Wskazówki przy zakładaniu pierwszego zbiornika malawi

[Pyśka]

Witam
Moim marzeniem jest posiadanie akwa z pyszczakami.
Od miesiąca jestem posiadaczką 160 litrowego baniaczka ( kupiłam używkę wraz z filtrem wew, kubełkiem i filtrem RO),jednak stoi puste,gdyż chciałabym się zabrać do tego z głową ,a zupełnie nie wiem jak.Przede wszystkim chciałabym uzyskać pomoc przy doborze podłoża i kamieni,bo pewnie jest różnica ,jaki piach na dno i jakie kamorki?
Drugie moje pytanie dotyczy roślin,znalazłam w necie,że w niektórych zbiornikach akwaryści trzymają kilka roślinek,czy to dobry pomysł? I ewentualnie jaką roślinę pyszczak jest w stanie zaakceptować ?
Czy potrzeba specjalnego oświetlenia(na dzień dzisiejszy mam 2x18W osram,było razem z akwa)?
Bardzo proszę o ewentualne wskazówki odnośnie zakładania takiego akwa, na co trzeba zwracać szczególną uwagę ( np w przypadku parametrów wody).Ile w przypadku tego biotopu akwarium powinno "dojrzewać" ?
Będę bardzo wdzięczna za każdą podpowiedź,nie chciałabym się uczyć na własnych błędach (czytaj: kosztem rybek) Pozdrawiam

[grazdar1]

zwróć się tu -KLUB MALAWI -

[Pyśka]

ok,dzięki

[ROMEK]

[Bożena]

ROMEK a ten purigen , to co to?? jakas chińszczyzna? czy poważna forma??

[lovelas1988]

Purigen Nie będę wypowiadał się na temat takich wynalazków.. Wg mnie to zbędny wydatek. pozdrawiam

[JPK]

Czego to ludzie nie wymyślą, żeby tylko dalej odejść od sensu akwarystyki ....
Jaka to przyjemność z akwarystyki, jeśli się nie pochlapie dywanu co tydzień, bądź dwa, albo nie wypłucze w miskach gąbki ? Już o składzie wiaderek z wodą w każdym wolnym miejscu nie wspominając
Oj, moim zdaniem to absolutnie zbędny wydatek na takie badziewia jak ten cały purigen, lepiej poczytać sobie o opiece nad akwarium, zadbać o nie i cieszyć się z owoców własnej pracy, a nie z działania chemii

[ROMEK]

[JPK]

Nikt tu się nie kłóci

[ziabak]

160 l to jest po pierwsze za małe akwarium na Malawi - cobyś tam nie dała za gatunek, to jak urosną ryby to będzie im ciasno.

Może pomyśl o muszlowcach - czyli Tanganika, a nie Malawi.

[ROMEK]

[JPK]

Czego się doczytałem ? Wielu różnych i ciekawych rzeczy Nie będę mówił dokładnie bo przez kilka lat się tego nazbierało, natomiast chyba ważniejsze jest to, jaką opinię sobie wypracowałem
I moim zdaniem poleganie na chemii to nie jest dobra droga.
Mówisz, że podmiana stresuje ryby, no ok, ale chyba zależy jak robi się ową podmianę, bo jeśli się wiadrem wodę wybiera i z wiadra uzupełnia no to rzeczywiście, stresować to może, natomiast delikatne operowanie wężykiem nie sądzę, żeby negatywnie wpływało na mieszkańców, a nawet jeśli, to bardzo dziwne objawy tego są (podpływanie do ręki, skubanie, itp ).
No i oczywiście kwestia podejścia - jeśli ktoś jest na tyle leniwy, że nawet podmianki mu się nie chce zrobić no to sorry bardzo, ale chyba akwarystyka nie jest dla niego... (nie mówię tu o Tobie, tylko tak ogólnie)
Dla mnie w tym cały urok akwarystyki, a to podmianka, a to przycinka, a to karmienie.
Potem wygodny fotel i podziwianie swoich efektów
Jak ktoś chce mieć ładne akwarium to równie dobrze może sobie serwisanta zamówić i mu wszystko ów serwisant zrobi, począwszy od zamówienie szkła, poprzez aranżowania, aż do opieki Tylko, że wtedy nie można powiedzieć, że to jest moje dzieło, heh

