Napowietrzacz, dotleniacz...

Wszystko dotyczące techniki w akwarium a czego nie można umieścic w innym podforum

Napowietrzacz, dotleniacz... Uważasz że jest potrzebny ?

Tak
7
30%
Nie
3
13%
Tak - w wyjątkowych sytuacjach
13
57%
 
Liczba głosów: 23

Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#61

Post autor: Lech-u »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Na pewno są też napowietrzacze napędzane z butli gazowej. Turystycznej.
W razie awarii filtra zewnętrznego (jednego a w krótkim czasie drugiego), potem awarii 230V i jeszcze jak nam siądzie UPS prostokątny, chwilę po tym wyczerpie się sinusoidalny oraz wszelkie trójkątne, to na szczęście będziemy mieli butlę gazową, która w cudowny sposób uratuje nam napowietrzanie. I dzięki takim zabezpieczeniom możemy żyć spokojne. I nasze rypy też.


Dobrze, że w głosowaniu pojawił się wariant: tak, ale w określonych sytuacjach.
Ja nadal uważam, że w normalnym akwarium jest to sprzęt mało potrzebny. Zbędny. Napowietrzacz, znaczy.
Bo nadal też twierdzę, że napowietrzanie JEST potrzebne. Tylko niekoniecznie napowietrzaczem.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Rrrrogaty

Napowietrzacz, dotleniacz...

#62

Post autor: Rrrrogaty »

Lech-u pamiętaj też, że butla musi być certyfikowana i napełniona tlenem medycznym, odnawianym co 3 miesiące! Swoją drogą może warto pomyśleć o napowietrzaczach napędzanych dieslami? Jak siądzie zasilanie elektryczne to w piwnicy będzie ruszał diesel i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie przynajmniej dopóki ropy starczy.
Awatar użytkownika

asheka
Fanatyk
Posty: 1723
Rejestracja: pt maja 03, 2013 4:01 pm
Lokalizacja: Tarchomin
Płeć:

Re: Napowietrzacz, dotleniacz...

#63

Post autor: asheka »

ROGATEK pisze:Lech-u pamiętaj też, że butla musi być certyfikowana i napełniona tlenem medycznym, odnawianym co 3 miesiące! Swoją drogą może warto pomyśleć o napowietrzaczach napędzanych dieslami? Jak siądzie zasilanie elektryczne to w piwnicy będzie ruszał diesel i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie przynajmniej dopóki ropy starczy.
I to są słowa poważnego Pana Akwarysty prowadzącego sklep, w którym poza zakupami można się czegoś nauczyć...
Smutne.

Rrrrogaty

Napowietrzacz, dotleniacz...

#64

Post autor: Rrrrogaty »

Ktoś tu chyba ma czepliwy dzień... Czy ja gdzieś napisałem, że jestem poważny? :D Moje stanowisko w tej sprawie już kilkukrotnie wyłożyłem. A jeśli nawet moderator globalny robi sobie jaja już w tej jałowej dyskusji to tym bardziej mogę ja.
Awatar użytkownika

asheka
Fanatyk
Posty: 1723
Rejestracja: pt maja 03, 2013 4:01 pm
Lokalizacja: Tarchomin
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#65

Post autor: asheka »

Zastanawiam się, czy w akwarium o wysokości 70, czy 75 cm samo poruszanie taflą wody natleni wystarczająco dolne partie zbiornika.
To pytanie do Moderatora właśnie.

Rrrrogaty

Napowietrzacz, dotleniacz...

