Problem z nurzańcem


Autor
Zbyszek
Zapaleniec
Posty: 440
Rejestracja: śr kwie 03, 2013 4:32 pm
Lokalizacja: Brwinów
Płeć:

Problem z nurzańcem

#1

Post autor: Zbyszek »

Jedno z moich akwariów było dość bujnie zarośnięte nurzańcem (fot.1) i nagle w przeciągu około dwóch tygodni cały nurzaniec się rozpuścił, zostały kilkucentymetrowe postrzępione listki (fot.2). W tym czasie oprócz nagłego rozpadu roślin - w zasadzie tylko nurzańca, bo jest jeszcze kryptokorna, której zmarniało jedynie kilka listków, nic się nie zmieniło - temperatura, ph i two jest takie samo. Zbiornik ma około 300 l, oświetlenie: świetlówki led 2x 18W, filtracja 2x fluval 304. Zabiegi pielęgnacyjne: raz w tygodniu podmiana około 20% wody, raz w miesiącu pielenie nurzańca, co około 6 miesięcy czyszczenie filtra i przetarcie przedniej szyby. Zbiornik egzystował w takim stanie od 2003 roku.

Osobiście nie znam się w ogóle na uprawie roślin, ale mam pewną teorię przyczyny tego stanu rzeczy, jednak chciałbym prosić o opinię fachowców od roślin. Co było przyczyną nagłego upadku nurzańca ?

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika

kiql
Zapaleniec
Posty: 265
Rejestracja: ndz sty 11, 2015 6:52 pm
Lokalizacja: Warszawa, Bemowo
Na imię mam: Paweł
Płeć:

Problem z nurzańcem

#2

Post autor: kiql »

Podawałes carbo? Nurzańce go nie lubią
JE SUIS CERATOPHYLLUM DEMERSUM!!! :mrgreen:

Rrrrogaty

Problem z nurzańcem

#3

Post autor: Rrrrogaty »

Obstawiam carbo, zachwianie Ph lub po prostu skończenie się, któregoś z niezbędnych do wzrostu pierwiastków.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21836
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Problem z nurzańcem

#4

Post autor: Lech-u »

Głód nastał w akwarium.
Prawdopodobnie zagłodziłeś na śmierć nurzańca.

Autor
Zbyszek
Zapaleniec
Posty: 440
Rejestracja: śr kwie 03, 2013 4:32 pm
Lokalizacja: Brwinów
Płeć:

Problem z nurzańcem

#5

Post autor: Zbyszek »

Nigdy nie stosowałem żadnych nawozów ani jakichkolwiek środków chemicznych.
A w zasadzie kiedyś - 8-10 lat temu kupiłem jakiś gotowy nawóz co miało się go dolewać do akwarium raz w tygodniu, ale po 4-ch czy 5-ciu dawkach zrezygnowałem bo na szybie zaczął pojawiać się nalot z glonów - i to była moja jedyna przygoda z nawozami. Od tamtej pory nurzaniec sobie spokojnie rósł, jedynie co kilka tygodni wyrywałem kilkadziesiąt młodych sadzonek żeby ryby miały trochę miejsca do pływania.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21836
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Problem z nurzańcem

#6

Post autor: Lech-u »

Zbyszek pisze: wt lis 07, 2017 12:07 pmNigdy nie stosowałem żadnych nawozów ani jakichkolwiek środków chemicznych.
Lech-u pisze: wt lis 07, 2017 11:28 amGłód nastał w akwarium.
Awatar użytkownika

ahr
Zapaleniec
Posty: 444
Rejestracja: wt mar 15, 2016 6:13 pm
Lokalizacja: Bielany
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Problem z nurzańcem

#7

Post autor: ahr »

Warto chyba jakieś energetyki w piach zastosować.
"I may be an idiot, but I'm not stupid"
Awatar użytkownika

sum
Arcymistrz
Posty: 4995
Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
Telefon: 510847789
Lokalizacja: Warszawa[gocław]
Na imię mam: Krzysztof
Płeć:

Problem z nurzańcem

#8

Post autor: sum »

Jedno co mi przychodzi do głowy to coś niespodziewanego w wodzie do podmianki. Ale może też ilość rybnego stanu się zmieniła i po prostu tak jak koledzy sugerują brak papu.
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.

