Moje 3 sadzawki ;)
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Hej! Przywitałam się jakiś czas temu, wypadałoby spełnić obietnicę i zamieścić zdjęcia tego, co mam
No to zaczynamy...
63 l - "akwarium-matka", założone jeszcze przed Nowym Rokiem, od którego się wszystko zaczęło; miało być jedyne, wyszło jak zwykle Obsada - 15 neonów Innesa - w tym 5 odmiany gold, 1 otosek (było 5), 1 weloniasty Ramirez na tymczasowym wygnaniu (agresja wobec samicy) :
40 l - kwarantanniak, pierwotnie założony jako akwarium dla mikrorybek 2 marca. Tymczasowa obsada - 4 nowe małe Ramirezy (2 samczyki, 2 samiczki, dwoje zwykłych i dwoje electric blue), w oczekiwaniu na przeniesienie do największego akwarium:
200 l - obecnie mój główny baniak, założony 29 czerwca; na razie tu trochę pusto, ale już jestem w trakcie kompletowania obsady. Póki co jest tu 1 Ramireza - samiczka, którą mam od początku roku - i 9 Microdevario Kubotai (neon yellow rasbora):
Planuję w 200 l zrobić ramirezownię - nawet z kontrolowanym przerybieniem, jeżeli to pomoże rozłożyć agresję, podobnie jak to się robi z pyszczakami - plus jedna-dwie ławice malutkich rybek; w 63 l - neonarium z niższą temperaturą i nieco ciemniejszym wystrojem niż teraz, marzy mi się jeszcze kilka sztuk weloniastych Innesów; 40 l pozostanie puste jako akwarium do kwarantanny / awaryjne na wypadek agresji / zbiornik na podchowanie roślinek.
Pozdrawiam wszystkich
No to zaczynamy...
63 l - "akwarium-matka", założone jeszcze przed Nowym Rokiem, od którego się wszystko zaczęło; miało być jedyne, wyszło jak zwykle Obsada - 15 neonów Innesa - w tym 5 odmiany gold, 1 otosek (było 5), 1 weloniasty Ramirez na tymczasowym wygnaniu (agresja wobec samicy) :
40 l - kwarantanniak, pierwotnie założony jako akwarium dla mikrorybek 2 marca. Tymczasowa obsada - 4 nowe małe Ramirezy (2 samczyki, 2 samiczki, dwoje zwykłych i dwoje electric blue), w oczekiwaniu na przeniesienie do największego akwarium:
200 l - obecnie mój główny baniak, założony 29 czerwca; na razie tu trochę pusto, ale już jestem w trakcie kompletowania obsady. Póki co jest tu 1 Ramireza - samiczka, którą mam od początku roku - i 9 Microdevario Kubotai (neon yellow rasbora):
Planuję w 200 l zrobić ramirezownię - nawet z kontrolowanym przerybieniem, jeżeli to pomoże rozłożyć agresję, podobnie jak to się robi z pyszczakami - plus jedna-dwie ławice malutkich rybek; w 63 l - neonarium z niższą temperaturą i nieco ciemniejszym wystrojem niż teraz, marzy mi się jeszcze kilka sztuk weloniastych Innesów; 40 l pozostanie puste jako akwarium do kwarantanny / awaryjne na wypadek agresji / zbiornik na podchowanie roślinek.
Pozdrawiam wszystkich
-
- Admin
- Posty: 21851
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Dorota, całkiem ładne te akwaria.
Jeśli mogę zasugerować mała zmianę: wywal te termometry z przedniej szyby.
Jeśli mogę zasugerować mała zmianę: wywal te termometry z przedniej szyby.
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Przyjemne szkiełka, szczególnie podoba mi się największe.
Chociaż mniejsze, też ładne.
Chociaż mniejsze, też ładne.
Pozdrawiam Marcin
-
- Zapaleniec
- Posty: 497
- Rejestracja: wt wrz 30, 2014 9:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Wawer
- Płeć:
Re: Moje 3 sadzawki ;)
Dwusetka super, oby tak dalej.
