FAWA.pl

Nadal jestem na etapie intensywnego planowania mojego nowego akwarium. Może pamiętacie, że rozważałam 300l z hamburgiem. Zachęca mnie cena i całkowite bezpieczeństwo. Zniechęcają wszechobecne opinie, że będę się męczyć z błoną bakteryjną.
Znajomi namawiają mnie na sumpa, bo to świetne, bezpieczne, wydajne i o rety. Niestety odrzuca mnie cena i ryzyko zalania domu.

Pomyślałam więc o miksie tych dwóch opcji - kaseciak.
Rzecz w tym, że jestem absolutnie upośledzona manualnie. Samodzielne wykonanie przekracza moje możliwości. Mam problem z cięciem papieru wzdłuż narysowanej linii a co dopiero z akwarystycznymi projektami DIY.

Szukam, szukam i nie znajduję. Stąd pytanie. Czy da się kupić gotowe coś na kształt filtra kasetowego (inaczej mówiąc "wewnętrznego filtra przepływowego" czy jakoś tak)? Jeśli tak to gdzie i jak? A moze robiąc szkło na zamówienie mogę od razu kazać wykleić odpowienio? Na jakiejś erybce czy innym cudzie? JAk to się odbywa? Mówię im "ludzie, róbcie kaseciaka" czy sama muszę wyrysować?

brenda pisze: ↑ndz sty 07, 2018 6:41 pmJAk to się odbywa? Mówię im "ludzie, róbcie kaseciaka" czy sama muszę wyrysować?

Obawiam się, że będziesz musiała podać im więcej szczegółów i wcale tak łatwo nie będzie, jakiś rysunek jak to ma wyglądać pewnie będzie potrzebny (ale mogę się mylić).

W zasadzie do filtra kasetowego potrzebujesz tylko kawałka szyby wklejonego z tyłu akwarium w odpowiednim miejscu.
Resztę zrobisz Sama, z pewnością dasz radę.
Ale tak się zastanawiam czemu Chcesz tak kombinować?
Nie lepiej podłączyć po prostu dwa kubełki?
Z tego co się orientuje, to filtr kasetowy jest dobry do mniejszych akwarii.

kubełki mają kilka minusów.
Po pierwsze: drożej, niż hamburg czy kaseciak
Po drugie: zajmuje miejsce. A ja będę miała zbiornik od tyłu i od boków ściśle przylegający do sciany. Dyndających z przodu kabli absolutnie sobie nie wyobrażam.
Po trzecie: woda opuszcza akwarium. Mieszkam u teściów i wciąz muszę słuchać "po co Ci to, czemu chcesz nam zalać dom, zniszczysz wszystkie meble i podłogi jak coś przecieknie". Kaseciak czy hamburg wykluczają to ryzyko.

Byłam jeszcze namawiana na kubełek podłączony do dna rurkami w jakiś sposób, ale wizja akwarium z dziurą w dnie przeraża mnie jeszcze bardziej.

brenda pisze: ↑ndz sty 07, 2018 6:41 pm Znajomi namawiają mnie na sumpa, bo to świetne, bezpieczne, wydajne i o rety. Niestety odrzuca mnie cena i ryzyko zalania domu.

Sump wcale nie musi być droższą opcją niż dobry kubeł. I wcale nie jest opcja bardziej niebezpieczną od kubłów.

Edyta: Może takie coś od Juwela?

[yt][/yt]

Kurde, teraz załapałem, że źle skojarzyłem, pomyliłem kasetowy z rynnowym.

Jakie ryzyko zalania w sumie? Przecież sympatyczna dobiera się w takim sposób, żeby jego pojemność była większa niż komina.

Wojtekxxx9 pisze: ↑ndz sty 07, 2018 8:37 pm żeby jego pojemność była większa niż komina.

Jest jeszcze woda w rurach, spiętrzenie na grzebieniu, różnica poziomów w komorach sumpa.

Ale to wszystko do wyliczenia, sprawdzenia. W każdym razie po zaniku zasilania wszystko ma się w sumpie zmieścić.

Wojtekxxx9 pisze: ↑ndz sty 07, 2018 8:54 pmW każdym razie po zaniku zasilania wszystko ma się w sumpie zmieścić.

Tak samo działa np. hydropinika. W przypadku awarii wszystko (woda) zostaje tam, gdzie jej miejsce. I nigdzie poza.

Wszystko fajnie i prosto, tylko Koleżanka wyraźnie napisała, że nie może mieć filtracji po za akwarium. No cóż, tak bywa.

A może filtr hydroponiczny?
W jego przypadku, tak jak pisze Lechu, nie ma niebezpieczeństwa zalania mieszkania.

