
Wiadomo że nie ma zbiornika który zaspokaja potrzeby bo każdy zawsze jest za mały...W ten sposób w domu zrobiło się tłoczno i liczba akwariów była większa od ilości domowników licząc psy i koty.

Miałem parę lat przerwy w hodowli ale w którymś momencie spojrzałem na smutnie stojący regał zastawiony akwariami i już wiedziałem że czegoś mi jednak w życiu brakuje. Fundacja spełniamy marzenia wraz z matką pieniężną zdecydowały że ten stan należy zmienić. Tak rozpoczął się żmudny proces tentegowania w głowie i stanął pierwszy mały zbiornik 72L.
Poszukiwanie co by tu zrobić...Hmm Azja, Azja jest zawsze spoko i tak to teraz wygląda.
