i ogólne pojecie o stabilności w zbiorniku wodę tą pod warunkiem że ma pH w granicach 6,0 - 7,6 [przed filtracją węglową] da się użyć w akwarium.
EDIT:
IMO wystarczy filtracja mechaniczny 10 mikronów -> węglowy 10 mikronów -> mechaniczny 1 mikron.
Generalnie jak ma się doświadczenie i ogólne pojecie o stabilności w zbiorniku wodę tą pod warunkiem że ma pH w granicach 6,0 - 7,6 [przed filtracją węglową] da się użyć w akwarium.
Ostatnio zmieniony czw maja 27, 2010 9:36 pm przez KuMaK, łącznie zmieniany 5 razy.
-
- Guru
- Posty: 2115
- Rejestracja: pt wrz 11, 2009 7:37 pm
- Lokalizacja: Bielany
- Na imię mam: Monika
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Tylko na co komu noszenie wody oligoceńskiej do domu, żeby ją potem trzeba było filtrować Jak ktoś ma filtr to sobie kranówkę przefiltruje - tutaj chyba chodziło o to, by mieć lepszą wodę niż kranową bez urządzeń dodatkowych, prawda?.KuMaK pisze: IMO wystarczy filtracja mechaniczny 10 mikronów -> węglowy 10 mikronów -> mechaniczny 1 mikron.
[ Dodano: Pią Maj 28, 2010 9:09 am ]
Ryby to najczęściej masakruje niestety człowiek pośrednio, bo robi wiele rzeczy zupełnie zbędnych, które mu się wydają konieczne i za bardzo zwykle kombinuje napędzany komercją...Dein pisze:Bakterie, które najczęściej masakrują ryby...
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.
Re: Woda oligoceńska
E tam. Ja potrafię zmasakrować, nawet nie napędzany komercją.ziabak pisze:Ryby to najczęściej masakruje niestety człowiek pośrednio, bo robi wiele rzeczy zupełnie zbędnych, które mu się wydają konieczne i za bardzo zwykle kombinuje napędzany komercją...
Nie o to mie chodziło. Może komuś się wydaje, że popularne infekcje, martwice i osłabienie wywołują jakieś wymyślne bakterie, które trzeba przywlec do akwarium, żeby coś złego się stało. A z tego co mi wiadomo, robią to bakterie, które są wszędzie i nic się na to nie poradzi, że są. Kiedy się akwarium odkaża, wywołuje się często efekt przeciwny do oczekiwanego. To, co można zrobić dla ryb w kwestii bakterii, to dbać, żeby były silne, prawidłowo nakarmione, nieściśnięte na małej przestrzeni, bo to męczy i osłabia organizm, żeby miały pod dostatkiem tlenu, witamin. Wtedy układ odpornościowy działa dobrze, a ograniczone ilości zarazków mogą temu układowi naskoczyć. Wręcz będzie się wzmacniał, tak jak wzmacnia człowieka szczepionka, stymulująca odporność. No ale warunek jest ciężki do spełnienia, zwłaszcza kiedy się dopiero zaczyna - ryby muszą być zdrowe, niezestresowane, niekaleczące się nawzajem, a więc - dobrze dobrane.
Btw - jestem na 100% przekonany, że więcej bakterii i niekontrolowanych dóbr mineralnych serwuje się rybom, wkładając pod żwir ziemię np. A przecież akwarium z ziemią uchodzi za wyjątkowo przyjazne rybom.
-
- Guru
- Posty: 2115
- Rejestracja: pt wrz 11, 2009 7:37 pm
- Lokalizacja: Bielany
- Na imię mam: Monika
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
Oczywiście jest tak jak piszesz - dlatego stwierdzeniem, że człowiek masakruje ryby miałam na myśli np. wszelkie chemioterapie , wyławianie, przeławianie, restarty, źle dobrane gatunki do złych zbiorników w złych ilościach itd. itp.Dein pisze:Może komuś się wydaje [...]
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.
-
- Maniak
- Posty: 858
- Rejestracja: pn lut 23, 2009 9:09 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
No wlaśnie!ziabak pisze:Oczywiście jest tak jak piszesz - dlatego stwierdzeniem, że człowiek masakruje ryby miałam na myśli np. wszelkie chemioterapie , wyławianie, przeławianie, restarty, źle dobrane gatunki do złych zbiorników w złych ilościach itd. itp.Dein pisze:Może komuś się wydaje [...]
Święta racja!
Jako że jestem przeciwnikiem niepotrzebnych udoskonaleń technicznych i chemicznych, powiem tylko, ze pierwsze akwa miałam jakieś 18 lat temu.
Było na piasku rzecznym a całe wypsażenie to :filtr, światło i grzałka. I wszystko chodziło jak marzenie. Rybki miały się świetnie, roślinki też nie najgorzej, chociaż nie rosły w takim tempie jak teraz, żeby robić:"koszenie" co dwa tygodnie.
Sama natura. Owszem odstawiało się wodę do "odchlorowania" i tyle. Ale żadne odkażanie, żadne uzdatnianie. !Nie wiedziałam nawet co to ospa rybia, czy jakaś inna franca ze nie wsponmę o glonach. Pewnie i były, ale nigdy jakiegoś skomasowanego ataku jak niedawno mi się zdarzyło. I zadnych restartów.
a oligoceńska jak dla mnie może być-i może nawet bym ją dala gdyby była bliżej :)Myślalam kiedyś o tym, ale za dużo fatygi jak dla mnie.
