Poradnik - budowa szafki 60x35x70cm oraz półki z oświetleniem T5 by silver007

Wiesz jak samemu wykonać pokrywy, filtry lub masz inne ciekawe pomysły, to jest dział dla ciebie. Zrób to sam czyli Adam Słodowy radzi :) Zrobiłeś coś ciekawego ? Pochwal się, nie kryj talentu przed światem....
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Poradnik - budowa szafki 60x35x70cm oraz półki z oświetleniem T5 by silver007

#1

Post autor: silver007 »

No to do dzieła! :)

Poniższy tekst przedstawia moje przemyślenia i coś w rodzaju poradnika odnośnie wykonania szafki o wymiarach 60x35x70 cm oraz półki z oświetleniem T5 o wymiarach 61x26x7 cm.

SZAFKA

Zaczynając od efektu finalnego:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I na początek krótkie objaśnienie rysunku. Przedstawia on formatki do wykonania szafki (lewa strona) i półki z oświetleniem (prawa strona). Najlepiej otworzyć go z linku bezpośredniego i powiększyć.

Obrazek

Link bezpośredni:
http://i57.tinypic.com/f53ib.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;

Zacznijmy od szafki.

Pierwszy etap w przygotowaniu szafki to wykonanie rysunku. Ja załączyłem mój gotowy. Myślę że jest dosyć czytelny, ale dla wyjaśnienia – idąc kolumnami od góry:

1. Frontowa listwa nad drzwiami; drzwi.
2. Półki; blat; plecy; podstawa.
3. Przegroda wewnętrzna; ściany.

Jak widać również w jego opisie, pogrubione krawędzie zostały oklejone. I tu ważna uwaga – ich ilość została (celowo) zawyżona. Dlaczego? Było to moje pierwsze tego typu wyzwanie i nie miałem dokładnej informacji ile mm ma okleina obrzeża. W związku z tym wszystkie wymiary są tzw. netto, czyli bez okleiny. Natomiast sama okleina znalazła się w takich miejscach by jej wymiar w żaden sposób nie zmieniał proporcji szafki – jakikolwiek by nie był.
I tak dla przykładu – blat szafki ma szerokość 600 mm. Plecy szafki 564 mm (do nich dochodzą jeszcze 2 ściany po 18 mm co również daje 600). Plecy szafki nie powinny mieć oklejonych boków, bo po co? I tak ich nie widać. Natomiast blat oklejony już być musi. Więc po bokach blatu dochodzi kolejny wymiar. I żeby ten wymiar wyrównać okleiłem też boki pleców. Tak więc zarówno blat jak i plecy to 600 mm + 2x okleina. Teraz nauczony doświadczeniem wiem już że okleina ma praktycznie równo 1 mm, więc jeśli ktoś chce uniknąć dodatkowych kosztów wystarczy, że krawędzie które uważa za oklejone niepotrzebnie, usunie i doda w tym miejscu do wymiaru dodatkowy 1 mm za każdą krawędź.

Teraz coś o samych płytach.
Wykonanie formatek zleciłem firmie mar-pol z Jabłonnej, której usługi wybrałem ze względu na większe zaufanie jakim obdarzyłem miejsce gdzie na codzień wykonuje się tego typu cięcia, niż Castoramę i tym podobne markety. Czy dobrze zrobiłem – nie wiem. Ceny zakupu materiału przez to wzrosły, bo choć sama płyta była dosyć tania, to wycięcie każdej formatki to dodatkowy koszt 3 zł, natomiast oklejenie brzegów to 5 zł/m. Markety nie liczą za cięcie, a oklejanie jest tańsze. W każdym razie ja z wykonania zadowolony jestem jak najbardziej. Wszystkie formatki trzymają wymiar. Z drugiej strony być może da się otrzymać tę samą jakoś, ale taniej – to już pozostawiam innym zainteresowanym do oceny.
Dla zainteresowanych – rachunek z zestawieniem kosztów:
http://i58.tinypic.com/2ynf4v7.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;

Ale same płyty do wykonania szafki nie wystarczą... Co więc jeszcze nam potrzeba?
Całkiem sporo. Chociaż to też zależy od posiadanego zaplecza warsztatowego i tego jak bardzo chcemy ułatwiać sobie pracę... Ja jestem z tych co lubią mieć wszystko w skrzynce narzędziowej, a że ze stolarką za dużo do czynienia nie miałem to czekały mnie spore zakupy. Po ich dokonaniu mogę od razu stwierdzić – jeśli wielu z poniższych przedmiotów nie masz, a chcesz zrobić małą szafkę samemu tylko po to, żeby oszczędzić – z miejsca daj sobie spokój. Celowo piszę „małą szafkę”, bo przy dużej koszty maleją i dysproporcja między własnym wykonaniem, a zakupem się zmienia na korzyść własnoręcznego rzemiosła. Żeby bardziej zobrazować cennik, oto lista i komentarze.