[ROMEK]

[ziabak]

Romek - i w 160 l przy metodzie bezpodmiankowej utrzymasz stabilne parametry wody, nawet jeśli będzie tam minimalna obsada powiedzmy 5 sztuk ryb? To jakiś cudowny środek ten purigen - jakie masz osobiste doświadczenia przy prowadzeniu bezpodmiankowego zbiornika - jaki to zbiornik, jaka obsada? Intrygujące jest to co piszesz, ale nawet przy bardzo dużych zbiornikach np. tanganikańskich nie słyszałam, by ktokolwiek nie stosował podmian wody - ciekawi mnie to co piszesz, proszę o więcej.

[ROMEK]

[ziabak]

No bardzo obszernie opisałeś utrzymanie baniaka bez podmianek...

[ROMEK]

A co mam opisywać?

[ziabak]

a nieważne, widzę że nie masz raczej ochoty to co Cię będę ciągnąć za język

[ROMEK]

[lovelas1988]

Ehh... Nie chcę podchodzić sceptycznie tak jak inni na wszelorakich forach do nowinek, dlatego trochę wspomogę ROMKA i dodam może trochę z innej beczki :

Ziabak 160 L to za mało na malawi ?? Oj znam osobę, której nadziwić się nie mogę ile ona trzyma w malawi ryb typu pyszczak. Nie uważam by to było męczenie ryb, zawsze w takich sytuacjach wychodzę z zalożenia, że ryby w hurtowni i zoologicznych mają gorsze warunki.. Poza tym trzymanie pyszczaków zależy od ich agresywności.. Słabszy zawsze odpadnie..

Skoro wszyscy tak piszą to zastanawiam się jak wielkie mieszkania mają i ile tak naprawdę powinno przypadać m2 na jedną osobę..

Niedługo jak napiszę na największym forum akwarystycznym, że neonkowi (rybce 2 cm) powinno przypadać 30 L minimum to jak ktoś podłapie takie informacje to będzie tak klepał wszędzie.. Tak roznoszą się plotki

Co do wynalazku o którym mówi ROMEK, może i jest on dobry ale jeżeli przestanie on działać w najmniej oczekiwanym momencie to będzie katastrofa.. Takich wkładów niestety trzeba pilnować.

Pozdrawiam

[ziabak]

No właśnie, ja byłam ciekawa czy może stosujesz go i już jakiś dłuższy czas utrzymujesz zbiornik bez podmian. Nie powiem - ale zmniejszenie częstotliwości podmian - szczególnie gdy ma się dużo zbiorników - to jest coś, co ja bym chętnie zastosowała, ale wiadomo jak to jest - mam w tej chwili stabilne, dobrze funkcjonujące zbiorniki i trochę bałabym się zrobić rewolucję, nawet jeśli producent i użytkownicy oceniają produkt jako znakomity. Może się znajdzie ktoś, kto stosuje od dłuższego czasu, robi testy wody i ma jakieś spostrzeżenia oparte na długotrwałym braku podmian w zbiorniku przy użyciu tego środka.
No i np. jak to się ma do zbiorników roślinnych...
W sumie mam i Malawi i Tanganikę i roślinne, mogłabym sama zrobić testy ale byłoby mi żal pracy włożonej w te baniaki, jakby coś jednak okazało się klapą... roślinnych byłoby żal najbardziej.