Faktem jest natomiast, ze rybki przystosowują się do warunków i na pewno nie można przenieść ich natychmiastowo, bo wiadomo, że odchorują. Skoro robimy kwarantannę rybkom przenoszac je z jednego akwa do drugiego to nie tylko żeby ustrzec zbiornik przed przywleczeniem czegoś, ale takze po to, żeby rzeczona rybka miała czas na przystosowanie.Tak samo powinno się im dać czas na przystosowanie do oligocenskiej.
Nie dawalm żadnej chemii, żadnych nawozów. Więc nie wiem, czy teraz tak się zmienila woda???? czy tylko zmieniło się podejście na ,, właśnie komercyjne. Aha jeszcze jedno. Rybki w naturze mają wlaśnie jakąś ziemię , taką czy inną na dnie, i jest to naturalne dla nich, więc czemu ziemia pod żwirkiem miałaby być nagle groźna i niebezpieczna z powodu bakterii ?????a gdzie ich nie ma? moze w próżni?
Ostatnio zmieniony pt maja 28, 2010 9:42 pm przez Bożena, łącznie zmieniany 3 razy.
126l+60l+28l+ 25
( i dorywczo 700+160+120+80)
( i dorywczo 700+160+120+80)
-
- Zapaleniec
- Posty: 249
- Rejestracja: pt kwie 02, 2010 5:03 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Woda oligoceńska
O kurdę.... Kiedyś dolałem 1 litr wody oligocenki do krewetkarium i następnego dnia zauważyłem sporo trupów... No to już teraz wiem dlaczego..
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: śr mar 13, 2013 9:17 pm
- Lokalizacja: Ursus
- Płeć:
Woda oligoceńska
Ja do swojego baniaka zawsze lałem wodę RO. Powodów było dwa
1. Mam mały zbiornik 30L, więc koszta nie były zbyt duże.
2. Miałem 20 kroków do sklepu Wodnik na Pradze, który niestety teraz tam już nie funkcjonuje
Po likwidacji sklepu dostałem jakiegoś lenia i włączył mi się pewien pomysł, żeby wypróbować wodę oligoceńską do której mam 5 kroków Czytałem wasze posty i zastanawiałem się czy to na pewno dobry pomysł...
Eksperyment zrobiłem 2 tyg temu wymieniając 60% wody z baniaka na wodę oligoceńską. Wielkich zmian nie zauważyłem oprócz podniesienia się pH na 7,5 plus większa twardość wody. Rybom się nic nie stało, jedynie ucierpiały moje rośliny, które przestały rosnąć, a niektóre z nich zaczęły żółknąć. Po tyg. zrobiłem świeżą podmiankę w 30% na wodę oligoceńską. Po tym czynie moja woda w akwa zmieniła się z przezroczystej na zielono - żółtą i jej stan się pogarszał z dnia na dzień. Stwierdziłem, że to może zaszkodzić moim podopiecznym i zrobiłem gruntowną podmianę na wodę RO.
Sam piję wodę oligoceńską bo wiem z doświadczenia, ze jest ona sprawdzana i regularnie badana pod względem składu chemicznego. Jej zdatność do picia jest bardzo dobra i jak każda woda ulega psuciu. Po napuszczeniu takiej wody do butelki i odczekaniu jakichś 2 dniach, taka woda zacznie specyficznie pachnieć. Na pewno znacie ten zapach z butelek po wodzie mineralnej czy źródlanej.
1. Mam mały zbiornik 30L, więc koszta nie były zbyt duże.
2. Miałem 20 kroków do sklepu Wodnik na Pradze, który niestety teraz tam już nie funkcjonuje
Po likwidacji sklepu dostałem jakiegoś lenia i włączył mi się pewien pomysł, żeby wypróbować wodę oligoceńską do której mam 5 kroków Czytałem wasze posty i zastanawiałem się czy to na pewno dobry pomysł...
Eksperyment zrobiłem 2 tyg temu wymieniając 60% wody z baniaka na wodę oligoceńską. Wielkich zmian nie zauważyłem oprócz podniesienia się pH na 7,5 plus większa twardość wody. Rybom się nic nie stało, jedynie ucierpiały moje rośliny, które przestały rosnąć, a niektóre z nich zaczęły żółknąć. Po tyg. zrobiłem świeżą podmiankę w 30% na wodę oligoceńską. Po tym czynie moja woda w akwa zmieniła się z przezroczystej na zielono - żółtą i jej stan się pogarszał z dnia na dzień. Stwierdziłem, że to może zaszkodzić moim podopiecznym i zrobiłem gruntowną podmianę na wodę RO.
Sam piję wodę oligoceńską bo wiem z doświadczenia, ze jest ona sprawdzana i regularnie badana pod względem składu chemicznego. Jej zdatność do picia jest bardzo dobra i jak każda woda ulega psuciu. Po napuszczeniu takiej wody do butelki i odczekaniu jakichś 2 dniach, taka woda zacznie specyficznie pachnieć. Na pewno znacie ten zapach z butelek po wodzie mineralnej czy źródlanej.
Baniak 90L
Paweł
Paweł