Zbiornik bez nawożenia.

Jeśli chcesz porozmawiać o akwarium i jego mieszkańcach, powymieniać się doświadczeniami, opisać swoje przygody, PISZ! Wszystko o akwarystyce.
Awatar użytkownika

MarioM
Zapaleniec
Posty: 301
Rejestracja: czw mar 29, 2012 9:17 pm
Lokalizacja: Warszawa, Wawer
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#31

Post autor: MarioM »

Ostatni post z poprzedniej strony:

winter pisze: czw lut 01, 2018 3:52 pmTo w ogóle jest specyficzny typ akwariów: akwaria konkursowe. Podejrzewam, że krótko po wykonaniu zdjęć się je likwiduje i zaczyna pracę nad nową kompozycją - do nowego konkursu
Możliwe, a niektóre tylko demontuje i przewozi na inny konkurs.
Ale tak jak napisałaś to są konkursowe akwaria, założone w innym celu niż nasze domowe. Jednak pokazują co można zrobić i jakby się uprzeć to można je utrzymać przez pewien, krótszy lub dłuższy, czas zależnie od nakładów pracy.
marcinzabki29 pisze: czw lut 01, 2018 4:03 pmA ile przy nich pracy żeby przez tą chwilę tak wyglądały.......
Owszem.
Dla mnie takie akwaria to inspiracja, coś jak samochody koncepcyjne, które prawie nigdy na ulicę nie wyjadą, ale pewne pomysły pojawiają się w produkcyjnych samochodach.

A wracając do meritum wątku. Nawozić nie trzeba, można prowadzić ładne akwaria bez nawożenia. Jednak jak ktoś lubi i umie to robić, lub chce się nauczyć, to dlaczego do tego zniechęcać? Jak się ma np. psa to trzeba co rano z nim wychodzić, czy słońce, deszcz czy śnieg, czy się nam chce czy nie. To się niczym nie różni od codziennego podawania nawozów, preparowania wody RO czy przycinania podwodnego trawnika. Jedno i drugie to obowiązek jaki sobie sami narzucamy :D
---------------------------
pozdrawiam
Mariusz
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#32

Post autor: Miro »

Ciekawe, czy taki zbiornik można utrzymać w takim stanie ?
Obrazek
Awatar użytkownika

Autor
marcinzabki29
Cesarz
Posty: 10975
Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
Lokalizacja: Ząbki
Na imię mam: Marcin
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#33

Post autor: marcinzabki29 »

MarioM pisze: czw lut 01, 2018 5:20 pmTo się niczym nie różni od codziennego podawania nawozów, preparowania wody RO czy przycinania podwodnego trawnika. Jedno i drugie to obowiązek jaki sobie sami narzucamy
Oczywiście, nikt nikomu nie zabroni.
Ale czy ta cała chemia jest w 100% bezpieczna dla rybek?
miro, w zasadzie to jest sam mech.
Szacun za pomysł.
Pozdrawiam Marcin
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#34

Post autor: Miro »

MarioM pisze: czw lut 01, 2018 5:20 pm. psa to trzeba co rano z nim wychodzić, czy słońce, deszcz czy śnieg, czy się nam chce czy nie. To się niczym nie różni od codziennego podawania nawozów, preparowania wody RO czy przycinania podwodnego trawnika. Jedno i drugie to obowiązek jaki sobie sami narzucamy
Tylko rano jak wychodzi się z psem to można oprzeć się o ścianę i można jeszcze złapać drzemkę a przy takim akwa i umysł musi być świeży :D
marcinzabki29 pisze: czw lut 01, 2018 9:36 pm w zasadzie to jest sam mech.
ale żeby utrzymać cały czas taką zieleń [kolor] to już trzeba trochę się nachodzić przy zbiorniku.
Awatar użytkownika

MarioM
Zapaleniec
Posty: 301
Rejestracja: czw mar 29, 2012 9:17 pm
Lokalizacja: Warszawa, Wawer
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#35

Post autor: MarioM »

marcinzabki29 pisze: czw lut 01, 2018 9:36 pmAle czy ta cała chemia jest w 100% bezpieczna dla rybek?
100% pewności nikt Ci nie da. Nasze powietrze, którym oddychamy, nie jest w 100% bezpieczne dla nas, ponieważ zawiera różne zanieczyszczenia o różnym stężeniu. Nie masz też gwarancji, że woda płynąca z kranu jest w 100% bezpieczna dla ryb, pomimo tego, że człowiek może ją pić. Bo to, że woda kranowa opuszcza filtry czysta, to po drodze, w rurach którymi jest do nas dostarczana, może na wiele rzeczy natrafić. Nie mówiąc już o tym, że bywa sztucznie uzdatniana.

