Strona 2 z 2

Re: Moje Malawi

: śr mar 06, 2013 11:00 pm
autor: Maćku

Ostatni post z poprzedniej strony:

O to sporo ciekawe czy maja jeszcze jakieś naturalne zachowania, bo podejrzewam że to jest juz w 100% chów wsobny czyli bracia i siostry oraz kuzyni i kuzynki :) taka patologiczna rodzinka :D no nic, wiem tylko że prowadzenie biotopu malawi wcale nie jest takie trudne jak mi mówiono, a zastanawiałem się czy dam radę 8) a opisy wziąłem z bazy ryb klubu malawi

Re: Moje Malawi

: śr mar 06, 2013 11:06 pm
autor: saintpaulia
Wydaje mi się, że żaden biotop nie jest trudny, trzeba mieć tylko troszkę wiedzy i odpowiedni sprzęt.
Chociaż też miałam troszkę obaw przy muszlowcach, ale są OK. Bardzo fajne rybki.
Co do chowu wsobnego, to tu różnie bywa.
Jako, że mnoją pasją są bojowniki i ich hodowla, a podstawą utrwalania pewnych cech jest właśnie tak zwany chów wsobny, to staralam się dowiedzieć na ile szkodliwe może być rozmnażanie "w rodzinie". Ichtiolodzy twierdzą, że taki chów wsobny musiałby trwać dziesiątki lat, żeby zaszkodzić. (Oczywiście jeśli zaczynamy z rybami z różnych źródeł). Wiele zależy od gatunków. Z resztą przykładem są ryby endemiczne, które też rozmnażają się w ograniczonej grupie. (Wiadomo, akwarium to inna sytuacja, bo troszkę ekstremalna).

Muszę więcej się dowiedzieć o ich zachowaniach, by móc ocenić, jak to u nich wygląda. Na pewno będzie to ciekawe doświadczenie. Zajmowanie rewirów mają w każdym razie opanowane. Dlatego w akwa jest gruzowisko, żeby miały swoje miejsca. Cieszę się, że auratus jest samotnym staruszkiem, bo inaczej interwencja w obsadę byłaby jednak konieczna.

Bardzo podobają mi się Twoje: Metiaclima Msobo Muganga - uwielbiam te nazwy... :-D Pytałam jakiej wielkości są Twoje ryby obecnie? Zawsze podobały mi się małe kolorowe pyszczaki w sklepach. A moje to takie karpie.

Re: Moje Malawi

: śr mar 06, 2013 11:18 pm
autor: Maćku
Moje w tej chwili tak ok 5-6cm ale jest jeszcze kilka mniejszych

Re: Moje Malawi

: śr mar 06, 2013 11:20 pm
autor: saintpaulia
To chyba fajny etap. Zaczynają dorastać, ale są jeszcze śliczne i drobne. Moje mają po około 9-13 cm. Tylko ze trzy, cztery rybcie są mniejsze. Liczę na kolejne Twoje filmy. :)

Re: Moje Malawi

: śr mar 06, 2013 11:28 pm
autor: Maćku
Zobaczymy jak się całkowicie wybarwią, a co do chowu wsobnego u malawi to nie jest tak dobrze bo w ten sposób dorabiamy się tzw bastardów czyli potomstwo z rodzeństwa, takie rybki mają zazwyczaj słabsze kolory i każde następne pokolenie jest pozbawiane zachowań naturalnych, tzn na drodze ewolucji zanikają

Re: Moje Malawi

: śr mar 06, 2013 11:30 pm
autor: saintpaulia
Trzeba by co jakiś czas dodawać ryb z odłowu, by te naturalne zachowania utrzymać. A to raczej nie możliwe. Ale oczywiście zbyt długi chów wsobny nigdzie nie jest dobry. Rozumiem, że tu jest nie wskazany.
W przypadku księżniczek z burundi, czy muszlowców nie spotkałam się z takimi problemami.
Co tylko potwierdza fakty, że pysie to bardzo ciekawe istoty.