Autor
Zbyszek
Zapaleniec
Posty: 440
Rejestracja: śr kwie 03, 2013 4:32 pm
Lokalizacja: Brwinów
Płeć:

Problem z nurzańcem

#9

Post autor: Zbyszek »

Czyli sugerujecie, że zabrakło pokarmu dla nurzańca - 14 lat było go wystarczająco i nagle zabrakło ? Przecież większość akwarystów, tych co nie mają akwariów typowo roślinnych, mających takie "proste" rośliny jak nurzaniec czy kryptokoryna nie używa nawozów i pięknie im rośliny rosną - i ja tak zawsze miałem, aż do tej pory.
sum pisze: wt lis 07, 2017 8:02 pm coś niespodziewanego w wodzie do podmianki. Ale może też ilość rybnego stanu się zmieniła
Czy było coś w wodzie do podmiany - tego nie wiem i już raczej się nie dowiem. Ilość ryb faktycznie ostatnio się zmieniła - znacznie wzrosła, wprowadziłem 14 sztuk mieczyków.
Wczoraj wyrwałem resztki nurzańca i zauważyłem, że nie tylko liście zmarniały, ale i korzenie wyglądały kiepsko - część była brązowa i nadgniła. Wcześniej zawsze korzenie były białe i zdrowe.
Ostatnio zmieniony śr lis 08, 2017 6:02 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21836
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Problem z nurzańcem

#10

Post autor: Lech-u »

A może coś wpadło do akwarium?
Może masz jakiś wspólników do opieki nad akwarium?
Może była awaria jakiegoś sprzętu np. grzałki?

Czy w podłożu jest także ziemia?

Autor
Zbyszek
Zapaleniec
Posty: 440
Rejestracja: śr kwie 03, 2013 4:32 pm
Lokalizacja: Brwinów
Płeć:

Problem z nurzańcem

#11

Post autor: Zbyszek »

Do akwarium raczej nic nie wpadło, nie mam żadnych wspólników do opieki nad nim. Podłoże to zwykły żwirek. Co do awarii grzałki to nic nie zauważyłem i obecnie temperatura jest w granicach 25- 26°C, wiem jednak, że nurzaniec nie lubi wysokich temperatur - jak w lecie zdarzały się upały i dłuższy czas w akwarium utrzymywała się temperatura około 30°C to lekko marniał - ale lekko zaczynały mu brązowieć końcówki liści a nie cały się rozpadał :(. Jednak chyba nawet jakby się grzałka "zawiesiła" i cały czas grzała to raczej aż tak by nie zmarniał.
Awatar użytkownika

marcinzabki29
Cesarz
Posty: 10975
Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
Lokalizacja: Ząbki
Na imię mam: Marcin
Płeć:

Problem z nurzańcem

#12

Post autor: marcinzabki29 »

Jak napisałeś - zbiornik egzystował tak od 2003 roku.
Myślę, że Koledzy mają rację, po prostu skończyło się papu dla roślin.
Co prawda podłoże Masz jałowe - zwykły żwirek.
14 lat na akwarium, to troszkę długo.
Nic nie sugeruję, ale ja bym zrobił restart, dał ziemię pod piasek i żwirek.
Pozdrawiam Marcin
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21836
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Problem z nurzańcem

#13

Post autor: Lech-u »

Zbyszek pisze: śr lis 08, 2017 5:55 amIlość ryb faktycznie ostatnio się zmieniła - znacznie wzrosła, wprowadziłem 14 sztuk mieczyków.
A może to ryby ogołociły???
Ale żeby aż tyle?
Sam wątpię w to co napisałem...
Awatar użytkownika

adi14
Zapaleniec
Posty: 214
Rejestracja: pt sty 02, 2015 6:57 pm
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Problem z nurzańcem