1. Płyty wiórowe.
Rachunek załączony wyżej. Kupując w markecie myślę że można odjąć jakieś 35% od ceny końcowej (czyli sporo).
2. Konfirmaty (wkręty do drewna).
Ja kupiłem 7mm x 50mm. Ile sztuk można sobie zaplanować wcześniej. Ja zapłaciłem za nie jakieś 5 zł i jeszcze kilkanaście zostało.
3. Wkrętarka lub śrubokręt z bitem sześciokątnym w rozmiarze 4 (najczęstsze konfirmaty).
Te narzędzia myślę że można przemilczeć, ale warto wiedzieć, że sam porządny bit kosztuje 5-6 zł.
4. Wiertło do konfirmatów.
Ja kupiłem specjalne 5/7mm. Myślałem że to cudowny wynalazek, który dzięki fazowaniu otworów niesamowicie ułatwia pracę itd. itp. Guzik prawda. Wiertło kosztowało mnie 27zł, a i tak każdy otwór rozwiercałem wiertłem 6 mm bo wkręty wchodziły za ciężko i w jednym miejscu płyta zaczęła się lekko rozchodzić. Dlatego wg mnie taki sam efekt można osiągnąć za pomocą zwyczajnego wiertła (wykonanie małej fazki pod łeb to też nie problem). Nie zmienia to faktu że i niezłe wiertło do drewna swoje kosztuje (kilkanaście złotych).

Obrazek

5. Uchwyty kątowe.
Suuuuuper sprawa! Uchwyty pozwalają zamocować ze sobą dwie płyty trzymając kąt prosty. Ja kupiłem cztery po 6 zł/szt. w Leroyu. Można się obejść dwoma, ale cztery nieco ułatwiają i przyspieszają pracę. Zdecydowanie jeden z bardziej przydatnych wynalazków, który bardzo polecam! (bez nich wykonanie szafki w pojedynkę to ekwilibrystyka i poziom expert).

Obrazek
Obrazek
Obrazek

6. Kołki montażowe + znaczniki.
Niewidoczne łączenia można wykonać na różne sposoby. Jednym z nich są drewniane kołki. Ja używałem ich do nasadzania blatu. Wybrałem o przekroju 8mm. Kosz to ok. 2,50 zł za 20 szt. Do kołków dokupiłem znaczniki pomagające spasować blat (dzięki Pkucaba za polecenie). Znaczniki spisały się naprawdę rewelacyjnie. Zero problemów ze współosiowością otworów, mimo że wykonywałem takie połączenie pierwszy raz w życiu. Koszt znaczników – 6 zł za 4 szt. Ja kupiłem 8 szt. żeby oznaczyć blat „na raz”.

Obrazek

7. Zawiasy.
Cena to zazwyczaj koło 6 zł/szt. za porządniejszy model. Ja użyłem o średnicy puszki 35 mm. Frez pod puszkę wykonano mi razem z cięciem płyt. Jeśli chcemy frezować samemu to koszt frezu zaczyna się od jakichś 30 zł.
8. Szablon do montażu zawiasów.
Myślałem że będzie potrzebny i wydałem 8 zł. W praktyce okazał się całkowicie zbędny przy montażu jednej drzwiczki...
9. Kątowniki, małe wkręty i równie małe wiertło.
Niewielkie kątowniki są przydatne przy łączeniu płyt w niewidoczny sposób. Ja tak montowałem listwę czołową do blatu. Kosz to około 1,50 zł/szt. Potrzeba też do nich (jak i do zawiasów) małych wkrętów. Ja kupiłem 4/12mm i 4/16mm. Mała paczka około 2 zł. Przydaje się też wiertło 3mm do nawiercenia pod wkręt (tutaj można kupić nawet najtańsze, bo mała średnica jest łatwa do nawiercania).

