Preparowanie korzenia - poradnik

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor
Lordam
Gaduła
Posty: 126
Rejestracja: wt sty 06, 2015 12:18 pm
Telefon: Mam
Lokalizacja: Elbląg
Na imię mam: Kacper
Płeć:

Preparowanie korzenia - poradnik

#1

Post autor: Lordam »

Witajcie
Pozwolę sobie wrzucić na forum mój poradnik odnośnie preparowania korzeni. Napisałem go ponad 2 lata temu i w dalszym ciągu przygotowuje tak korzenie.

Z racji faktu że często padają pytania odnośnie preparowania, oskórowywania tych że korzeni z kory postanowiłem skrobnąć artykuł na ten że temat.

Musimy się na początku zastanowić po co tak naprawdę preparuje się korzenie, więc:
- Zlikwidowanie wszelkiego rodzaju bakterii , patogenów, pasożytów i innych stworzonek niepożądanych w naszym akwarium
- (Opcjonalnie) Doprowadzenie do sytuacji w której korzeń zmniejszy swoją emisję związków humusowych a co za tym idzie herbaciany kolor naszej wody.
- Ułatwia nam pozbycie się tkanek miękkich korzenia, kory oraz części błota, żwriu w trudno dostępnych miejscach.

W tym momencie kiedy wiemy już po co tak naprawdę jest nam preparacja korzenia możemy przejść do meritum.

Przygotowanie korzenia znalezionego.
Jako iż nie wiemy co żyje w naszym korzonku musimy go poddać procesowi preparacji. Opisze to na dwóch przypadkach.
Przypadek 1
Korzeń dębowy około 20x20x20 cm.
W tym wypadku preparacja była ułatwiona ze względu na rozmiary korzenia.
Pierwszym etapem było wstępne oskórowanie korzenia(niektóre elementy póki co były trudne do usunięcia) oraz jego wyczyszczenie z drobin piasku żwiru.
Następnie opłukałem pod prysznicem aby bym generalnie czysty.
Potem wrzuciłem go do starego gara i gotowałem go około 8 godzin ( gotowanie wybija większość stworzeń i bakterii , niestety nie mamy pewności gdyż jest pewna grupa bakterii która ginie bodajże przy 130*C, niestety nie pamiętam nazwy szczepu tych bakterii ,postaram się uzupełnić poprzez literaturę, ale możemy założyć że gotowanie powinno wyczyścić naszego korzenia z mieszkańców niechcianych w naszym akwa) Niektórzy dodają do gotowania soli ( sól ułatwia penetrację wody wgląb korzenia, ja niestety z racji iż hoduje zbrojniki nie mogłem sobie na to pozwolić).
Po tym okresie korzen powędrował do wanienki do kąpania dla dzieci, moczył się tam około 2 miesiące ( był przytknięty kamieniem żeby nie wypływał)
Po tym okresie ściągnełem resztę kory i po wtórnym wygotowaniu korzeń był gotowy do wsadzenia do zbiornika.
Proces moczenia korzenia generalnie służy sprawdzeniu jak korzeń reaguje na dostęp wody tj. czy nie próchnieje, nie odłamują się kawałki drewna. Pleśnią nie należy się przejmować ona po czasie zanika.
Co ciekawe jeśli już wsadzamy korzeń to z reguły przez pierwsze 3-4 dni korzeń miejscami jest oblepiony pleśnią, po tym okresie korzeń adoptuje się w naszym ekosystemie i pleśń zanika.

Drugim przypadkiem który wam opiszę jest preparacja korzenia o wymiarach 90x35x40h cm.
Jako że jego wielkość nie pozwalała na jego wygotowanie musiałem sobie poradzić inaczej.
Po prostu zalewałem go wrzątkiem.
Proces moczenia też był dużo trudniejszy. Przez pierwszy miesiąc zalewałem go zwykła kranówką i co kilka dni przekręcałem aby moczyła się jego inna strona.
Po upływie tego czasu zacząłem go zalewać wodą z podmian z mojego baniaka ( chciałem sprawdzić jak reaguje na parametry wody z akwa) .
Jako iż sytuacja wyglądała dobrze, pleśni nie było widać, nie ulegał on łamaniu , po okresie w sumie 3 miesięcy powędrował do baniaka.
Pierwsze 5 dni to była walka z pleśnią którą wspólnie z ampularią sobie świetnie poradziliśmy.

Schematy które przedstawiłem nie uważam za wzorcowe ( pewnie są ludzie którzy preparują korzenie inaczej, ja na bazie doświadczeń tj kilku preparacji korzeni doszedłem do takiego schematu) Dużo ludzi po prostu zalewa korzeń wrzątkiem , wrzuca do wody i przytyka kamieniem, ja nie uważam takiej metody za słuszną ( ktoś inny może mieć inne zdanie w związku z moim przepisem - rozumiem )
Oczywiście nie ponoszę odpowiedzialności za ewentualne próby waszych preparacji, jest to tylko poradnik jak ja widzę preparację korzenia a nie przepis na idealny korzeń.
Przede wszystkim trzeba obserwować jak się korzeń zachowuje podczas preparacji i już w samym baniaku.
Staramy się nie używać korzeni drzew iglastych gdyż zawierają dużo żywicy która nie jest zbyt chętnie widziana w naszych baniakach .
Najlepsze są korzenie twarde np. dębu, buku.
Na koniec zdjęcie mojego cacka z którego jestem bardzo dumny czyli korzeń jabłoni(prawdopodobnie) w moim baniaczku.
Obrazek
Obrazek
Hoduję zbrojniki:
Ancistrus l-183 (WF)
Ancistrus l-181
Ancistrus l-180 (WF)
Ancistrus l-88 (WF)
Ancistrus cirrhosus (WF)
Ancistrus Rio Paraquay (F1-2)
Sturisoma aureum
viewtopic.php?f=15&t=26562" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika

iro1979
Gaduła
Posty: 181
Rejestracja: śr kwie 23, 2014 1:49 pm
Lokalizacja: Legionowo
Na imię mam: Pawel
Płeć:

Preparowanie korzenia - poradnik

#2

Post autor: iro1979 »

Obrazek
Dzisiaj znalazłem takie coś. Świeże, ktoś wywalił sobie z działki wierzbę mandżurską. Wyciąłem interesujący mnie kawałek. Jak z tym postępować by nie zmarnować. Czekać z rok zanim coś zacznę robić? Zakopać? Jak widać to konar nie korzeń, obawiam się więc, że kolor będzie jasny - białawy. Czy można go zabarwić mocząc w herbacie lub czymś innym?
Ostatnio zmieniony wt kwie 14, 2015 4:03 pm przez iro1979, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

kiql
Zapaleniec
Posty: 265
Rejestracja: ndz sty 11, 2015 6:52 pm
Lokalizacja: Warszawa, Bemowo
Na imię mam: Paweł
Płeć:

Preparowanie korzenia - poradnik

#3

Post autor: kiql »

Jeszcze nawet z listkami!! :mrgreen:
JE SUIS CERATOPHYLLUM DEMERSUM!!! :mrgreen:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły, poradniki, recenzje”