Ostatni post z poprzedniej strony:
Gymnocalycium zgadzam się z Tobą. Aktualnie moje Microsoria u których wstępował problem brązowiejących liści są wielkości dwóch dłoni każda z pięknymi zielonymi liśćmi. Ostatnio też udało mi się obsadzić kolejny korzeń młodymi sadzonkami pochodzącymi właśnie z tych roślin.Sogobi - u mnie pomogły długotrwałe eksperymenty z nawożeniem (używam soli) oraz zwiększanie lub zmniejszanie czasu oświetlenia zbiornika i cierpliwa obserwacja tego co się dzieje. Testowałem też większe i/lub mniejsze podmiany wody początkowo tylko kranovit a aktualnie pół na pół z RO, do tego testy kropelkowe JBL.
Też występował problem z długimi nitkami i zieloną watą - czy miałaś ją np. na mchach? Z moich eksperymentów wynika, że długie nitki są zazwyczaj w sytuacji przenawożenia Fe (kiedyś celowo to uczyniłem ,żeby się przekonać ), ale wspomniałaś, że niczym nie nawozisz więc ciężko to odnieść do Twojej sytuacji.Sogobi pisze:Mniej więcej w podobnym czasie pojawiły się też długie mocne nitkowate glony, ale je potem zwalczyłam usuwając zarażone liście i suplementując CO2 w płynie. Microsorum to nie pomogło.