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Dzięki Wam za dobre słowo
Termometry - faktycznie, jakoś nie pomyślałam o tym. Powędrują na bok. Może po prostu jest tak dlatego, że wygodniej - jeden rzut oka i widzę ile stopni chyba tylko w kwarantanniaku zostawię na przedniej szybie, bo musiałabym za każdym razem wyginać szyję jak żyrafa, albo przestawiać lustro obok
Następne foty zamieszczę za jakieś 2 tygodnie, kiedy młode Ramirezy powędrują do 200 l. Na razie ganiają się w 40, a młoda śledziowata samiczka próbuje poderwać dużego samczyka. Trochę się będę bała przełowić mojego weloniastego Bandziora do nich - dawał niezły wycisk mojej pierwszej, najstarszej niebieskiej Ramirezce (a był czas, kiedy nawet robili razem tarła! a potem się znienawidzili, rozwodniki jedne). Dam go na końcu, może nawet tydzień po przełowieniu młodej ekipy, żeby byli bardziej pewni siebie i się nie dawali. Choć martwi mnie też różnica rozmiarów: on już jest dorosły, one to jeszcze rybie dzieciaki.
Miał ktoś z Was jakieś doświadczenia z trzymaniem większej grupy Ramirezów w jednym baniaku? O pyszczakach z Malawi wiem, że dając ich dużo razem niweluje się ich agresję. Mam nadzieję, że i w przypadku pielęgniczek się to uda...
Termometry - faktycznie, jakoś nie pomyślałam o tym. Powędrują na bok. Może po prostu jest tak dlatego, że wygodniej - jeden rzut oka i widzę ile stopni chyba tylko w kwarantanniaku zostawię na przedniej szybie, bo musiałabym za każdym razem wyginać szyję jak żyrafa, albo przestawiać lustro obok
Następne foty zamieszczę za jakieś 2 tygodnie, kiedy młode Ramirezy powędrują do 200 l. Na razie ganiają się w 40, a młoda śledziowata samiczka próbuje poderwać dużego samczyka. Trochę się będę bała przełowić mojego weloniastego Bandziora do nich - dawał niezły wycisk mojej pierwszej, najstarszej niebieskiej Ramirezce (a był czas, kiedy nawet robili razem tarła! a potem się znienawidzili, rozwodniki jedne). Dam go na końcu, może nawet tydzień po przełowieniu młodej ekipy, żeby byli bardziej pewni siebie i się nie dawali. Choć martwi mnie też różnica rozmiarów: on już jest dorosły, one to jeszcze rybie dzieciaki.
Miał ktoś z Was jakieś doświadczenia z trzymaniem większej grupy Ramirezów w jednym baniaku? O pyszczakach z Malawi wiem, że dając ich dużo razem niweluje się ich agresję. Mam nadzieję, że i w przypadku pielęgniczek się to uda...
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Termometry zostaw na przedniej szybie, tylko przyssawki przyklej do bocznej.
Odnośnie rybiej agresji, może w dużym akwarium, będzie mniejsza.
Odnośnie rybiej agresji, może w dużym akwarium, będzie mniejsza.
Pozdrawiam Marcin
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
O! i to jest pomysł. Tak zrobię.
-
- Zapaleniec
- Posty: 208
- Rejestracja: ndz lip 26, 2015 8:08 pm
- Lokalizacja: Wawer
- Na imię mam: Krzysiek
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
200l bardzo ładne.
Przerybienia ramirezami jeszcze nie widziałem więc z chęcią zobaczę. Bardzo ładne rybki i w miarę spokojne jak na pielęgnice.
