Mole?
-
- Zapaleniec
- Posty: 473
- Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Na imię mam: Prosimir
- Płeć:
Mole?
Czy można karmić ryby molami spożywczymi/molami z szafy? Zalęgło mi się w domu tego paskudztwa sporo i przyszła mi taka szatańska myśl do głowy Moje ryby są za małe żeby je poczęstować i sprawdzić (ale może jak dorosną i problem pojawi się znowu to wtedy wykorzystam wiedzę? Kto wie...)
-
- Zapaleniec
- Posty: 473
- Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Na imię mam: Prosimir
- Płeć:
Mole?
O! Super i dzięki za odpowiedzi. Ja trochę właśnie o ten pyłek się obawiałam czy to w jakiś sposób nie mogłoby zaszkodzić (?) Próbowałam nakarmić neonki... było widać zainteresowanie i "dziobanie" ale do konsumpcji nie doszło (za duży chyba taki owad dla nich) Dobry pomysł z tymi larwami, też poszukam. Bałabym się jedynie czy np. jeżeli taki się czekoladą żywił to czy zawartość robaka nie jest dla małej ryby zbyt ciężkostrawna? Muszę poszukać larw w kaszy
Dzięki Panowie!
Dzięki Panowie!
-
- Admin
- Posty: 21841
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Mole?
Ten pyłek jest chyba nieszkodliwy. Tylko nieładnie wygląda i to tylko przez chwilę.
Zresztą ja lubię eksperymentować z różnymi zwierzętami do jedzenia. Niektóre z nich podaję rybom w akwarium inne sam zjadam.
Zresztą ja lubię eksperymentować z różnymi zwierzętami do jedzenia. Niektóre z nich podaję rybom w akwarium inne sam zjadam.
Mole?
Solidarności. Ale to u mnie nabawiły się moli. Cukierki były bardzo spoko. Robiłem porządek w szafie, obaczyłem cuksy i bardzo się ucieszyłem z perspektywy wyżerki, ale w porę dostrzegłem, że się ruszają. Wyciąganie larwoni z papierków wyściełanych czekoladowym kruszywem i pajęczynkami było fascynujące. Pomyślałem oczywiście o założeniu kolonii na czarną godzinę, ale współlokator był stanowczo przeciwny.
-
- Bywalec
- Posty: 73
- Rejestracja: pn lis 16, 2015 3:21 pm
- Lokalizacja: Mokotów
Mole?
U mnie mole spożywcze są uwielbiane przez (nomen omen) molki (niespożywcze). Do tego stopnia że aż małżonka zaczyna podejrzewać mnie, czy przypadkiem nie zaprowadziłem jakiejś specjalnej hodowli moli spożywczych w kuchennych szafkach. Żeby tylko wiedziała jak blisko jest prawdy...