FAWA.pl

Ostatni post z poprzedniej strony:

Drottnar pisze:No właśnie o to dobranie mię chodzi.

Drottnar, są według mnie dwie dobre metody na dobranie w pary takich ryb jak Macropody:

1. Nabywasz prawie dorosłą parę, tak, żeby spokojnie było widać kto jest kto. Radziłbym nabyć w dwóch osobnych miejscach. Czekasz jakiś czas i obserwujesz, czy się zwalczają, czy mają się ku sobie. Jeśli coś nie tak, to dokupujesz po jednej samicy w odstępach 2 miesiące i obserwujesz. Po dobraniu się w parę resztę zamieniasz na piwo.

2. Nabywasz trochę młodsze osobniki w ilości 4-7 i obserwujesz. Po dobraniu się w parę resztę zamieniasz na piwo.

Według mnie lepszą metodą w przypadku tych ryb jest metoda nr 1. Po pierwsze jest tańsza, po drugie szybciej masz szansę zobaczyć efekty, tzn. parę, która odbędzie na Twoich oczach magiczne tarło. A wierz mi, że choćby dla tego aktu spółkowania, warto te ryby chociaż raz mieć u siebie w akwarium. Metoda nr 2 też ma swoje plusy: możesz obserwować powstawanie hierarchii w akwarium. Jednak przy tej drugiej metodzie może się okazać, że nic nie wyjdzie, bo te ryby nie lubią nadmiaru możliwości do wyboru. Patrz: zbiorniki w sklepach. Rzadko tam znajdziesz "dobraną" parę.

Ja bym zdecydowanie rekomendował metodę nr 1.

Jest jeszcze metoda nr 3: od razu nabyć od kogoś dobraną parę. I po sprawie. Ale: w tej metodzie można się zdziwić: bo mąż i żona z jednego akwarium wcale nie muszą się kochać w drugim akwarium. Dlaczego? Nie wiem.

Tak jak widzisz ,jednego sposobu nie ma ! A co zrobisz z tymi rybkami nie chcianymi, odrzuconymi ? Będziesz się bujał z nimi po w-wie i prosił się aby ktoś je od Ciebie odkupił !

E tam. Metoda in vitro wskazuje kierunek postępowania z niechcianymi osobnikami. A tak poważnie, to do sklepu raczej oddam jak nikt nie będzie chciał.

A jaką w końcu wybrałeś metodę?

Chyba jednak in vitro - kupię kilka młodych i zostawię parę. Muszę się w Atollu zorientować czy mają, bo to jedyny sklep w okolicy co do którego mam zaufanie w kwestii ryb.

Wysłane z mojego rk30sdk przy użyciu Tapatalka

Drottnar pisze:kupię kilka młodych i zostawię parę.

Drottnar pisze:oddam jak nikt nie będzie chciał

Drottnar pozwól że pomogę Ci rozwiązać ten problem ! Ja zrobię listę rybek które chętnie przyjmę od Ciebie a Ty jeszcze raz przemyślisz obsadę do akwarium ! Pomogłem ! Prawda ?!

Drottnar pisze:Nie bądź BURAKIEM! Jak ktoś Ci pomógł, daj mu +

Miro, to się nazywa wybór Kunta Kinte. Oglądałeś film "Korzenie"?
Drottnar na pewno da Ci plusika za taką radę.

Miro, jeśli Twoja lista zawiera makropoda, to nadmiarowe samice są Twoje. A plusa Ci dam, bo widzę że się starasz.

Rozumiem, że pod "dobraniem się pary" rozumiecie samiec i samica nie będą się nadmiernie tłukły i będą przystępować do tarła?
Co do zasady labirynty nie dobierają się w pary w dosłownym tego słowa znaczeniu .

W Atollu widziałem kilka młodych wielkopłetwów w sobotę wyglądały dobrze.

Nie ryzykowałym dwóch par w twoim akwarium, jednak wielkopłetwy to są agresory i możesz trafić na naprawdę morderczego osobnika (tak samca jak i samicę - dość często zdarzały mi się w przeszłości agresywne samice podczas gdy samce były oazą spokoju). Chyba, że zakupisz małe rybki w większej ilości i będzie obserował i interweniował w przypadku problemów.

