Strona 1 z 1

Carbo i CO2 (razem)

: ndz lis 06, 2016 1:09 pm
autor: Lech-u
Czy takie połączenie ma sens?
Jeśli podaję do akwarium CO2 (sterowane za pomocą poziomu pH w akwarium), to czy ma sens dodawanie dodatkowo Carbo (np. Carbo Fuel) w płynie?
Czy to w czymś pomoże (roślinom)? Czy wpłynie jakoś na ilość podawanego CO2? A może spowoduje wysiew glonów? Jak myślicie?

A może to w ogóle nie ma sensu?

PS. Zakładam, że innych nawozów nie podaję.

Re: Carbo i CO2 (razem)

: ndz lis 06, 2016 1:15 pm
autor: rhino
Carbo nijak nie wpłynie na ilość podawanego gazu. Na ilość glonów może wpłynąć, będzie ich prawdopodobnie mniej.
Aldehyd glutarowy to tylko kiepski erzac CO2.

Carbo i CO2 (razem)

: ndz lis 06, 2016 6:54 pm
autor: Winter
Z doświadczenia wiem, że ma sens, gdy się walczy z glonami (np. krasonorostami). Podawanie EasyLife Carbo w widoczny sposób zmniejszało ilość glonów.

Carbo i CO2 (razem)

: ndz lis 06, 2016 7:28 pm
autor: Rrrrogaty
Http://fawa.pl/viewtopic.php?f=22&t=29934&hilit=carbo" onclick="window.open(this.href);return false;

Carbo i CO2 (razem)

: ndz lis 06, 2016 7:55 pm
autor: Winter
Przeczytałam dyskusję, do której link podałeś, i mogę tylko jedno powiedzieć (na temat carbo, bo nigdy nie lałam octu do baniaka): carbo z pewnością nie jest placebo. W dużych dawkach jest totalnie śmiertelne dla glonów (roślin pewnie też). Czasem podaję je strzykawką na miejsca, gdzie się chce glonów pozbyć (krasnorostów). Niewątpliwie działa. Po kilku dniach takiej kuracji glony czerwienieją i obumierają. Tak się dzieje tam, gdzie ze względu na "nosicieli" glonów (czyli rośliny), nie mogę ich za bardzo "podlać" tym carbo.
Było jednak i tak, że krasnali chciałam pozbyć się z dyfuzora CO2 - takiej spirali JBL, a nie chciało mi się wyciągać go i czyścić. Więc całą strzykawkę (20ml) wpakowałam prosto w kępkę krasnali na dyfuzorze. Następnego dnia były czerwone, a po kilku dniach nie było ich wcale.

Carbo i CO2 (razem)

: ndz lis 06, 2016 9:14 pm
autor: Rrrrogaty
Tylko ja nie rozumiem całego tego wywodu odnośnie działania na glony. Carbo jest sprzedawane jako substytut CO2. Efekt antyglonowy pojawia się przy dużym przedawkowaniu lub ekspozycji bezpośredniej. Zdecydowana większość akwarystów nie ma o tym zielonego pojęcia.

Moim zdaniem przy podawaniu CO2 do baniaka carbo przy normalnej eksploatacji zbiornika jest zbędne zupełnie. W przypadku walki z jakimiś konkretnymi glonami można się nim posiłkować, pamiętając jakie może mieć efekty uboczne.

Carbo i CO2 (razem)

: pn lis 07, 2016 1:08 am
autor: Winter
ROGATEK pisze:Moim zdaniem przy podawaniu CO2 do baniaka carbo przy normalnej eksploatacji zbiornika jest zbędne zupełnie. W przypadku walki z jakimiś konkretnymi glonami można się nim posiłkować,
I ja dokładnie to na początku powiedziałam:
winter pisze:Z doświadczenia wiem, że ma sens, gdy się walczy z glonami
Natomiast ty, w wątku do którego dałeś linka" skonstatowałeś:

"Dla mnie carbo to jakieś placebo i tyle" (nie umiem zrobić cytatu z innego wątku).

Moja druga (i długa) wypowiedź dotyczyła właśnie tej uwagi.

Carbo i CO2 (razem)

: pn lis 07, 2016 9:40 am
autor: Rrrrogaty
No bo jest to placebo w kontekście dostarczania roślinom węgla. Zwłaszcza jak się ma butlę.

Carbo i CO2 (razem)

: pn lis 07, 2016 10:01 am
autor: Lech-u
ROGATEK pisze:No bo jest to placebo w kontekście dostarczania roślinom węgla
Uważasz, że Carbo nie dostarcza węgla roślinom?
Tak zrozumiałem Twoją wypowiedź o placebo. Bo placebo to jest coś co nie zawiera substancji czynnej, ma działanie obojętne a jedyne "działanie" wynika z "wiary", że to działa. Tylko czy rośliny o tym wiedzą?

Carbo i CO2 (razem)

: pn lis 07, 2016 1:15 pm
autor: Rrrrogaty
Leszku w linku, który podałem są wyliczenia z kalkulatora zulixa. O ile pamiętam to z carbo jesteśmy w stanie wyciągnąć cos koło 2ppm węgla dla roślin. Podając z butli dążymy do nasycenia rzędu 25-35ppm. Oczywiście w pierwszym przypadku mamy ten węgiel organiczny, którego działanie jest w stanie dopiero wyłożyć pewnie jakiś chemik, a w drugim mamy uczciwy i 'chłopski' CO2. Jak dla mnie dostarczanie w najlepszym razie 10% zapotrzebowania CO2 w postaci związku, którego nawet nie do końca rozumiemy jak dziala to jest dobry moment, by użyc słowa placebo.

Nigdzie nie widziałem rzetelnego porównania: "1. zbiornik z co2, 2. zbiornik bez co2 ale z carbo, 3. zbiornik bez co2, bez carbo". Oczywiście przy założeniu posadzenia tych samych roślin, tego samego podłoża i oświetlenia. Przecież jeżeli carbo 'działa' to tak by było najprościej pokazać i przekonać kolejnych klientów do zakupu. No ale niestety chemia i fizyka jest nieubłagana.