Ostatni post z poprzedniej strony:
Klub wsparcia. Wiadomo. Dla tych, którzy w pojedynkę i na sucho nie radzą sobie ze śmiercią ryby.Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Cola i bezalkoholowe też się liczy, dla uczczenia zejścia rybki?
Za chwilę się okaże, że wszyscy jesteśmy nałogowcami......
A tak swoją drogą, to myślałem, że wspieramy się tutaj, na Forum,
a wyszło na to, że tylko w Pubie.
Za chwilę się okaże, że wszyscy jesteśmy nałogowcami......
A tak swoją drogą, to myślałem, że wspieramy się tutaj, na Forum,
a wyszło na to, że tylko w Pubie.
Ostatnio zmieniony czw gru 14, 2017 3:38 pm przez marcinzabki29, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Marcin
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Hurrraaaa!
Forum Anonimowych Warszawskich Alkoholików!
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
i zjadaczem karkówki na czele
Ostatnio zmieniony czw gru 14, 2017 5:29 pm przez ArekRaszyn, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Wkomponuj to mądralo w nazwę...
-
- Arcymistrz
- Posty: 4947
- Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
- Lokalizacja: Centrum
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
No i wszystko jasne
Jak to mówią;
Uderz w stół , a nożyce się odezwą !
Jak to mówią;
Uderz w stół , a nożyce się odezwą !
Trzeba pomyśleć oArekRaszyn pisze: ↑czw gru 14, 2017 2:17 pmnigdy nie wypiłeś piwa sam jeden, przed tv, na działce, wakacjach itp ?Dodano do tego postu po 3 minutach 34 sekundachmoże nie będę się odnosił do każdej myśli osobno.
Ilu znasz osobników z własnej rodziny u których któregoś z punktów byś nie dostrzegł
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
no i co to wniosło ?
nie uderzaj niczym w stół zwłaszcza głową.
nie wiem z czego to wynika i dociekać nie będę ale nie odpowiedziałeś na pytanie.
nie uderzaj niczym w stół zwłaszcza głową.
nie wiem z czego to wynika i dociekać nie będę ale nie odpowiedziałeś na pytanie.
Ostatnio zmieniony czw gru 14, 2017 9:10 pm przez ArekRaszyn, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4947
- Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
- Lokalizacja: Centrum
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
A nie zastanawiałeś się nad tym dlaczego tylko ciebie mój tekst zbulwersował ?
Przecież innych też wymieniłem.
Jesteś 6 miesięcy na tym forum ale widzę że jeszcze dużo musisz zrozumieć, nauczyć się.
Przecież innych też wymieniłem.
Jesteś 6 miesięcy na tym forum ale widzę że jeszcze dużo musisz zrozumieć, nauczyć się.
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
twój tekst zbulwersował ? mnie ?
to że jako jedyny napisałem i to do ciebie osoby której jako jedynej z tego forum nie lubię to nie znaczy że zostałem zbulwersowany.
a może reszta społeczeństwa po prostu cie olała
to że jako jedyny napisałem i to do ciebie osoby której jako jedynej z tego forum nie lubię to nie znaczy że zostałem zbulwersowany.
a może reszta społeczeństwa po prostu cie olała
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Proszę, bez osobistych wycieczek.
Szanujmy się wszyscy wzajemnie.
Szanujmy się wszyscy wzajemnie.
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Skoro ten wątek podąża w ZŁYM kierunku, to może będzie lepiej go zamknąć......
Pozdrawiam Marcin
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
zamykać szkoda, może ktoś coś jeszcze ma do napisania w temacie
-
- Uzależniony
- Posty: 646
- Rejestracja: śr cze 18, 2014 11:45 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Ale to jest bardzo ciekawe zaczęło się od pytania "W jaki sposób sobie radzicie gdy gaśnie istota która była dla was całym światem ?", a aktualnie temat kręci się wokół alkoholu .
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
wszystkie drogi prowadzą do Rzymu w tym wypadku do flaszki
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Tak to czasami bywa, że zaczyna się na czymś innym, niż się kończy.