Przerybienia ramirezami jeszcze nie widziałem więc z chęcią zobaczę. Bardzo ładne rybki i w miarę spokojne jak na pielęgnice.
viewtopic.php?f=15&t=32775" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Admin
- Posty: 21851
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
I jak często w czasie tego rzucania okiem stwierdziłaś inną temperaturę niż chciałaś żeby była?12dot12 pisze:Może po prostu jest tak dlatego, że wygodniej - jeden rzut oka i widzę ile stopni
Zgaduję, że rzadko...
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Akurat przy Ramirezach trzeba trzymać stałą temperaturę, 26-27 stopni (a zdarzyło się już, że grzałka niedomagała i było <24 st). Przy niższej mają kłopoty z trawieniem; wyższa przyspiesza metabolizm i w konsekwencji skraca życie. To są super rybki, ale trochę bardziej wymagające
-
- Uczestnik
- Posty: 36
- Rejestracja: pn wrz 26, 2016 4:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
- Na imię mam: Mariusz
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
200 jest cudowna, jak rybki w nia wpadna to bedzie cudo robi wrazenie
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Dzięki, miło mi, że się podoba
Moje 3 sadzawki ;)
Myślę, że to złe porównanie, bo pyszczaki dominujące i uległe są podobnie barwne, natomiast u ramirez tylko dominanci ukazują kolorki, a reszta będzie wyblakła.12dot12 pisze:Planuję w 200 l zrobić ramirezownię - nawet z kontrolowanym przerybieniem, jeżeli to pomoże rozłożyć agresję, podobnie jak to się robi z pyszczakami
Pielęgniczki szybko się parują często podchodząc do tarła i ustalają dość obszerne granice rewiru broniąc go zaciekle przed innymi rybami.
Pozostałe spłoszone, blade ramirezy mogą być nękane nawet podczas pory karmienia co grozi śmiercią głodową i stresową.
Pielęgniczki to nie pyszczaki
Róźne źródła podają przelicznik na 1 parę: 50 litrów, 60 x 30 x 30.
Ponadto jest dość problematycznym gatunkiem, więc może się okazać stratą czasu i funduszy.
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
A co powiesz o tym?:
" onclick="window.open(this.href);return false;
Gość ma w 400 l 13 Ramirezów i 11 akar z Maroni. Agresja między nimi zerowa, kolorki - fakt, nie wszystkie tak mocno wykolorowane, ale jednak całkiem ładnie to wygląda.
Nie żebym się upierała. Już próbowałam hodowli jednej parki w 63 l, skończyło się hucznym rozwodem po kilku tarłach i zamęczaniem samicy. Pielęgniczki to nie pyszczaki, wiem... ale już nie za wiele opcji mi pozostało. A ta jest kusząca. Po prostu mam przykłady z życia, że takie rozwiązanie może wypalić. Oczywiście nie musi... dlatego też zbieram informacje.
PS. Mam też inne przykłady - pielęgniczki to "swingersi" i bywa, że się rozstaną i zmieniają partnerów. Ludzie je miewają w różnych konfiguracjach, także w haremach. Dlatego powoli się oduczam wierzenia w "objawione" dane z książek... (bez obrazy dla kogokolwiek, ja mam po prostu otwarty umysł i wiem, że prawda zwykle leży pośrodku )
" onclick="window.open(this.href);return false;
Gość ma w 400 l 13 Ramirezów i 11 akar z Maroni. Agresja między nimi zerowa, kolorki - fakt, nie wszystkie tak mocno wykolorowane, ale jednak całkiem ładnie to wygląda.
Nie żebym się upierała. Już próbowałam hodowli jednej parki w 63 l, skończyło się hucznym rozwodem po kilku tarłach i zamęczaniem samicy. Pielęgniczki to nie pyszczaki, wiem... ale już nie za wiele opcji mi pozostało. A ta jest kusząca. Po prostu mam przykłady z życia, że takie rozwiązanie może wypalić. Oczywiście nie musi... dlatego też zbieram informacje.
