FAWA.pl

Cześć ,

w tropikach (skąd pochodzi większość naszych ryb) , obserwuje się znaczne spadki temperatury w nocy . Moim zdaniem warto zastosować to nawet w sztucznym zbiorniku , może nie tak duże ale widoczne - 1-2 st. C. Według opinii jaką kiedyś uzyskałem od lekarza weterynarii , specjalizującego się w ichtiologii spadek 3st.C kompletnie nie zaszkodzi zdrowej rybie . Zresztą przy podmianach wody czasami następują większe wahania .

korzyści :
- niższa temperatura powoduje lepsze rozpuszczanie tlenu w wodzie (a to jednak noc i proces fotosyntezy jest odwrócony)
- zbliżamy się do warunków panujących w naturalnym ekosystemie (i nie piszcie że nasze ryby nie widziały natury )
- oszczędzamy trochę energii elektrycznej (utrzymanie akwarium jest nieco tańsze) *
- subiektywnie - ryby i rośliny lepiej się rozwijają
- w przypadku tego rozwiązania , quasi backup ogrzewania

wady :
- dodatkowe zakupy ale w granicach rozsądku
- konieczność zamaskowania (?) dodatkowej grzałki

do rzeczy :
zaopatrujemy nasz baniak w 2 grzałki (mniej więcej tej samej mocy) , obydwie podłączamy do najtańszych timerów (programatorów czasowych) , spokojnie mogą być mechaniczne (jak przy braku napięcia się rozjadą,sensacji nie będzie , przestawi nam się tylko cykl godzinowy) . Timery ustawiamy na zasadzie : jeden załącza się w nocy , drugi w dzień , "dzienną" grzałkę ustawiamy na wyższą temperaturę , "nocną" o 1-2 st.C niżej .
W dzień timer nocny jest wyłączony , dzienny pracuje więc mamy temperaturę wyższą . W nocy działa timer nocny ("dzienna" grzałka jest wyłączona) więc temperatura spada do ustawionej na grzałce nocnej .
Mały dodatkowy bonus : padnie grzałka dzienna , temperatura będzie powoli spadać ale gdy załączy się nocna podbije nam temperaturę do zadanej.

Posiadacze akwa-komputerków są w uprzywilejowanej sytuacji bo mogą sobie tą funkcję załączyć na jednej grzałce .


* o ile ? nie podejmuję się obliczenia , zbyt dużo czynników ma na to wpływ (miedzy innymi temperatura zewnętrzna w pomieszczeniu) , trzeba by podłączyć licznik energii do 1 grzałki ze stałą temperaturą a po miesiącu do 2 grzałek ze zmienną .

Siema,
u mnie ten proces jest od lat utrzymywany... bez dodatkowej techniki, jedynie za pomocą... okna.
Lubię gdy świeże powietrze jest w domu cały rok a na noc obniżam temperaturę w pokoju, co siłą rzeczy powoduje spadek temperatury w akwarium, właśnie o 1-2stopnie.

P.S. Artykuł bardzo ciekawy!

Falco ,

ja też sypiam przy otwartych oknach ale spadek im zrobiłem a niech mają swój

ps dziękuję za P.S.

Ja wielokrotnie szukałem informacji o różnicach temperatury między dniem i nocą i nie znalazłem praktycznie nic. Wydaje mi się jednak, ze temperatura wody, szczególnie w dużych zbiornikach jest podobna zarówno w dzień jak i w nocy (duża pojemność cieplna). Na pewno woda nagrzewa się bardziej w płytkich wodach ale nie wiem czy ryby nie migrują wtedy w głębsze miejsca.
Te 3 stopnie to wydają mi się trochę przesadzone jednak, szczególnie dla ryb trochę wrażliwszych niż gupiki.
Mam ustawione obniżenie temperatury na 0,9˚C. Gdy miałem 1,5 stopnia nic specjalnego się nie działo.

