Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

Dyskusje na temat chorób oraz sposobów ich zwalczania. Profilaktyka.
Regulamin forum
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!

1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –

Avik
Gość
Posty: 2
Rejestracja: ndz paź 05, 2014 11:48 am
Lokalizacja: Sollentuna

Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#31

Post autor: Avik »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Witam!

Pozwólcie że dołączę do postu ponieważ mam podobny problem.

W połowie sierpnia założyłem nowy zbiornik, 260l + filtr JBL cristal profi 900 + oświetlenie 2x54W + grzałka 200W. Akwarium jest gęsto obsadzone roślinami, zainstalowałem 3 średnie korzenie oraz kilka małych, poza tym są tam kamienie i liczne kryjówki dla wielu ryb. Po 3 tygodniach badania wody testami (pH, KH, GH, NH3, NO2, NO3) i ustabilizowaniu się parametrów na w miarę stałym poziomie (NH3, NO2 na poziomie 0, NO3 również 0 ze względu na dużą ilość roślin które go pochłaniają) wpuściłem pierwsze 4 ryby. Zdecydowałem że zrobię to przed pełnymi czterema tygodniami bo 4 dorosłe kosiarki siedziały w 40 litrowym tymczasowym baniaku i szkoda mi ich było tam mordować skoro w dużym zbiorniku woda się już ustabilizowała. Karmiłem oszczędnie (było już trochę glonów) i nadal badałem wodę. Wszystko w porządku. Po kolejnym tygodniu dokupiłem 6 młodych Ancistrusów i dalej badałem wodę. Parametry bez zmian. W międzyczasie w akwarium wylądowało kilka świderków do przekopywania podłoża żeby się złogi nie robiły.

Zachęcony tym że wszystko idzie bez problemów 11 dni temu kupiłem kolejne ryby. Tym razem było to 6 cierniooczków. Rybki młode, jedna troszkę większa od pozostałych kupione w dużym sklepie zoologicznym odławiane przy mnie. Jak to zwykle bywa trochę stresu przeżyły, ale ostatecznie wylądowały w moim akwarium. Przy wpuszczaniu zachowane wszystkie środki ostrożności jak wyrównywanie temperatury czy dolewki wody do woreczka. Początkowo rybki pochowały się, ale już wieczorem zaczęły wychodzić powoli do pokarmu który upadł bliżej kryjówek. Kolejne badania wody i znów parametry w porządku. W następnych dniach rybki wychodziły coraz śmielej do pokarmu, aż po jakichś 7 dniach przestały. Myślałem że żerują po zgaszeniu światła, ponieważ pokarm podaję na dno około godzinę przed zgaszeniem światła. Jednak po kolejnych 3 dniach tragedia, znalazłem jednego cierniooczka martwego. Szybko więc zacząłem szukać pozostałych, a że akwarium zarośnięte już porządnie, to trochę mi to zajęło. To co zobaczyłem to był szok: dwie następne ryby martwe, 3 zachowujące się bardzo dziwnie tj. jedna zgięta jak przecinek wokół brzucha, dwie niemrawe, wszystkie poruszające się zygzakami, raczej wijące się bezsensownie ale nie wykazujące strachu gdy odławiałem je siatką. Oczywiście od razu zbadałem wodę z myślą że coś jest z nią nie tak, ale parametry nadal ok. Pozostałe 10 ryb również bez jakichkolwiek oznak choroby, wesoło pływa i chętnie je pokarm.

Opis cierniooczków: 3 ryby padnięte wśród nich największa, pozostałe 3 odłowione bez żadnych zmian na skórze. Jedna jak już pisałem zgięta wokół brzucha leży na boku, ale żyje, dwie mają problem z utrzymaniem pozycji i czasem przewracają się na bok lub na grzbiet, gdy się nie ruszają wyglądają na zdrowe. Wszystkie pływają chaotycznie, zupełnie bez sensu. Czasem wcale nie boją się gdy zbliżam patyczek lub siatkę, innym razem zaczynają wić się. Raczej wątpię żeby udało się je uratować. Podałem lek w tymczasowym baniaku. Zastanawiające jest to ze wszystkie cierniooczki padły w tym samym czasie a inne ryby nie maja żadnych objawów.

