Tomasz3k pisze: Daj spokój, nikt sobie nie komplikuje bez powodu - widać Marka nie wiedziała o nim - nie robiła sobie przecież celowo utrudnień. Zresztą - powtarzam - czy warto u jakiegokolwiek chałupnika zamawiać naprawdę kosztowne przedmioty (bez urazy wobec kolegi z forum, na pewno jest solidny)?
Tu Cię kolego już w ogóle nie rozumiem , z jednej strony zarzucasz mi że posądzam każdego, a z drugiej piszesz"czy warto u jakiegokolwiek chałupnika zamawiać naprawdę kosztowne przedmioty" i odpowiem Ci że WARTO! Mam kilka rzeczy od osób z forum, od programatorów po lampy i jestem z nich bardzo zadowolony.
Intencja prosta. Kiedy piszesz, że "sprzedający zaciera ręce że trafił się następny jeleń" to brzmi to, jakby ktoś postanowił sobie zawczasu, że będzie celowo robił psujące się lampy, które będzie drogo sprzedawał, a po tym, jak mu się to uda, to złośliwie chichocząc będzie liczył zarobione pieniądze i cieszył się, że ktoś ma popsuty sprzęt. To moim zdaniem obraz nieprawdziwy. Twórca tych lampy to po prostu nieudolna dupa, która raczej wwaliła pieniądze na komponenty i teraz nie będzie chciała stracić. Ale chciał dobrze. I uważam, ze takie ryzyko, przy wszelkim chałupniczym wytwórstwie jest po prostu większe, niż przy produkcji seryjnej.
Z tego wynika - jak dla mnie prosty wniosek - okazyjnie to sobie można kupować mało kosztowne rzeczy, bawić się w sprawdzonych chałupników, hobbystów, którzy zrobią Ci coś za 50-100 czy 200 zł. Ale jeśli zamawiasz sprzęt za 1000-2000 zł, zwiększa się szansa na kłopoty - więcej podzespołów, większa odpowiedzialność i większa strata, jeśli coś pójdzie nie tak. Przyjazne stosunki z forum nie zawsze tu wystarczą (zawsze mogą się popsuć - i tyle, w razie kłopotów, widziałem już takie sytuacje - nie na polu akwarystycznym), lepsze jest już solidne oparcie na gruncie prawa i np. status sprzedającego jako firmy (no i chyba korzystanie z produktów wdrożonych do produkcji seryjnej - ergo - mam nadzieję - bardziej sprawdzonych).
Nie jestem człowiekiem wykształconym technicznie ani zdolnym manualnie, nie lubię się handryczyć ze sprzedawcami - powyższy wywód to moja strategia zakupów. Ale każdy oczywiście ma swoją strategię, sam decyduje o zaufaniu, jakim obdarza kontrahenta i sam uznaje, ile jest w stanie na co wydać.
PS. Teraz Marka będzie się handryczyć, trzymam kciuki za skuteczność działań. Na przyszłość pewnie inaczej wybierze sprzedawców.