#14

Post autor: adi14 »

A może doszło do czegoś w podłożu - coś się skwasiło? Nurzańce są wszak ściśle zasadowe. Przy okazji, w moim domu rodzinnym było małe akwarium bez światła i brzęczyka z nurzańcem i gupikami - żyło to sobie w latach 1978-2000 i trawka nie spełzła. Podobnie zdaniem Diany Walstad, która sporo pisze o nurzańcu i porusza problem trwałości podłoża - uważa, że mogą one rosnąc właściwie wiecznie (zwraca uwagę natomiast na fundamentalne kłopoty z nurzańca z niezasadową wodą i kwaśnym podłożem).

inerkoma
Uzależniony
Posty: 646
Rejestracja: śr cze 18, 2014 11:45 am
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Problem z nurzańcem

#15

Post autor: inerkoma »

Zbyszek, a co z zamuleniem podłoża? Nurzaniec zdaje się nie lubi mocno zamulonego. Pisałeś o zgniłych korzeniach - wzrost obsady = wzrost detrytusu = wzrost mułu. Tak strzelam nieco :) Akwarium widziałem, szkoda go, ale może faktycznie po 14 latach czas na restart.

Autor
Zbyszek
Zapaleniec
Posty: 440
Rejestracja: śr kwie 03, 2013 4:32 pm
Lokalizacja: Brwinów
Płeć:

Problem z nurzańcem

#16

Post autor: Zbyszek »

adi14 pisze: śr lis 08, 2017 8:24 am A może doszło do czegoś w podłożu - coś się skwasiło? Nurzańce są wszak ściśle zasadowe.
Może i coś w podłożu się popsuło - ciężko to teraz ustalić. Przypominam sobie, że jakiś czas temu był moment, że woda lekko zmętniała - ale po podmianie wszystko wróciło do normy - tak przynajmniej się wydawało. Możliwe, że coś padło - ryby też są od wielu lat w zbiorniku i czasem ze starości coś padnie, a że było mocno zarośnięte to nie zawsze zauważę, zazwyczaj zbrojniki się tym zajmują. Ph jest obecnie 7,8 i nieznacznie wzrosło, zawsze się utrzymywało w granicach 7, nie wiem dokładnie kiedy ten wzrost nastąpił bo rzadko mierzę (ostatnio około pół roku temu).
inerkoma pisze: śr lis 08, 2017 1:04 pm a co z zamuleniem podłoża? Nurzaniec zdaje się nie lubi mocno zamulonego.
Zamulenie po tylu latach jest bardzo duże, tym bardziej, że nie odmulałem nigdy dna. Jak poruszyłem podłożem (przy wyrywaniu resztek nurzańca) to jest w nim dużo mułu, ale nie było żadnych bąbli siarkowodoru ani innych spowodowanych procesami gnilnymi. W podłożu żyją tysiące świderków i one rozprawiały się ze strefami beztlenowymi.

Wczoraj wyrwałem cały nurzaniec i posadziłem nowe sadzonki.
Awatar użytkownika

adi14
Zapaleniec
Posty: 214
Rejestracja: pt sty 02, 2015 6:57 pm
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Problem z nurzańcem

#17

Post autor: adi14 »

Zbyszek pisze: czw lis 09, 2017 6:14 amWczoraj wyrwałem cały nurzaniec i posadziłem nowe sadzonki.
Z ciekawości - czy znowu trawkę?
Awatar użytkownika

sum
Arcymistrz
Posty: 4995
Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
Telefon: 510847789
Lokalizacja: Warszawa[gocław]
Na imię mam: Krzysztof
Płeć:

Problem z nurzańcem

#18

Post autor: sum »

Zbyszek, pisałeś w pierwszym poście :arrow:
Zbyszek pisze: wt lis 07, 2017 6:02 ammam pewną teorię przyczyny tego stanu rzeczy
zdradzisz co podejrzewasz?
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.