Możliwe przyczyny:

1. Brak tlenu przy dnie, mało prawdopodobne. Ryby powinny podpływać do powierzchni a tego nie robią. Pozostałe ryby również denne w dobrej kondycji.
2. Bakteria lub wirus nie dający objawów zewnętrznych, nie znam ale całkiem możliwe, byle się nie przeniosło na inne ryby. Czy ryby nie powinny chorować wpierw, 3 dni o momentu ukrycia się do śmierci to bardzo szybko. Wstrzymałem dopuszczanie kolejnych ryb do czasu aż kwarantanna się nie zakończy.
3. Zbyt młody zbiornik, chociaż w momencie wpuszczenia cierniooczków miał już ponad 6 tygodni i parametry wody na stałym poziomie. Jednak w obu przypadkach jest to cecha wspólna. Być może woda w kryjówkach pod korzeniami i kamieniami jeszcze nie miała odpowiednich parametrów. Są to zawsze strefy o obniżonym przepływie wody, ale nie powinno to doprowadzić do śmierci wszystkich ryb w jednym czasie.
4. Podłoże. Dno wysypane drobnym piaskiem pokrytym warstwą Aqua Substrate II wszystko przysypane 3-4 cm drobnego i średniego żwirku o okrągłych ziarnach. Obojętne chemicznie, substrat gotowy, nic nie majstrowane na własną rękę. Ale jeśli to wina podłoża, czy inne ryby też nie powinny chorować?

Jeśli macie jakieś przemyślenia, piszcie. Moim rybom raczej to już nie pomoże ale zawsze będą to wskazówki dla innych hodowców.
Awatar użytkownika

Christo
Fanatyk
Posty: 1198
Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
Lokalizacja: Zegrze
Płeć:

Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#32

Post autor: Christo »

Avik - a dałeś jakiś pokarm na start czy tylko odczekałeś 3 tygodnie?

Kirice - nie przejmuj się takimi drobnymi zmianami skórnymi. Bardziej martwi mnie ten lekki wytrzeszcz u bojownika, przynajmniej ja tak to widzę.
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.

Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l

…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…

Dein

Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#33

Post autor: Dein »

Nieee... Oka są spoko. Niektóre bojowniki mają takie wyłupiaste gały z obwódką.

Autor
Kirice
Bywalec
Posty: 78
Rejestracja: wt sie 26, 2014 7:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#34

Post autor: Kirice »

Christo pisze: Kirice - nie przejmuj się takimi drobnymi zmianami skórnymi. Bardziej martwi mnie ten lekki wytrzeszcz u bojownika, przynajmniej ja tak to widzę.
Ten typ tak ma ;) Wybierałam takie zdjęcia, żeby było widać o co mi chodzi, a nie te, na których wypadł dobrze - na tej fotce wytrzeszcz jest lekko przesadzony - takie ujęcie ;)

Przejmuję się tym o tyle, że z drugiej strony ma tego ze 3x więcej... na razie obserwuję i zobaczymy czy są jakieś postępy. Ale dzięki Wam mam zachowany spokój ducha pozwalający mi to obserwować, a nie od razu reagować, więc dziękuję za porady :)

