FAWA.pl

Witam. Zakupiłem taki korzeń i brudzi mi wodę w wiadrze gdzie go moczę.
Jestem trochę zdziwiony gdyż poprzedni korzeń red moor wood w ogóle nie
brudził wody. Kupowałem myśląc że to taki sam korzeń, a okazało się że
to KORZEŃ DRIFT WOOD - JAPAN STYLE. Wyglądają identycznie.
Wygotować go nie mogę niestety - za duży.
Polewać go wrzątkiem czy co, może niech się dalej moczy to przestanie brudzić wodę
A jeżeli polewać wrzątkiem to wodą z solą, czy może moczyć go w wiadrze z dodatkiem soli

Do wiadra się mieści? Chyba tak, bo pytasz czy moczyć w soli. Więc możesz także wygotować w wiadrze. Np. grzałką turystyczną taką do gotowania wody w kubku w czasie wyprawy w góry (może to już nie ta epoka...)

Powiem Ci, że kiedyś bawiłem się w moczenie, gotowanie, solenie a nawet mycie myjką typu Karcher.

A teraz tylko płuczę z grubszego brudu i hop do akwarium.

Prawdopodobnie i tak się na korzeniu pojawi śliski gil. Jedno o co bym zadbał od samego początku, to żeby od razu tonął. Jeśli sam tego nie robi "od nowości" to przymocuj do niego plexi (na śrubki) lub kamień i od razu ustaw w docelowej pozycji. Reszta zrobi się sama w akwarium.

Brudzić będzie jeszcze jakiś czas, ale to minie. Po kilkunastu podmianach wody pewnie przestanie: )
Dla mnie to nawet pożądane zjawisko, ale nie każdy to lubi. Korzeń, jeżeli jest duży może natomiast obniżyć GH a co za tym idzie również Ph, jeżeli Twoje ryby są delikatne pomyśl o częstszych podmianach

Taptap

OK. Dzięki. Wsypałem do wiadra trochę soli, ale później go wypłuczę i będę moczył bez soli.
Tak jak mówił LECH zrobiłem z pierwszym. Włożyłem do akwa i przycisnąłem kamieniem.
Zresztą kamień jest cały czas na korzeniu, bo rybki zrobiły sobie pod nim kryjówkę.
Akurat ma taki kształt korzeń że ładnie na nim kamień leży.
W piątek planuje ten restart - przyznam się że się trochę boję. Wiem to nie ten wątek.
Mam nadzieję że rośliny nie ucierpią i rybki też nie.

Dasz radę. Spokojnie.
Dużo pytasz, czytasz i myślisz. Musi się udać.

Mam taką nadzieję

Trzymam kciuki! Spokój i cierpliwość to połowa sukcesu. Pamiętam jak kilka lat temu przesiadałam się ze 112l na 240l, przez nerwy popełniłam kilka błędów, których mogłam spokojnie uniknąć: ) Ale uczymy się na własnych błędach

Taptap

Restart zrobiony, korzenie w akwarium. Jeszcze nie toną same - minęło 5 dni,
ale docisnąłem kamieniem i nawet ładnie wygląda.
Mam nadzieję że roślinki będą ładnie rosnąć.

Dostanę chyba złotą łopatę
Aktualnie jestem na etapie moczenia korzenia najprawdopodobniej klonu, korzeń jest na tyle duży, że nie mogę go wygotować. Zabrałem go z torfowiska, przeciąłem klinem na pół, wstępnie opłukałem i wrzuciłem do kuwety z wodą. Teraz kwestia czy woda może po prostu stać czy jednak np. dolewać codziennie, aby nie stała w miejscu. Po moczeniu zamierzam zlać go wrzątkiem lub jak będę mógł to wygotuje go chociaż z jednej strony, czy to wystarczy?

