Układ do "ratowania" akwarium w czasie awarii 230V

Wiesz jak samemu wykonać pokrywy, filtry lub masz inne ciekawe pomysły, to jest dział dla ciebie. Zrób to sam czyli Adam Słodowy radzi :) Zrobiłeś coś ciekawego ? Pochwal się, nie kryj talentu przed światem....
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor
rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Układ do "ratowania" akwarium w czasie awarii 230V

#1

Post autor: rhino »

Cześć ,
w krótkiej recenzji http://www.fawa.pl/viewtopic.php?f=60&t=20997" onclick="window.open(this.href);return false; opisałem pompkę Schego na 12V . W tym z kolei chciałbym opisać jak maksymalnie można ją wykorzystać do ratowania naszego akwarium podczas awarii 230V .
założenia :
- NAJTANIEJ
- (w moim przypadku akurat , bo taki mój zawód) z części wykorzystywanych masowo w instalacjach alarmowych
- w najprostszy sposób tak aby każdy (no prawie) mógł sobie to skopiować i użyć

potrzebujemy :
- pompka na 12V np. Schego ok. 140 PLN (najdroższa sprawa w całym projekcie)
- zawór przeciwzwrotny , wężyk tutaj na 100% ceny znane ;)
- zasilacz z układem ładowania akumulatora , z układem zabezpieczającym przed zwarciem ok. 15 PLN
- transformator 230V/16V o mocy nie mniejszej niż 20W ok.20-30 PLN
- 2 styczniki 230V po ok. 30 PLN każdy
- akumulator 7 Ah 12V ok.30 PLN
- 2 wtyczki 230V , trochę kabli (kwestia 10-15 PLN)
- obudowa np. blaszana już z transformatorem (wtedy odpada nam zakup osobnego) ok. 45 PLN

poszczególne elementy :

zasilacz
Obrazek
akumulator
Obrazek
transformator
Obrazek
stycznik
Obrazek
całość po złożeniu 1
Obrazek
całość po złożeniu 2
Obrazek

i zasada działania :
- układ ma 2 wtyczki 230V (u mnie biała i czarna) , czarna zasila cały układ ładowania akumulatora czyli dba o to żeby był zawsze pełny , biała natomiast zwyczajnie włącza i wyłącza dotleniacz (czyli do timera , akwakomputera , ręcznego włącznika lub nigdzie jeśli na co dzień dotleniacza nie używamy) . Jeśli zabraknie zasilania w gniazdku (czarna wtyczka) , prawy stycznik wyłączy się i na stałe poda plusa zasilania 12V "na pompkę" i pompa zacznie działać aż do wyczerpania akumulatora lub powrotu napięcia w sieci . Czyli mamy fajną , prostą i niezawodną automatykę na wypadek gdy nas w domu nie ma a prądu zabraknie .
Tak jak pisałem wcześniej na tym akumulatorze to ok. 17 godzin ciągłej pracy , a więc sporo . Jak ktoś chciałby to wydłużyć do trzeba będzie zastosować mocniejszy zasilacz i większy akumulator np. 12Ah a to już ok. 30h ciągłej pracy .

poniżej krótki filmik obrazujący działanie całości :


symuluję "zwykłe" działanie dotleniacza włączając / wyłączając gniazdo niebieskie (wtyczka biała) , awarię zasilania symuluję wyłączeniem gniazda zółtego lub całej listwy zasilającej .Dotleniacz po założeniu rurki i obciążeniu go kostką działa o niebo ciszej ale na potrzeby filmu nie "tłumiłem" go .

Całość może służyć do awaryjnego dotleniania akwarium kostką (walka z przyduchą) lub zrobienia z naszego high-endowego superfiltra kubełkowego starego , poczciwego filtra przelewowego (kaskadowego) napędzanego powietrzem ;)
Co nam potrzeba ?
Właściwie oprócz pompy powietrza tylko czegoś takiego :
Obrazek
założone byle jak - tylko do testów

ja to akurat zrobiłem z trójnika (w moim przypadku 16/12mm razy 3) , jakiejś zwężki i kawałka wężyka do dotleniacza ale bardziej eleganckie rozwiązanie wypatrzyłem w poście Jacka (jgoluch) o samodzielnej budowie reaktora narurowego do CO2 link: http://www.sklep.aquamedic.pl/by-pass.html" onclick="window.open(this.href);return false; . Montujemy ten trójnik na rurce wylotowej z filtra poniżej linii dna akwarium , doprowadzamy wężyk (najlepiej wcześniej) powietrzny i jeśli dotleniacz jest poniżej lustra wody zawór przeciw zwrotny (ważne !) i ... tyle ;)
Awaria 230V wyłącza filtr ale załącza dotleniacz do tego podłączony i filtr zaczyna działać tak jak stare dobre filtry "powietrzne" - bąble powietrza wypychają wodę i zapewniają jej obieg . U mnie na wężu 16/12 mm i pompie Schego (150 l/h) uzyskałem wydajność trochę ponad 1 l / minutę czyli 60 na godzinę a to oznacza że woda przeszła przez pokłady filtrujące dobrze ponad 6 raz w przeciągi godziny (mam filtr o pojemności całkowitej 11l minus wkłady bo też mają swoją objętość) .
Czy to wystarczy do utrzymania przy życiu "biologii" w filtrze ? Powinno spokojnie . U mnie całość chodziła prawie 4 godzin i nic niepokojącego nie zauważyłem (testy paskowe) , mało tego widziałem jak drobiny zanieczyszczeń wpływają do filtra czyli działał i zasysał dość mocno :)
Tak aby być pewnym w 100% tej metody chciałbym prosić o pomoc .
Może ktoś zamierza w najbliższym czasie restartować akwarium (tak aby zbytnio się nie stresować) i byłby skłonny przetestować to rozwiązanie dłużej , powiedzmy tak 12h ? Tak żeby nie musiał ciąć swoich węży daję swój wąż 16/12mm oraz trójnik na tą średnicę . Może ktoś chciałby przetestować inne średnice węży wylotowych ? Ale uprzedzam jest to dość głośne rozwiązanie (na filmie słychać) i między innymi dlatego musiałem przerwać swoje testy.
Prawie jestem pewien sukcesu ale ...
Poniżej filmik pokazujący że metoda działa i woda płynie :