Zrobiłam wczoraj porządne odmulanie, wyciągnęłam wszystkie kokosy i mniejsze korzenie i wymyłam, zrobiłam nieco większą niż zwykle podmianę. Do tego podniosłam temp do 27-28oC i mocno zwiększyłam napowietrzanie.
Bojowniki się oczywiście wczoraj wytarły, ale druga samica zadbała, by z gniazda nic nie zostało :twisted:
Avik pisze: Czasem wcale nie boją się gdy zbliżam patyczek lub siatkę, innym razem zaczynają wić się.
Jeden z moich piskorków (ten w najgorszym stanie ze szpitalika) dostaje niewiarygodnego dopalacza gdy zbliży się siatka - potrafi wić się jak szalony (w tym wokół własnej osi) a na końcu paść brzuchem do góry zwinięty w pętelkę. Za pierwszym razem myślałam, że jednak padł :razz: Okazało się, że to jego sposób na drapieżnika ;)
Avik pisze:3. Zbyt młody zbiornik, chociaż w momencie wpuszczenia cierniooczków miał już ponad 6 tygodni i parametry wody na stałym poziomie. Jednak w obu przypadkach jest to cecha wspólna. Być może woda w kryjówkach pod korzeniami i kamieniami jeszcze nie miała odpowiednich parametrów. Są to zawsze strefy o obniżonym przepływie wody, ale nie powinno to doprowadzić do śmierci wszystkich ryb w jednym czasie.
Wydaje mi się, że ten punkt ma szansę ocierać się o faktyczną przyczynę. Być może te ryby są już ultra wrażliwe na parametry i ich możliwe zmiany, zwłaszcza w świeżym zbiorniku. To, że padają tylko one, wskazuje, że problem leży w strefie przydennej, jednak nie mam pewności, co może być przyczyną.
U mnie chorowały/padały pojedyncze sztuki niezależnie od siebie i to podczas gdy reszta nadal żwawo przekopywała zbiornik, co zupełnie wybijało mi możliwe przyczyny z głowy.

Dein

Re: Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#35

Post autor: Dein »

Kirice pisze: To, że padają tylko one, wskazuje, że problem leży w strefie przydennej, jednak nie mam pewności, co może być przyczyną.
U mnie chorowały/padały pojedyncze sztuki niezależnie od siebie i to podczas gdy reszta nadal żwawo przekopywała zbiornik, co zupełnie wybijało mi możliwe przyczyny z głowy.
Może chodzi o to, że strefa przydenna to gorsze warunki, a może chodzi o wrażliwość gatunku.
Podobny problem często dotyczy otosów, które brykają po całym akwenie, ale padają seriami w młodych, nieustabilizowanych zbiornikach, nawet kiedy warunki dla innych ryb są już okej. Reagują nawet na chwilowe pogorszenie warunków, co dla bardziej zahartowanych zwierząt jest niezauważalne. Po aklimatyzacji ich wrażliwość się zmniejsza, po wpuszczeniu do nowego zbiornika wydaje się, że padają bez przyczyny. Popularna ryba, a zdarza się to na tyle często, że akwaryści zauważyli prawidłowość i często doradzają, żeby otosy zostawić sobie na koniec, kiedy akwarium jest już stabilne, kiedy dokładane ryby nie powodują chwilowych zmian parametrów, kiedy działanie filtracji jest już pełne i wszechstronne.
No więc może te wasze cierniooki to takie denne otosy.

Autor
Kirice
Bywalec
Posty: 78
Rejestracja: wt sie 26, 2014 7:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#36

Post autor: Kirice »

Dein pisze:Może chodzi o to, że strefa przydenna to gorsze warunki, a może chodzi o wrażliwość gatunku.
Myślę, że faktycznie obie te rzeczy na raz mogą dawać takie efekty. Czytałam o wrażliwości tych ryb, ale wydawało mi się, że zbiornik osiągnął już właściwe parametry... I jak widać, najwyraźniej mi się tylko wydawało.

Jednak w "szpitalu" , gdzie warunki są bardziej spartańskie jednak ich stan się poprawił. Co prawda miały dojrzały filtr i dobre natlenienie oraz brak potencjalnych wahań niektórych parametrów związanych z roślinnością. Szczerze mówiąc nie wiem, to takie gdybanie.

#Avik - jak widać u mnie tymczasowy baniak pomógł - może u Ciebie też tak będzie.

Zobaczę co będzie dalej i może gdy zakończę kompletowanie pozostałej obsady i stosowne odczekam, to zdecyduję się na wprowadzenie nowych cierniooczków (po kwarantannie).