I wszystko byłoby OK, gdyby nie "personalne wycieczki".
I wszystko byłoby OK, gdyby nie "personalne wycieczki".
Pozdrawiam Marcin
-
- Bywalec
- Posty: 87
- Rejestracja: czw lip 27, 2017 1:07 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
ok, temat zabawny z punktu widzenia dorosłej osoby, ale pamiętajcie, że niektórzy z Was hodują (politycznie poprawnie pewnie będzie powiedzieć wychowują) małych akwarystów i wtedy to może być problem.
pamiętam, że jako bardzo mały gówniarz płakałam bo Kubuś zdechł pojęcia już nie mam jakiego gatunku był i czy na pewno to był on a nie ona.
Będę się upierać, że zdechł z głodu,bo nie pozwolono mi go karmić co pięć minut.
pamiętam, że jako bardzo mały gówniarz płakałam bo Kubuś zdechł pojęcia już nie mam jakiego gatunku był i czy na pewno to był on a nie ona.
Będę się upierać, że zdechł z głodu,bo nie pozwolono mi go karmić co pięć minut.
-
- Zapaleniec
- Posty: 214
- Rejestracja: czw sty 26, 2017 8:40 pm
- Lokalizacja: Lublin
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Wracając do tematu. Czy myślicie że dla ryby jest coś po "drugiej stronie" ? Tudzież może... czy padły kirysek ma szansę odrodzić się w kolejnym wcieleniu jako otosek, ewentualnie bielik amerykański ?
Ryby, moje ryby
Coście mi zrobiły
Hej ryby malowane
Cynicznie roześmiane...
Coście mi zrobiły
Hej ryby malowane
Cynicznie roześmiane...
-
- Bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: czw gru 08, 2016 2:53 pm
- Lokalizacja: Warszawa Wola
- Na imię mam: Michał
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Myślę, że to kwestia wyznawanej przez akwarystę wiary, poglądów i wartości. Może być tak, że bojownik który zaskubie niewierną krewetkę dostanie po śmierci tysiąc dziewiczych samiczek. Zaś zbrojnik innego akwarysty po śmierci przeobrazi się w mięciutkiego homiczka.
Moja wiara niestety, raczej nie uwzględnia zwierzaczków w życiu wiecznym. ...choć może to jednak dobrze, bo obawiam się, czy aby na pewno byłem dla nich taki dobry i czy nie będą mi dokuczały tam w niebiosach.
Moja wiara niestety, raczej nie uwzględnia zwierzaczków w życiu wiecznym. ...choć może to jednak dobrze, bo obawiam się, czy aby na pewno byłem dla nich taki dobry i czy nie będą mi dokuczały tam w niebiosach.
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Reinkarnacja zdecydowanie dotyczy ssaków oraz może niektórych ptaków. Ale moim zdaniem nie ryb.
To pułapka swojego rodzaju. Człowiek, niezbyt szlachetny, może zostać np. węgorzem po śmierci, ale że węgorz nie może zostać niczym innym, jest to niespodziewany koniec łańcucha. Ryby nie modlą się i nie posiadają autorytetów, a więc trudno wsławić im się dobrymi uczynkami, za które mogłyby zostać awansowane.
Węgorz może iść do piekła. Tam go codziennie łapią i wędzą żywcem i jest pożerany przez plugawe istoty.
Lepiej się starać za życia, żeby nie zostać węgorzem, a jeśli już się ktoś zorientuje, że został węgorzem, powinien się starać nie łobuzować. Wtedy pójdzie do czyśćca albo do raju. Węgorze w raju dostają codziennie napuchniętego trupa do spałaszowania i mogą mu siedzieć w oczodole. A więc też nie trzeba dramatyzować - węgorz też może mieć dobre życie i świetlane życie po życiu.
To pułapka swojego rodzaju. Człowiek, niezbyt szlachetny, może zostać np. węgorzem po śmierci, ale że węgorz nie może zostać niczym innym, jest to niespodziewany koniec łańcucha. Ryby nie modlą się i nie posiadają autorytetów, a więc trudno wsławić im się dobrymi uczynkami, za które mogłyby zostać awansowane.
