Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
Hej,
mam pytanie, być może z gatunku dziwnych
Posadziłam wczesnym latem kilka różnych anubiasów w moich 200 l - barteri, nana, petite - i większość z nich się całkiem spoko przyjęła, ale część (dokładnie 1 petite, 1 nana gold) wygląda dziwnie: liście pogniły, kłącze pogniło - zostały same korzenie. Zielone. I tak jest od kilku tygodni, bez zmian; myślałam, że odbiją, podobnie jak to było w przypadku kilku kępek petite, które w lipcu zgniły całkowicie, a pod koniec sierpnia odrosły i nawet wypuściły więcej listków. Czy da się jakoś uratować te anubiasy, z których zostały same korzonki?
Poglądowe fotki:
petite - kłącze już praktycznie się rozpadło na kilka części, korzonki ciągle soczyście zielone:
nana (druga nana gold tuż obok poradziła sobie, ta jakoś nie do końca może, ale korzenie nadal ma zielone):
Przy sadzeniu anubiasów zachowałam zasadę umieszczania kłącza nad podłożem, nie zakopywałam nic w piasku.
mam pytanie, być może z gatunku dziwnych
Posadziłam wczesnym latem kilka różnych anubiasów w moich 200 l - barteri, nana, petite - i większość z nich się całkiem spoko przyjęła, ale część (dokładnie 1 petite, 1 nana gold) wygląda dziwnie: liście pogniły, kłącze pogniło - zostały same korzenie. Zielone. I tak jest od kilku tygodni, bez zmian; myślałam, że odbiją, podobnie jak to było w przypadku kilku kępek petite, które w lipcu zgniły całkowicie, a pod koniec sierpnia odrosły i nawet wypuściły więcej listków. Czy da się jakoś uratować te anubiasy, z których zostały same korzonki?
Poglądowe fotki:
petite - kłącze już praktycznie się rozpadło na kilka części, korzonki ciągle soczyście zielone:
nana (druga nana gold tuż obok poradziła sobie, ta jakoś nie do końca może, ale korzenie nadal ma zielone):
Przy sadzeniu anubiasów zachowałam zasadę umieszczania kłącza nad podłożem, nie zakopywałam nic w piasku.
Ostatnio zmieniony sob paź 01, 2016 4:43 pm przez 12dot12, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zapaleniec
- Posty: 451
- Rejestracja: pt lut 06, 2015 9:12 pm
- Lokalizacja: Mokotów
- Na imię mam: Tomek
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
Czy ja dobrzr widzę , że posadziłaś anubiasy w podłożu ??
Podejrzewam że zgniby bo podłoże to nie są ich naturalne warunki , przywiąż je do jakiegoś korzenia i wsadź do wody, po kilku dniach powinny zacząć odbijać
Podejrzewam że zgniby bo podłoże to nie są ich naturalne warunki , przywiąż je do jakiegoś korzenia i wsadź do wody, po kilku dniach powinny zacząć odbijać
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
No właśnie nie zakopywałam kłącza przywiązałam je do kamyków, kamyki poszły z korzeniami w grunt (może to był błąd??), ale kłącze zostawiałam zawsze nad podłożem.
-
- Zapaleniec
- Posty: 451
- Rejestracja: pt lut 06, 2015 9:12 pm
- Lokalizacja: Mokotów
- Na imię mam: Tomek
- Płeć:
Re: Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
12dot12 pisze:No właśnie nie zakopywałam kłącza przywiązałam je do kamyków, kamyki poszły z korzeniami w grunt (może to był błąd??), ale kłącze zostawiałam zawsze nad podłożem.
Według mnie, po obsadzeniu nawet lepiej jak nie stykają się z podłożem z czasem nowe korzenie bedą się kierowały ku podłożu.
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
Sam również nie "sadziłem" w ten sposób anubiasów,
ale słyszałem o takich sposobach.
Z zachowaniem zasady, którą Ty zachowałaś - kłącza nie zakopujemy.
Z własnej praktyki - kiedyś wyciąłem wszystkie liście anubiasa, po paru dniach, zaczął puszczać pierwszy listek.
A po paru miesiącach, oddawałem taki krzaczor, że do zwykłej reklamówki się nie mieścił
Więc może spróbuj jeszcze, co masz do stracenia, wyciągnij go z podłoża.
A korzenie - tak jak Kolega pisze - same z czasem wejdą w podłoże, wtedy roślinka od razu szybciej rośnie.
ale słyszałem o takich sposobach.
