kawały itp

W tym dziale możesz poruszać różne sprawy, niekoniecznie związane z akwarystyką. Pisz o wszystkim i o niczym.
Awatar użytkownika

sum
Arcymistrz
Posty: 4995
Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
Telefon: 510847789
Lokalizacja: Warszawa[gocław]
Na imię mam: Krzysztof
Płeć:

Re: kawały itp

#61

Post autor: sum »

Ostatni post z poprzedniej strony:

dobre :evil:
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Awatar użytkownika

Sol
Gaduła
Posty: 176
Rejestracja: pt paź 02, 2009 4:02 pm
Lokalizacja: Wola
Na imię mam: Agata
Płeć:

Re: kawały itp

#62

Post autor: Sol »


Michał_P
Zapaleniec
Posty: 316
Rejestracja: czw paź 01, 2009 5:50 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#63

Post autor: Michał_P »

Myślałem, że sobie język połamie :hah:

Aha co do połamania języka, to spróbujcie przeczytać tekst tego czegoś -> http://www.tongue.0f.pl/ :D
Awatar użytkownika

matka siedzi z tyłu
Miszcz
Posty: 3549
Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#64

Post autor: matka siedzi z tyłu »

Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cie na pokład naszego statku, ukryje, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe zycie. Przez cały rejs będę cie karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone... Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dąć sobie jeszcze jedna szanse i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, ze kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Re: kawały itp

#65

Post autor: saintpaulia »

:evil:
Pani nakazała dzieciom napisać wypracowanie, miało by się kończyć zdaniem "matka jest tylko jedna." Na drugi dzień pani każe dzieciom przeczytać co napisały. Małgosiu przeczytaj co napisałaś? - Mama jest kochana utula nas do snu wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna - Gosiu 5 siadaj! W końcu pani przepytała już całą klasę został tylko Jasiu. Jasiu co napisałeś! - W domu balanga, wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Kiedy wódka się skończyła matka do mnie: Jasia idź do kuchni i przynieś 2 wódki. Idę do kuchni otwieram lodówkę i drę się z kuchni - Matka jest tylko jedna!!
:-P
Ostatnio zmieniony czw lis 26, 2009 8:54 pm przez saintpaulia, łącznie zmieniany 1 raz.

mattoid
Gaduła
Posty: 161
Rejestracja: czw sie 13, 2009 9:32 am
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#66

Post autor: mattoid »

Jak to matka jest tylko jedna? Przecież matka siedzi z tyłu ;)
25l w trakcie uruchamiania.
Awatar użytkownika

gina2006
Zapaleniec
Posty: 259
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:44 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#67

Post autor: gina2006 »

matka siedzi z tyłu pisze:Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cie na pokład naszego statku, ukryje, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe zycie. Przez cały rejs będę cie karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone... Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dąć sobie jeszcze jedna szanse i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, ze kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.
;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią,
błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to jest zagrycha.
Awatar użytkownika

gina2006
Zapaleniec
Posty: 259
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:44 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#68

Post autor: gina2006 »

Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.
Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem Ci bardzo wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę, ale teraz jestem z tego dumny!
*************************************************
Dziadek opowiada wnuczkowi:
- A wiesz wnusiu, że kiedyś to w sklepach był tylko ocet?
- Jak to dziadku? W caaaałym Carrefourze?!
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią,
błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to jest zagrycha.

Michał_P
Zapaleniec
Posty: 316
Rejestracja: czw paź 01, 2009 5:50 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#69

Post autor: Michał_P »

gina2006 pisze:Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
Dziadek opowiada wnuczkowi:
- A wiesz wnusiu, że kiedyś to w sklepach był tylko ocet?
- Jak to dziadku? W caaaałym Carrefourze?!
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
To mnie rozwaliło :D
Awatar użytkownika

Władek Pompka
Fanatyk
Posty: 1449
Rejestracja: sob gru 06, 2008 11:14 pm
Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
Płeć:

Re: kawały itp

#70

Post autor: Władek Pompka »

Wraca blondynka z Safari i chwali się swojej znajomej:

- Upolowałam lwa, słonia, dwie zebry, żyrafę i z pół tuzina "noplisów"...

- A co to takiego te "noplisy"?

- Takie małe, czarne, biega przed lufą i krzyczy "No please, no please..."
Moim jedynym, a zarazem najlepszym przyjacielem jest współżyjący ze mną tasiemiec, którego regularnie dokarmiam.

krasnal
Guru
Posty: 2602
Rejestracja: czw sty 08, 2009 4:30 pm
Telefon: 537543206
Lokalizacja: Urlychów
Płeć:

Re: kawały itp

#71

Post autor: krasnal »

Władek Pompka pisze:z pół tuzina "noplisów"...
co tak mało :evil:
Władek Pompka pisze:Takie małe, czarne, biega przed lufą i krzyczy "No please, no please..."
To dobrze ,że MY białe i polskojęzyczne
:evil: :evil: :evil:
Awatar użytkownika

matka siedzi z tyłu
Miszcz
Posty: 3549
Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#72

Post autor: matka siedzi z tyłu »

Stara wdowa i wdowiec spotykają się od pięciu lat. Facet w końcu zdecydował się jej oświadczyć. Szybko odpowiedziała: "Tak". Następnego ranka facet się budzi, ale nie pamięta, co mu odpowiedziała! Zastanawia się:
- Była uszczęśliwiona? Chyba tak. Nie. Wyśmiała mnie.
Po godzinie daremnych prób przypomnienia sobie, jak to było, dzwoni do niej. Zawstydzony przyznaje, że nie pamięta jej odpowiedzi na propozycję małżeństwa.
- Och - odpowiedziała - Tak się cieszę, że dzwonisz. Pamiętałam, że powiedziałam "tak", ale zapomniałam komu...
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.

Michał_P
Zapaleniec
Posty: 316
Rejestracja: czw paź 01, 2009 5:50 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#73

Post autor: Michał_P »

matka siedzi z tyłu :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
skąd Wy to bierzecie :P ?
Awatar użytkownika

Władek Pompka
Fanatyk
Posty: 1449
Rejestracja: sob gru 06, 2008 11:14 pm
Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
Płeć:

Re: kawały itp

#74

Post autor: Władek Pompka »

Dwie blondynki czytają gazetę i jedna mówi do drugiej:

- Wiesz, że w Ameryce co 3 minuty jest potrącana jedna kobieta?

- Biedaczka, ale się na nią uwzięli.



:cool:



Dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem, z którego wychodzą właśnie nowożeńcy. Jeden mówi:
- Patrz, jaki bedzie teraz czad!
Po czym biegnie do pana mlodego i woła:
- Tato, tato...!!!


:razz:
Ostatnio zmieniony sob gru 12, 2009 6:34 pm przez Władek Pompka, łącznie zmieniany 1 raz.
Moim jedynym, a zarazem najlepszym przyjacielem jest współżyjący ze mną tasiemiec, którego regularnie dokarmiam.
Awatar użytkownika

selenewolf
Zapaleniec
Posty: 393
Rejestracja: śr paź 21, 2009 9:34 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#75

Post autor: selenewolf »

:P

Sherlock Holmes i dr Watson pewnego dnia pojechali na wycieczkę. Po męczącym dniu rozbili namiot i usnęli. Kilka godzin później Holmes budzi swojego wiernego przyjaciela:
- Watsonie, spojrzyj w niebo i powiedz mi co widzisz.
- Widzę miliony gwiazd - odpowiedział Watson.
- Co ci to mówi?
Watson rozmyślał przez chwilę.
- Astronomicznie rzecz biorąc mówi mi to, że tam są miliony galaktyk i prawdopodobnie miliardy planet, astrologicznie, że Saturn jest w gwiazdozbiorze Lwa, czasowo, że jest około kwadransa po trzeciej, teologicznie, że Pan jest wielki, a my mali i bez znaczenia, meteorologicznie, że przypuszczalnie jutro będzie piękna pogoda. A co tobie to mówi?
...
- A mnie to mówi, Watsonie, że namiot nam ukradli.

