akwa dla dziecka

W tym dziale możesz poruszać różne sprawy, niekoniecznie związane z akwarystyką. Pisz o wszystkim i o niczym.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor
etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

akwa dla dziecka

#1

Post autor: etna »


szkoda ze nie wszyscy rodzice maja taka fantazje :lol:

troche sztuki
Ostatnio zmieniony wt wrz 07, 2010 8:06 am przez etna, łącznie zmieniany 1 raz.
Adriana
Awatar użytkownika

matka siedzi z tyłu
Miszcz
Posty: 3549
Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: akwa dla dziecka

#2

Post autor: matka siedzi z tyłu »

Można też do takiego akwarium wpuścić takie oto krewetki:
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
Awatar użytkownika

Autor
etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: akwa dla dziecka

#3

Post autor: etna »

swietne te krewcie :smile:
Adriana

Dein

Re: akwa dla dziecka

#4

Post autor: Dein »

Samo zło! Dzieci siem uczą, ze w litrowej kuli mogą trzymać trzy złote rybki.
Awatar użytkownika

matka siedzi z tyłu
Miszcz
Posty: 3549
Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: akwa dla dziecka

#5

Post autor: matka siedzi z tyłu »

A może uczą się, że w kuli mogą trzymać tylko sztuczne rybki?
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.

Dein

Re: akwa dla dziecka

#6

Post autor: Dein »

E, nieeeeeeeee...
Tak się kształtuje poczucie estetyki. Pierwszy bojownik, jakiego widziałem, w kuli był i to mi się wryło w wyobraźnię jako pewna prawidłowość piękna i nieszkodliwa. A już nie byłem małym dzieckiem.
Ktoś mnie uświadomił, zanim kupiłem niezobowiązującą rybkę w kuli, ale byłem o krok.

Teraz się zaprogramowałem w przeciwnym kierunku i miałem namacalnego dyskomforta, kiedy koleś wsadził te biedne sztuczne rybki do kuli! Sztuczność, sztucznością, ale to dziecko patrzy jak te rybki się męczą!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy "Nie na temat"”