Węgorz może iść do piekła. Tam go codziennie łapią i wędzą żywcem i jest pożerany przez plugawe istoty.
Lepiej się starać za życia, żeby nie zostać węgorzem, a jeśli już się ktoś zorientuje, że został węgorzem, powinien się starać nie łobuzować. Wtedy pójdzie do czyśćca albo do raju. Węgorze w raju dostają codziennie napuchniętego trupa do spałaszowania i mogą mu siedzieć w oczodole. A więc też nie trzeba dramatyzować - węgorz też może mieć dobre życie i świetlane życie po życiu.
Ostatnio zmieniony pt gru 15, 2017 9:35 am przez Dein, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: czw gru 08, 2016 2:53 pm
- Lokalizacja: Warszawa Wola
- Na imię mam: Michał
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Nie martwmy się więc aż tak o Nasze wodne pociechy, lecz skupmy się na tym, żeby nie zostać takim przykładowym węgorzem w rękach piekielnego Makłowicza.
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Należy pamiętać o tym, że karma wraca. Nienależyta opieka nad rybą może poskutkować tym, że zostaniemy węgorzami w rękach piekielnego Makłowicza, który też w końcu zostanie węgorzem.
Zastanawiał się kiedyś ktoś, dlaczego węgorzy jest tak dużo i zawsze się znajdą jakieś do uwędzenia?
Zastanawiał się kiedyś ktoś, dlaczego węgorzy jest tak dużo i zawsze się znajdą jakieś do uwędzenia?
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Okeeej. Początkowo na moim mierniku absurdu strzałka wleciała na czerwone pole. Teraz zasadniczo wyłamał się ogranicznik i wskazówka robi za wiatraczek .
-
- Zapaleniec
- Posty: 214
- Rejestracja: czw sty 26, 2017 8:40 pm
- Lokalizacja: Lublin
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Kiedyś, dawno na jakimś filmie słyszałem taki "kawał" - Dwie mieszkające w akwarium rybki pokłóciły się, jedna z nich obrażona zaszyła się w kącie, chwilę później z tryumfująca miną podpływa do swej towarzyszki i mówi "Jeśli nie ma Boga to kto rano zapala światło ?"
Ostatnio zmieniony pt gru 15, 2017 12:22 pm przez michal78, łącznie zmieniany 1 raz.
Ryby, moje ryby
Coście mi zrobiły
Hej ryby malowane
Cynicznie roześmiane...
Coście mi zrobiły
Hej ryby malowane
Cynicznie roześmiane...
-
- Arcymistrz
- Posty: 4995
- Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
- Telefon: 510847789
- Lokalizacja: Warszawa[gocław]
- Na imię mam: Krzysztof
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
i bije kolejne rekordy prędkości.
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Po odpaleniu tego wątku czuć przyjemny powiew......
Pozdrawiam Marcin
-
- Fanatyk
- Posty: 1723
- Rejestracja: pt maja 03, 2013 4:01 pm
- Lokalizacja: Tarchomin
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Raczej opary.
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Niektórzy wierzą, że można zostać także postacią nieożywioną.
Więc możliwe, że wspomniany węgorz mógłby zostać także żwirkiem rzecznym i wtedy całe życie by tonął w odchodach istot wyższych. w tym przypadku innych węgorzy, nurków w kevlarze a także użytkowników FAWA.
Chyba lepiej zatem zjadać wszelkie niebyty organiczne i nie pozwalać im zostać żwirkiem.
Więc możliwe, że wspomniany węgorz mógłby zostać także żwirkiem rzecznym i wtedy całe życie by tonął w odchodach istot wyższych. w tym przypadku innych węgorzy, nurków w kevlarze a także użytkowników FAWA.
Chyba lepiej zatem zjadać wszelkie niebyty organiczne i nie pozwalać im zostać żwirkiem.