Masz całkowitą rację jeśli chodzi o akumulację cieplną dużych zbiorników , małe i płytkie nie mają tej cechy oprócz tego np.w strefach około równikowych te wahania są nieznaczne . 3st.C podałem tylko jako extremum (nie moja opinia a w necie widuję opinie że do 4st.C jest OK) , ja utrzymuję różnicę 1,3 st.C .
czynnikiem powodującym zmiany chorobowe lub sprzyjającym chorobom nie jest samo obniżenie (w granicach rozsądku) ale gwałtowne obniżenie temperatury

Wydaje mi się, że to przesada, żeby zadawać sobie tyle trudu, aby zmienić temperaturę o raptem stopień lub dwa. Ja w swoim akwarium zrezygnowałem zupełniez użycia grzałki. Aktualnie temperatura utrzymuje się około 22C. W nocy spadek o ten jeden stopień następuje samoistnie po wyłączeniu oświetlenia.

Tzw79 , nie uważasz że rezygnacja z grzałki i utrzymywanie de facto temperatury pokojowej (+ światło) jest mało uniwersalnym sposobem ? Nie każdy utrzymuje w pomieszczeniu 22st. (ja mając małe dziecko mam max. coś koło 20st.) , wietrzenie w zimie (w zależności od pojemności akwarium) też może spowodować większy spadek/niższą temperaturę dzienną . Oprócz tego zależy to od obsady bo taka temperatura przy rybach ciepłolubnych to jednak "jazda po bandzie" (ryby są bardziej podatne na choroby).

Podobnie jak TZW, dawno zrezygnowałem z grzałki w akwarium.
W zbiornikach, pomimo braku grzałki, raczej mam problem ze zbyt wysoką temperaturą.
W dzień ~26*C, zaś w nocy spadek o 1-2*C.
Podmiana wody w akwarium (RO/odstana kranówka) generuje podobne spadki temperatury.
Gdyby zdarzyła się sytuacja, że temperatura spadnie lub wzrosnie o więcej niż te 2*C, to w zasadzie też będzie to naturalny proces.
W przyrodzie też są pory letnie/zimowe/deszczowe/susza itp więc moim zdaniem, nie ma co, aż tak tego pilnować*.

*oczywiście, jak zaznaczył Marcin, w przypadku zdrowych ryb

Jacek , tzw79 ,

może zostałem źle zrozumiany - NIKOGO NIE NAMAWIAM do zakupu grzałki ani tym bardziej dwóch
Każdy ma inne akwarium , inną obsadę , inne priorytety i swój rozum !
Mój post miał na celu jedynie pokazanie że bez drogich , wypasionych "akwakomputerów" da się zrealizować tą funkcję !

Ja też nie miałem na celu ociągania od Twojego pomysłu.
Opisuje tylk SWOJE UNIKALNE warunki.
Jednak u innych może zupełnie inaczej to wyglądać, przez co Twoj post jest bardzo cenny!

wporządku nie odebrałem tego jako lokowanie produktu . Grzałkę ogólnie rzeczbiorąc posiadam tylko z niej przestałem korzystać. 22 stopnie, które mam akualnie są wystarczające dla gatunków rybek, które posiadam. W mieszkaniu jest cieplej, ale akwarium stoi w miejscu gdzie jest trochę ruch powietrza i woda się tak nie nagrzewa, to procentuje w lecie, bo nie muszę jak Jacek walczyć o zbicie ciepła.

Nie wiem jak to wygląda z "naukowego" punktu widzenia, ale w akwarystyce utarła się reguła, że przez wahania temperatury ryby są podatniejsze na choroby. Nie wiem na ile słuszna ale jednak często przytacza przez akwarystów z dużym stażem. O ile nie sądzę żeby 1 stopień zrobił rybom różnice, to np. 3 czy 4 stopnie co 12 godzin to dla wrażliwych ryb może być niekomfortowe.

rhino pisze: 3st.C podałem tylko jako extremum (nie moja opinia a w necie widuję opinie że do 4st.C jest OK)...

