Totalnie aspołeczne Limnopilos Naiyanetri
: pt lut 16, 2018 9:47 pm
Zaprosiłem do baniaka 5 sztuk. Podziwiałem je kilkanaście minut. W tym czasie jeden (jedna) z nich nawiązał znajomość z wąkrotką; drugi (druga) pod skałką przycupnąwszy. Pozostałe czymś tam się zajęły.
To było tydzień temu. Od tamtej pory ze 3 razy w najdalszym kącie najmniejszej szczeliny mignęła mi noga, albo może i dwie tych wyalienowanych jednostek. Zero możliwości zobaczenia nawet jednej sztuki w całości.
Czy takie mają one zwyczaje, czy jest jakaś opcja wywabienia ich z czeluści aranżancji?
Nawet nie wiem czy bidulki głodne nie są, ani co by chciały zjeść bo za cholerę nie chcą współpracować.
Podpowiecie jak ugryźć temat?
Parafrazując dowcip: czym się różni mikro krab w baniaku od yeti? Yeti podobno ktoś kiedyś widział.
To było tydzień temu. Od tamtej pory ze 3 razy w najdalszym kącie najmniejszej szczeliny mignęła mi noga, albo może i dwie tych wyalienowanych jednostek. Zero możliwości zobaczenia nawet jednej sztuki w całości.
Czy takie mają one zwyczaje, czy jest jakaś opcja wywabienia ich z czeluści aranżancji?
Nawet nie wiem czy bidulki głodne nie są, ani co by chciały zjeść bo za cholerę nie chcą współpracować.
Podpowiecie jak ugryźć temat?
Parafrazując dowcip: czym się różni mikro krab w baniaku od yeti? Yeti podobno ktoś kiedyś widział.