Avik
Gość
Posty: 2
Rejestracja: ndz paź 05, 2014 11:48 am
Lokalizacja: Sollentuna

Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#37

Post autor: Avik »

@Christo - pokarmu nie dawałem, ale drugiego dnia jak już woda się wyklarowała obsadziłem akwarium gęsto roślinami i nie usuwałem uszkodzonych liści, wiec bakterie miały co szamać. Poza tym część korzeni i kamieni była z innego zdrowego akwarium, filtr też był używany, ale musiałem go porządnie wyczyścić więc pewnie większość bakterii padła. Poziomy NH3, NO2 i NO3 początkowo rosły, po czym spadły do zera czyli cykl się zamknął. Rybki wpuszczane były partiami, w tygodniowych odstępach czasu. Woda cały czas badana testami w celu wyłapania wahań poziomu NH3 i NO2 - nie zaobserwowane gwałtowne wzrosty. Więc tak jak pisałem to nie woda.

@Kirice - moje pozostałe przy życiu wiją się bez przyczyny, a jak zbliżam siatkę to czasem wcale nie reagują, ponadto drugi cierniooczek zwinął się w ten rogalik i tak leży na boku. Wszystkie oddychają normalnie, skrzela mają ładny różowy kolor. Obecnie leża w szpitalu bez większych nadziei na poprawę. Następna próba wprowadzenia cierniooczków za parę miesięcy. Teraz w zbiorniku kwarantanna bo muszę się upewnić że to nie jakieś bakterie lub wirusy.

Dziś jak obserwowałem te chore które jeszcze żyją przyszedł mi jeszcze jeden pomysł, że to coś na co chorują atakuje ich centralny układ nerwowy, bo zachowują się bardzo dziwnie, słabo reagują na bodźce i leżą jakoś tak nienaturalnie powykrzywiane, przy czym nie ma żadnych objawów zewnętrznych. Myślę ze na to nie pomoże żaden lek i wkrótce wszystkie padną.
Awatar użytkownika

Christo
Fanatyk
Posty: 1198
Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
Lokalizacja: Zegrze
Płeć:

Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#38

Post autor: Christo »

Avik pisze:NH3 i NO2 - nie zaobserwowane gwałtowne wzrosty.
Nie trzeba tutaj "gwałtownych" wzrostów. Wystarczą jakiekolwiek. Trzeba też brać poprawkę że nie wszystko uda się wyłapać nawet dobrymi testami. a) minimalna ilość może być interpretowana jako 0, b) rano coś się pojawia,a wieczorem podczas pomiaru już tej śladowej ilości nie ma.

Dlatego niektóre gatunki wymagają w pełni ustabilizowanych zbiorników, a na to trzeba nie tyle fajnych wyników w testach, co czasu. IMO szukacie zbyt fantastycznych teorii, ale to tylko moje zdanie. :)
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.

Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l

…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…

Autor
Kirice
Bywalec
Posty: 78
Rejestracja: wt sie 26, 2014 7:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#39

Post autor: Kirice »

Christo pisze:Dlatego niektóre gatunki wymagają w pełni ustabilizowanych zbiorników, a na to trzeba nie tyle fajnych wyników w testach, co czasu.
Chyba wszyscy doszliśmy do konsensusu w tej sprawie. ;) I piskorki, tak jak wspominane przez Deina otoski, należy zostawiać na koniec.
Mądra ja po szkodzie :roll:

Co do bojka, to niestety nie widzę poprawy, ewentualnie lekkie postępy pasożyta. Na razie zrobiłam jeszcze wywar z szyszek olchy + wrzuciłam kilka do akwa. Jak nie będzie postępu, zacznę robić mu kąpiele krótkotrwałe, a gdyby coś zaczęło się dziać z innymi mieszkańcami baniaka - zacznę lać chemię.
Tak wygląda plan rozgromienia tego czegoś. :twisted:

Dein

Re: Chory Cierniooczek Kuhla - diagnoza

#40

Post autor: Dein »

Kirice pisze: Na razie zrobiłam jeszcze wywar z szyszek olchy + wrzuciłam kilka do akwa. Jak nie będzie postępu, zacznę robić mu kąpiele krótkotrwałe, a gdyby coś zaczęło się dziać z innymi mieszkańcami baniaka - zacznę lać chemię.
Tak wygląda plan rozgromienia tego czegoś. :twisted:
Bźmi sensownie!
ODPOWIEDZ