tak jak napisałem , moim zdaniem do 2st.C jest OK ale to tylko moja opinia

Widzę że ten temat wzbudza nieco kontrowersji więc jeszcze raz :

- nie namawiam nikogo do stosowania tego sposobu
- nie chcę dyskutować o tym, że znaczne wahania temperatury są szkodliwe, bo to jest jasne
- nie chcę dyskutować o tym, że gwałtowne zmiany temperatury są szkodliwe, bo to jest jasne
- nie mam obiektywnych dowodów na to, (nic mi nie chcą powiedzieć cholery i nie wiem czy im dobrze czy źle , ryby znaczy ) że takie działanie w czymś pomaga

Mam jedynie subiektywne wrażenie że im to w życiu nie przeszkadza a mało tego , podejrzewam że jak są zdrowe , rosną , rozmnażają się lub usiłują to w najgorszym wypadku tego nie zauważają . Nie jestem żadnym odkrywcą tej metody , pionierem itp. , jest naprawdę trochę akwarystów na świecie którzy to stosują . Może dobrym dowodem na to że coś jest na rzeczy jest to że w wielu sterownikach akwariowych np. GHL Profilux czy też polski Skalar ,jest ta funkcja i jak ktoś chce to używa a jak nie to nie .
Druga kwestia z którą ciężko dyskutować to jakaś tam (ile nie wiem , pisałem powyżej) oszczędność kasy na utrzymaniu akwarium.

Wg mnie dobowe wahania temperatury powinniśmy symulować. Tak jak wahania pH. O ile o pH można cokolwiek przeczytać to o temperaturze jest niewiele.
Pisząc wahania nie mam na myśli skokowych zmian lecz raczej obniżenie nocne i później łagodny powrót. Coś na podobieństwo świt/zmierzch w oświetleniu.
Co do oszczędności to nie wiem jak to wygląda. Wiem, że grzałka w nocy załącza się 6 razy a w dzień około 10. Myślę jednak, że oszczędności dużych i tak z tego nie ma.

don_Vall pisze:Wg mnie dobowe wahania temperatury powinniśmy symulować. Tak jak wahania pH.

Miło mi poznać (znaczy na forum niestety tylko) człowieka, który nie dość że to celowo robi, to do tego publicznie się przyznaje

Mam podobną sytuację jak Jacek.Też nie używam grzałki.Przy ilości światła jaka jest w moim baniaku raczej problemem jest nadmierna temperatura.Wszystko odbywa się samoistnie.W dzień w trakcie "szczytu"świetlnego gdy temperatura dochodzi do 26,1* załączają się wentylatory.Wieczorem kiedy świetlówki gasną wentylatory robią stop.Z reguły nad ranem jest ~24,5*. Czyli ~1,5* różnicy między dniem a nocą.
rhino, Twój pomysł na osiągnięcie różnic w temperaturach bardzo fajny.

Szczęściarze mający taką temperaturę wody....
Na ciepło od świetlówek dobrym wyjściem jest zrobienie otworu w pokrywie. U mnie pomagało/wystarczało zdjęcie pokrywek do karmienia.
Pomysł rhino jest genialny w swojej prostocie i gdyby nie jego jedyna wada jaką jest druga grzałka mógłby stać się przyczynkiem masowego stosowania takiego rozwiązania.

PS
Pozostaje jeszcze temat szybkości powrotu do normalnej temperatury i sam proces wychładzania.

don_Vall pisze:Pomysł rhino jest genialny w swojej prostocie

dziękuję

don_Vall pisze:Pozostaje jeszcze temat szybkości powrotu do normalnej temperatury i sam proces wychładzania.

myślę że to bardzo indywidualna kwestia, bo zależy bezpośrednio od temperatury otoczenia i mocy zastosowanych grzałek, aczkolwiek ten sam temat jest aktualny w przypadku zastosowania jednej grzałki i jakiegoś akwakomputera .

Jeden z tematów poruszanych na spotkaniu