Strona 1 z 1

Brzanki które nigdy nie istniały - Puntius Anchisporus

: ndz gru 13, 2015 11:58 am
autor: Ravsos
Jakiś czas temu zamilkłem na tym forum w trakcie budowy i dojrzewania zbiornika... dziś nadszedł czas prezentacji dojrzałego, dopieszczonego zbiornika w zasadzie z mono-obsadą. Nie proszę o sugestie i rady... do wszystkiego doszedłem od tego czasu już sam... proszę o opinie czy "świat brzanek" podoba się jak na kogoś kto stworzył swój pierwszy, własny wodny świat?

Super wariaty w ilości 8 sztuk; 5 Pań i 3 Panów oraz Kirysek "niuchacz" Pstry :D
[youtube][/youtube]

Brzanki które nigdy nie istniały - Puntius Anchisporus

: ndz gru 13, 2015 3:38 pm
autor: Dein
One tak cały czas? ADHD? Wystraszone? Ten typ tak ma?

Re: Brzanki które nigdy nie istniały - Puntius Anchisporus

: czw gru 17, 2015 12:17 am
autor: Ravsos
Dein pisze:One tak cały czas? ADHD? Wystraszone? Ten typ tak ma?
postanowiły się dobrze zaprezentować do nagrania... :)

Brzanki które nigdy nie istniały - Puntius Anchisporus

: czw gru 17, 2015 11:06 am
autor: Dab
Pływanie synchroniczne- na pewno chciały się popisać nowym układem, który trenowały od początku istnienia nowego akwarium :)

Re: Brzanki które nigdy nie istniały - Puntius Anchisporus

: wt cze 21, 2016 6:33 pm
autor: Ravsos
[youtube][/youtube]

Rodzinka maluchów zamieszkała z półrocznymi brzankami mszystymi... Póki co kryją się miedzy roślinami i w sumie im się nie dziwię: zielone brzanki są od nich większe 3-4 krotnie wiec instynkt dobrze im działa...

i teraz mam już pytanie: w 54 litrowym zbiorniku mam aktualnie w sumie 4 Brzanki Sumatrzańskie, 8 Brzanek Mszystych oraz jednego Kiryska Pstrego. 13 osobników około 3-4 cm długości. Czy to jest jeszcze granica zdrowego rozsądku czy też już przerybienie?

Brzanki które nigdy nie istniały - Puntius Anchisporus

: wt cze 21, 2016 7:02 pm
autor: Dejw
O przerybieniu raczej jeszcze bym nie mówił. Wychodzi ponad 4l na sztukę, co przy tych "gabarytach" mieszkańców moim zdaniem jest w porządku. Sam w 54l trzymam 14 neonów Innesa, bojownika, raka CPO i mnóstwo krewetek i wszystkim żyje się dobrze.
Ale to tylko moje zdanie, są tu bardziej doświadczeni akwaryści.:)

-- wtorek, 21 czerwca 2016, 19:02 --

A, zapomniałem o dwóch otoskach, które się ostały i czekają na dołączenie do towarzyszy w dwusetce, która wkrótce startuje.