#66

Post autor: Rrrrogaty »

asheka pisze:To pytanie do Moderatora właśnie.
A ja mogę odpowiedzieć? :)

Jeśli zastosujesz taką kaskadę lub filtr kubełkowy biorący wodę z głębi akwa i wypluwający ją przy powierzchni, by wymusić falowanie to oczywiście, że natlenisz wodę i wmusisz jej mieszanie. Poza tym to znowu dosyć specyficzny przypadek (ile osób ma zbiorniki takiej wysokości?), a temat raczej tyczy się (albo raczej tyczył się na początku) prawd ogólnych i uniwersalnych. Egzotyczne przypadki w których trzeba użyć brzęczyk i dyfuzory pewnie można mnożyć w nieskończoność.

robertwawa
Zapaleniec
Posty: 367
Rejestracja: sob lip 21, 2012 4:36 pm
Lokalizacja: Wawa,Bemowo
Na imię mam: Robert
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#67

Post autor: robertwawa »

Mam zbiorniczek wysokości 60 cm i nie stosuję napowietrzania i jak dotąd nie zauważyłem zadyszki nawet przy dennych rybkach z tym że ja nie mam przerybionego akwa i może to też jest jakiś wpływ.
Awatar użytkownika

asheka
Fanatyk
Posty: 1723
Rejestracja: pt maja 03, 2013 4:01 pm
Lokalizacja: Tarchomin
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#68

Post autor: asheka »

ROGATEK pisze:Egzotyczne przypadki w których trzeba użyć brzęczyk i dyfuzory pewnie można mnożyć w nieskończoność.
Może więc nie są tak egzotyczne.
Nie trafia do mnie również argument, że egzotycznym przypadkiem jest wysoka temperatura latem.
Rozpuszczalność tlenu w wodzie maleje wraz ze wzrostem temperatury, jeśli się nie mylę.
Nie twierdzę, że napowietrzacz jest niezbędny w każdym akwarium, ale nazywanie go zbędnym gadżetem służącym do napędzania tandetnych ozdóbek jest chyba sporym nadużyciem.
Trzymanie w dość wysokich akwariach stworzeń, które mają problem z szybkim przemieszczaniem się (na przykład ślimaków), też chyba do rzadkości nie należy...
Awatar użytkownika

Autor
rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#69

Post autor: rhino »

ROGATEK pisze:Egzotyczne przypadki
To podam kolejny, niezwykle egzotyczny, z zeszłego tygodnia...
Koleżanka R. z FAWA, zupełnie niechcący przekrzywiła sobie deszczownię, efekt ? Kilka krewetek Amano i jedna ryba odeszło do lepszego świata. Ten sam efekt, no może bardziej "spektakularny", byłby w przypadku awarii filtra.
Jaki wniosek ? Ano taki że tlenu było "na styk"...
Ratel

Rrrrogaty

Re: Napowietrzacz, dotleniacz...

#70

Post autor: Rrrrogaty »

rhino pisze:
ROGATEK pisze:Egzotyczne przypadki
To podam kolejny, niezwykle egzotyczny, z zeszłego tygodnia...
Koleżanka R. z FAWA, zupełnie niechcący przekrzywiła sobie deszczownię, efekt ? Kilka krewetek Amano i jedna ryba odeszło do lepszego świata. Ten sam efekt, no może bardziej "spektakularny", byłby w przypadku awarii filtra.
Jaki wniosek ? Ano taki że tlenu było "na styk"...
Powiedz mi szczerze - co to ma do rzeczy? Brzęczki też się psują, wtyczki wypadają z kontaktu, zastawki pod membranami wypadają, wężyki się zapychają, zaginają lub odpinają. Wypadki się zdarzają. Po prostu. Równie dobrze można, by spytać dlaczego koleżanka nie miała drugiego filtra wymuszającego falowanie tylko jeden, który jak widać może łatwo zawieść? Albo dlaczego zbiornik jest prowadzony tak, że tlenu było na styk? Ja mogę wywlec przypadek kolegi, który sobie brzęczkiem zalał mieszkanie i wypompował pół akwarium na podłogę. Tylko, że nie uważam, ze jest to argument przeciwko używaniu tych urządzeń...

Temat na początku zaczął się niewinnie, a teraz robi się tu licytacja na przypadki i wypadki, która do niczego nie prowadzi. Są setki baniaków, które żyją bez brzęczków i są setki baniaków, które padły, bo ich nie było z takich czy innych powodów. Przypuszczam, że można by na ten temat książkę napisać, bo przecież każde akwa jest inne. Co innego hightechowy holender z małą obsadą czyszczącą, co innego malawi, co innego akwarium towarzyskie prowadzone przez doświadczonego akwarystę, a co innego słoik z rybami założony przez dyletanta.