:mrgreen:

blanka
Gaduła
Posty: 138
Rejestracja: sob lis 15, 2008 6:51 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#76

Post autor: blanka »

> ONA: Co tak siedzisz?
> ON: Jak siedzę?
> ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
> ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
> ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
> ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie,
> a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
> ONA: Już ci się nie podoba, że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś
> szczęśliwy z tego powodu.
> ON: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.
> ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.
> ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?
> ONA: Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żeby mnie traktował jak dawniej.
> ON: Dobrze, postaram się.
> ONA: Dawniej nie musiałeś się starać.
> ON: Moja droga, daj mi spokój.
> ONA: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś się
tak
> do mnie odezwał.
> ON: milczy.
> ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała Ci przyjemność
> każda rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie?
> ON: Tak.
> ONA: Ach, więc przyznajesz się nareszcie!
> ON: Do czego się przyznaję, na miłość boską?
> ONA: Do czego? Żeś się zmienił w stosunku do mnie.
> ON: O czym ty mówisz?
> ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi
szczerze,
> dlaczego jesteś inny niż dawniej ?
> ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?
> ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej, (chwila ciszy) Ach, więc
> nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej ? Dobrze. Tylko żeby później
> nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.
> ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
> ONA: No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Bardzo
się
> cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę. Przy-najmniej będę wiedziała. Już nie
> będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki
> jak dawniej.
> ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie. Przestań
bajdurzyć,
> bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać
> gazetę, do wszystkich diabłów!
> ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jesteś dla mnie znów taki
> jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, coś powiedział bez
> zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym
> pomyślała, że już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się
nie
> gniewam. Co tak siedzisz?
> ON: Jak siedzę?
> ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.

:mrgreen:

Stworzył Pan Bóg rośliny, patrzy i się cieszy, że takie ładne się udały. Stworzył Pan Bóg zwierzęta i patrzy na nie zadowolony bo są przepiękne. Stworzył Pan Bóg mężczyznę. No wyszedł idealny. Stworzył Pan Bóg kobietę. Patrzy, patrzy i stwierdza:
- Ty to się będziesz musiała malować...
Justyna
Awatar użytkownika

Władek Pompka
Fanatyk
Posty: 1449
Rejestracja: sob gru 06, 2008 11:14 pm
Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
Płeć:

Re: kawały itp

#77

Post autor: Władek Pompka »

Pacjent pyta lekarza:

> - Panie doktorze, do której pan dzisiaj przyjmuje?

> - Do tej - odpowiedział lekarz, wskazując dłonią na lewą kieszeń fartucha.


:)
Moim jedynym, a zarazem najlepszym przyjacielem jest współżyjący ze mną tasiemiec, którego regularnie dokarmiam.

patrycja2207
Bywalec
Posty: 70
Rejestracja: śr maja 13, 2009 2:20 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#78

Post autor: patrycja2207 »

pkp- poczekaj kiedyś przyjedzie :-P
Awatar użytkownika

Władek Pompka
Fanatyk
Posty: 1449
Rejestracja: sob gru 06, 2008 11:14 pm
Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
Płeć:

Re: kawały itp

#79

Post autor: Władek Pompka »

Żona do męża:

- Kochanie, jakie lubisz kobiety, ładne czy inteligentne?

- Ani jedne ani drugie. Tylko ty mi się podobasz...


:)
Moim jedynym, a zarazem najlepszym przyjacielem jest współżyjący ze mną tasiemiec, którego regularnie dokarmiam.

blanka
Gaduła
Posty: 138
Rejestracja: sob lis 15, 2008 6:51 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#80

Post autor: blanka »

Najlepszy japoński kolarz - Szprychajaja Mucharata

Znany japonski biegacz - Gonisuki Nabosaki

Najlepszy zawodnik japoński sumo - Jajami Omate

znany japoński złodziej mazaków - Tukosi Mazaki

Najgroźniejszy japoński gwałciciel macasuki nabosaka

Słynny japoński podglądacz - Kukazamura

Szef japońskiej straży pożarnej - Zamała Sikawa

Największy rumuński zapaśnik - Grigori Szczapopasku

Japoński wynalazca namiotów - Nacomi Tachata

Jak nazywa się najlepszy japoński drwal - Jajapiła Micharata

Polak bez łazienki - Jan Szczydomiski

Zastępca szefa największej fabryki obuwia - Nanogi Waciaki

Znany Gruziński dziadek klozetowy - Abdullah Kałma Nawardze

Jak nazywają się bracia którzy wymyślili rower - bracia samarama

Po japońsku gabinet dyrektora - Jama chama

Najlepsza piosenkarka - Miło Wyła

Słynny rosyjski piłkarz - Kopacz Pokostkow

Najszybszy biegacz rosyjski - Naskrutow

Największy rosyjski karateka - Iwan Waliwdrewienko

Najlepszy japoński piłkarz - Kiwa Jakotako


rower po japońsku - samaramabezdynama

sekretarka po japońsku - nagasuka

NAJLEPSZY PŁYWAK FRANCUSKI - BULBULTONĘ.

Kibel po Francusku : Lejnamur

Japoński sklep mięsny: Nagie haki
Justyna
Awatar użytkownika

gina2006
Zapaleniec
Posty: 259
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:44 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#81

Post autor: gina2006 »