Obrazek
Obrazek

10. Otwornica.
Przydaje się do otworów na węże. I tutaj uwaga! Najtańsze komplety za 7-10 zł nie nadają się do niczego. Kupiłem pierwszy w Obi. Otwór 52mm dowierciłem do połowy i śruba mocująca otwornicę do wiertła prowadzącego odmówiła posłuszeństwa (otwornica nie kręciła się razem z wiertłem). Przy próbie dociągnięcia śruby zero efektu – gwint w korpusie był już do niczego. Pojechałem więc do marketu gotowy na zakup czegoś solidniejszego... Niestety z braku asortymentu musiałem kupić coś podobnej ligi (praktycznie ten sam model z inną etykietą). I co? Kolejne kilka obrotów i koniec zabawy. Tutaj jednak mimo że śruba mocująca nie potrafiła utrzymać otwornicy to ciągle się wkręcała, więc po kombinacjach zaparłem ją o spiralny rowek wiertła i jakoś te 2 otwory nawierciłem. Ale ciśnienie podniosło mi to zdrowo. Dlatego zamiast kompletu 6 otwornic za 7zł polecałbym raczej jedną średnicę za 30-40 (bo takie widziałem ceny i te wyglądały solidnie). Ale tutaj nie sprawdziłem – tylko przypuszczam, że powinno być lepiej.
11. Nóżki.
Najlepiej z możliwością poziomowania. Ceny przeróżne zależne od modelu (od 2-3 zł/szt.).
U mnie w domu podłoga okazała się równa, więc szafkę ustawiłem jedynie na podkładkach filcowych (komplet wielu średnic i rodzajów – 7zł).
12. Podpórki na półki.
Tutaj chodzi o typowe metalowe „kołeczki” na których spierają się półki. Komplet 10 szt. to jakieś 5 zł.
13. Przedłużacze elektryczne.
To już opcja, ale warto wiedzieć, że w marketach można nabyć za jakieś 10 zł takie z otworami montażowymi, dzięki czemu można je przykręcić do ściany szafki (efekt na zdjęciach wyżej).
14. Ogranicznik wiercenia.
Przydaje się dla osób które stresują się że przewiercą płytę na wylot albo nawiercą za głęboko pod kołek. Koszt – jakieś 2 zł. Z powodzeniem można zastąpić taśmą izolacyjną naklejoną na wiertło.

Gdy to wszystko wymienione wyżej już mamy – przystępujemy do roboty. Najważniejsze jest żeby w zależności od kształtu szafki rozpisać sobie co będziemy po kolei robić. Sprawa wydaje się banalna, ale często okazuje się, że coś można zrobić przed czymś i dzięki temu praca idzie szybciej, a czasami unikamy trudnych do naprawienia błędów.
Tak więc warto pamiętać, że przykręcanie zawiasów, czy nawiercanie otworów pod podpórki półek warto zrobić przed złożeniem płyt w całość. To samo z wierceniem otworów na węże. Oczywiście można się za to zabrać jak szafka już stoi, ale po co sobie życie utrudniać?

Ważną sprawą jest również sposób wiercenia otworów przelotowych. Należy pamiętać, że płyty laminowane zawsze należy wiercić na przelot zaczynając od tej strony, która będzie widoczna i ma być estetyczna (czyli na zewnątrz szafki). To dlatego, że zdarza się, iż wiertło przechodząc na wylot, zamiast zrobić elegancki otwór, obrywa laminat wokoło niego i wtedy z jednej strony płyty mamy ładny owal, a z drugiej owal plus wydarty wokół niego nieregularny kształt.

Warto też odpowiednio zlecić lub samodzielnie nawiercić puszkę pod zawias, bo jej odległość od brzegu płyty ma duże znaczenie. Jeśli będzie za blisko to drzwi nie będzie dało się wyregulować tak by idealnie licowały się z szafką (nie wystawały poza obrys). Jeśli natomiast będzie za daleko to szafka się nie otworzy, bo drzwi będą „haczyć” krawędzią i trzeba je będzie odsunąć na zawiasie, przez co wytworzy się szczelina miedzy ścianą szafki a drzwiami. W moim przypadku nawiercono mi puszki 2 mm od krawędzi płyty, co spowodowało przypadek pierwszy z opisanych powyżej. W związku z tym musiałem puszki frezować po raz drugi. Prawidłowa odległość brzegu puszki od krawędzi drzwiczki dla płyty grubości 18mm (tak by drzwi ładnie zachodziły na ściany) wynosi 7mm.

I to by było na tyle odnośnie szafki :)

PÓŁKA

Tak się złożyło że robiłem jeszcze przy okazji półkę z oświetleniem :) Półka była wymysłem mojej Narzeczonej, która nie chciała belki oświetleniowej, wiszących lamp i tym podobnych. I to właściwie przez wzgląd na nią (i na półkę i na Narzeczoną :D) zdecydowałem się na własne rzemiosło a nie gotowy kupiony produkt.
W każdym razie półkę zrobić nie było trudno po treningu z szafką.

Na początek efekt:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I opis rysunku z wymiarami (również kolumnami):

1. Ściana oddzielająca statecznik od części oświetleniowej; spodnia część półki; blat; front.
2. Boki półki.

Boki półki ze spodem i ścianą oddzielającą, łączyłem na kątowniki, natomiast front i blat nasadzałem na kołki. Kołki są nasadzone dosyć luźno i tylko po 2 na element, bo te nie przenoszą obciążeń, a takie rozwiązanie sprzyja łatwemu dostępowi do elektryki w razie potrzeby napraw/wymiany itp.