Ja podtrzymuje swoje zdanie i popieram Kwiata i Lecha, jednocześnie zagłosowałem w ankiecie na wariant 'z wyjątkowymi sytuacjami', bo przemawiają do mnie różne argumenty, które tu się pojawiły odnośnie innych zastosowań pompek powietrza. Z Lechem nie zgodzę się jedynie w temacie gadżetów/ozdobników napędzanych brzęczkami, bo uważam, że jest to po prostu badziewne i w ogóle nie powinno trafiać do zbiorników. Sam używam brzęczków w swoim sklepie do napędzania hamburgów w krewetkariach, albo w sytuacjach awaryjnych czy podczas szykowania zamówień do odbioru dla klientów. Jednocześnie w żadnym swoim prywatnym akwarium od dawna nie używam tych urządzeń. W małym krewetkarium spokojnie wystarcza mi duża ilość zieleniny i mała kaskada, a w dużym baniaku duża kaskada, filtr kubełkowy połączony z hydroponiką i zielenina w zbiorniku. I pomimo letnich upałów, gdzie w pomieszczeniu robi się piekarnik nigdy nie zaobserwowałem choćby pierwszych objawów niedotlenienia nawet podczas zaników prądu. Brzęczyk natomiast wykorzystuje w zbiorniku eksperymentalnym, gdzie nie mam możliwości wymuszenia odpowiedniego falowania wody, a dyfuzor narurowy CO2 sprawdza, się aż za dobrze i potrafił doprowadzać do przyduchy. Mam nadzieje, że jak zielenina odpowiednio ruszy to będę mógł zrezygnować z napowietrzacza, ewentualnie uda mi się odpowiednio wymusić falowanie powierzchni.

Dla mnie koniec tematu, nie będę się kopał z koniem i wywlekał przypadków i przypadeczków oraz dzielił włosa na czworo. :-)
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#71

Post autor: Lech-u »

asheka pisze:Zastanawiam się, czy w akwarium o wysokości 70, czy 75 cm samo poruszanie taflą wody natleni wystarczająco dolne partie zbiornika.
Nie wiem jak u innych, ale u mnie jest dość mocny zestaw filtrów (dwa zewnętrzne kubełki w tym jeden King Kong) i bąbelki z dyfuzora docierają z powierzchni aż do samego dna. Widać te bąbelki gołym okiem.
Raczej nie widzę objawów zadyszki u ryb, a CO2 w tym zbiorniku podaję 24/7. Napowietrzacz nie potrzebny.
asheka pisze:Nie trafia do mnie również argument, że egzotycznym przypadkiem jest wysoka temperatura latem.
Z wysoką temperaturą walczę za pomocą innych mechanizmów niż napowietrzacz (mam chłodzenie). A i wtedy napowietrzanie zapewniam za pomocą dyfuzora. Tylko, że puszczonego na maxa. Napowietrzacz nie potrzebny.
rhino pisze:Ano taki że tlenu było "na styk"...
Prawdopodobnie tak. Osobie na R. doradziłbym dołożenie drugiego filtra do tego (przerybionego) akwarium. Myślę, że korzyść z niego byłaby lepsza niż z napowietrzacza.

Co do posiadania czegoś na zapas: przez wiele lat miałem w swojej przepastnej szafce "na wszelki" wypadek różne kropelki dla ryb. Jeśli by wystąpiła ospa, lub jakaś inna cholera, to o godzinie 03:15 byłbym gotowy do walki z zarazą. Ale... niestety wszystko się przeterminowało...
Ja myślę tak: jeśli zdarzy mi się taki przypadek, że będę musiał użyć napowietrzacza, to znam sklepy, które są czynne do 21:00 a zaczynają swoje działanie już od 08:00. Myślę, że zdążę kupić w sytuacji awaryjnej potrzebny sprzęt. A więc znowu wychodzi, że nie muszę mieć napowietrzacza na co dzień.