Kaznodzieja wygłasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po
płomiennej
przemowie pyta zgromadzonych
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?
Mniej więcej połowa wiernych podnosi ręce do góry. Niezadowolony
kaznodzieja
kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?
Tym razem zgłasza się jakieś 80% osób. Kaznodzieja zawiedziony wraca do
kazania. 30 minut minęło. W końcu przerywa i pyta
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom?
Ponieważ wszyscy już myślą o obiedzie wszyscy podnoszą ręce do góry...
wszyscy oprócz staruszki z drugiego rzędu. Kaznodzieja pyta jej
- Dlaczego nie chce pani przebaczyć wrogom?"
- Nie mam żadnych
- Jakie to niezwykłe, ile pani ma lat?
- 98.
- Niech pani wyjdzie na środek i powie wszystkim, jak to możliwe eby nie
mieć żadnych wrogów.
Staruszka nieśmiało wychodzi na środek bierze do ręki mikrofon i mówi
- Przeżyłam wszystkich sku...synów.
*************************************************
Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej
orgii
w hotelowym pokoju. Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i
ustawili
w szeregu na ulicy. Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z
dziewczyn. Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz, kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję, by parę dostać.
Babcia pomyślała:
- To bardzo miło z ich strony - też postoję, to może jakieś dostanę.
Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek. Gdy jeden z nich
doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- Pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste - wyjmuję moje zęby, ściągam
skórkę i wylizuję do sucha.
*******************************************************
Panie doktorze, mój rozrusznik serca ma chyba defekt!
- Po czym pan tak sądzi?
- Jak kaszlnę to mi się brama od garażu otwiera.
***************************************************
Ecik jest w łóżku z żoną Masztalskiego. A tu nagle słychać klucz w zamku.
- O cholera, to mój mąż! - krzyczy Masztalska.
Ecik wyskakuje goły z łóżka i rzuca się po ubrania. Nie zdążył się ubrać, bo nagle do pokoju wszedł Masztalski. Widząc gołego Ecika mówi:
- Ecik, ja ciebie uważałem za kumpla. A ty z moja żoną... Teraz to cię k..a zabije!!!
Masztalski sięga po siekierę. Ecik ucieka na balkon. Ecik patrzy w dół, a tam 10 pięter do ziemi! Co robić?!
Nagle jakiś tajemniczy glos z nieba mówi:
- Ecik! Pierdnij najmocniej jak potrafisz. Blok się zawali a ty spadniesz na dół bez szwanku!!!
Ecik naprężył się i pierdnął na maxa. Faktycznie blok się zaczął rozlatywać. Ecik spada w dół... Nagle Ecik czuje, że ktoś go za ramie szarpie.
- Ecik! Ecik! Nie dość, że spicie na żebraniu to jeszcze mi tu pierdzicie!!!
*****************************************************************
Moryc się ożenił.
Podczas nocy poślubnej nagle dało się słyszeć z sypialni:
- Maamaaa!! Julcia tak szeroko rozkłada nogi, że ja nie mam gdzie się położyć!
************************************************************
Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku. Tymczasem żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z kibla dochodzą jakieś postękiwania. Myśli sobie: "Zrobię mężowi kawał i zgaszę światło". Gdy to już zrobiła z kibla słychać krzyk:
- O Boże! Ratunku!!!.
Przerażona otwiera drzwi i zapala światło. A mąż mówi: - Uff!!! Myślałem już, że mi oczy pękły.
**********************************************
Mąż przyniósł upolowanego zająca. Następnego dnia wraca z pracy i widzi żonę
Plącząca nad zającem.
- żebyś mi więcej tego świństwa nie przynosił- wola że łzami w oczach.- Pół
Dnia go już skubie i jeszcze nawet polowy nie oskubałam!
**********************************************************
Przylatuje mucha do WC Donald's i mówi:
- Kupę proszę.
- Z cebula?
- Nie, bez cebuli. Po cebuli to z gęby śmierdzi
***************************************
Zajączka goni wkurzony niedźwiadek. Zajączek gna co sil przez las, nagle wpada na odsłonięta polanę. Na polanie opala się lisica. Zajączek podbiega do niej i ledwo żywy mówi:
- Lisiczko, schowaj mnie gdzieś. Misio jak mnie dopadnie to ze mnie mokra plamka zostanie.
- Zajączku, gdzie cię schowam. Na polanie ani krzaczka, tylko ja tu leżę na ręczniczku.
- Lisiczko, a może ja bym ci wskoczył do dziurki miedzy nogi, co?
- Wiesz zając, lubię cię. Schowaj się tam.
Na polanę wpada niedźwiadek rzucając przekleństwami. Podchodzi do lisicy:
- Ty, lisica, widziałaś tu zajączka?
- No co ty, niedźwiedź, gdzie by się schował. Sama tu jestem.
- A olać zająca. Podobasz mi się i cię przelecę.
- Oj miśku, nie lubię cię i nie dam ci się.
- Jestem silniejszy i cię zgwałcę!
Niedźwiadek rozchylił nogi lisicy, a w dziurce widać dwa przerażone oczka. Zdziwiony mis pyta:
- A co to?
Na to zajączek piskliwym głosikiem:
- AIDS, AIDS, AIDS!!!
*********************************
Zajączek miał ochotę na seks. idzie przez las i szuka partnerki.
Spotyka zwiniętego w kłębek jeża. Obchodzi go dookoła i zupełnie nie może się zorientować się, gdzie jest przód, a gdzie tył.
Wreszcie mówi:
- Ty, jeż mógłbyś chociaż puścić bąka, to miałbym jakiś punkt odniesienia!
******************************************************
Przychodzi zajączek do burdelu i pyta:
- Niedźwiedzica jest?
- Nie ma.
- A wilczyca jest?
- Nie ma.
- To może chociaż lisica jest?
- Nie ma.
- A która jest?
- Jest pytonica.
- No dobra, może być.
Poszedł zając na gore, ale gdy tylko wszedł do pokoju pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać:
- Zaraz... śniadanie jadłam, obiad tez już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, wiec to pewnie klient...
I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu:
- Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś troszke uważać!
*****************************************************
Siedzą dwie małpy na palmie i jedna je banana. Druga pyta się:
- Co robisz?
- Jem banana!
- A dla czego on taki brązowy?
- A bo jem go drugi raz!

******************************************
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią,
błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to jest zagrycha.
Awatar użytkownika

gina2006
Zapaleniec
Posty: 259
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:44 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#82

Post autor: gina2006 »

No to bawimy sie dalej :lol:
Młoda kobieta idzie na zakupy do supermarketu. Po dokonaniu zakupów podchodzi do kasy i wyjmuje z koszyka następujące artykuły: mydło, szczoteczkę do zębów, pastę do zębów, bochenek chleba, litr mleka, mrożoną pizze i jogurt. Kasjer przygląda się zakupom, potem kobiecie, uśmiecha się i mówi:
- Samotna, co?
Kobieta uśmiecha się nieśmiało i mówi:
- Tak, ale jak pan to odgadł?
Kasjer:
- Bo jest Pani kurewsko brzydka...
****************************************
Facet dostał na urodziny papugę.
Szybko zorientował się, ze ma ona okropny nawyk przeklinania
i rzuca mimochodem co drugie słowo. Coz miał jednak zrobić - wyrzucić?
żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent.
Wiele dni starał się walczyć ze słownictwem papugi.
Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczna muzykę,
robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład.
Słowem - pełna poświecenia terapia I wszystko na nic.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą
i była wyjątkowo wredna, facet nie wytrzymał.
Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej.
Potrząsnął nią. Wtedy nie dość, ze go zbluzgała,
to jeszcze dostał parę razy dziobem.
Zdesperowany wrzucił ptaszysko do zamrażarki, zatrzasnął
drzwi, oparł się o nie i zsunął w dol.
Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki,
coś zabełkotała i nagle wszystko ucichło.
Facet ochłonął trochę, zaczął mieć wyrzuty sumienia.
Otworzył szybko drzwi zamrażarki.
Papuga milcząc weszła na jego wyciągnięte ramie i powiedziała:
- Najmocniej przepraszam, ze uraziłam pana moim słownictwem
i zachowaniem. Proszę o przebaczenie, dołożę wszelkich starań,
aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości.
Facet był w szoku, już otwierał usta, żeby zapytać,
co spowodowało tak radykalna zmianę, kiedy odezwała się papuga:
- Czy mogę pana uprzejmie zapytać: co zrobił kurczak?
*****************************************************
Mąż mówi do żony:
- Kochanie wymyśliłem nową zabawę łóżkową, kupiłem smakowe prezerwatywy.Będę zakładał jedną po drugiej a ty będziesz odgadywała jaki to smak.
- Podoba mi się ten pomysł- odpowiedziała
- To wskakuj pod kołdrę - mówi mąż
Żonka wsunęła się pod kołdrę, po chwili krzyczy zadowolona:
- Ten, to smak serowo-cebulowy!
- Czekaj głupia, jeszcze żadnej nie założyłem
*************************************