Skoro jednak ryby w akwarium rosną, jedzą, nie chorują a nawet się rozmnażają, to możemy domniemywać, że jednak dobrze się czują w środowisku, które im zbudowaliśmy.

W przypadku gdy w akwarium biomasa jest bardzo duża, a produkty przemiany materiały znajdującej się w nim fauny niewystarczające, to wypada go dodatkowo nawozić, jeśli chce się mieć zielone i zdrowe akwarium. Gnijące lub zaglonione rośliny to problem nie tylko estetyczny.
miro pisze: czw lut 01, 2018 10:07 pmTylko rano jak wychodzi się z psem to można oprzeć się o ścianę i można jeszcze złapać drzemkę a przy takim akwa i umysł musi być świeży
Nie z każdym psem tak się da :mrgreen:
Ostatnio zmieniony czw lut 01, 2018 10:50 pm przez MarioM, łącznie zmieniany 3 razy.
---------------------------
pozdrawiam
Mariusz
Awatar użytkownika

Autor
marcinzabki29
Cesarz
Posty: 10975
Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
Lokalizacja: Ząbki
Na imię mam: Marcin
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#36

Post autor: marcinzabki29 »

Wiesz porównanie do czegoś, gdzie nie mamy wyboru - powietrze, woda w kranie itp nie jest dobre. Na to wpływu jako takiego nie mamy.
Ale dodatkowo lać chemię, czyli dodawać coś co może być szkodliwe dla ryb - tutaj wybór już mamy.
Pozdrawiam Marcin
Awatar użytkownika

MarioM
Zapaleniec
Posty: 301
Rejestracja: czw mar 29, 2012 9:17 pm
Lokalizacja: Warszawa, Wawer
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#37

Post autor: MarioM »


marcinzabki29 pisze:Wiesz porównanie do czegoś, gdzie nie mamy wyboru - powietrze, woda w kranie itp nie jest dobre. Na to wpływu jako takiego nie mamy.
Ale dodatkowo lać chemię, czyli dodawać coś co może być szkodliwe dla ryb - tutaj wybór już mamy.
Traktujesz nawozy jako potencjalną truciznę dla ryb a tym samym, między wierszami, insynuujesz, ze każdy kto dba w ten sposób o akwarium truje ryby.

A czym sie różni poziom azotu w wodzie wynikający tylko z samych odchodów i gnicia roślin od nawozu azotowego? Chemicznie ostatecznie jest to samo. Modne jest stawianie maniaków na ziemi ogrodowej, która zasadniczo jest chemiczną bombą. Chemiczne związki nie muszą od razu oznaczać czegoś złego. Gdyby bardzo dokładnie zbadać chemiczny skład wody w akwarium bez dodatkowego nawożenia i takiego wspomaganego wyniki będą zbliżone.

Niech każdy prowadzi akwaria tak jak uważa za bezpieczne i zdrowe dla jego mieszkańcow, ale straszenie nawozami jest moim zdaniem stanowczo nie na miejscu. Ryby częściej zatruwają się w akwariach z powodu przerybienia a tym samym wysokiego poziomu naturalnych produktów przemiany materii niż przez te "straszne" nawozy.

Wysłane z mojego ASUS_Z00ED przy użyciu Tapatalka



Ostatnio zmieniony czw lut 01, 2018 11:24 pm przez MarioM, łącznie zmieniany 2 razy.
---------------------------
pozdrawiam
Mariusz
Awatar użytkownika

Autor
marcinzabki29
Cesarz
Posty: 10975
Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
Lokalizacja: Ząbki
Na imię mam: Marcin
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#38

Post autor: marcinzabki29 »

MarioM pisze: czw lut 01, 2018 11:24 pmTraktujesz nawozy jako potencjalną truciznę dla ryb a tym samym, między wierszami, insynuujesz, ze każdy kto dba w ten sposób o akwarium truje ryby
Nic takiego nie napisałem.
Zadałem tylko pytanie.
Pozdrawiam Marcin
Awatar użytkownika

MarioM
Zapaleniec
Posty: 301
Rejestracja: czw mar 29, 2012 9:17 pm
Lokalizacja: Warszawa, Wawer
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#39

Post autor: MarioM »


marcinzabki29 pisze:
MarioM pisze: czw lut 01, 2018 11:24 pmTraktujesz nawozy jako potencjalną truciznę dla ryb a tym samym, między wierszami, insynuujesz, ze każdy kto dba w ten sposób o akwarium truje ryby
Nic takiego nie napisałem.
Zadałem tylko pytanie.
W całym wątku przewija się od początku teza, że nawozy to chemia, czyli cos złego, co być może, bo nie wiadomo do końca, szkodzi, wiec lepiej nie podawać. Przynajmniej ja to tak odebrałem.