Autor
Zbyszek
Zapaleniec
Posty: 440
Rejestracja: śr kwie 03, 2013 4:32 pm
Lokalizacja: Brwinów
Płeć:

Problem z nurzańcem

#19

Post autor: Zbyszek »

sum pisze: czw lis 09, 2017 3:56 pm Zbyszek pisze: ↑
wt lis 07, 2017 7:02 am
mam pewną teorię przyczyny tego stanu rzeczy

zdradzisz co podejrzewasz?
Skłaniałem się ku teorii, że przyczyną było nagromadzenie się mułu i procesy gnilne w podłożu - ale ta teoria padła w momencie kiedy wyrwałem rośliny. Tak jak napisałem powyżej - choć mułu było dużo to podłoże było wolne od jakichkolwiek stref gnilnych. Napisałem też, że korzenie były nadgniłe - ale tu mocno przesadziłem, były może dwie - trzy takie bryły korzeniowe na kilkaset zdrowych. Rośliny ulegały zniszczeniu wyraźnie od góry liści ku dołowi, w części przypadków brązowienie i rozpadanie dochodziło już do karpy a korzenie były nadal zdrowe.
Na chwilę obecną nie mam żadnych pomysłów jaka była przyczyna nagłego upadku nurzańca. Może tak jak napisaliście - brak substancji odżywczych ? Tak nagle, po tylu latach ? Znam akwarystę (starszy człowiek), u którego takie "proste" rośliny rosną dużo dłużej i nie miewa takich problemów.
adi14 pisze: czw lis 09, 2017 8:55 am Zbyszek pisze: ↑
czw lis 09, 2017 7:14 am
Wczoraj wyrwałem cały nurzaniec i posadziłem nowe sadzonki.

Z ciekawości - czy znowu trawkę?
Oczywiście akwarium obsadziłem od nowa nurzańcem i będę obserwował jak się zachowują nowe sadzonki. Zdjęcie poniżej:

Obrazek

Dein

Problem z nurzańcem

#20

Post autor: Dein »

Zbyszek pisze: sob lis 11, 2017 7:47 amNa chwilę obecną nie mam żadnych pomysłów jaka była przyczyna nagłego upadku nurzańca.
W przeszłości podobne sceny działy się u mnie tylko po podaniu leków, nagłej zmianie temperatury albo właśnie o tej porze roku - po paru podmianach wodą kranową. Co ciekawe - o tej porze roku i na początku wiosny najczęściej chorują mi zwierzątka. Zupełnie tak jakby kranówka była zaprawiana inaczej niż przez resztę roku i doznawały jakiegoś dyskomfortu w wyniku podmian wody.
Nie wierzę w tak nagły efekt wyczerpania się jakiegokolwiek składnika, ani w samo nagłe wyczerpanie się składnika w tak stabilnym do tej pory środowisku.

Szkoda tego nurzańca. Bardzo ładne akwarium było.
Nie polecam ulegać namowom, żeby dać mu pod korzenie ziemię. U mnie nurzańce rosły dobrze na każdym podłożu, zwłaszcza zwykłym jałowym żwirze, ale nie na piachu z ziemią.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21836
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Problem z nurzańcem

#21

Post autor: Lech-u »

Dein pisze: sob lis 11, 2017 10:30 am po paru podmianach wodą kranową.
To może być dobry trop.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Problem z nurzańcem

#22

Post autor: Miro »

Lech-u pisze: sob lis 11, 2017 5:28 pmDein pisze: ↑sob lis 11, 2017 10:30 am po paru podmianach wodą kranową.
To może być dobry trop.
Czy ja wiem :razz:
Kiedyś w zbiornikach dominowały nurzańce [trawki] i kryptokoryna a woda była tylko kranówka i do tego silnie chlorowana i wszystko rosło.
Ja bym zastanowił się nad
Zbyszek pisze: wt lis 07, 2017 12:07 pmco kilka tygodni wyrywałem kilkadziesiąt młodych sadzonek
może trzeba było wyrywać stare a zostawiać młode

cinek1916
Guru
Posty: 2535
Rejestracja: pt sty 20, 2012 12:23 pm
Lokalizacja: Ulrychów
Płeć:

Problem z nurzańcem

#23

Post autor: cinek1916 »

miro pisze: sob lis 11, 2017 8:48 pmKiedyś w zbiornikach dominowały nurzańce [trawki] i kryptokoryna a woda była tylko kranówka i do tego silnie chlorowana i wszystko rosło.
No właśnie, tylko chlorowana. Odstała swoje chlor się ulotnił i było ok. Teraz wody się nie nie chloruje tylko stosuje inne metody, podobno ozonowanie (nie wiem jakie inne). Może wodociągi przeprowadzały konserwację i dodali coś do wody?
Ostatnio zmieniony ndz lis 12, 2017 8:24 am przez cinek1916, łącznie zmieniany 1 raz.
"I nie myśl, że to wstyd gdy dziś prosisz o pomoc,
jutro sam możesz być dla kogoś pomocną dłonią."

obrazek

Dein

Problem z nurzańcem

#24

Post autor: Dein »

Finalnie jest ozon, ale komu papierochy węchu nie wyżarły, powinien wyczuć, że woda czasami nie jest bezwonna i bukiet zapachowy zawiera chemiczną nutkę. Kto ma zaś wrażliwą skórę, czasami drapie się po wzięciu kąpieli pod własnym prysznicem, nie mówiąc o tym, że cierpi w zetknięciu z wodą z innego ujęcia.
Dla mnie to oznacza tyle, że skład kranówy nie jest ciągle identyczny. Występują drobne niuanse, które nie dyskwalifikują wody jako ludzkiego picia, ale dla wodnych zwierząt czy roślin przyzwyczajonych do określonych warunków, różnice w składzie nie są takie znów obojętne.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Problem z nurzańcem

#25

Post autor: Miro »

Dein pisze: ndz lis 12, 2017 9:20 amczasami drapie się po wzięciu kąpieli pod własnym prysznicem,
99,9% swędzenie po umyciu powstaje nie od wody a od np. mydła
Dein pisze: ndz lis 12, 2017 9:20 am ale dla wodnych zwierząt czy roślin przyzwyczajonych do określonych warunków, różnice w składzie nie są takie znów obojętne
W naszych akwenach często zdarza się że ktoś przez " pomyłkę " wpuści jakąś chemie powodującą zatrucie ryb ale nie roślin.
A jak już się zdarzy to musi to być bardzo duże stężenie trucizny.
A w akwarium Zbyszka, rybki czują się b. dobrze :viva:
Awatar użytkownika

ahr
Zapaleniec
Posty: 444
Rejestracja: wt mar 15, 2016 6:13 pm
Lokalizacja: Bielany
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Problem z nurzańcem

#26

Post autor: ahr »

Więc najwyraźniej była to jakaś broń biologiczna atakująca chlorofil a nie oddziałująca na organizmy białkowe. ;)
Pewnie jakby dorwać rozpiskę mpwik o wykonywanych pracach czy interwencjach, to dałoby się jakoś połączyć z odkażaniem rur czy jakąś awarią. A wtedy mogło się jakieś ustrojstwo dostać.
"I may be an idiot, but I'm not stupid"

Dein

Problem z nurzańcem

#27

Post autor: Dein »

Dziwna logika, Mironie. W całkiem zdrowych akwariach, w których rybki miewają się świetnie, po niewielkich zmianach padają czasami zbiorowo rośliny określonego rodzaju. Np. same zwartki - chyba najpopularniejszy przypadek. To, że ryby mają się dobrze, nie jest dowodem na to, że nie zaszła jakaś zmiana szkodliwa dla wybranych roślin. Niektóre wymagania roślin i zwierząt nie pokrywają się. Nawet różne rośliny różnie reagują na te same rzeczy.