[ Dodano: Sro Cze 23, 2010 7:29 pm ]

160 L to za mało na malawi ?? Oj znam osobę, której nadziwić się nie mogę ile ona trzyma w malawi ryb typu pyszczak.

Ja mam do czynienia z Malawi ze 20 lat i zaczynałam od zbiornika 112 l dawno temu, i też tam pyszczaki trzymałam. W chwili obecnej mam 270 l z pyszczakami i uważam, że to za mało na moje ryby - choć są już wiekowe bo mają niektóre po 12 lat a może i więcej, to ich temperament wcale nie jest mniejszy niż za młodu za to wielkość jest znacząco inna niż za młodu i obserwuję jak te ryby się zachowują. Nawet łagodne gatunki np. Labidochromis Yellow wcale nie jest małą spokojną rybką - zależy od okoliczności. Z pyszczakami ludzie kombinują do małych zbiorników, bo widzą w sklepach ten kolorowy drobiazg i taki efekt chcą mieć u siebie w zbiorniku, a nie zastanawiają się nad funkcjonowaniem stada takich ryb.

... a głównie podejście do tego ile i jakie ryby są odpowiednie do jakiej wielkości zbiorników zmienia się bardzo mocno z czasem, gdy samemu się ewoluuje w akwarystyce. Nie dotyczy to tylko dużych ryb - również małe ryby swym zachowaniem naprowadzają człowieka nastawionego na ich obserwacje na odpowiednie tory myślenia o przestrzeni i aranżacji jaką się im buduje. Ja bym np. Poecilia Wingei w życiu nie trzymała w zbiornikach typu nano powiedzmy 30 l - a inni i owszem. Dlaczego? Ano dlatego, że ja będąc ukierunkowaną na tworzenie jednogatunkowych zbiorników wiem z obserwacji jak te niby proste ryby zachowują się w małej grupie, jak zachowują się w dużym stadzie i to są całkowicie odmienne stany, i uważam, że duże stado w odpowiednio dużym zbiorniku to jest właśnie to co temu gatunkowi odpowiada. Takich spostrzeżeń mam wiele ale nie tylko od zachowania ryb uzależniam swoje podejście do tego, jakie ryby w jakim zbiorniku dadzą radę albo nie dadzą - są tez ważne dla mnie walory estetyczne całości - czyli to jak obsada współgra w proporcji do zbiornika i w połączeniu z aranżacją.

[ROMEK]

J

[ziabak]

Może ja się skuszę i go wypróbuję na 112 l z muszlowcami - zauważyłam, że te ryby są wyjątkowo wrażliwe na zbyt duże podmiany wody, dlatego staram się to robić w minimalnych ilościach - w tej chwili nawet zeszłam do 1/10 zbiornika. Akwa jest zasiedlone wielopokoleniową rodziną multifasciatusów (dużo ryb) i widzę, że przydałaby się tam poprawa jakości wody - ale właśnie nie dużymi podmianami... Jakbym tam mogła z podmian zrezygnować nawet na okres kilku miesięcy to byłoby super, sama nie lubię tam ingerować bo mają piękne budowle z piasku i one też tego bardzo nie lubią - zawsze po podmiance widzę, że się ocierają o przedmioty, wyraźnie im to nie pasuje nawet w takiej niewielkiej ilości.

[ROMEK]

[ziabak]

Tak, mam nadmiar i chętnie odsprzedam część ryb - na PW się możemy umówić.
Jeszcze się muszę pouczyć o działaniu purigenu, bo na razie to na szybko coś kombinuję w głowie roślin nie ma w tym akwarium, są glony - a czy do tej pory działający filtr nie będzie po wrzuceniu do niego purigenu nadal w jakimś stopniu spełniać funkcji biologicznego? A może purigen dodać nie do tego kubełka tylko w jakiś inny sposób...

[ROMEK]

[ziabak]

Dzięki wielkie ROMEK za wskazówki, to naprawdę interesujący absorbent i niedługo go wypróbuję. Istniejące kubełki z filtracją biologiczną zostawię, natomiast purigen włożę do dodatkowych filtrów i poobserwuję jak wygląda sprawa z parametrami. Potem się zobaczy, czy tak zostanie, czy purigen powędruje do jednego wspólnego kubełka.

[jollantta]

a lepszy jest purigen czy chemi pure? Bo ja mam słodkowodne, tylko te glony okrzemki mnie zjadają i woda nie jest krystalicznie czysta:) Dodam, że na akwarium cały czas operuje słońce:)