Pewna para w wieku 85 lat miała 60-letni staż małżeński. Choć nie byli bogaci, to dawali sobie radę, ostrożnie gospodarując pieniędzmi. Choć nie byli młodzi, to byli dobrego zdrowia, w dużej mierze dzięki naciskowi żony na zdrowe jedzenie i ćwiczenia przez ostatnią dekadę.
Pewnego dnia jednak, to dobre zdrowie w niczym im nie pomogło, ponieważ podczas podróży na wakacje rozbił się ich samolot i trafili do nieba. Stanęli przed niebiańskimi wrotami i św.Piotr poprowadził ich do wewnątrz.
Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i jedwabie,
z w pełni wyposażoną kuchnią i wodospadem w głównej łazience.
Zobaczyli służącą wieszającą ich ulubione ubrania w szafie.
Westchnęli oszołomieni, gdy on powiedział:
- Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom.
Staruszek zapytał Piotra ile to wszystko będzie kosztować.
- Ależ nic, pamiętajcie, to wasza nagroda w niebie - odpowiedział Piotr.
Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze niż jakiekolwiek na ziemi.
- Jakie są opłaty? - mruknął.
- To jest niebo, możesz codziennie grać za darmo - odpowiedział św.Piotr.
Następnie udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół,
z każdą kuchnią, jaką sobie można wymarzyć, od owoców morza,
poprzez steki, aż do egzotycznych deserów oraz różnego rodzaju napojów.
- Nawet nie pytaj! To jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się! - powiedział św.Piotr zwracając się do staruszka.
Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.
- No cóż, a gdzie sa niskotłuszczowe i niskocholesterolowe potrawy
i bezkofeinowa kawa? - zapytał.
- To jest najlepsza część - odpowiedział św. Piotr - możecie jeść i pić ile chcecie i nigdy nie bedziecie grubi ani chorzy. To jest niebo!
Staruszek naciskał:
- Żadnej gimnastyki, aby to zgubić?
- Nie, chyba że chcecie - padła odpowiedź.
- Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ani...
- Już nigdy. Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość.
Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:
- Ty i te twoje pierdolone otręby. Mogliśmy już tu być dziesięć lat temu!
**********************************************************
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i
prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej
głowę odgryzał...
****************************************************
mloda zona dzwoni do matki:
- mielismy pierwsza wielka klotnie mamo
- alez to normalne moje dziecko
- tak ale co zrobic ze zwlokam?!
********************************************
najlepszy dowcip, bo krótki:

Biegł garbaty do autobusu i się przewrócił, pokołysał się, pokołysał i usnął.
***********************************************
Facet ostro zabalował z kumplami. Wraca w nocy do domu, ale po drodze kupił jeszcze małpeczkę, gdyż czuł się niedopity. Łyknął z małpeczki i włożył ją do tylnej kieszeni spodni. Zachodzi pod swoje drzwi, chybota się no i jeb dupą o posadzkę. Flaszka zbita, tyłek poharatany, wóda szczypie. Facetowi w końcu udaje się wejść do mieszkania. Najciszej jak może idzie do łazienki, zdejmuje spodnie i myśli - k... stara mnie za... jak pościel krwią zabrudzę. Znalazł plasterki, wypiął tyłek do lustra i zakleja.

Budzi się rano, żona wk... stoi nad nim i wrzeszczy: tego że się znowu nawaliłeś jak debil, mogłam się spodziewać. Że będziesz chlał pół nocy, też. Nawet to upieprzone krwią prześcieradło mnie nie rusza, ale po kiego ch... żeś całe lustro plastrami okleił, tego nie jestem w stanie pojąć!!!
****************************************************
Wpada facet do gabinetu dyrektora cyrku i mówi:
- Panie, mam taki numer, że ludzie oszalej?! Będzie pan milionerem!
- Spadaj mi pan! Mam dobry program i nie potrzebuję żadnych nowych numerów.
- Niech pan posłucha przez 30 sekund, na pewno pana przekonam.
- No dobrze, mów pan, ale szybko.
- Niech pan sobie wyobrazi cały sufit cyrku obwieszony balonami. Balonami z gównem. A na arenę wjeżdzają konie. Na każdym koniu amazonka. Z łukiem. I amazonki zaczynają galopować w koło. Unoszą łuki. Zaczynają strzelać do balonów. Przebijają je po kolei a całe gówno spada na dół. Przebijają wszystkie. Na dole wszystko jest nim pokryte.
Widzowie w gównie, arena w gównie, orkiestra w gównie, konie w gównie, amazonki w gównie...
I wtedy wchodzę ja... Cały na biało.
*************************************************************
Wprawdzie nie przepadam za dowcipami o Bogu ale nie moglam sie oprzec:
Jezus postanawia zejść na świat