Zmieniaj tę wodę na czystą.
Co 2 - 3 dni .
Tak długo, aż jej kolor będzie dla Ciebie do przyjęcia

kris1012 pisze: ↑wt mar 12, 2019 1:17 pm Po moczeniu zamierzam zlać go wrzątkiem lub jak będę mógł to wygotuje go chociaż z jednej strony, czy to wystarczy?

a po co go zlewać wrzątkiem?? jaki efekt chcesz przez to uzyskać? albo gotuj cały albo wcale.

tyle co jest w necie nt. preparowania korzeni to szok... moja rada. jak już jesteś na etapie moczenia to przed włożeniem do aqua umyj go dokładnie gąbką kuchenną (wyszoruj). przelej dokładnie wodą (kranowit) tak aby cały syf spłynął i wszystko. reszta powinna zadziać się w akwarium. oczywiście korzeń będzie pewnie brudził wodę przez jakiś czas ale takie to uroki.

jak nie to na sznurek i do jeziora na mazurach pomoczy się rok i będzie bajka

pozdrawiam,
PK

pkalan pisze: ↑wt mar 12, 2019 2:13 pm a po co go zlewać wrzątkiem?? jaki efekt chcesz przez to uzyskać? albo gotuj cały albo wcale.

Wiadomo, że para idzie do góry i gotując np. pół temperatura też powinna zrobić swoje, przynajmniej tak myślę. Jak się mylę to poprawcie mnie

kris1012 pisze: ↑wt mar 12, 2019 5:46 pm Wiadomo, że para idzie do góry i gotując np. pół temperatura też powinna zrobić swoje, przynajmniej tak myślę. Jak się mylę to poprawcie mnie

nie tyle co się mylisz ale para nie wpłynie na korzeń.

pozdrawiam,
PK

rozumiem, więc chyba zostaje mi skołować większy garnek

kris1012 pisze: ↑wt mar 12, 2019 6:07 pm rozumiem, więc chyba zostaje mi skołować większy garnek

Wczorajsze gotowanko, dodatkowym atutem była kiełbasa z ogniska i ziemniaczki. Korzeń malutki utonął, lecz duży niestety nie. Jak go wyciągam z wody ma dziwny zapach, ciężko określić to czy mam się niepokoić?

A do czego pasuje ten zapach? Brudne skarpety czy róża?

Pisałeś ze korzeń z torfowiska....musi mieć jakiś zapach. Zgnilizna ?

BTW. Duża micha na ogniu. W sam raz na bigos

Bardzo ciekawe rozwiązanie w przypadku przygotowywania dużych korzeni

Właśnie nie daje zgnilizną, tylko jakimś dziwnym zapachem. Ciężko to określić

Mokre drewno zawsze ma dziwny zapach.

kris1012 pisze: ↑pn kwie 01, 2019 9:30 am tylko jakimś dziwnym zapachem. Ciężko to określić

Mi się ten zapach zwykle kojarzy z mokrą ziemią.

o coś w tym stylu, czyli nie mam się czego obawiać? Mały korzeń zatonął, jedynie dużego coś jeszcze wybija lekko.
Robiłem mu terapię szokową tzn. wrzątek do zimna i na odwrót i to wiele pomogło.

Przymocuj do niego płytkę plexi a następnie płytkę przysyp podłożem (żwirem) i korzeń na wieki osiądzie na dnie.

Tak właściwie nie będzie mnie 2 tygodnie w domu, więc może i po tym czasie zatonie

Dodano do tego postu po 21 dniach 6 godzinach 52 minutach

Korzeń już jest
Zapach jest jaki był to znaczy normalny dla korzeni.
Cała obsada żyje.
Korzeń utonął po tych 2 tygodniach moczenia, woda zmieniana co 3 dni.
Polecam preparację samemu niż kupno.

kris1012 pisze: ↑pn kwie 22, 2019 7:52 pm Korzeń utonął po tych 2 tygodniach moczenia,

Czyli jest dobrze.


A jak tam "piętro wyżej"? Czyli po schodkach do góry?

Lech-u pisze: ↑wt kwie 23, 2019 8:12 am A jak tam "piętro wyżej"? Czyli po schodkach do góry?

Czekam, a może z czasem przybędzie lokator