czuję się zobowiązany coś napisać bo akurat jestem fanem lignitu, fakt ma sporo plusów
jednak lignit nie jest złotym środkiem na glony, owszem potrafi je poważnie ograniczyć wypłukując te swoje garbniki
ale działa to raczej tylko w dojrzałych zbiornikach z dużą ilością roślin i małą obsadą
(chyba że jak we wrocławskim ogrodzie botanicznym wyłożyć całe tylne szyby w zbiornikach to nie przeżyje żaden glon )
ma też wady, garbniki farbują wodę na herbaciany kolor
tam gdzie rośliny słabo rosną z powodu np słabego podłoża czy innego błędu glony zawsze wejdą w tą niszę
zauważyłem że nie przepadasz za nawozami i chemią
ale ja tu mógłbym dać tylko jedną poradę
świeża woda to też nawóz, zrób jedną większą podmiankę, nawet 50%
a potem regularnie co tydzień (taki autentyczny tydzień bo czasem różnie się to liczy
) zwyczajowe podmiany 30%
jeśli po 4-5 tygodniach rośliny nie odzyskają kondycji a glony dalej będą rządzić
to wtedy kontynuuj ale z dodatkiem femanga algen stop general
mówi się niby że to chemia a w sumie ma pozytywny wpływ na ryby i na rośliny
nie znam składu ale to raczej wyciąg z czegoś co ma mało wspólnego z klasyczną chemią
https://allegro.pl/oferta/femanga-algen ... 4885135890
próbowałem w jednym ze zbiorników w którym celowo mam mało roślin i zaczęły panoszyć się glony
nic nie padło (ryby ślimaki, krewetki)
fakt że u mnie to ostateczność kiedy nie mam innego wyjścia, tylko raz mi się zdarzyło
kupić butelczynę tego specyfiku i więcej nie musiałem ale byłem zadowolony z efektów
Dodano do tego postu po 47 minutach 58 sekundach
PILNE!
poświęciłem kilka minut żeby znaleźć skład tego całego ,,algen stop,,
okazało się że to zwykły kwas salicylowy
więc jakby wykluczyć grupę acetylenową z aspiryny to mamy lek na glony w każdej aptece!!!
jeśli rozumuję w dobrym kierunku oczywiście