Wszędzie jest ignorowany, ludzie go opluwaja, przechodza na druga strone ulicy, etc...
Skarzuy sie wiec duchowi swietemu, a ten radzi mu byl udala sie do Kosciola bo tam go na pewno beda pamietac
Idzie wiec do kościoła, staje w drzwiach rozswietlony. Ludzie sie obracaja
Staruszka widząc go krzyczy:
O Jezu!.... Jezus juz sie ropromienia na twarzy
Narkoman w Kosciele!
*********************************************
Szedł mężczyzna ulicą, nagle widzi - jeden facet goni drugiego i krzyczy:
- Łapać zabójcę! Łapać zabójcę!
Mężczyzna nie zareagował, więc uciekinierowi udało się zbiec. Goniący podbiega do mężczyzny i pyta:
- Dlaczego nie zatrzymałeś zabójcy?
- Zabójcy? A kto to zabójca?
- No, człowiek, który zabija.
- Chcesz powiedzieć, rzeźnik?
- Nie, człowiek, który zabija innego człowieka.
- Żołnierz?
- No nie, człowiek, który zabija drugiego w czasie pokoju.
- Kat?
- Głupi jesteś, czy co? Człowiek, który zabija drugiego człowieka w jego własnym domu!
- Aha! Rozumiem! Lekarz!
************************************************************
Nowa służąca sprzątając rano pokój hrabiny, znalazła w łóżku prezerwatywę.Zaczerwieniła się. W tym momencie weszła hrabina i pyta:
- Cóż to Jancia? Nigdy miłości nie uprawiałaś?
- Uprawiałam - mówi Jancia - ale nigdy tak mocno, żeby skóra zlazła.
****************************************************************
Komisja wojskowa.
- Nowak!
- Jestem!
- Majtki w dół i pochylić się!
Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.
Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- Podnieście jajka!
Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
- Jajka podnieście!
Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
- Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił.
Lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!
*******************************************************
Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje prośbe do syna:
- Jasiu przynieś proszę, babci krem do ust.
- Tato - pyta syn - a który to jest?
- Ten z napisem "Kropelka" - odpowiada poirytowany ojciec.
**********************************************************
Mówi jedna blondynka do drugiej:
- Wiesz, dostałam hemoroidy.
- Tak ? A gdzie ?
- W dupie !
- Dobra ! Jak kupię coś fajnego, też ci nie powiem gdzie !
******************************************************
Wpada facet do zakładu fryzjerskiego i pyta:
- Kiedy mógłby pan mnie ostrzyc?
Fryzjer rozgląda się po zakładzie, liczy czekających klientów i mówi:
- Najwcześniej za dwie godziny.
Klient wychodzi. Na drugi dzień ponownie pojawia się ten sam facet. Zagląda do zakładu i pyta:
- Kiedy najwcześniej mógłbym się ostrzyc?
Fryzjer kalkuluje, przelicza czekających klientów i odpowiada:
- Nie wcześniej niż za trzy godziny.
Facet znika. Tydzień później sytuacja się powtarza. Zaniepokojony fryzjer prosi kolegę:
- Romek, idź za nim i zobacz, co to za jeden i gdzie poszedł?
Po 10 minutach wraca Roman śmiejąc się do rozpuku. Fryzjer pyta:
- I co, gdzie poszedł?
- Do twojej żony.
**********************************************************
Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, że mąż zaczyna ją pieścić, co już się bardzo dawno nie zdarzało. Prawie jak łaskotki jego palce zaczęły od jej szyi, biegły w dół delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder. Potem pieścił jej ramiona i szyję, dotykał jej piersi, by zatrzymać się powyżej podbrzusza. Potem kontynuował, umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia, znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośladków, uda i nogę, aż po kostkę. Kontynuował po wewnętrznej stronie lewej nogi unosząc pieszczoty aż do najwyższego punktu uda. Och... W ten sam sposób delikatnymi ruchami dłoni pieścił jej prawą stronę i gdy żona czuła się już rozpalona do ostatnich granic... Nagle przestał. Przekręcił się na plecy i zaczął oglądać telewizję.
Żona ledwie łapiąc oddech powiedziała słodkim szeptem: "To było cudowne, dlaczego przestałeś?"
"Znalazłem pilota" - odpowiedział mąż.
*********************************************************
Poszedł Lech Kaczyński (oczywiście z ochroną) do restauracji i zamówił
zupę z żółwia czeka, czeka, czeka a zupy jak nie było tak ni ma. Po
godzinie czekania wysyła BORowika, żeby zobaczył co się dzieje w kuchni i
dlaczego nie ma jego zupy.
Poszedł BORowik do kuchni, patrzy a tam kucharz z młoteczkiem/tasaczkiem
trzyma żółwika i się na niego zamierza. No więc się pyta:
- Co jest czego nie ma zupy??
Na to kucharz :
- Bo widzi Pan, jak już go wezmę za nogi i wytelepię, żeby wystawił
główkę, to zanim wezmę tasak, to on już tą główkę chowa i tak od godziny.
Na to BORowik:
- Oj Panie, nie zna się Pan, ja panu pokażę jak to trzeba robić.
Wziął żółwika wsadził mu palec w dupę, na co żółwik momentalnie wystawił
główkę i ten go trach tasaczkiem i żółwik na zupę gotowy.
Kucharz w ciężkim szoku:
- Panie skąd Pan wiedziałeś, ze to tak trzeba?"
BORowik:
- Z doświadczenia zawodowego.
Kucharz:
- Jak to z doświadczenia ? Pan jest przecież pracownikiem BORu
BORowik:
- Ano z doświadczenia zawodowego, Prezydent ma krótką szyjkę?
Kucharz:
- No ma
BORowik:
- A krawacik zawiązać trzeba!
********************************************
Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni a, tam w łóżku leży obcy nagi facet.
Pyta się go:
- Gdzie moja żona?
A on odpowiada przerażony:
- W łazience, bierze prysznic.
Mąż na to:
- Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!!!
Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku:
- Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam...
A gość:
- Otwórz szafę, to się posrasz...
****************************************************
Dwóch pedałów uprawia sex. Jeden mówi:
- Dzisiaj musiałem zrobić test na AIDS.
- Co? To Ty dopiero teraz mi to mówisz?
- Tylko żartowałem, lubię jak Ci się dupa kurczy.
**************************************************
Facet przejeżdżający przez małe miasteczko w Teksasie wszedł do miejscowego baru. Zamawiając piwo zauważył stojący za barem olbrzymich rozmiarów gliniany sagan wypełniony 10-cio dolarówkami. Zaintrygowany tą
olbrzymią ilością pieniędzy zapytał, co to jest - wtedy otrzymał odpowiedź, że to zakład i ten, co wygra kasuje wszystko!
- Zakład? A o co się zakładacie?
- Tego nie mogę powiedzieć, wpierw musisz dołożyć 10$ do gara a wtedy się dowiesz.
Bez namysłu wyjął 10$ i położył na stosie. Wtedy to barman wyjaśnił, że sprawa jest w zasadzie prosta i trzeba wykonać trzy zadania:
1. Wypić duszkiem kufel meksykańskiej Tequilli pieprzówki, zaprawionej chili bez zrobienia najmniejszego grymasu.
2. Wejść w ogrodzenie na zapleczu baru, w którym jest bullterier morderca i wyrwać mu gołymi rękoma obolały ząb, gdyż pies szaleje z bólu.
3. To już przyjemność, należy iść na pięterko i dać 92-letniej babci orgazm, gdyż nigdy go nie miała!
Facet po usłyszeniu warunków stwierdził z przekąsem że jeszcze nie oszalał i już o nic więcej nie pytał. Po wypiciu jednak kilku piw i whisky raptem zawołał:
- Dawaj ten kufel Tequilli!
Po otrzymaniu kufla wypił go duszkiem, zrobił się purpurowo-czerwony na twarzy, łzy mu pociekły po policzkach, lecz mina mu nie drgnęła.
Po kilku minutach, gdy doszedł do siebie zapytał bełkocąc, gdzie jest ten pies i chwiejnym krokiem wyszedł...
W barze zamarło, gdyż z podwórka słychać było przerażające odgłosy, szczekanie, warczenie, wrzaski, łomot i na koniec wycie psa... I cisza... Kilka osób się przeżegnało - no zabił go!
W tym to momencie facet wszedł z powrotem do baru. Ubranie miał w strzępach, cały był podrapany.
Rozejrzał się przekrwionym wzrokiem po obecnych i wybełkotał:
- No gdzie jest teraz ta babka, którą boli ząb?
***********************************************************
Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi, i na całe gardło z progu
krzyczy:
- Przyszedłeeeeeemm!
Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza,
potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na
podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do
kuchni, gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia.
- Ja kuurrwa przyszedłemmmm!
Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca
telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło:
- W domuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i
depcze nogami.
- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko, i wzdycha:
- Jak zajebiście być kawalerem....
**************************************************
Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę i mówi:
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie - odpowiedział syn - skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wkurwia!
******************************************************
Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu.
Marzyła tylko o jednym: Przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą kolację, za którą musiała się tyle nalatać.
Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień.
Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia.
Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz.
I wtedy się spotkali.
Kornik patrzył na ponętne ciało Komarzycy, a ta, obrzucała zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało
- Bzzz bzzz... - szepnęła Komarzyca.
- Bezy bezy -odparł Kornik.
To była miłość od pierwszego bzyknięcia.
Kochali się jak szaleni, nie przejmując się niczym.
Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące.
I wtedy zaczęły się trudności. Świat stanął im naprzeciw.
Postanowili zalegalizować związek.
Rodziny odwróciły się od nich, a znajomi nie chcieli już ich znać. Zostali wyklęci, odrzuceni od reszty społeczeństwa.
Niedługo pózniej urodziło się dziecko...
Potwór zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika.
Poczwara, przed którą wszyscy będą uciekać.
- Dziecko, które tylko rodzice będą kochać...
Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców...
Tak narodził się...... KOMORNIK
*********************************************************
Kobieta z rozstrojem nerwowym i opuchniętą twarzą przychodzi do doktora i narzeka:
- Panie doktorze, pomóż pan, chyba się zabiję. Dopust Boży jakiś mnie spotkał, czy co?! Że też to zawsze na uczciwe i bogobojne kobiety trafi. Skaranie boskie w domu mam. Chłop pijanica. A na dodatek rękę łatwo podnosi. A już za każdym razem gdy przychodzi wieczorem pijany do domu to robi awanturę i bije mnie! Wali jak w cygański bęben! Zobacz pan jak ja wyglądam!
Lekarz próbuje ją uspokoić i po dokładnym zbadaniu oznajmia:
- Przepiszę pani płukanie jamy ustnej wywarem z rumianku. Zacznie pani płukać wieczorem, gdy usłyszy, że mąż się zbliża i proszę zakończyć dopiero, gdy mąż będzie już w łóżku.
Kobieta zdziwiła się ździebko rodzajem przepisanej terapii, ale że "doktora chora słucha..."
Po jakimś czasie kobieta przychodzi uradowana do kontroli.
- Kochaniutki, pomogło! Jak ręką odjął. Od kiedy zaczęłam to płukanie, mąż mnie nie dotknął, a jeśli już to tylko w dobrej wierze...
Na to lekarz z zadowoleniem:
- Widzi pani, wiedziałem od razu, że głównym problemem nie jest tu alkoholizm męża, lecz pani "niewyparzony pysk".
*****************************************************
Przychodzi klient do banku, chce wypłacić pieniądze.
Kasjer pyta:
- A musi pan wypłacać gotówkę?
- Czynsz muszę zapłacić.
- To może przelewem?
- Ale ja chcę coś też zjeść!
- W restauracji może pan zapłacić naszą kartą kredytową... (przymilny usmieszek)
- Panie, ja chcę moją gotówkę! Nie chcę kart, przelewów! Oddajcie mi moje pieniądze! A jak zechcę iść na dziwki to co?!