Naprawdę nie dyskutujmy o szczególnych przypadkach, bo takie oczywiście są. Myślę, że każdy z przytaczających te szczególne przypadki ma rację. Tak, wtedy jest potrzebny napowietrzacz. Ale pytanie z pierwszego wątku nie było skierowane na szczególne przypadki, tylko dotyczyło tematu "ogólnie": mieć czy nie mieć napowietrzacz.

Więc ogólnie rzecz biorąc: uważam, że to zbędna rzecz w akwarium.

PS. Sprawa z butlą gazową to był ino żarcik. Nie polecam tego przykładu do zastosowania w akwariach.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Autor
rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#72

Post autor: rhino »

ROGATEK pisze:Są setki baniaków, które żyją bez brzęczków i są setki baniaków, które padły, bo ich nie było z takich czy innych powodów.
pogrubienie moje

Absolutnie się z Tobą zgadzam.
Lech-u pisze:bąbelki z dyfuzora docierają z powierzchni aż do samego dna. Widać te bąbelki gołym okiem.
Lech-u pisze:A i wtedy napowietrzanie zapewniam za pomocą dyfuzora. Tylko, że puszczonego na maxa.
Czyli jednak nie sam ruch na powierzchni wody...

Zwróć tylko uwagę na to, że nie założysz dyfuzora do każdego rodzaju filtra...
Dawniej też używałem dyfuzorów, jednak w momencie gdy zacząłem podawać CO2, doszedłem do wniosku że to bez sensu tak walić powietrze podczas świecenie światła, przecież to rośliny dostarczają wtedy tlen a do tego potrzebują CO2 (tak przy okazji, po co tłoczysz CO2 w nocy ?).
Myślałem o elektrozaworze sterującym dopływem powietrza do dyfuzora plus timer, ale minus jest zasadniczy : pad filtra = pad całego dotleniania. Obecnie mam dotleniacz działający czasowo (noc) lub działający w chwili gdy pH spadnie poniżej zadanego progu, nawet jak mi elektrozawór nie zamknie dopływu CO2, to są duże szanse (sprawdziłem) że całość obsady przetrwa bez szwanku.

Każdy ma swój rozum i każdy robi jak chce, ważne żeby wiedział co robi...
Ratel
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#73

Post autor: Lech-u »

I żeby dobrał sprzęty do swojego akwarium, tak żeby maksymalnie opiekować się swoimi podopiecznymi.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

asheka
Fanatyk
Posty: 1723
Rejestracja: pt maja 03, 2013 4:01 pm
Lokalizacja: Tarchomin
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#74

Post autor: asheka »

Lech-u pisze:I żeby dobrał sprzęty do swojego akwarium, tak żeby maksymalnie opiekować się swoimi podopiecznymi.
Święte słowa, Lech-u.
Dlatego tak ważna jest rozwaga, szczególnie moderatora, w ferowaniu wyroków: "zbędny gadżet. Jak termometr".
Gdybym przeczytała to dwa lata temu, mogłabym uwierzyć.
Domyślam się, że na pewnym etapie, posiadając doświadczenie i wiedzę, można sobie darować zabawę w aptekarskie pomiary.
Temperaturę mierzysz wkładając palec do wody, NO3 mierzy Ciebie, nawozisz z zamkniętymi oczami, wiesz, czego brak Twoim podopiecznym, a czego mają za mało.
Wydaje mi się jednak, że ten wątek powstał również z myślą o tych, którzy dopiero zaczynają akwarystyczną przygodę.
Sama mam świeżo w pamięci ten moment.
Gdybym wzięła sobie do serca taką radę, być może porzuciłabym tę zabawę zanim mną zawładnęła naprawdę.
Awatar użytkownika

misha
Gaduła
Posty: 168
Rejestracja: wt gru 03, 2013 1:58 pm
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Napowietrzacz, dotleniacz...

#75

Post autor: misha »

Od lat nie używam
od "kompresorka" wolę małą głowicę/filtr gąbkowy z doprowadzonym powietrzem na wyjściu - to dużo skuteczniejsze rozwiązanie
ODPOWIEDZ