Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Chciałbym do akwarium (300l) wprowadzić krewetki. Obecnie moja woda to GH=12, ph=7.6, temp. 25 st. C., docelowo ma być GH =8-10, ph=7.
Jakie krewetki polecacie, aby żyły szczęśliwe, zdrowe i dochowały się potomstwa?
Ponadto w akwarium mam 4 Ramirezki, 2 Akary paskowane i 2 mieczyki (pomijam te nie zagrażające krewetkom). Mam obawy, że skorupiaki padną ofiarą pielęgnic. Pomijam osobniki młode, które pewnie od czasu do czasu zostaną upolowane (zwłaszcza podczas głodówek), jednak nie chciałbym, aby pielęgniczki wybiły całą populację. Myślę, że obecne w akwarium mieczyki również mogą podskubywać krewecie (z ciekawości?), uszkadzając je, chociaż nie sądzę, że będą na nie zaciekle polować, jak pielęgnice.
Jakie są Wasze doświadczenia w zakresie hodowli krewetek z wymienionymi gatunkami? Czy uważacie, że ma to szanse powodzenia?
Jakie krewetki polecacie, aby żyły szczęśliwe, zdrowe i dochowały się potomstwa?
Ponadto w akwarium mam 4 Ramirezki, 2 Akary paskowane i 2 mieczyki (pomijam te nie zagrażające krewetkom). Mam obawy, że skorupiaki padną ofiarą pielęgnic. Pomijam osobniki młode, które pewnie od czasu do czasu zostaną upolowane (zwłaszcza podczas głodówek), jednak nie chciałbym, aby pielęgniczki wybiły całą populację. Myślę, że obecne w akwarium mieczyki również mogą podskubywać krewecie (z ciekawości?), uszkadzając je, chociaż nie sądzę, że będą na nie zaciekle polować, jak pielęgnice.
Jakie są Wasze doświadczenia w zakresie hodowli krewetek z wymienionymi gatunkami? Czy uważacie, że ma to szanse powodzenia?
-
- Guru
- Posty: 2161
- Rejestracja: pn lip 23, 2012 12:50 pm
- Lokalizacja: Tarchomin
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Do takich parametrów to tylko Red Cherry (RC) sprostają Twoim oczekiwaniom.
Jednak nie nastawiałbym się na ich liczną populację, ponieważ będą traktowane jako żywy pokarm.
Jednak nie nastawiałbym się na ich liczną populację, ponieważ będą traktowane jako żywy pokarm.
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Nie oczekuję licznej populacji, lecz zdrowej, w której nowe pokolenia będą zastępować stare.
-
- Guru
- Posty: 2161
- Rejestracja: pn lip 23, 2012 12:50 pm
- Lokalizacja: Tarchomin
- Płeć:
Re: Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Jeżeli masz dość zarośnięte dno, a w tym liczne kryjówki dla takich krewetek (mchy, wątrobowce, szczeliny korzeni, itp) to część z nich raczej powinna dać radę.
W 300l jest już sporo miejsca na schowanie się.
Ja mam u siebie krewetki z ramirezami i żyją, tak samo jest z t. candidi i młodymi paletkami.
Jednak wszystkie te ryby od samego początku były z krewetkami wychowywane.
Zdarza im się czasem pogonić ale nie widziałem, by dopadły jakąś.
Pewnie to tylko kwestia czasu....
Kiedyś jeszcse, gdy miałem a. macmasteri, to w niecały tydzień wyzerowały mi sporą populację krewetek.
_______________________
Tapapatatalknięte
W 300l jest już sporo miejsca na schowanie się.
Ja mam u siebie krewetki z ramirezami i żyją, tak samo jest z t. candidi i młodymi paletkami.
Jednak wszystkie te ryby od samego początku były z krewetkami wychowywane.
Zdarza im się czasem pogonić ale nie widziałem, by dopadły jakąś.
Pewnie to tylko kwestia czasu....
Kiedyś jeszcse, gdy miałem a. macmasteri, to w niecały tydzień wyzerowały mi sporą populację krewetek.
_______________________
Tapapatatalknięte
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
O, to, to! O to mi chodziło... żeby ktoś napisał, jak to u niego wygląda. A ponieważ dałeś mi nadzieję i jest to już kolejna Twoja odpowiedź na mój post idzie pochwała. Cóż... pozostaje mi teraz po prostu spróbować i trzymać kciuki za krewecie
Skąd nabyć i ile szt. dać jako populację zarodową?
Skąd nabyć i ile szt. dać jako populację zarodową?
-
- Guru
- Posty: 2161
- Rejestracja: pn lip 23, 2012 12:50 pm
- Lokalizacja: Tarchomin
- Płeć:
Re: Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Dzięki!