Jedynym problemem jaki miałem to znalezienie wsporników które są węższe niż 18mm (grubość ścian półki do których są przymocowane). Na szczęście jeden Pan znaleziony na Allegro (manufaktura_styl) zgodził się wykonać je z płaskownika 15 mm (koszt – 12.99 zł/szt.).

Warto zauważyć że półka ma 61 cm długości (1 cm więcej niż szafka). To dlatego, że świetlówka 24W razem z oprawką ma równe 57 cm. Doliczając grubość 2 boków z płyty wychodzi 606 mm (czyli w 60cm T5 24W nie wejdzie). Przy 61 cm świetlówki w oprawkach mają 4 mm luzu. Wystarczy do bezproblemowego wypięcia. Zamocowane są na typowych uchwytach metalowych razem z symetrycznymi odbłyśnikami. Całość świeci aż miło. Tutaj jedyne co bym poprawił to ilość miejsca na statecznik. Dałem 7 cm (z 26 całej szerokości półki). Tak wyliczyłem żeby weszło obok siebie 3 odbłyśniki. Jeśli ktoś chciałby robić podobnie to radziłbym zrobić półkę chociaż 30 cm i dać 1-2 cm więcej w miejscu na świetlówki (łatwiej będzie wprowadzić kable do „komory statecznika”) oraz ciut więcej miejsca na sam statecznik, bo o ile ten się spokojnie mieści, to metrowe kable od oprawek już średnio. Tak więc ja dla spokoju każdy jeden skracałem tnąc i lutując.

Kilka dodatkowych fotek:

Obrazek
Obrazek

I to by było chyba na tyle. Ogólnie wykonanie tego typu „mebli” ciężkie nie jest, ale wymaga sporo czasu i środków (środków = narzędzi lub możliwości do ich nabycia). Efekt może być naprawdę zaskakująco pozytywny, więc wszystkim majsterkowiczom polecam!

Dziękuję też wszystkim forumowiczom (szczególnie Piotrkowi „Pkucaba”), którzy pomagali mi w osobnym wątku gdzie zadawałem pytania podczas przygotowań do całej pracy!
Ostatnio zmieniony sob gru 13, 2014 8:11 pm przez silver007, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4939
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Budowa szafki 60x35x70 cm oraz półki z oświetleniem T5 - 3x24W by silver007

#2

Post autor: Miro »

Silver,a ile kosztowała cała szafka tak cuzamen do kupy ! Ile czasu poświęciłeś na wykonanie szafki !
Szkoda że nie jest brązowa,pod kolor pozostałych mebli. Ale ładna ! :)
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Budowa szafki 60x35x70 cm oraz półki z oświetleniem T5 - 3x24W by silver007

#3

Post autor: silver007 »

Kolor to już nie moja decyzja, ale to jakby część większego planu :D W każdym razie ja byłem tutaj od wykonania ;)

Co do kosztów całościowych... Nie potrafię powiedzieć i nawet nie chcę tego sumować. Kupowałem masę rzeczy żeby to zrobić - porządną wkrętarkę, zestaw bitów, wiertła i tę całą resztę wymienioną wyżej. Jak bym to zsumował to wyszłoby jak za mebel z litego dębu. Dlatego przy każdym elemencie starałem się podać przykładową cenę. Tak więc jeśli ktoś uzna, że ma wszystkie narzędzia i przyjdzie mu kupić tylko kilka wkrętów, zawiasy i parę innych drobiazgów to powinien zamknąć się w 150 zł. W innym wypadku kwota rzędu 300-400 zł (+ ewentualne narzędzia elektryczne) nie powinna być strasznie zaskakująca.
W każdym razie najlepiej po prostu prześledzić listę rzeczy wymienionych wyżej i sobie samodzielnie przeliczyć.

Czas potrzebny na wykonanie? Krótszy niż myślałem. Szafka stanęła po jakichś 4 godzinach pracy przerywanych herbatką i tańcem do muzyki płynącej z radia :D
Wykonanie półki zajęło podobnie. Tutaj całe skręcanie poszło znacznie szybciej, ale troszkę trwała zabawa z elektryką, czyli skracanie kabli, lutowanie, podpięcie statecznika itd.
Myślę że mając całą sobotę spokojnie można się za takie prace zabierać.

-- So gru 13, 2014 9:06 pm --

To tak jeszcze dla uzupełnienia, szafka została wczoraj wzbogacona o system otwierania zwany "tip-on" lub "push-to-open" (zależnie od firmy). Mój nie zwie się w ogóle, gdyż kosztował 3 zł (Hettich i Blum życzą sobie 15). Po dniu pstrykania stwierdzam że sprawuje się super :) Zobaczymy jak będzie dalej ;)
ODPOWIEDZ