Kasjer odwraca się pokazując na open-space pełen pracownic:
- Wybierz pan sobie którąś, potrącimy z rachunku...
*************************************************************
W pubie, w którym panuje ciemny wystrój przy barze siedzi koles i saczy drinka. Czuje , ze ktos obok niego siada. Po chwili zagaduje: - Opowiedziec ci dobry kawal o blondynce? Na to odpowiada żeński glos: - Jestem blondynka, mam 170 cm wzrostu i jestem silna kobieta, obok mnie siedzi blondynka ktora ma 180 cm wzrostu i od 15 roku zycia trenuje podnoszenie ciezarow, a za nia siedzi dwumetrowa mistrzyni europy w kickboxingu, tez blondynka...... Czy jestes pewien ze chcesz opowiedziec ten kawal o blondynce?? Facet pomyslal, wzial lyka drinka i odparl: -Nie, nie chce..... pierdole, nie bede trzy razy tłumaczył
************************************************************
Pożegnanie listonosza

Listonosz odchodzi na emeryturę.
Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy ma swój własny pomysł.

Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który
bierze listy i wręcza mu czek na 200zł.
W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar,
W trzecim butelkę dobrej whisky.
Przychodzi do czwartego,
otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka.
Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden, dwa; pięć orgazmów.
Po wszystkim kobieta przygotowuje i podaje mu kawę oraz banknot dziesięciozłotowy.
Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
- To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć złotych?
- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę.
W końcu mąż mi doradził:
Pierdol go - daj mu dychę!
No a kawę to sama wymyśliłam
************************************************************
Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega głos:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?!
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
- W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką.
***************************************************************
Przychodzi Kazio do lekarza i prosi gorąco o powiększenie penisa. Lekarz wstrzykuje mu zastrzyk z hormonami pobranymi z trąby młodego słonia. Zabieg się udał, Kaziowi sporo podrosło. Szczęśliwy - postanowił to oblać. Zaprosił swoją laskę Kicię do super restauracji. Przystawki, zakąski - atmosfera. Po kilku koktajlach Kazio czuje, że jego kutas wypełza ze spodni i wspina się na stół. Zaczyna wąchać po obrusie, łapie bułkę z talerzyka i... szybko znika w spodniach! Kicia robi okrągłe oczy i zszokowana pyta:
- Kaziu, co to kurwa było?!
Zanim Kazio otwarł gębę, penis pokazał się znowu, złapał drugą bułkę i równie szybko zniknął w spodniach. Dopiero po dłuższej chwili dziewczyna odzyskała mowę.
- KAZIU KURWA, SUPER! Pokaż ten numer jeszcze raz!
- Kicia, chciałbym, ale nie wiem czy w mojej dupie zmieści się jeszcze jedna bułka
****************************************************************
Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu.
Zauważył grabarza, zajętego swoją praca i postanowił go dla żartu
przestraszyć.
Podszedł do niego od tylu i wrzasnął:
- BUUUUAAA!
Grabarz ani drgnął, nawet się nie odwrócił i kontynuował swoją pracę.
Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.
Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada na
ziemię nieprzytomny.
Pochyla się nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:
- Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się ... ale za bramę nie wychodzimy!
****************************************************
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, kurwa? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan robi? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum
****************************************************************
Stary słoń postanowił nauczyć młodego słonia życia i wziął go do burdelu. Wchodzą, rozglądają się i młody słoń widzi, że duże dorosłe słonie uprawiają seks z małpami. Zdziwiony pyta starego słonia:
- Ty, qrna, o co tu chodzi????
Stary słoń:
- a wiesz Ty jak one fajnie pękają podczas wytrysku.....
********************************************************************
Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. Siedzą, dobrze się bawią i nagle ona zaczyna mówić o nowym drinku. Im więcej o nim mówi tym więcej się podnieca i w końcu namawia chłopaka,aby zamówił sobie takiego drinka.
Chłopak się zgadza.
Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki:
solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki.
Chłopak patrzy na składniki z głupia miną, więc dziewczyna mu tłumaczy:
- po pierwsze -sypiesz trochę soli na język
- po drugie - wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz trochę w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki.
Brzmi niezbyt apetycznie, ale on pragnie pokazać, że jest prawdziwym mężczyzną:
Sypie sół na język-słone, ale OK. Dalej idzie likier- gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny...Wporzo !!!
W końcu bierze kieliszek z limonką...
W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zważa
w trzeciej... słono - zważony - gorzki smak daje mu w przełyk.
To wywołuje oczywiście odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem.
Kiedy udaje mu się opanować obraca sie do dziewczyny.
- Jak się ten cholerny drink nazywa???!
-" ZEMSTA ZA LODA"..........
*************************************************************
Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić abażur z kryształów (to co
wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
-A może powiesimy od razu ten abażur?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem,
który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on mówi :
- Kurde, ale mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na
śmierć !
***********************************************************
Kowalski leży na łożu śmierci, lekarz twierdzi, że nie dotrwa do rana...
Nagle poczuł zapach swoich ulubionych czekoladowych ciasteczek, pieczonych przez żonę. Kowalski postanowił spróbować ich po raz ostatni, stoczył się więc z łóżka, sturlał ze schodów i doczołgał do kuchni.
Żona krzątała się przy kuchence, a na stole stał talerz pełen ciasteczek. Kowalski podczołgał się więc do stołu i ostatnimi siłami podciągnął się na tyle, by usiąść na krześle. Sięgnął po ciastko, już czuł je w dłoni, świeże, pachnące... gdy nagle żona odwróciła się i zdzieliła go ścierką.
- Zostaw. One są na stypę!
*******************************************************
Mąż przychodzi niespodziewanie do domu. Na twarzy uśmiech, mruczy coś pod nosem. Wchodzi do sypialni, a tam na łóżku leży na wpół rozebrana żona, a obok stoi nieznajomy facet ze spuszczonymi spodniami.
Nieznajomy lękliwie i piszczącym głosem:
- Obywatelko! Powtarzam ostatni raz, jeżeli natychmiast nie zapłaci Pani rachunku za telefon, zesram się tu na podłogę!
******************************************************************
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzie do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę ta wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do lóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha. Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, wiec mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się kolo mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego baka i szybko zaczęła chrapać........
*******************************************************************
Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz!
******************************************************************
Przychodzi do fotografa zebra z pingwinem.
Fotograf pyta: kolorowe czy czarno-białe?
na co pingwin: Jebnąć ci?
***********************************************************
Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia. Podbiega do niego od tyłu, patrzy i szepcze:
- Niesamowite!
Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
- Niepojęte!
Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
- Niesamowite!
I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
- Niepojęte!
I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
- O co Ci chodzi myszko?
- Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: z takimi jajcami, a takie rogi?!
******************************************************************
Siedzą dwie babcie na ławce. Nagle jedna mówi:
- Czyżbyś ty caly czas jak tu siedzimy puszczala bąki?
- Oczywiście ze tak, nie myślisz chyba że to ja tak śmierdzę?!
*************************************************
Jasiu wrócił na wieś z pracy w Anglii.
Ojciec:
- Weź, rozrzuć gnój.
Jasiu:
- What?
Ojciec:
- Łot krowy i łot konia.
*****************************************
Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów:
- Za co cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie ***** figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
- To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada ******** klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.
*****************************************************************
Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży sie drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gasze silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuje buty, skradam sie na piętro, przebieram sie w łazience. Ale ona zawsze sie budzi wydziera na mnie, ze tak późno wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ja w tyłek i mówię: "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje, ze śpi...
*************************************************************
Test na to kto jest lepszym przyjacielem: żona/mąż czy pies:
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz kto się będzie cieszył że Cię znowu widzi.
****************************************************************
Jeden chłop wylazł w parku na ławkeś i zaczyna sie drzec :
- Precz z hipokryzja !
Ludzie patrza zdziwieni, a chłop :
- Precz z pazernoscia !
Coraz wiecej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilia !
W koncu jakas babcia nie wytrzymała :
- Panie , cos sie pan tak do tych ksiedzy przyjebał ?!?!?
*******************************************************
Rolnik i jego żona leżeli sobie w łóżku. Ona szydełkowała a on czytał "Działkowca". W pewnej chwili rolnik odłożył gazetę i spytał żonę:
- Wiedziałaś, że ludzie to jedyny gatunek, którego samice są w stanie odczuwać orgazm?
Żona uśmiechnęła się niewinnie:
- Naprawdę? Udowodnij to...
Rolnik podrapał się chwilę po głowie i powiedział:
- Dobrze - po czym wstał z łóżka i poszedł gdzieś zostawiając żonę z wyrazem totalnego zdumienia na twarzy.
Po pół godzinie rolnik wraca totalnie zmęczony i spocony, i mówi:
- A więc krowa i owca na pewno nie mogą, natomiast świnia kwiczała w taki sposób, że nie jestem pewien...
*******************************************************************
Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studencinę z UW.
- Aaaaaaa!!!! - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali.
Po godzinie przybiega zdyszany poseł.
- A gdzie student? - pyta smok
- Powiedział - dyszy ciężko parlamentarzysta - że on to pierdoli i poszedł do domu.
******************************************************************
W autobusie. Młoda i atrakcyjna kobietka:
- Panie! co się pan tak o mnie ociera? Ma pan na mnie ochotę?
- Nie... skądże...
- To odsuń się pan bo może inni mają.
*******************************************************************
Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszkę...
- Daj trochę stuffu, ja też chcę.
- Podpłyń na drugi brzeg do krowy - ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
-Bóbr, k***a, WYPUŚĆ POWIETRZE!
**********************************************************************
Mąż wraca nad ranem do domu. W drzwiach wita go żona:
- Oj Ty mój biedaku... Znowu całonocne zebranie?
- No...
- Daj plaszcz... Masz szminkę na policzku... zaraz wytrzemy...
pewnie znowu ta stara ksiegowa wycałowala cię w pracy
- No...
- Masz też szminkę na kołnierzyku... pewnie ktoś cię ubrudził w
autobusie...
nie przejmuj się
- No...
- Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć biedaku...
- No...
- Jesteś podrapany na plecach... Znowu wpadłeś na ten krzak przed
domem
- No....
- Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki!
- No to teraz kombinuj...
*************************************************************
Szło sobie wredne prosiątko lasem i spotkało liska.
- Cześć, prosiątko! - zawołał przyjaźnie lisek.
- Sp*erdalaj, ryży popaprańcu - odkrzyknęlo prosiątko i poszło dalej. Spotkało wilka.
- Witaj, prosiątko. Co słychac?
- Wal się na ryj, siwy p*erdolcu - krzyknęlo prosiątko i pomaszerowało.
Spotkało wróżke.
- Czego? - warknęlo.
Wrózka usmiechnęła się życzliwie.
- Och, jakie ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnie tylko dwa twoje życzenia. Mów.
Prosiątko natychmiast odparło:
- Je*nij mi tu taki rów, trzy na dwa na pięc metrów, wypełniony po brzegi gównem.
- Jak sobie życzysz. - [Blą!] - A drugie życzenie?
- A teraz to żryj!
*********************************************************************
Na koniec tematyczne by nie bylo ze o akwarystyce nie ma:
rekin OJCIEC uczy rekinka SYNKA jak polować na człowieka:

... i okrążasz go z płetwą nad wodą, 2 razy ...
... zanurzasz się na minutkę i dwa kółeczka pod wodą z otarciem o nogi ...
... wypływasz 3 kółeczka z płetwą nad wodą ... możesz pokazać ząbki ...
... nurkujesz i 4 kółeczka pod człowiekiem żeby poczuł wir ...
... wypływasz i 2 kółeczka nad wodą ...
... dziabasz za nóżkę i delektujesz się głównym daniem.

TATO po co tyle zachodu z tymi człowiekami, nie szybciej by było jakbym go odrazu dziabnął i połknął ...

... SYNKU ... no chyba że lubisz dania z gównem
***************************
Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie. Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:
- Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało - dostanie 100tys dolarów.
Cisza. Reakcją milionera była nowa oferta. -Kto odważy się przepłynąć-dostanie milion dolarów.
Cisza. Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:
- Do tego miliona dokładam jeszcze kurwę!
Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyskoczył z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
-Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan tego dokonał?
-Gdzie ta kurwa !!?
-Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną kurwę.
-Gdzie ta kurwa!!? pyta jeszcze bardziej zdenerwowany...
-Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze kurwa, proszę się nie denerwować.
-Gdzie ta kurwa co mnie wepchnęła!!!
*******************************************************************
Puka ktoś do drzwi,Jasio otwiera...rozglada się-nikogo nie widzi.Spogląda na wycieraczkę-ślimak.Wziął go w garść i rzucił tak daleko jak tylko mógł.
Mijają dwa lata......
Puka ktoś do drzwi,Jasio otwiera...a ślimak do niego:"Nieee...no stary...co to było,to przed chwilą?";)
Ostatnio zmieniony sob sty 30, 2010 5:31 pm przez gina2006, łącznie zmieniany 1 raz.
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią,
błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to jest zagrycha.
Awatar użytkownika

gina2006
Zapaleniec
Posty: 259
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:44 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#83

Post autor: gina2006 »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią,
błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to jest zagrycha.
Awatar użytkownika

gina2006
Zapaleniec
Posty: 259
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:44 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#84

Post autor: gina2006 »

Pewien facet, przez kilka lat miał kochankę, Włoszkę. Pewnej nocy
oświadczyła mu, że jest w ciąży. On, nie chcąc zrujnować swojej
reputacji i małżeństwa, dał jej sporą sumę pieniędzy, aby wyjechała do Włoch i tam urodziła dziecko, aby uniknąć skandalu.

Zaproponował również płacenie alimentów do 18 roku życia na dziecko.Ona się zgodziła, ale spytała: - Jak mam przesłać ci wiadomość, kiedydziecko się urodzi? - Aby utrzymać wszystko w sekrecie, wyślij mi
pocztówkę na mój adres domowy, z jednym tylko słowem: "spaghetti",
wtenczas zacznę słać Ci alimenty na utrzymanie dziecka.

I wyjechała. Po około 9 miesiącach facet wieczorem wraca do domu z
pracy, a tu żona mówi: - Dostałeś jakąś bardzo dziwną kartkę pocztową,
nic nie rozumiem co to za kartka. Maż na to: - Daj mi tę kartkę, zobaczę co to?
Żona dała mężowi kartkę bacznie go obserwując. Mąż zaczął czytać
pocztówkę, zbladł jak ściana i... zemdlał. Na kartce było napisane:
"Spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti. Trzy porcje z kulkami mięsnymi, dwie bez. Wyślij więcej sosu!"
******************************************

Wpada kapralina na wartownie i do nowo zaprzysiężonych szeregowców
- za chwile będzie tu generał, jak się tylko pojawi natychmiast mi dać znać !
- tak jest obywatelu kapralu
Za 10 min wpada ponownie kapral
- czy był już generał ?
- jeszcze nie obywatelu kapralu
- jak się pojawi natychmiast dać mi znać
- tak jest ob.kapralu
Następne 10 min i znowu wpada kapral z tym amym pytaniem - i tak ze trzy razy, za kazdym razem
-natychmiast mnie poinformować
W końcu zajeżdża limuzyna, żołnierz prosi dokumenty
- obywatel generał ?
- tak, generał
- to sp******aj bo kapral się już z dzięsieć razy pytał o ciebie
*****************************