PS. Mam też inne przykłady - pielęgniczki to "swingersi" i bywa, że się rozstaną i zmieniają partnerów. Ludzie je miewają w różnych konfiguracjach, także w haremach. Dlatego powoli się oduczam wierzenia w "objawione" dane z książek... (bez obrazy dla kogokolwiek, ja mam po prostu otwarty umysł i wiem, że prawda zwykle leży pośrodku )
-
- Zapaleniec
- Posty: 497
- Rejestracja: wt wrz 30, 2014 9:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Wawer
- Płeć:
Re: Moje 3 sadzawki ;)
12dot12 wiesz to że ktoś coś zrobił to nie znaczy że to jest właściwe.Udało mu się? Tak. To nie znaczy że rybki są szczęśliwe. Pierwsze co rzuciło mi sięw oczy to podłoże, jedna z podstawowych rzeczy u pielęgniczek, a zastosowane na filmiku jest co najmniej nieodpowiednie. Ilość pielęgniczek zależy od ilości kryjówek, i nie litraż ma tu znaczenie tylko powierzchnia dna. Każdy zrobi to co chce, a to czy będzie to dobre dla mieszkańców to zupełni inna sprawa.
-
- Maniak
- Posty: 746
- Rejestracja: pt gru 13, 2013 2:47 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Praga Płn
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
A w ogóle ile chcesz mieć tych pielęgniczek w 200?
Pamiętajcie wszyscy, że ramirezki to są "małe ziemiojady", różnią się od tych z rodzaju apistogramma. Np. nie są tak agresywne (ogólnie...)
Pamiętajcie wszyscy, że ramirezki to są "małe ziemiojady", różnią się od tych z rodzaju apistogramma. Np. nie są tak agresywne (ogólnie...)
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
- no i właśnie. Tu mamy znów konflikt, w który baaardzo bym nie chciała wchodzić konflikt (w uproszczeniu) między zapalonymi ekologami/biotopowcami, a zwolennikami akwariów dekoracyjnych oraz ludźmi łamiącymi schematy. Czy ryba będzie szczęśliwa... nie wiem ja. Nie wiesz Ty. Nie wie pewnie nikt poza rybą. Piasek zapewniam. Zarośla zapewniam. Nie nawożę wody. Zostawmy kwestię szczęścia, bo tu ilu ludzi tyle zdań. Dla mnie jest najważniejsze to, by się rozłożyła (albo zanikła) agresja. Ryba żywa może być szczęśliwa, ryba zamęczona już nie. Stąd moje poszukiwania różnych nowych ścieżek w aspekcie trzymania pielęgniczek. I to konkretnie Ramirezów - a rzeczywiście sporą część wymagań i zachowań mają inną niż typowe Apisto (nawet nazwa gatunkowa je różni).To nie znaczy że rybki są szczęśliwe
- chciałabym, żeby tak było w przypadku Ramirezów, niestety: moje doświadczenie pokazało dobitnie, że to się nie zawsze sprawdza. Samiec bandyta, jak był sam na sam z samicą w przestronnym, zarośniętym i pełnym kokosów akwarium 200 l, niszczył ją tak samo jak w małym 63 l, potrafił za nią pływać i zewsząd wykurzać. Stąd doszłam do wniosku, że tylko odwrócenie jego uwagi, zajęcie go innymi pobratymcami - w tym samcami-rywalami, oraz danie szansy na wybranie sobie innej samicy jest jakąś rozsądną opcją. Poza tym nie może całe życie pływać sam z neonami Innesa; one też zasługują na restart zbiornika, drobną zmianę dekoracji (dodam ciemniejszych roślin) i przestawienie na ich ulubioną, chłodniejszą temperaturę wody.Ilość pielęgniczek zależy od ilości kryjówek, i nie litraż ma tu znaczenie tylko powierzchnia dna
Szczerze? - chciałam mieć 2. W 63 litrach. Kupiłam w styczniu dobraną parkę; samiec (przepiękny zresztą) niestety zdechł po 2 miesiącach na dziurawicę; nie pomogło leczenie. Mając w marcu jedynie 63 l + 40 l z samymi roślinami, dokupiłam weloniastego. Początkowo się dobrali, składali ikrę. Niestety - jakoś koło maja pokłócili się i odtąd są wrogami. To dla nich (i dla przyszłych współtowarzyszy) założyłam dwusetkę. Nie była to decyzja łatwa ani nawet początkowo chciana - musiałam poświęcić część pokoju na to duże nowe akwarium i wcale się nie paliłam do jego urządzania. Dziś jednak jestem z niego zadowolona, z dnia na dzień coraz bardziej mi się podobaA w ogóle ile chcesz mieć tych pielęgniczek w 200?