Z zachowaniem zasady, którą Ty zachowałaś - kłącza nie zakopujemy.
Z własnej praktyki - kiedyś wyciąłem wszystkie liście anubiasa, po paru dniach, zaczął puszczać pierwszy listek.
A po paru miesiącach, oddawałem taki krzaczor, że do zwykłej reklamówki się nie mieścił
Więc może spróbuj jeszcze, co masz do stracenia, wyciągnij go z podłoża.
A korzenie - tak jak Kolega pisze - same z czasem wejdą w podłoże, wtedy roślinka od razu szybciej rośnie.
Pozdrawiam Marcin
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
Spróbuję tak jak napisaliście może się uda. Muszę tylko znaleźć miejsca na korzeniach - albo inaczej uwiązać je do kamieni, bez zagrzebywania.
-
- Maniak
- Posty: 721
- Rejestracja: pn kwie 16, 2012 4:03 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
Swego czasu miałem dość sporo anubiasów ... na przykład :
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Tutaj akurat A.petite ale były też tzw. baniaki eksperymentalne ... np. ten w oddali
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Do meritum ... z mojego doświadczenia twierdzę, iż anubiasy nie lubią kamienia, lepiej je przytwierdzać do korzeni. Ponadto z czasem tego typu rośliny jak anubiasy, microsoria swoimi kłączami przyczepiają się do korzeni co wygląda bardzo naturalnie.
Jeszcze jedno ... według mnie anubiasów w szczególności tych większych nie należy przytwierdzać "żyłką".
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Tutaj akurat A.petite ale były też tzw. baniaki eksperymentalne ... np. ten w oddali
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Do meritum ... z mojego doświadczenia twierdzę, iż anubiasy nie lubią kamienia, lepiej je przytwierdzać do korzeni. Ponadto z czasem tego typu rośliny jak anubiasy, microsoria swoimi kłączami przyczepiają się do korzeni co wygląda bardzo naturalnie.
Jeszcze jedno ... według mnie anubiasów w szczególności tych większych nie należy przytwierdzać "żyłką".
-
- Bywalec
- Posty: 94
- Rejestracja: pn wrz 28, 2015 8:21 pm
- Lokalizacja: Warszawa - osiedle Derby
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
U mnie anubiasy bardzo ładnie rosną na lignicie. Kłącze wsadziłem w wywierconą dziurę. Po 2 miesiącach 4 z 6 anubiasów zakwitło.
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
Dobra... to kupię kilka "mikrokorzonków" do mocowania anubiasów albo rozłupię na kilka małych kawałków jeden z nowych korzeni, które mi się jeszcze moczą w wiadrze na odfarbowanie (skubane nie chcą przestać farbować, a ja wolę sobie BW nie robić... zależy mi na roślinach, a z doświadczenia wiem, że już lekkie zaciemnienie wody mocno im daje w kość).
A gdzie można kupić ładny lignit? I po czym poznać, że się nadaje do akwarium? Jakoś na początku roku (i na początku mojej odnowionej kariery akwarystycznej) kupiłam okazyjnie lignit, przyszedł do mnie w paczce - mokry, rozpadający się. Nie włożyłam go do baniaka; nie wiem, czy dobrze zrobiłam. A chętnie bym go zapodała dla moich pielęgniczek lub neonów na dokwaszenie wody (one są chyba jeszcze bardziej kwasolubne od Ramirezek).
Swoją drogą już widzę, że to prawda, co mówicie z tym niedotykaniem podłoża przez anubiasy. Dokupiłam ostatnio kilka; do 2 sadzonek nie miałam "uziemienia" i wiszą luźno w wodzie. Jeden jest wciśnięty między duży korzeń a szybę - i już kieruje korzonki w glebę. Chyba go odrobinkę obniżę i przywiążę do tego korzenia zwykłą nicią (recepturką za bardzo nie miałabym jak operować w tym miejscu).
Pancerne rośliny. I o dziwo nawet szybując w wodzie, bez kontaktu z podłożem, zachowują żywotność. "Fruwające" wąkrotki i wyskakujące z podłoża kabomby wyraźnie mi marnieją, anubiasy nie.
