FAWA.pl

Dostałem dzisiaj od Karola ( za co bardzo dziękuję ) kilka limek nie mogłem się powstrzymać i jedną samice wpuściłem do małego akwarium. Gupiki po prostu oszalały. Wszystkie za nią latają i się zalecają. Zastanawiam się czy może z tego wyjść jakaś krzyżówka.

Może i tak być że limkę zamęczą.

tak, może wyjść krzyżówka.

To chyba nie zbyt mądre zostawic limke?

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

ziabak pisze: tak, może wyjść krzyżówka.

Czy kojarzysz jakieś źródła tej informacji? Bo w ramach rodzaju poecilia gupiki się krzyżują, choć z molinezją jest już ciężko (w naturany sposób rzadko dochodzi do zapłodnienia i potomstwo ciężko utrzymać przy życiu). Ale nie znam doniesień o krzyżówkach spoza rodzaju. Chętnie bym się dowiedział.

Wiele o tym czytałam (a raczej może szperałam i szukałam przy okazji czego trafiałam na szczątkowe wzmianki w różnych wypowiedziach) - limia jest podobno tak podatna na krzyżówki międzygatunkowe. Nie wiem z czym to jest związane, ale zarówno krzyżówki z gupikami jak i z molinezjami widziałam (te ostatnie nawet na żywo w znanym warszawskim sklepie). Jak odnajdę jakieś foty to wstawię link.

Z informacji które ja wyszperałem wynika że zdarza się żeby samiec limki zapłodnił samicę z innego gatunku.( młode raczej mają małe szanse na przeżycie ). O sytuacji odwrotnej nic nie znalazłem.

A tak na marginesie Gupiką po jakiś 2h Limka się znudziła i wróciły do męczenia swojego gatunku.

A ja jeszcze dodam, że te ryby, które widziałam w sklepie były naprawdę piękne - dlatego w ogóle zwróciły moją uwagę i zaczęłam drążyć temat, chyba nawet wtedy z właścicielem sklepu rozmawiałam (nie mam 100% pewności, że to ten Pan jest właścicielem, ale wiedział o co chodzi w tym konkretnym przypadku, bo sam w tym maczał palce ) Mam więc 100% pewności, że była to krzyżówka molinezji żaglopłetwej i limki garbatki.

Do takich krzyżówek najczęściej dochodzi w sytuacjach, gdy w akwarium nie ma partnerów z danego gatunku ryb - czyli są wpuszczone albo same samce gupika / molinezji i same samice limki, lub odwrotnie. Jeśli oba gatunki pływające razem mają partnerów swoich gatunków, to bardzo rzadko efektem tego jest hybryda, bo jednak wybór pada na osobników własnej grupy.

Myślę, że takie krzyżówki się zdarzają i mogą żyć dosyć długo. Dowód na zdjęciu. Powstał z czerwonej samicy mieczyka i limki????????

Dodano po przerwie do tego postu:

Przepraszam do wypowiedzi zapomniałem dołączyć zdjęcie. Miałem parę szt. takich rybek dorosłych ale z czasem się wykruszały.

Dodano po przerwie do tego postu:

..

Karol pisze:Myślę, że takie krzyżówki się zdarzają i mogą żyć dosyć długo. Dowód na zdjęciu. Powstał z czerwonej samicy mieczyka i limki????????

Dodano po przerwie do tego postu:

Przepraszam do wypowiedzi zapomniałem dołączyć zdjęcie. Miałem parę szt. takich rybek dorosłych ale z czasem się wykruszały.

Dodano po przerwie do tego postu:

..

Widziałem osobiście. Bardzo ładnie taka krzyżówka wygląda

wytapnięte z dotykacza

Dodano po przerwie do tego postu:

To ostatnia próba mojej męki z dołączeniem zdjęcia.

Dodano po przerwie do tego postu:

Poddaję się. Jak ktoś ciekaw to mogę wysłać pocztą.

Ja poproszę

Karol wyślij, a ja wstawię
Może na maila?
PW

Dodano po przerwie do tego postu:

Karol przesłał mi zdjęcie, więc wstawiam.
Jest to krzyżówka mieczyka z limką.

Kliknij obrazek, aby powiększyć

revers pisze: Myślę, że takie krzyżówki się zdarzają i mogą żyć dosyć długo. Dowód na zdjęciu. Powstał z czerwonej samicy mieczyka i limki????????

Czyli samiec limki zapłodnił samicę. O takich zjawiskach czytałem. Ale jak jest w drugą stronę ?

Fajny taki cudak. Też chciałbym się takich dochować.

Z tego co Karol pisał, nie wiadomo kto jest mamą, a kto ojcem.
Limek z mieczycą, czy limka z mieczykiem.

takie pytanko - po czym stwierdzasz Karolu, że to jest krzyżówka z limką? Jeśli masz na myśli pionowe ciemne pasy - to niestety nie ma to nic wspólnego z pasami u limki - moje wszystkie zielone mieczyki mają pasy - w zależności od nastroju - raz bardziej raz mniej widoczne - ale mają i jest to cecha swoista dla gatunku. Ten mieczyk jest solidnie zbudowany - moje przy nim to chudziaki jeśli chodzi o "szerokość ciała w kłębie" - i w sumie to dość subtelna cecha jeśli ma być wyznacznikiem tego czy to bastard czy czysty mieczyk.