A co do pielęgniczek. Doradzono mi 6 sztuk = 3 pary. I tak będzie. Ale jeśli to nie rozłoży agresji, nie zawaham się dokupić więcej "Ramek", nawet jeśli to by oznaczało krytykę. Skoro to się niektórym udaje... to czemu mam nie spróbować.
-
- Zapaleniec
- Posty: 497
- Rejestracja: wt wrz 30, 2014 9:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Wawer
- Płeć:
Re: Moje 3 sadzawki ;)
Ekolog ze mnie marny, to działka żony . Daleki jestem od krytyki, twoja dwusetka bardzo mi się podoba jak już wcześniej napisałem, chciałem tylko pokazać że przykład akwa, które wskazałaś nie był najwłaściwszy . Na twoją dwusetke o powierzchni dna jak zakładam 100x40, 3 pary będą miały warunki bardzo dobre( co prawda ja bym dołożył jescze jakiś korzonek). Wątek będę przeglądał bo bardzo ciekawie to wygląda .
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Wiem, że przykład nie najwłaściwszy (brak piasku, sól niejodowana itp.) - choć z drugiej strony ten Youtuber ma już swoje lata i wiele udanych baniaków w życiu prowadził sam zaznacza, że może się mylić i żeby każdy postępował tak jak uważa za słuszne, a nie jego naśladował. Ja tu tylko łapię swoją nitkę nadziei na uspokojenie pielęgniczkowej agresji. Sama nie wiem, czy mi to wyjdzie, ale staram się tak kombinować, żeby rybki były i żywe, i nie poszarpane, i (przypuszczalnie) szczęśliwe
Chyba w ogóle z Ramirezkami to jest tak, że się trzeba i uodpornić na ich brewerie, i nauczyć odróżniać, czy to jeszcze niegroźna ganianka, czy już prześladowanie... chyba wyznacznikiem tego są po prostu fizyczne uszkodzenia (lub ich brak) - skóry, płetw, łusek - i natężenie tych gonitw.
A z wybarwianiem to też nie do końca tak jak piszecie. W kwarantanniaczku ustaliła się już swoista tymczasowa hierarchia: najsłabszy samczyk electric blue, ganiany przez wszystkich, rzeczywiście przybiera często "strachowe" ubarwienie - rysunek ciemnej kratki na bokach. Jednak trzecia w kolejności samiczka, też mała electric, która całkiem ładnie się stawia największym - zachowuje ciągle swoje ubarwienie, nawet jeśli któraś z większych ryb ją ściga.
Myślę, że o Ramirezach jeszcze wielu rzeczy nie wiemy... ludzie je powszechnie kupują, "bo ładne", natomiast mało kto prowadzi tak zaawansowane obserwacje jak my - pasjonaci. Natomiast sporo zaawansowanych akwarystów ich już nie trzyma, "bo oklepane", bo wolą mieć u siebie rzadsze i trudniejsze gatunki. Myślę, że stąd mogą się brać nieścisłości w wiedzy o nich i przeklejanie schematów z wiedzy o Apisto na wiedzę o Mikrogeophagus... (a przecież nawet biotopy mają różne - podczas gdy większość Apiściaków żyje w amazońskich Black Waters, z herbatkową wodą i liśćmi na dnie, to Ramirezy pochodzą z dorzecza Orinoko, z ciepłych - momentami nawet do ponad 30 st. - i jasnych wód na llanos, w których występuje gąszcz roślin i glony, chętnie skubane przez te piękne rybki).