Re: Moje Malawi

: śr mar 06, 2013 11:33 pm
autor: Maćku
Oj tak bardzo szybko powstają nowe gatunki i zajmują nowe tereny, malawi to kopalnia wiedzy o pyszczakach zwłaszcza że nadal nie zostało do końca zbadane

Re: Moje Malawi

: czw kwie 25, 2013 10:20 am
autor: Akwamaniak.pl
Nie tyle chodzi o chów wsobny ale o to, że w naturze słabsze ryby (czyli w większości te z gorszymi genami) po prostu drogą doboru naturalnego nie dożywają do wieku reprodukcyjnego. W akwariach taki proces praktycznie nie zachodzi więc mamy z miotu na miot coraz gorsze ryby.
U pyszczaków widać to bardzo wyraźnie. Wystarczy się dokładniej przyjrzeć tym, które są w sklepach zoologicznych .... genetyczne zombie, o czystości gatunkowej nie wspominając.

Tak wiem, strasznie streściłem ale główna myśl została przekazana :)

Re: Moje Malawi

: czw kwie 25, 2013 1:07 pm
autor: Maćku
Oczywiście że masz rację, ja miałem na myśli chów wsobny akwarystyczny, bo w akwarium ta sprawa już wygląda dużo inaczej, w naszych zbiornikach ryby nie muszą walczyć o pokarm czy polować, pokarm sam wpada do zbiornika a nasze rybki muszą go tylko wybrać z toni. Z pyszczakami to jest trochę nawet bardziej złożone ponieważ mają one dość charakterystyczne zachowania, przeczesywanie dna w poszukiwaniu pokarmu, kopanie gniazda w piasku np w celem obrania rewiru czy walka o wybrana skałę/kamień w celu obrony rewiru. Te zachowania mogą zaniknąć z kolejnymi pokoleniami z uwagi na właśnie brak potrzeby zachowywania sie w określony gatunkowo sposób. Do tego też należy różnego rodzaju deformacje, które również mogą być wynikiem trzymania w za małym akwarium bądź uszkodzeń po stoczonych walkach...

Re: Moje Malawi

: pt kwie 26, 2013 12:59 pm
autor: saintpaulia
Kiedy znowu będzie można podziwiać Twoje ryby? :)
Z mężem postanowiliśmy, że gdy już kiedyś z przyczyn naturalnych obecna obsada dobrana przez poprzednich opiekunów akwarium, malawi zamieszka harem saulosi. Pyszczaki to świetne ryby. Bezbłędnie odróżniają domowników od gości, zawsze wiedzą, kiedy jest pora kamirmienia. Świetnie wyglądając zeskrobując sobie glony. Biedaki mają pewne wady budowy, lecz ich przyczyna leży raczej w niedożywieniu, niż genetyce, ponieważ najmłodsze rybki na naszym wikcie wyglądają wzorcowo.

Na pewno nie obcy jest im chów wsobny. Akwarium funkcjonowało 7 lat, nim trafiło do nas. Co ciekawe, wszystkie zachowania, o których piszesz mają. Mają też świetny system komunikacji. Mimo, że to różne gatunki, to "mówią" jednym wspólnym pyszczakowym językiem.

Ryby z odłowu mają pewnie jeszcze więcej fascynujących zachowań. Twoje są z odłowu, czy hodowlane?

Re: Moje Malawi

: pt kwie 26, 2013 1:18 pm
autor: Maćku
Na razie muszę uszczuplić moją obsadę o 5 samców msobo magunga i jeden harem afry cobue bo zwyczajnie dobrały się w haremy i jest ich za dużo co będzie skutkowało niebawem krwawym wytyczaniem przewodnika stada, ofiary są raczej nieuniknione chyba że wcześniej pozbędę się nadwyżek :D, jak już to ogarnę to dorzucę jakiś trzeci gatunek i wtedy podrzucę jakieś nowe filmiki i zdjęcia, moje ryby są z pierwszego pokolenia po odłowie (f1), na dzikusy się nie zdecydowałem bo trzeba mieć już trochę praktyki żeby je hodować:)

Re: Moje Malawi

: pt kwie 26, 2013 2:27 pm
autor: saintpaulia
W mojej obsadzie wykształciła się hierarchia międzygatunkowa, ze względu na dziwny dobór ryb. Teraz nie odważyłabym się niczego ruszać, żeby nie doszlo do krwawych rewolucji. Będę tylko musiała odławiać ewentualne młode o ile jakieś się pojawią. A masz już na myśli jakiś konkretny gatunek na trzeciego?