Krewety zakup najlepiej od hodowcy.
Bardzo często ktoś na forum sprzedaje/oddaje nadwyżkę.
Dobrze by było 'wymieszać krew' i pozyskać je z kilku źródeł.
Sklepowe też są OK, no ale cena...
Można popatrzeć jeszcze po gumtree, olx...
_______________________
Tapapatatalknięte
Krewety zakup najlepiej od hodowcy.
Bardzo często ktoś na forum sprzedaje/oddaje nadwyżkę.
Dobrze by było 'wymieszać krew' i pozyskać je z kilku źródeł.
Sklepowe też są OK, no ale cena...
Można popatrzeć jeszcze po gumtree, olx...
_______________________
Tapapatatalknięte
-
- Zapaleniec
- Posty: 317
- Rejestracja: sob lis 13, 2010 9:02 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Na początek kup z 20 szt na próbę i wpuść je nocą przy zgaszonym świetle. I nie licz na zbyt duży sukces Jak pozbywałem się ostatnio odpadu po sakurach to poszły do ogólniaka znajomej. Z pięćdziesięciu lub więcej szt następnego dnia dożyło może z 5. A załatwiły je bojowniki (ponoć z niektórymi da się krewetki trzymać) i neonki. Tak samo zwykłe endlery wybiły mi jakieś 2 lata temu praktycznie wszystkie redki.
http://shrimps.blog.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
jgoluch:
Kaledon:
Czyli najpierw zbieram towarzystwo do 22l... Trochę martwi mnie ta historia z Twoją macmasterką. Akarka chyba podobna z charakteru - moje odważne, wojownicze i ciekawskie (samiec przynajmniej, bo z samiczką mam problem, ale o tym chyba nie tutaj...)Dobrze by było 'wymieszać krew' i pozyskać je z kilku źródeł.
Kaledon:
Myślę, że dużo zależy od ilości kryjówek, jak pisał jgoluch. Na razie regularnie skracam i zagęszczam większość roślin, a i mech rośnie ładnie, więc za miesiąc dom krewetek powinien być gotowy. Jednak chyba najbardziej przydałaby się jakaś imitacja skały z dużą ilością szczelin, i grotą wewnątrz, niedostępną dla ryb...A załatwiły je bojowniki (ponoć z niektórymi da się krewetki trzymać) i neonki. Tak samo zwykłe endlery wybiły mi jakieś 2 lata temu praktycznie wszystkie redki.
-
- Zapaleniec
- Posty: 317
- Rejestracja: sob lis 13, 2010 9:02 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Nie zależy od ilości kryjówek Jeśli wpuścisz pierwsze do już istniejącego akwarium ryby potraktują je jak pokarm (przecież wszystko co wpada to jedzenie). Krewety nie zdążą nawet tych kryjówek znaleźć. A jak ryby posmakują w żywcu to bardzo skutecznie będą polowały. W drugą stronę- akwarium z krewetkami i dodajesz rybki jest łatwiej. Dlatego pisałem o wpuszczeniu noca przy zgaszonym świetle. Masz większe szanse, że ryby nie rzucą się na nie od razu .
http://shrimps.blog.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
A to, że w nocy, to jasna sprawa. Nie wymieniłem tego, bo o tym już czytałem. Niemniej jednak dzięki za podkreślenie. Niestety już nie mam szans na odwrócenie kolejności.
Zgodzę się, że optymalne byłoby, aby ryby były przyzwyczajone do krewetek i te ostatnie sobie swobodnie chodziły po zbiorniku, nie chowały się, lecz cieszyły oko. Ale przecież kryjówki nie zaszkodzą a pomogą w trudnych okresach - linienie, porody... Zwłaszcza w akwarium, w którym są drapieżniki. No bo co jeszcze mogę zrobić, żeby dać im szansę?
Zgodzę się, że optymalne byłoby, aby ryby były przyzwyczajone do krewetek i te ostatnie sobie swobodnie chodziły po zbiorniku, nie chowały się, lecz cieszyły oko. Ale przecież kryjówki nie zaszkodzą a pomogą w trudnych okresach - linienie, porody... Zwłaszcza w akwarium, w którym są drapieżniki. No bo co jeszcze mogę zrobić, żeby dać im szansę?
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Jeśli rybie spodoba się zabijanie krewetki, będzie polować do skutku. Będzie czekać, aż krewetka wyjdzie na siku, aż krewetka podejdzie bliżej miejsca, do którego można się wcisnąć, itd.
Nie wiem, ile musiałbym wrzucić krewetek, żeby mój krewetkożerczy bojownik uznał, że mu się przejadły i żeby krewetki zdążyły się rozmnożyć, nim zostaną znalezione i zjedzone, a i tak wcześniej pewnie bojownik padłby z przeżarcia.