Informatyk przychodzi do kolegi-informatyka i widzi, że ten trzyma wszystkie palce na klawiaturze, a nogą stara się wyszarpać z gniazdka sznur zasilania sieciowego.
Pyta więc, co to ma znaczyć .
Kolega odpowiada: Znalazłem w internecie jakiś program, a kiedy go uruchomiłem, ukazał się komunikat: "Naciśnij jednocześnie 10 dowolnych klawiszy, a zobaczysz fajny film pornograficzny".
Zrobiłem tak, a wtedy ukazał się komunikat: "A teraz puść chociaż jeden klawisz, a sformatuję ci dyski".
***************************************************
Małżeństwo poszło spać, po chwili mąż szturcha żonę, ale ona mówi żeby
poczekał, bo dziecko nie śpi. Sytuacja powtarza się parę razy, aż mąż
z niecierpliwością mówi:
- Chce mi się bardzo pić.
Na to żona:
- To idź do kuchni i się napij!
Poszedł do kuchni ale patrzy, że nie ma nigdzie nic do picia, wiec
zagląda do lodówki - jest szampan. Otwiera szampana a tu oczywiście korek z trzaskiem wyskakuje.
Żona krzyczy teatralnym szeptem:
- Co ty tam wyrabiasz?!
Na to z drugiego pokoju głos dziecka:
- Nie dałaś mu dupy, to się zastrzelił!
****************************************************

Kiedy Jacek z Plackiem ukradli już księżyc, na ich drodze stanęła czarownica
z kotem na ramieniu. Chłopcy wiedzieli już wtedy, że świadków przestępstwa
trzeba się pozbywać. Nie mieli tyle odwagi, by zabić. Dlatego Lech wziął
czarownicę, a Jarosław kota...
***********************************************

A reszta widze ze sie strasznie rozleniwila :razz:
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią,
błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to jest zagrycha.
Awatar użytkownika

wlazlamse
Gaduła
Posty: 175
Rejestracja: wt paź 20, 2009 5:22 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#85

Post autor: wlazlamse »

Mst a propos leniwców kawał...
Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłócą się który jest bardziej leniwy.
Pierwszy mówi:
- Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę sobie, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
Na to drugi:
- No widzicie, a ja idę sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chciało mi się.
Trzeci:
- A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii, ale przez cały film płakałem.
- No co ty na komedii i płakałeś?
- Bo siadłem se na jajka i nie chciało mi się wstać i poprawić ...

JPK
Guru
Posty: 2040
Rejestracja: sob wrz 27, 2008 10:28 am
Lokalizacja: Warszawa Wola
Na imię mam: Kuba
Płeć:

Re: kawały itp

#86

Post autor: JPK »









:mrgreen:
450l + 112l :)
Awatar użytkownika

gina2006
Zapaleniec
Posty: 259
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:44 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#87

Post autor: gina2006 »



Ostatnio zmieniony czw lut 04, 2010 12:39 am przez gina2006, łącznie zmieniany 1 raz.
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią,
błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to jest zagrycha.
Awatar użytkownika

matka siedzi z tyłu
Miszcz
Posty: 3549
Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#88

Post autor: matka siedzi z tyłu »

+15°C Jamajczycy włączają ogrzewanie (oczywiście, jeśli je mają).

+10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna.
Rosjanie siedzą na daczach i sadzą ogórki.

+ 5°C Można zobaczyć swój oddech. Włoskie samochody odmawiają posłuszeństwa.
Norwedzy idą się kąpać do jeziora.

0°C W Ameryce zamarza woda.
W Rosji woda gęstnieje.

- 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa

- 15°C Kot upiera się, że będzie spał z tobą w łóżku.
Norwedzy zakładają swetry.

- 17.9°C W Oslo właściciele domów włączają ogrzewanie.
Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.

- 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.

- 25°C Niemieckie samochody nie zapalają.
Wyginęli Jamajczycy.

- 30°C Władze podejmują temat bezdomnych.
Kot śpi w twojej piżamie

- 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć.
Nie zapalają japońskie samochody.

- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli.
Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.

- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport.
Rosjanie jedzą lody na ulicy.

- 45°C Wyginęli Grecy.
Władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla bezdomnych.

- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania.
Na Alasce zamykają lufciki podczas kąpieli.

- 60°C Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.

- 70°C Zamarzło piekło.

- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z Laponii.
Rosjanie zakładają uszanki.

- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.

- 114°C Zamarza spirytus etylowy.Rosjanie są wkurwieni.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.

Cezy
Bywalec
Posty: 52
Rejestracja: pt gru 11, 2009 12:52 pm
Lokalizacja:
Płeć:

:)

#89

Post autor: Cezy »

Jasio przychodzi do taty i pyta:
tato co to jest polityka?
Tato mówiolityka synku to:
-kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam
-twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi
-dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi
-pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje
- ty synku jesteś ludem bo tworzysz społęczeństwo
-a twój mały braciszek to przyszłość
Jasio mówi: tato ja się z tym prześpie i może zrozumie
Jasio poszedł spać.w nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego:
-no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ?
-tak tatusiu wiem
-Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
To jest polityka tatusiu.
akwa 4x60 l ; 3x100 l ; 375 l
ryby 2x L400 ;1xL333 ;9xL66 ;12x144; 5x183
Awatar użytkownika

matka siedzi z tyłu
Miszcz
Posty: 3549
Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#90

Post autor: matka siedzi z tyłu »

Wraca Krystyna z zebrania feministek w bojowym nastroju. Mąż otwiera
drzwi.
- Koniec z męskimi rządami, chamie pier.....y! - krzyczy od progu -To ja
jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna zdania, bo mąż wyprowadził celny cios pięścią.
Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek u drzwi. W
drzwiach staje sąsiad.
- Roman, co się stało? Słyszałem jakiś łomot.
- Nic takiego.
- Więc czemu Krystyna leży na podłodze jak nieżywa?
- To głowa tego domu. Leży, gdzie chce.



Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem", rodzice śpiewają kolędy,
choinka pięknie świeci lampeczkami a dziecko jak to dziecko czeka na
prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty
przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i... Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się
Św. Mikołaj, tylko tak napier***ny, że ledwo mógł na nogach ustać.
Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach.
Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go
za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- Proszszę cieebie kuuurna barcco - odparł Św. Mikołaj, i podpalił
mieszkanie.




Blondynka startuje w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie:
- Myli się tylko raz.
Blondynka udaje że myśli, myśli... i odpowiada:
- Brudasy





Klient oddaje TV do serwisu:
- Nie wiem co się stało - po prostu siedzę sobie, grzebię gwoździem w
uchu i nagle wysiadł dźwięk



Jedzie turysta samochodem przez góralską wieś.patrzy,a tu przed nim
ogromna kałuża. Więc pyta siedzącego obok kałuzy bacy:
- Baco, przejadę przez tę kałużę?
Na to baca:
- No pewnie!
Turysta śmiało wjechał w wodę i bach! wpadł prawie po dach w głęboką
dziurę! A baca kręci głową z niedowierzaniem i mowi:
- A kacuskom było po sksydełka....
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
Awatar użytkownika

wlazlamse
Gaduła
Posty: 175
Rejestracja: wt paź 20, 2009 5:22 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: kawały itp

#91

Post autor: wlazlamse »

Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił
przynętę i czeka. Mija godzina, dwie - ani jednego brania. Zmarzł na kość i już miał wracać do domu, kiedy zobaczył
młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił i wyciągnął wielką rybę. Po pięciu minutach następną. Potem jeszcze jedną.
- Słuchaj, jak ty to robisz? - pyta zaskoczony weteran. - Ja siedzę tu od południa i nic, a ty w kwadrans wyciągnąłeś trzy
piękne sztuki.
- Umłamłemłau młała.
- Co powiedziałeś?
- Umłamłemłau młała.
- Nic nie rozumiem chłopcze. Może powtórzysz to powoli?
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe.


Facet wybrał się na ryby. Gdy wypłynął łodzią w morze ,z wody wynurza się rekin i pyta:
- Na rybki?
- Na grzyby...jak Boga kocham że na grzyby!
550L
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy "Nie na temat"”