FAWA.pl

Ostatni post z poprzedniej strony:

Nie...

Nie - oczywiście, że nie mówimy petardom - NIE!

To ja się przyłączam - też mówię NIE

Polska Partia Protestująca
Protestuje zawsze do końca
W swych protestach nieustająca
P P P

A ja uważam że petardy są cool ! Tylko trzeba dla nich znaleźć odpowiednie zastosowanie !
Pokaż Uwagi moderatora

Usunąłem filmy zamieszczone przez miro. Uważam, że mogą się znaleźć nieświadomi naśladowcy, a takie zabawy z petardami są niebezpieczne dla zdrowia (i/lub życia). Lech-u

Petardy - jestem na nie!

Zrobiłam taki obrazek odnośnie tematu- może zechcecie wstawić na FB ...



z dopiskiem "pamiętajcie w najbliższych dniach proszę o tym , że otaczają nas przerażone zwierzęta, które nie rzadko giną bezpośrednio przez naszą "zabawę" Sylwestrową i pomyślcie o kompromisie- POSTRZELAJCIE SOBIE od 23:45 do 00:15 I ZASTOPUJCIE. Zabierzcie też te zabawki hukowe dzieciom, by nie strzelały co chwilę przez kolejne kilka dni.. Bawcie się dobrze , ale nie kosztem innych stworzeń"

tomaszzet pisze:Nie - oczywiście, że nie mówimy petardom - NIE!

Cieszy mnie to zaangazowanie w tym wątku I jak? Dotrzymaliście słowa? Nie bylo petard? U mnie zdecydowanie na nie:) pozdrawiam wszystkich noworocznie

Oczywiscie bez petard. Pieniądze można zmarnować na wiele przyjemniejszych sposobów.

Ja uległem czarowi filmików wstawionych przez Mirona (nieodpowiedzialny nicpoń!). W tym roku kupiłem 100 milionów petard i umieściłem je we wszystkich otworach ciała swojego oraz swoich zwierząt i innych współlokatorów. Było bardzo śmiesznie, ale też niebezpiecznie, ponieważ kota zaniosło na sąsiednie osiedle, gdzie mieszkają pijacy. A przecież taki pijak może spróbować rozpić kota, a to starszy kotek i wątroba nie jest już taka jak u młodego kociaka!

Dein pisze:umieściłem je we wszystkich otworach ciała swojego oraz swoich zwierząt i innych współlokatorów

Dobrze, że ich nie odpaliłeś.

Czy Ciebie też zniosło do pijaków?

Ja się trzymałem mocno! A kotek rumakował i twierdził, że w ostatniej chwili złapie się mnie pazurkami. I nie zdążył.

Tak poza tym, to chyba ludzie na nowym osiedlu są jacyć biedni, bo kupili bardzo mało petard i fajerwerków w porównaniu do starego miejsca Gdzie mi przyszło żyć!

Dein pisze: bo kupili bardzo mało petard i fajerwerków

No bo Ty wykupiłeś wszystko co było w okolicy.

Czy Twoje zwierzęta i współlokatorzy cieszą się jak im umieszczasz petardy we wszystkich otworach?
Może cieszą się tak samo jak kurczaki Pana Józka, Znanego Hodowcy Kurczaków, wtedy gdy umieszcza je w pralce?

Zwierząt wcale nie pytałem. Dużo ludzi dawało mi od zawsze cenną radę, że bojaźliwe zwierzęta trzeba oswoić z tym czego się boją, wbrew ich głupim i irracjonalnym histeriom. Ponieważ to właściciele sprawiają, że zwierzęta się boją, bezkrytycznie im ustępując i pozwalając sobie wchodzić na głowę.Albo, o skandalu, głaszcząc je, kiedy się boją!
W końcu to tylko zwierzęta. Łatwo je urazić ale jeszcze łatwiej naprawić. Nafaszerowałem je petardami i pogoniłem kijem wna plac fajerwerkowy. Teraz już się niczego nie boją prawdopodobnie.

Z ludźmi jest trudniej. Ludzie bronią się przed wkładaniem petard w naturalne otwory ciała.

Dein, czy możesz napisać, że to żarty?
Boję się, że ktoś potraktuje Twoje wypowiedzi na poważnie i zechce naśladować to co opisałeś w formie żartu.