A gdzie można kupić ładny lignit? I po czym poznać, że się nadaje do akwarium? Jakoś na początku roku (i na początku mojej odnowionej kariery akwarystycznej) kupiłam okazyjnie lignit, przyszedł do mnie w paczce - mokry, rozpadający się. Nie włożyłam go do baniaka; nie wiem, czy dobrze zrobiłam. A chętnie bym go zapodała dla moich pielęgniczek lub neonów na dokwaszenie wody (one są chyba jeszcze bardziej kwasolubne od Ramirezek).
Swoją drogą już widzę, że to prawda, co mówicie z tym niedotykaniem podłoża przez anubiasy. Dokupiłam ostatnio kilka; do 2 sadzonek nie miałam "uziemienia" i wiszą luźno w wodzie. Jeden jest wciśnięty między duży korzeń a szybę - i już kieruje korzonki w glebę. Chyba go odrobinkę obniżę i przywiążę do tego korzenia zwykłą nicią (recepturką za bardzo nie miałabym jak operować w tym miejscu).
Pancerne rośliny. I o dziwo nawet szybując w wodzie, bez kontaktu z podłożem, zachowują żywotność. "Fruwające" wąkrotki i wyskakujące z podłoża kabomby wyraźnie mi marnieją, anubiasy nie.
Prośba do webmastera-admina o usunięcie mojego konta z fawa.pl. Z góry dziękuję.
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
Wąkrotka nie powinna marnieć, przecież jej nie trzeba wsadzać w podłoże.
Przynajmniej ja tak robiłem.
Co do mocowania Anubiasów, niestety zawsze używam żyłki.
Niestety, bo nic innego nie mam.
Kiedyś miałem na kamieniu, bardzo ładnie rósł i wrósł się w kamień.
Przy wyjmowaniu musiałem go odrywać od kamienia.
Ciekawe, że na lignicie częściej kwitnie, być może coś w tym jest.
Przynajmniej ja tak robiłem.
Co do mocowania Anubiasów, niestety zawsze używam żyłki.
Niestety, bo nic innego nie mam.
Kiedyś miałem na kamieniu, bardzo ładnie rósł i wrósł się w kamień.
Przy wyjmowaniu musiałem go odrywać od kamienia.
Ciekawe, że na lignicie częściej kwitnie, być może coś w tym jest.
Pozdrawiam Marcin
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
Może czerpie z niego jakieś korzystne substancje...
Teoretycznie nie powinna. Jednak u mnie powoli marnieje. Nie wiem, czy ma za mało minerałów, czy światła.Wąkrotka nie powinna marnieć, przecież jej nie trzeba wsadzać w podłoże
Prośba do webmastera-admina o usunięcie mojego konta z fawa.pl. Z góry dziękuję.
-
- Maniak
- Posty: 721
- Rejestracja: pn kwie 16, 2012 4:03 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
"odfarbowanie" korzenia polecam jak z gąbką ... moczyć i wyciskać czyli suszyć12dot12 pisze:jeden z nowych korzeni, które mi się jeszcze moczą w wiadrze na odfarbowanie (skubane nie chcą przestać farbować, a ja wolę sobie BW nie robić... zależy mi na roślinach, a z doświadczenia wiem, że już lekkie zaciemnienie wody mocno im daje w kość).
Stałe moczenie jest optymalne do szybkiego zanurzenia.
Odnośnie lignitów to są świetnym medium biologicznym i krewetki karłowate sobie je chwalą, ponoć zbrojniki też ... u mnie zbrojniki za długo nie zagrzały miejsca. Natomiast odnośnie zakwaszania wody przez lignity- owszem ale wydaje mi się, iż stopień tego zakwaszania jest znikomy w stosunku do tempa i ilości podmian w takim zamkniętym środowisku jak akwarium.
Skuteczniej chyba zadziała torf/torfianka
Postaram się przynieść coś na jutrzejsze spotkaniemarcinzabki29 pisze:Co do mocowania Anubiasów, niestety zawsze używam żyłki.
Niestety, bo nic innego nie mam.
-
- Początkujący
- Posty: 11
- Rejestracja: sob lut 01, 2014 3:54 pm
- Lokalizacja: warszawa
- Płeć:
-
- Uczestnik
- Posty: 23
- Rejestracja: czw wrz 29, 2016 7:41 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów
- Na imię mam: Artur
- Płeć:
Re: Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
A czy w Anubiasach przycina się te brązowe końcówki, czy zostawia się je tak jak są ?
Re: Anubiasy - przyjmowanie się w nowym zbiorniku
Zostaw,samo odpadnie.
Wysłane z mojego HTC Desire 610 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HTC Desire 610 przy użyciu Tapatalka