Nie chodzi tylko o to, czy ryba miała styczność od małego z krewetkami i się przyzwyczaiła do ich obecności. Chodzi też o to, czy krewetki miały przed wpuszczeniem do akwarium nawyk chowania się z powodu obecności ryb. Ja kupiłem siakieś pierdoły z krewetkarium, które się porozsiadały nieprzytomnie w najbardziej wyeksponowanych miejscach i czekały spokojnie na swoją kolej. Mimo, że kryjówek było dużo. Po tygodniu (możliwe, że już wcześniej, tylko zakładałem optymistycznie, że się pochowały) nie miałem żadnej krewetki.
Więcej prób z tą rybą nie podejmuję, bo nawet gdyby którejś łaskawie pozwolił żyć w norze, to jest to smutna opcja, że zwierzak musi mieszkać w kanałach, nie widać go, nie czesze sobie w spokoju glona.
Nie wiem, ile musiałbym wrzucić krewetek, żeby mój krewetkożerczy bojownik uznał, że mu się przejadły i żeby krewetki zdążyły się rozmnożyć, nim zostaną znalezione i zjedzone, a i tak wcześniej pewnie bojownik padłby z przeżarcia.
Nie chodzi tylko o to, czy ryba miała styczność od małego z krewetkami i się przyzwyczaiła do ich obecności. Chodzi też o to, czy krewetki miały przed wpuszczeniem do akwarium nawyk chowania się z powodu obecności ryb. Ja kupiłem siakieś pierdoły z krewetkarium, które się porozsiadały nieprzytomnie w najbardziej wyeksponowanych miejscach i czekały spokojnie na swoją kolej. Mimo, że kryjówek było dużo. Po tygodniu (możliwe, że już wcześniej, tylko zakładałem optymistycznie, że się pochowały) nie miałem żadnej krewetki.
Więcej prób z tą rybą nie podejmuję, bo nawet gdyby którejś łaskawie pozwolił żyć w norze, to jest to smutna opcja, że zwierzak musi mieszkać w kanałach, nie widać go, nie czesze sobie w spokoju glona.
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Hmm... Tego się obawiałem. Zaczynam żałować, że wziąłem te pielęgniczki... Próbę wprowadzenia krewet jednak podejmę. Jeśli próba się nie powiedzie, to może Amano? Czy to przeżyje?
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Powinno przeżyć, bo amano to nie krewetka. Amano to styl życia.
Byle nie te najmniejsze dostępne w sprzedaży, bo mogą nie zdążyć nauczyć się stylu amano.
Co prawda nie rozmnożą się, ale za to żyją długo i namiętnie, po dekadencku.
Byle nie te najmniejsze dostępne w sprzedaży, bo mogą nie zdążyć nauczyć się stylu amano.
Co prawda nie rozmnożą się, ale za to żyją długo i namiętnie, po dekadencku.
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
A poza tym male krewetki są płochliwe i sie chowają
jeśli ryby próbują na nie polować
nie spacerują sobie po piasku
jak damy z parasolkami
tylko czmychają
nie wszystkie ryby są zainteresowane krewetkami
obawiam sie jednak ze twoje mogą być
jeśli ryby próbują na nie polować
nie spacerują sobie po piasku
jak damy z parasolkami
tylko czmychają
nie wszystkie ryby są zainteresowane krewetkami
obawiam sie jednak ze twoje mogą być
...tak mi się wydaje...
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
To chyba wpuszczę amano i RC, wtedy może RC nauczą się stylu amano.
--- edit
Wpuściłem tylko amano (x11). Na razie są nieśmiałe i rzadko opuszczają kryjówki, ale jak wychodzą, to żadna krzywda im się dzieje.
--- edit
Wpuściłem tylko amano (x11). Na razie są nieśmiałe i rzadko opuszczają kryjówki, ale jak wychodzą, to żadna krzywda im się dzieje.
-
- Gaduła
- Posty: 191
- Rejestracja: pn kwie 07, 2014 3:33 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Ursus
- Na imię mam: Rafal
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
U mnie w poprzednim akwarium, gdzie były akary pomarańczowopłetwe to krewetki były ich ulubionym pokarmem. Taki delikates podawany raz w tygodniu. Po wpuszczeniu około 50 krewetek, uczta trwała około 2-3 minut.
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
No, ale ta akara pomarańczowopłetwa to kawał ryby
-
- Gaduła
- Posty: 191
- Rejestracja: pn kwie 07, 2014 3:33 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Ursus
- Na imię mam: Rafal
Krewetki, pielęgniczki, mieczyki
Miały tak około 10 cm i rzecz miała miejsce w 240l.