Już rozmawiałem z Dtr na ten temat i też mnie zniechęca do dwóch par, więc nie będę ryzykował. Nie mam ciśnienia na ilość, więc ograniczę się do jednego samca i 2-3 samic. Mam nadzieję, że dobrze trafię i będą podchodziły do tarła.

Aha, dzięki za cynk o Atollu.

Czy możliwe jest, żeby dwa samce budowały jedno gniazdo? Mam sytuację taka, że dwie ryby - jeden 100% samiec a druga nie mam pewności kręcą się koło gniazda. Obie silnie ubarwione, ale jedna ma wyraźnie dłuższe płetwy. Obie też podrzucają bąbelki do gniazda. Dwie mnie ubarwione samice nie są w ogóle do gniazda dopuszczane.

Obstawiałabym raczej parkę przygotowującą się do tarła.

Też tak myślę. U mnie - przy bettasach wprawdzie - ale samica trochę pomagała.

To w takim razie jakiś trudny związek. Oboje chcą, ale trochę się boją

U moich bojowników wspólna budowa gniazda jest na porządku dziennym. I czasami trwa kilka dni, zanim podejdą do tarła.

U mnie to trwa już długo, ale nadziei nie tracę.

Co zrobisz z maluszkami?
Jaki jest los papirusowego gaju?
Jak potoczyły się losy Adriana?

Maluszki zostaną zjedzone, jak sądzę. Albo przez makropody, albo rzucę skalarom na pożarcie. Papirusowy gaj wegetuje. Rośliny stanęły. W ogóle inne też stanęły. Albo marnieją. Za to glon zielony na szybach i na dnie się ściele w okolicach lampy. Zaś Adrian radzi sobie zupełnie nieźle. Może nie rośnie jakiś spektakularnie, ale wypuszcza nowe liście. Całkiem sporo. No i na koniec lotos - jak go dostałem zamkniętego w budowie, tak trwa nadal.

Może podrzucić tego lotka cichaczem Rhiniowi. Tylko trzeba na następny dzień wyciągnąć - jak już liści będzie z 50, ale zanim się pąki kwiatowe zawiążą.
Ja swojego papierusa wyrzuciłem, bo po co mi taki papierus, skoro mam drugi w doniczce, prawda?

no w sumie. Właśnie mi się przypomniało, że muszę pilnie Rhino odwiedzić. A papierosa to żałuję, że nie kupiłem w liroju, gdy mi mówiłeś, że są tanio.

Teraz nadal są niedrogo, ale tylko w formie malej trawki dla kotka. Wiem, bo kupiłem Dzidce, żeby była łaskawa nie masakrować tego dużego.
<3

W tym miejscu kończy się moja przygoda z MAKROPODAMI.

['] ['] ['] [']

Ale że umarły???

Nieee. Żyją, choć nie wiem jak długo, bo wziął je jpkabaty.

Drottnar pisze:bo wziął je jpkabaty

Ooo, czy podpisałeś umowę, zgodnie z Twoim oczekiwaniem?

Tak, zawarliśmy umowę ustną. W ogóle nie taki diabeł straszny jak się maluje. Okazało się, że jpkabaty jest całkiem sympatyczny.

Strasznie smutna historia. Łzawa i trochę z dreszczykiem.

One wszystkie są sympatyczne, jak się malują. A jak się nie malują, to czuć siarką tak, że człowieka drapie w gardle. I mówią brzydkie wyrazy. Nie są już tak bardzo sympatyczne.

Niech Bóg ma w opiece te ryby wydane na zatracenie piekielne.

Amen! Ja ufam, że będzie im dobrze w nowym akwarium. Może te barwniaki, do których jpkabaty je dołożył pokażą makropodom, jak żyć.

Jpkabaty niepokojąco milczy w temacie. Makropody pewnie juz są w rybich zaświatach...

Nie peniaj jak się pojawi to na pewno wszystko Ci wytłumaczy !