Re: Moje Malawi

: czw cze 06, 2013 12:27 pm
autor: Maćku
Nawet kilka kandydatów mam ale na razie na nic się nie nastawiam do puki nie ogarnę zbiornika

-- 6 cze 2013, o 12:27 --

A tymczasem kolejna porcja zdjęć...

Parka Metriaclima Msobo Magunga (samiec niebiesko granatowy samica żółta) i samiec Cinotilapia Afra Cobue
obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Cinotilapia Afra Cobue samiec
obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć
A ostatnie zdjęcie przedstawia Samiczkę Matriaklima Msobo Magunga w ciąży. Ma wypchane podgardle co wskazuje na noszenie ikry. Za jakieś 3 tygodnie wyklują się młode
obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

Re: Moje Malawi

: czw cze 06, 2013 1:21 pm
autor: saintpaulia
Śliczne zdjęcia im robisz. Można się pozachwycać kolorami. :)

Re: Moje Malawi

: czw cze 06, 2013 1:39 pm
autor: Maćku
Cały czas się szkolę w tej dziedzinie, Dziękuję za zachwyt, pokarz swoje fotki

Re: Moje Malawi

: czw cze 06, 2013 1:47 pm
autor: saintpaulia
Niestety nadal cierpię na niedobór sprzętu.

Re: Moje Malawi

: czw cze 06, 2013 1:57 pm
autor: Maćku
Cholercia, ja dążę do umiejętności, które pozwolą mi robić takie fotki;

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

wtedy zmienię sprzęt na lepszy, a na razie muszę zadowolić się tym co umiem i co mam

Re: Moje Malawi

: czw cze 06, 2013 2:02 pm
autor: saintpaulia
Super fotka. Moje też często tak ząbki wietrzą.
Mnie fotografia akwarystyczna kręci tylko w oglądaniu. Także umiejętności brak całkowicie. Podobnie z aparatem.
Ten z telefonu nie ma szans z moimi śmigaczami.

Re: Moje Malawi

: czw cze 06, 2013 2:11 pm
autor: Maćku
Co prawda to prawda z telefonem nie poszalejesz... ale może kiedyś, kto wie, może poczujesz "powołanie" ;). Ja tez nie czułem że chcę robić zdjęcia aż kolega namówił mnie na aparat którym teraz robię zdjęcia i powiem ci że mnie wzięło... zobacz to kilka zdjęć z mojej małej galerii tylko się nie śmiej :D bo jest naprawdę mała
http://galeria.interia.pl/praca,w_id,11 ... 6,Na%20wsi" onclick="window.open(this.href);return false;
Po kliknięciu na fotkę zdjęcie się powiększy

Re: Moje Malawi

: czw cze 06, 2013 2:31 pm
autor: saintpaulia
Ja powołania do fotografii raczej nie poczuję, zwłaszcza, że wiecznie innych zajęć i wydatków masa. :)
Sądząc po galerii, Twoje ryby mają sznsę zostać gwiazdami.
Może kiedyś zechcesz zaprezentować jakieś prace tutaj - http://www.fawa.pl/viewtopic.php?f=43&t ... 39#p119539" onclick="window.open(this.href);return false;
Fajnie wybierasz kadry. Drugie zdjęcie bardzo mi się podba.

Re: Moje Malawi

: śr cze 12, 2013 10:21 am
autor: Maćku
Z ostatniej chwili, Samica Metriaclima Msobo Magunga nosi młode w pysku, na dowód tego jest fota jak sie dobrze przyjrzycie to zobaczycie maleńkie oczko w pysku samicy :D ale czad :mrgreen:
obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

Re: Moje Malawi

: śr cze 12, 2013 1:29 pm
autor: saintpaulia
Tak, to wygląda na prawdę niesamowicie. Zwłaszcza, gdy samica "ziewa", albo mocniej miesza maluchami.