Jak już spawasz stelaż pod szkło, to możesz i nadstawkę pod hydro dospawać. A do tego wielu wyliczeń nie potrzeba.

Wiem, że w dobrze zrobionym sumpie nic nie ma prawa się przelać, nawet jak nie ma prądu. Wiem tez, że jeśli da się cokolwiek zrobić źle, to ja to zrobię. Nawet kiedyś bloga pisałam o własnym niedorajdstwie. Poza tym jestem osobą, której niezniszczalny Eheim classic zalewał podłogę. Stawiam na bezpieczeństwo tym razem :p

brenda pisze: ↑ndz sty 07, 2018 9:11 pmStawiam na bezpieczeństwo tym razem

Czyli co, hydroponika wchodziłaby w grę?

brenda pisze: ↑ndz sty 07, 2018 9:11 pmWiem tez, że jeśli da się cokolwiek zrobić źle, to ja to zrobię.

Jesteś zatem mistrzynią złegorobienia. BRAWO!

Sump i hydroponika są bezpieczne. Naprawdę.

Faktycznie skoro planujesz baniak od początku to hydroponika była by super.

Wojtekxxx9 pisze: ↑ndz sty 07, 2018 9:30 pm hydroponika była by super.

I nawet gdy coś popsujesz - jak to piszesz - to nic się po za akwarium nie wyleje.
A ładna hydroponika, to dopiero jest ozdoba, sam chciałem zrobić, ale niestety, nie ma szans na następne akwarium.

Dajcie mi czas na wygooglowanie, bo na razie nie wiem o czym mówimy

Koryto z kwiatkami wiszące nad akwarium, w którym dołem przepływa sobie woda i wraca do akwa.

O czymś takim

Zdjęcie zapożyczone z netu

wygląda ekstra.
Podoła w takim litrażu? Dadzą radę z tym średnio wymagające rośliny (rotala, wąkrotka i takie tam low-techowe)?
Chyba na cinkowym regale takie coś widziałam. Albo nie?

Duże akwarium duża hydroponika.
Da radę.
Roślinki też dadzą radę, nawet te w akwarium

Te na dole - mogą być dowolne, ale akwarystyczne. A te na górze to najlepiej takie, które "ciągną" syfek z wody, czyli szybko rosną.
Ale u mnie mam storczyki, które nie są mistrzami świata w szybkim rośnięciu. I od kilku miesięcy nie podmieniam wody.

Przy dobrze obsadzonej hydroponice rośliny w akwarium mają mniejsze szanse. To z reguły wyżera z wody wszystko. Oprócz tradycyjnych skrzydłokwiatów podobno świetnie w tym rośnie np. bazylia.

ahr pisze: ↑ndz sty 07, 2018 10:03 pmpodobno świetnie w tym rośnie np. bazylia.

Tak, też słyszałem i czytałem, że tzw. "zioła" kuchenne świetnie sobie radzą w hydroponice.

I teściowi ścinasz koper lub bazylię z hydroponiki prosto do zupy rybnej i nawet nie piśnie, że mu chałupę zalejesz.

a jak to jakoś przeleję, zepsuję, cokolwiek?
Donica się przelewa, ale że jest nad baniakiem to nie ma czego się bać, woda wraca do zbiornika bokami a nie na podłogę?

Dodano do tego postu po 1 minucie 34 sekundach

ps. mówiłam już, ze jestem beznadziejna z fizyki? Nie smiejcie się z moich pytań

W hydroponice robisz jeden "normalny" odpływ oraz drugi "awaryjny".
I nie ma "bata", żeby się przelało na podłogę.

brenda pisze: ↑ndz sty 07, 2018 10:08 pmmówiłam już, ze jestem beznadziejna z fizyki?

Agata, więcej wiary w Siebie, będzie dobrze

Kurde mol. Mówię mężowi o tych różnych opcjach. Opowiadam co jak działa. A on zdziwiony "nie wolisz zwykłego kubełka? Po co kombinujesz? Ojcem się nie przejmuj, innym domów nie zalewa to czemu nam ma?". No to bąknęłam coś, że chciałam obniżyć koszty. "Po co? Rób porządnie, nie tanio. Albo tak jak chcesz, albo wcale, inaczej bez sensu" hmm

To plan bieżący jest taki: z racji krzywych ścian jest cień możliwości, że będę miała gdzie puścić węże. Okaże się po wstawieniu stelaża. Wtedy zacznę solidnie myśleć bo i tak trochę minie, zanim na szkło uciułam pieniądze

To może w ścianie warto lekko "podkuć", żeby tam zmieścić węże?
Zrób porządnie, nie tanio. Albo jak chcesz, albo wcale, inaczej bez sensu.