Dein pisze:umieściłem je we wszystkich otworach ciała swojego oraz swoich zwierząt i innych współlokatorów. Było bardzo śmiesznie,

Dein, Ty to jesteś chłopaczyna rozrywkowy ! Hasło " chodźmy się rozerwać " w Twoim towarzystwie to brzmi dosłownie to . Jednak ja pozostanę w domu. Baw się sam

Lech-u pisze:Boję się, że ktoś potraktuje Twoje wypowiedzi na poważnie i zechce naśladować to co opisałeś w formie żartu.

Gdyby to tak działało, wszyscy natychmiast przestaliby bawić się petardami po tym, jak oświadczyłem, że osobiście tego nie robię i uważam za wioskową rozrywkę. I nie spieraliby się ze mną, kiedy mówię, że mój pies jest niereformowalny.
A tak to zawsze znajdą się mądrzejsi ode mnie w kwestii moich zwierzątek i wiedzą lepiej i chętnie wysłaliby moje puchate pipki na obligatoryjne szkolenie z dzielności.

Miła prawda jes taka, że w tym roku było lepiej, bo mam szczelniejsze okna, rolety, mniej zbydlęconej dziczy dookoła i bliżej na trawnik.

Dein, to Ty?
i.imgur.com/NvzqPEv.jpg

-- Śr sty 13, 2016 7:31 pm --

Dein, to Ty się Tak bawiłeś?
i.imgur.com/NvzqPEv.jpg

Nie. Ja jestem o wiele ładniejszy.

Jestem w tej komfortowej sytuacji, że większosc moich potowrów nie boi się wybuchów i się niemi interesuje, ignoruje lub lekko niepokoi. Jednak gdy myslę o tym, co przechodziły okoliczne koty, gdy swiętowanie sylwestra wystrzałami trwało od 28.12 do 5.01... Na szczęscie w tym roku mnie, krócej i ciszej. Znajomym suczka wyrwała się na spracerze, gdy jakis degenerat wystrzelił jej prawie pod łapami petardę. Na szczęscie uciekła do domu - pod blok.

No i znowu petardom mówimy NIE!

No dobra: przez 15 minut w okolicach daty zmiany roku.

I ani chwili dłużej!

petardowanie jest głupie... że też się ludziom to jeszcze nie znudziło, to aż dziwne...

W tym roku jeszcze bardziej mówię NIE, nie wiem jak moja sunia to zniesie

Tylko świecidełka

cinek1916 pisze: Tylko świecidełka

I złote łańcuszki
A tak serio, my nie mamy problemów z naszym "buldogiem". Od szczeniaka był zabierany na noworoczne strzelanie i nigdy nie robiło to na nim większego wrażenia. Ostatnio wspólnie oglądaliśmy takie wydarzenie
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nasz czworonóg jest dość nietypowy pod wieloma względami

cinek1916 pisze:Tylko świecidełka

Niestety. Przerwa zimowa.

Wysłane z mojego HTC Desire 610 przy użyciu Tapatalka

To co? W tym roku także mówimy PETARDOM NIE!

Ja nie odpalę petard.

Ja też się przyłączam, tym bardziej, że moja sunia boi się własnego cienia.

Niestety w ciągu ostatniego miesiąca musiałam się pożegnać z moimi dwoma zwierzakami.....został jeden, który zazwyczaj chowa się pod koc i ma gdzieś wystrzały
Wiem jednak, jak się bały petard nieżyjące futrzaki, więc jak najbardziej petardom mówię NIE!

Choć moja psina petardy lekceważy, a ognie sztuczne nawet ogląda, to PETARDOM ZDECYDOWANIE MÓWIĘ NIE!

Jestem na NIE.
Wyobraźmy sobie te biedne zwierzaki w schroniskach, nad którymi żadna kochająca osoba się nie rozczuli i nie ukoi starganych nerwów.
Pomyślmy o przerażeniu ptaków, które o zmroku zaspane nagle zbombardowane zostają diabelskim hukiem.
Po prostu pomyślmy! Zanim zaczniemy strzelać. Jest tyle innych metod na świętowanie, petardy możemy sobie odpuścić.