przepraszam za przydługi post ale i tak starałem się go "skompresować" , proszę o komentarze i uwagi , jak ktoś coś takiego chce złożyć dla siebie również służę pomocą .
Prawa autorskie jednak zastrzegam sobie ;)
Ostatnio zmieniony śr lis 06, 2013 12:16 am przez rhino, łącznie zmieniany 1 raz.
Ratel

pkucaba
Miszcz
Posty: 3741
Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
Lokalizacja: Witolin
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Układ do "ratowania" akwarium w czasie awarii 230V

#2

Post autor: pkucaba »

Genialne w swojej prostocie. Chyba można troszkę obniżyć koszty nie stosując styczników tylko przekaźniki na 12V.
Ty oczywiście miałeś na stanie styczniki, więc się rozumie dlaczego ich użyłeś...

rhino, gdzie kupić zasilacz z układem ładowania akumulatora?
Awatar użytkownika

Autor
rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Układ do "ratowania" akwarium w czasie awarii 230V

#3

Post autor: rhino »

Pkucaba (przepraszam ale nie wiem jak masz na imię) ,

przekaźniki muszą być sterowane zmiennym 230V , może niedokładnie to widać na zdjęciach (są też takie ale nie miałem a i nie wiem czy są będą dużo tańsze , trzeba sprawdzić) . Co do pytania , hmmm ... w sklepach z systemami alarmowymi (ale będą droższe i inne niż ten mój , np. produkcji firmy Pulsar http://www.pulsar.pl/pl/panel.php?lang= ... m2=41&m3=1" onclick="window.open(this.href);return false; ) albo jak będziesz potrzebował tego konkretnie , to coś wymyślimy .Jutro zapytam naszego dostawcy o możliwość detalicznych zakupów w preferencyjnych cenach .
ps
przekaźnik 230V z gniazdem "pi razy drzwi" niestety to samo ale trzeba faktycznie poszukać może będzie taniej .
Ratel

pkucaba
Miszcz
Posty: 3741
Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
Lokalizacja: Witolin
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Układ do "ratowania" akwarium w czasie awarii 230V

#4

Post autor: pkucaba »

rhino, nie można obwodu podtrzymania zrobić po stronie wtórnej...
Dlaczego wejściu zasilania proponujesz? Pytam, bo przekaźnik 12v kosztuje ok. 5 zł.


Moduł zasilacz buforowego... hihi, że też nie wpadłem na tę nazwę.
(Nawiasem serwisuję kilka sateli i sporą instalację cctv i mam tam kilka zasilaczy buforowych... hihi)
Swoją drogą zapytaj o taki moduł, bo ja już straciłem kontakty w branży... ;)


Piotr
Awatar użytkownika

Autor
rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Układ do "ratowania" akwarium w czasie awarii 230V

#5

Post autor: rhino »

Piotr ,
można to oprzeć na zasilaczu z wyjściem "brak AC" (napięcia z sieci) i tym wyjściem sterować załączenie awaryjne (zasilacz będzie droższy) odpadnie faktycznie koszt jednego stycznika ale już sterowania "normalnego" bez stycznika lub przekaźnika 230V nie zrobisz tak prosto . Zależało mi na tym aby dotleniacz mógł być sterowany w normalnej pracy zwyczajnie z gniazdka 230V.Można pokombinować coś z obwodem wtórnym ale to 16VAC czyli 12V przekaźnik DC się nam nie nada .
Na pewno całość konstrukcji można jeszcze potanić ale u mnie kryterium było (tak jak sam zauważyłeś) takie aby użyć tego co mam "pod ręką" .Ostatnia sprawa jest taka że te najtańsze przekaźniki lubią się "skleić" jak przez długi czas są zasilane a warunkiem zadziałania w trybie awaryjnym jest właśnie "odpuszczenie" styków .
Ratel

pkucaba
Miszcz
Posty: 3741
Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
Lokalizacja: Witolin
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Układ do "ratowania" akwarium w czasie awarii 230V

#6

Post autor: pkucaba »

rhino pisze:najtańsze przekaźniki lubią się "skleić"
No tak, to ważny argument...
Awatar użytkownika

Autor
rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Układ do "ratowania" akwarium w czasie awarii 230V

#7

Post autor: rhino »

Cześć ,

2 dodatkowe uwagi do konstrukcji :
- celowo nie zastosowałem modułu ochrony akumulatora przed całkowitym wyładowaniem po to żeby pompa chodziła do końca , koszt 30 PLN za akumulator nie jest tu chyba krytyczny .
- jeśli chcielibyśmy zastosować automatyczne przełączenie strumienia powietrza z kostki dotleniającej (dyfuzora) na napęd filtra (w razie awarii) musimy się liczyć dodatkowo z kosztem 2 najprostszych elektrozaworów, niestety ...
Ostatnio zmieniony ndz gru 11, 2016 12:36 am przez rhino, łącznie zmieniany 1 raz.
Ratel
Awatar użytkownika

Autor
rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Układ do "ratowania" akwarium w czasie awarii 230V

#8

Post autor: rhino »

Odświeżam.
Temat był poruszany na spotkaniu :)
ODPOWIEDZ