A kto ma wrażliwą cerę, atopową na ten przykład, zgadnie bez podglądania, czy do umycia nalano mu wody, do której w miarę się przyzwyczaił, czy troszkę inaczej podrasowaną. Przerabiałem to z siostrą w domu. Kosmetyków używała bardzo określonych, ale na wszelkich wyjazdach chodziła z czerwonym pysiem, bo woda była twardsza, bardziej żelazista, inna po prostu. Też to odczuwam w mniejszym stopniu. To nie wina detergentu, bo pod tym względem nie za bardzo kombinuję. Inna woda robi różnicę.
Mniejsza z tym. To nie dyskusja o skórze, tylko dla mnie osobiście wskaźnik pewnej zmienności jakości wody w moim własnym kranie. Skoro ja czuję dodatek czegoś obcego, chociaż moczę się chwilę i zaraz wycieram, to ci, którzy są zanurzeni na stałe, raczej również czują, chociaż nie wszyscy reagują gwałtownie jak nurzaniec.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Problem z nurzańcem

#28

Post autor: Miro »

Nurzaniec, jest to jedna z tzw. prostszych roślin.
Dostosowuje się prawie do karzdej wody. Przez tyle lat ładnie rosła i nie jedną wodę " widziała"
Aż tu nagle coś dolali, dosypali w wodociągach że akurat nurzaniec tego nie wytrzymał ? Dziwne :razz:
Dein pisze: ndz lis 12, 2017 9:20 ampo wzięciu kąpieli pod własnym prysznicem
o wyjazdach nic nie pisałeś.
Dein pisze: ndz lis 12, 2017 8:31 pm ale na wszelkich wyjazdach chodziła z czerwonym pysiem,

Dein

Problem z nurzańcem

#29

Post autor: Dein »

Kryptokoryna to też jedna z łatwiejszych roślin, a czasami się rozpada bez zapowiedzi.
Nurzaniec aktualnie mi nie rośnie w ogóle. Co z tego, że z założenia prosty. On nie pojmuje, ze jest prosty i nie akceptuje warunków w moim akwarium.
Superłatwa nadwódka stała się łysym badylem po wlaniu leku na ospę, chociaż w innym akwarium z innymi parametrami, z innym podłożem na ten sam lek nie reagowała w ogóle.
Lotos rósł, rósł, aż padł w okolicach wiosennych roztopów, kiedy to woda w kranie waliła letko naftą siakąś.
Łatwa kabomba zrzuciła liście po tym, jak zapomniałem zimą włączyć grzałkę.
Rzeczywiście dziwne i nieprawdopodobne, że także tzw. łatwe rośliny nie działają niezawodnie jak szwajcarskie zegarki i nie stają się całkowicie odporne na losowe przypadki z biegiem czasu.

Dermatologiczne opowieści nie są ważne. Alie nie wiem, skąd to przekonanie, że 99.9% procent swędzeń to wina mydła. Nawet kiedy mydło nie jest zmienną.
Takie tam gadanie. Nie uwzględniające tych, którzy wogle się nie myją, więc ich swędzi. Albo w ogóle nie używają mydła, tylko sprawdzonych specjalistycznych kosmetyków bez mydła, a i tak ich znienacka swędzi po kąpieli.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Problem z nurzańcem

#30

Post autor: Miro »

Dein pisze: ndz lis 12, 2017 9:24 pmna losowe przypadki
ale w omawianym przypadku żadnych " losowych przypadków " nie było.
Nikt nie wlewał żadnego leku, woda niczym nie waliła a i grzałki nikt nie zapomniał wyłączyć.
Dein pisze: ndz lis 12, 2017 9:24 pmNawet kiedy mydło nie jest zmienną.
Jesteś pewien że w fabryce mydła nie było imienin majstra ?
Że zamiast 10% to wsypali 15 % barwnika ?
Dein pisze: ndz lis 12, 2017 9:24 pma i tak ich znienacka swędzi po kąpieli
Ponoć jak brud odmięka to też swędzi :razz:
Dein pisze: ndz lis 12, 2017 9:24 pmTakie tam gadanie
właśnie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólny - Roślinność”