Dodano po przerwie do tego postu:

przepraszam - zdjęcia mega słabizna cyknięta przed sekundą tylko po to by pokazać te pasy u moich:

ziabak pisze: czy to bastard

Dla tych co nie znają języków obcych podaję znaczenie słowa "bastard" (za słownikiem internetowym):

bastard {rzecz.}PL
drań, bękart, sukinsyn, obszczymur

chodziło mi raczej o punkt 2. z poniższego linku

http://sjp.pwn.pl/sjp/bastard;2551807.html

swoją drogą ciekawe mamy tłumaczenie tego słowa, nawet nie przypuszczałam

ziabak pisze: chodziło mi raczej o punkt 2. z poniższego linku

Ja wiem. Ale napisałem to tłumaczenie dla tych, którzy skłaniali się do znaczenia 1 lub 3 lub 4.

Wracając do tematu, nie miałem mieczyków zielonych. Miałem mieczyki czerwone i limki więc skąd pojawiły się mieczyki zielone z pionowymi ciemnymi pręgami. Opis mieczyka zielonego i zdjęcia nie podają pionowych pasków jako cechy charakterystycznej dla tego gatunku dlatego twierdzę, że mam skundlonego mieczyka z limką.

Mieczyk zielony pojawił się bo te mieczyki, które są czerwone to forma wyselekcjonowana i wyhodowana przez lata selekcji, a protoplastą każdego kolorowego mieczyka jest mieczyk zielony - poza tym to, że w miotach czerwonych mieczyków może pojawić się zielony nie jest niczym nadzwyczajnym - to się zdarza, bo te ryby są w pokoleniach wstecznych niejednokrotnie krzyżowane, więc Twój mieczyk czerwony mógł mieć babkę, albo prababkę będącą mieczykiem zielonym.

Mieczyki zielone - z moich obserwacji wynika, że w momencie stresu całkowicie giną im czarne pasy, natomiast w momencie podniecenia / rywalizacji w dużej grupie / wyjątkowo dobrego samopoczucia - ciemnieją do postaci takiej jak widnieje na zdjęciu. Nie raz to obserwowałam. To że w żadnych opisach tej formy mieczyka nie ma mowy o pasach - no nie wiem dlaczego - wszystkie mieczyki zielone z jakimi miałam do czynienia albo które oglądałam miały pasy - w różnym stopniu widoczne, ale miały.

Z pierwszej mojej pary mieczyków zielonych urodził się mieczyk czerwony z czarnymi płetwami - sytuacja analogiczna jak u Ciebie tylko odwrotna - tez nigdy nie miałam czerwonych mieczyków, wyłącznie zielone - w dodatku ludzie od których je kupowałam zapewniali mnie, że nigdy nie krzyżowali ich z czerwonymi - a jednak jeden egzemplarz czerwony się urodził i żyje u mnie do dziś w osobnym zbiorniku.

Najważniejsze,że Twój mieczyk Karolu dobrze się czuje

ziabak pisze:w momencie podniecenia [...] wyjątkowo dobrego samopoczucia -

wytapnięte z dotykacza

Tak sobie jeszcze myślę, że efekt czarnych pasów może dotyczyć wyłącznie ryb hodowlanych - stąd opisy gatunku dzikiego nie mają o nich wzmianki, bo prawdopodobnie takie pasy są efektem tego, że ryby obecnie najczęściej pojawiające się w handlu nie pochodzą od czystych dzikusów z odłowu a z uwstecznionych form hodowlanych kolorowych - to jest bardzo prawdopodobne wytłumaczenie. Trzeba by mieć naprawdę dzikie odławiane mieczyki zielone by pasy się nie pojawiały - u tych hodowlanych we krwi jest zapewne cała gama wielokolorowych przodków a te nasze zielone mieczyki "komercyjne" to jest jakaś setna woda po kisielu tak naprawdę

Dodano po przerwie do tego postu:

revers pisze: Najważniejsze,że Twój mieczyk Karolu dobrze się czuje

ziabak pisze:w momencie podniecenia [...] wyjątkowo dobrego samopoczucia -

wytapnięte z dotykacza

Tak - dokładnie Miałam przed chwilą test samopoczucia moich mieczyków - bo akurat rozpoczęłam odławianie przed restartem i jak jeden mąż wszystkie zbladły i ani jeden pas się nie ujawnił jak je ganiałam po akwarium. Potem im pasy powróciły, nawet tym w workach jak już odpoczęły

Ok. przyjmuję wyjaśnienia fachowców mimo, że przejrzałem jeszcze dwie publikacje akwarystyczne ( bardzo starą i nową) i w żadnej nie znalazłem w opisach mieczyków zielonych i zdjęciach śladów pionowych pręg. Natknąłem się też na informacje, że mieczyki często były używane do badań genetycznych co być może z czasem rozpowszechniło takie ich zmiany. Pozdrawiam

nie jestem fachowcem a już na pewno nie od mieczyków - jedynie takimi spostrzeżeniami się dzielę, tym bardziej, że moje mieczyki (no już nie moje, bo wydałam) w życiu z limkami styczności nie miały a pasy mają No chyba, że doszło do "zapylenia" na odległość

Wznowie temat;
czy molinezje czarne z żółtymi się krzyżują ?
mam samca żółtego i dwie samice żółtą i czarną.

Owszem. Krzyżują się.

Dodano do tego postu po 3 minutach 55 sekundach

Potomek czarnego samca i żółtej samicy.

Dodano do tego postu po 2 minutach 4 sekundach

To także

Kliknij obrazek, aby powiększyć

No to fajnie , zamieniłam się w diskusie jako ekipa przeciw glonom i sprawdza się znakomicie.

Krzyżują się namiętnie.
A co ciekawe nigdy nie wiadomo jakie wyjdą z tego maluchy.
I to jest fajne.