-
- Guru
- Posty: 2535
- Rejestracja: pt sty 20, 2012 12:23 pm
- Lokalizacja: Ulrychów
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Kiedyś na FaWie można było przeczytać ciekawe rzeczy albo podyskutować a teraz większość to dywagacje czy ryby się reinkarnują i czy po nich płaczemy... No cóż...
"I nie myśl, że to wstyd gdy dziś prosisz o pomoc,
jutro sam możesz być dla kogoś pomocną dłonią."
jutro sam możesz być dla kogoś pomocną dłonią."
-
- Fanatyk
- Posty: 1770
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa Rembertów
- Na imię mam: Asia
- Płeć:
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Bo kiedys bylo lepiej
Piłkarze dobrze grali
Politycy byli cnotą
Biedy nie było
Akwaryści rozmawiali o b.ważnych sprawach
Czas się obudzić...
Piłkarze dobrze grali
Politycy byli cnotą
Biedy nie było
Akwaryści rozmawiali o b.ważnych sprawach
Czas się obudzić...
Come back
Jak się pogodzić z odejściem ryby ?
Raczycie kpić i z tym absurdem i z "kiedyś było lepiej".
Po pierwsze - większość z Was nie może pamiętać, co się tu działo "kiedyś". A zaiste było wspaniale. Rozmowy o wiecznym odpoczywaniu, replikantach i człowieczeństwie, rybia poezja, gry planszowe, galeria rybich sław, wspólne nucenie pieśni religijnych - to wszystko było na porządku dziennym, zanim nastało to Wasze "kiedyś". Do tego ludzie byli otwarci i nie nie lubili Mirona, tylko dlatego, że nie rozumieli jego szlachetnych intencji.
Po drugie - oto po kilku latach posuchy pojawił się topik egzystencjalny i okazuje się, że stanowi większość treści forum i przerasta większość osób, które postanowiły coś napisać.
No to może po prostu załóżcie sobie kolejny poważny temat o chlaniu browarów, a nielicznym, w tem mnie pozwólcie cieszyć się faktem, że ktoś myśli o śmierci i przeznaczeniu.
Rani mnie ta sytuacja i psucie poważnej dyskusji o tym, co kiedyś każdego akwarystę czeka.
Autorowi topiku bardzo dziękuję, że daje mi powód, żeby zaglądać na forum. Bardzo się wzruszyłem także tym, że sam mógłbym mieć nick michał78.
Nie zniechęcaj się, proszę. Chciałbym wiedzieć, dlaczego wymieniłeś wśród potencjalnych inkarnacji właśnie bielika amerykańskiego? Czyżbyś miał jakieś natarczywe wizje z jego motywem?
Po pierwsze - większość z Was nie może pamiętać, co się tu działo "kiedyś". A zaiste było wspaniale. Rozmowy o wiecznym odpoczywaniu, replikantach i człowieczeństwie, rybia poezja, gry planszowe, galeria rybich sław, wspólne nucenie pieśni religijnych - to wszystko było na porządku dziennym, zanim nastało to Wasze "kiedyś". Do tego ludzie byli otwarci i nie nie lubili Mirona, tylko dlatego, że nie rozumieli jego szlachetnych intencji.
Po drugie - oto po kilku latach posuchy pojawił się topik egzystencjalny i okazuje się, że stanowi większość treści forum i przerasta większość osób, które postanowiły coś napisać.
No to może po prostu załóżcie sobie kolejny poważny temat o chlaniu browarów, a nielicznym, w tem mnie pozwólcie cieszyć się faktem, że ktoś myśli o śmierci i przeznaczeniu.
Rani mnie ta sytuacja i psucie poważnej dyskusji o tym, co kiedyś każdego akwarystę czeka.
Autorowi topiku bardzo dziękuję, że daje mi powód, żeby zaglądać na forum. Bardzo się wzruszyłem także tym, że sam mógłbym mieć nick michał78.
Nie zniechęcaj się, proszę. Chciałbym wiedzieć, dlaczego wymieniłeś wśród potencjalnych inkarnacji właśnie bielika amerykańskiego? Czyżbyś miał jakieś natarczywe wizje z jego motywem?