Dziękuję Lilku za docenienie mojej pracy nad dwusetką i zapraszam serdecznie i Ciebie, i wszystkich zaciekawionych, do dalszego śledzenia jej losów Jestem też na FB i Youtubie, ale na razie nie mam możliwości wklejenia linków w stopkę (chyba mam za mało postów).
Chyba w ogóle z Ramirezkami to jest tak, że się trzeba i uodpornić na ich brewerie, i nauczyć odróżniać, czy to jeszcze niegroźna ganianka, czy już prześladowanie... chyba wyznacznikiem tego są po prostu fizyczne uszkodzenia (lub ich brak) - skóry, płetw, łusek - i natężenie tych gonitw.
A z wybarwianiem to też nie do końca tak jak piszecie. W kwarantanniaczku ustaliła się już swoista tymczasowa hierarchia: najsłabszy samczyk electric blue, ganiany przez wszystkich, rzeczywiście przybiera często "strachowe" ubarwienie - rysunek ciemnej kratki na bokach. Jednak trzecia w kolejności samiczka, też mała electric, która całkiem ładnie się stawia największym - zachowuje ciągle swoje ubarwienie, nawet jeśli któraś z większych ryb ją ściga.
Myślę, że o Ramirezach jeszcze wielu rzeczy nie wiemy... ludzie je powszechnie kupują, "bo ładne", natomiast mało kto prowadzi tak zaawansowane obserwacje jak my - pasjonaci. Natomiast sporo zaawansowanych akwarystów ich już nie trzyma, "bo oklepane", bo wolą mieć u siebie rzadsze i trudniejsze gatunki. Myślę, że stąd mogą się brać nieścisłości w wiedzy o nich i przeklejanie schematów z wiedzy o Apisto na wiedzę o Mikrogeophagus... (a przecież nawet biotopy mają różne - podczas gdy większość Apiściaków żyje w amazońskich Black Waters, z herbatkową wodą i liśćmi na dnie, to Ramirezy pochodzą z dorzecza Orinoko, z ciepłych - momentami nawet do ponad 30 st. - i jasnych wód na llanos, w których występuje gąszcz roślin i glony, chętnie skubane przez te piękne rybki).
Dziękuję Lilku za docenienie mojej pracy nad dwusetką i zapraszam serdecznie i Ciebie, i wszystkich zaciekawionych, do dalszego śledzenia jej losów Jestem też na FB i Youtubie, ale na razie nie mam możliwości wklejenia linków w stopkę (chyba mam za mało postów).
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Samiec dominator jednak się chyba nie nadaje do wspólnego życia z innymi - dziś od rana zwariował, zaczął znowu prześladować "partnerkę" - ORAZ wszystkich innych. Przełowiłam gada tymczasowo do 40 l. Jedyne wyjście, jakie mi się teraz nasuwa, to go odgrodzić w 200 l jak bojownika...
Piękne ale trudne ryby
Piękne ale trudne ryby
Prośba do webmastera-admina o usunięcie mojego konta z fawa.pl. Z góry dziękuję.
-
- Uczestnik
- Posty: 36
- Rejestracja: pn wrz 26, 2016 4:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
- Na imię mam: Mariusz
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
Ja właśnie boję sie dorzucić do siebie mimo pieknego wyglądu ramirezek na agresywnośc samców
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
Moje 3 sadzawki ;)
To trochę bardziej skomplikowane. U ramirezów samice też bywają zaczepne. Ja widzę czasem walki między swoją "królewską parą" najstarszych kłótników - i oboje wtedy od siebie obrywają. Ot Latynoska nowela
Prośba do webmastera-admina o usunięcie mojego konta z fawa.pl. Z góry dziękuję.