FAWA.pl

Witam,
mam problem z rozpoznaniem. Moja żabienica od momentu, kiedy ją dostałam (ok. 3-4 tyg.) zmieniła się nie do poznania . Urosła dwa razy taka i puściła dziwnie wyglądający twór. Domyślam się, że jest to początek pędu kwiatowego. Niestety nie mogę znaleźć w internecie podobnego zdjęcia. Zazwyczaj na zdjęciu przedstawiającym pęd kwiatowy jest on już bardzo dłuuuugi i albo ma tylko kwiaty, albo zaczynają się tworzyć nowe roślinki.

Tak, to pęd, z którego będą kwiatki, a jeśli nie będzieszgo ruszać, to powstaną sadzonki.
Na oko dwie, ale może i 3 szt.
Na każdym tym rozwidleniu wyrosną malutkie odnogi, na których pojawią się kwiatki.
Taki pęd będzie rósł, aż pod samą taflę (lub ponad nią).
________________
Patapatalknięte

Rudykocie ... mam nadzieję, że się nie pogniewasz, że się podepnę pod temat bo teraz czytając Twój post coś mi przyszło do głowy.
U mnie takie pędy też co jakiś czas się pojawiają ale zawsze po wyjściu nad wodę usychały z powodu wysokiej temperatury, z racji pokrywy. I teraz tak mi przyszło do głowy, czy gdybym taki pęd, próbujący wyjść nad wodę naginał (i przy pomocy przyssawek) utrzymywał go pod wodą to byłoby coś z tego? Czy jednak on musi wyjść nad wodę aby się "rozmnożyć"?

sylwekw, nie gniewem się. Miałam właśnie zadać to samo pytanie, też zastanawiam się jak ten pęd da sobie radę pod pokrywą.

U mnie sobie nie daje rady - usycha kompletnie zaraz po wyjściu nad wodę.

Z tymi pędami jest tak:
Jeśli wyjdzie nad wodę, to będą kwiatki (a niekiedy nowe sadzonki - ale rzadko).
Ale jeśli zmusisz go , żeby został pod wodą to będą sadzonki (a niekiedy także kwiatki - ale rzadko).

Czyli: jeśli chcesz sadzonki, to naginaj pod wodę. A jak kwiatki to wypuść na zewnątrz.

Ja z sadzonkami robiłem tak: jak już się pojawiły liście na tym pędzie kwiatowym, to doginałem go do samego podłoża, przyciskałem kamykiem przed nową roślinką i za nową roślinką i pozwalałem się ładnie ukorzenić nowej sadzonce.
Po jakimś czasie odcinałem połączenie z rośliną-matką i miałem nową roślinkę.

Dzięki Lechu - konkretna wskazówka.

Czyli trzymac ten pęd cały czas pod wodą. Zawsze myślałam, ze najpierw muszą być kwiatki i dopiero się wkłada ped na nowo pod wodę.

rudykot pisze:Zawsze myślałam, ze najpierw muszą być kwiatki i dopiero się wkłada ped na nowo pod wodę.

Ano, nie muszą.
Sprawdź według podanego przepisu, a myślę, że niedługo będzie żabienica na przychówku....

Jesteś na nią chętny ? Mi nową zabienica jest nie potrzebna. Jednak jeśli na 100% ja weźmiesz to zrobię tak jak radzisz. Jeśli nie czekam sobie na kwiatuszki

Kwiatka pod pokrywą się chyba nie doczekasz , chyba, że Twoje świetlówki nie grzeją.

Myślałam o wyprowadzenie pędu przez otwór z tyłu pokrywy

Witajcie. Przepraszam, ze odkopuje a co jezeli nowa roslinka zostanie nad wodą? Czy ona bez wody na tej lodydze od matki wytrzyma? Czy jeżeli jej korzenie będą w wodzie a liscie nad wodą to da radę?
Zdjecia: https://photos.app.goo.gl/8lJZ8l9vCres435j1

Wytrzyma.
Dopóki będzie nad wodą, to będziesz miał coś w rodzaju pąków.
Gdy zanurzysz w wodzie, to będą nowe sadzonki.