Sam podajesz do akwarium dodatkowo dwutlenek węgla, w sposób sztuczny, coś czego w naturze w wodzie nie ma w takich ilościach. Nawozisz tym samym chemicznym związkiem w stanie lotnym, którym bardzo łatwo można wytruć cala obsadę.

Moze warto się zdecydować czy prowadzimy akwarium maksymalnie naturalnie czy jednak sie jakąś chemią wspomagamy.


Wysłane z mojego ASUS_Z00ED przy użyciu Tapatalka


Ostatnio zmieniony czw lut 01, 2018 11:40 pm przez MarioM, łącznie zmieniany 1 raz.
---------------------------
pozdrawiam
Mariusz

socrates
Bywalec
Posty: 84
Rejestracja: czw lip 13, 2017 10:50 am
Lokalizacja: Kościan
Na imię mam: Tomasz
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#40

Post autor: socrates »

Ludzie ogarnijcie się i zrozumcie w końcu. Woda kranowa zawiera nieraz więcej nawozów niż faktycznie te nawozy w butelce. Przykładowo moja woda kranowa zawiera bardzo duże ilości magnezu i wapnia. Dawka jakieś 3-4 razy większa niż znajduje się w nawozach akwarystycznych.
Poza tym podmiany wody robi się po to aby wypłukiwać ze zbiornika nadmiar szkodliwych związków jakie zbierają się z czasem.
Awatar użytkownika

aquilamp
Zapaleniec
Posty: 443
Rejestracja: czw mar 21, 2013 11:26 am
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#41

Post autor: aquilamp »

socrates pisze: czw lut 01, 2018 11:50 pmpodmiany wody robi się po to aby wypłukiwać ze zbiornika nadmiar szkodliwych związków
Lub też w celu odpowiedniego nawożenia , jeśli zawiera odpowiednio dużo minerałów.

W całej dyskusji nie chodzi o wykazanie negatywnych aspektów dodatkowego używania nawozów i innych preparatów , lecz o wskazanie za i przeciw prowadzenia zbiornika bez nawożenia.

Dla mnie podstawową zaletą braku sztucznych nawozów jest stabilność akwarium, dla roślin i ryb które dla mnie są najważniejsze.
Ale rozumiem fascynację w sztucznym pędzeniu roślin akwariowych. Mnie też się podobają, choć sam nie porwę się więcej na tego typu akwarystykę.

Może to wynikać z odpowiednio dobrej wody w miejscu gdzie mieszkam, opierając się jedynie na podmianach wody rośliny mi rosną rybki rozmnażają a akwarium cieszy moje oczy. A to ze raz na jakiś czas muszę zeskrobać trochę glonu z przedniej szybki uważam za normalne.

Na koniec dodam że do tego typu prowadzania akwarium też trzeba dojrzeć . Sam przechodziłem różne etapy bycia "akwarystą", i w piwnicy dalej zalegają różne preparaty (sole , gotowe nawozy, butla z co2, bimbrownia) . Ale to już inne hobby (zbieractwo).
Ostatnio zmieniony pt lut 02, 2018 7:31 am przez aquilamp, łącznie zmieniany 1 raz.

Karolus
Zapaleniec
Posty: 379
Rejestracja: wt sty 09, 2018 7:55 pm
Lokalizacja: Marki
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#42

Post autor: Karolus »

aquilamp pisze: pt lut 02, 2018 7:30 amAle to już inne hobby (zbieractwo)
HAHAHA
Ogólne 102L: 3x Gupik, 2x Molinezja, 5x Danio, 3x Platka, Otosek, 3x Bojownik, 5x Zbrojnik, 4x Amano, Ampularia, 3x Tylomelania Gold
Malawi 240L: 9x mphanga, 10x careuleus, 1x afra jalo, 6x Koningsi, 6x Hongi Red, 6x Redred
Awatar użytkownika

MarioM
Zapaleniec
Posty: 301
Rejestracja: czw mar 29, 2012 9:17 pm
Lokalizacja: Warszawa, Wawer
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#43

Post autor: MarioM »

aquilamp pisze: pt lut 02, 2018 7:30 amW całej dyskusji nie chodzi o wykazanie negatywnych aspektów dodatkowego używania nawozów i innych preparatów , lecz o wskazanie za i przeciw prowadzenia zbiornika bez nawożenia.
Może taki był zamiar, ale wg mnie wątek wszedł właśnie na ten inny aspekt.
aquilamp pisze: pt lut 02, 2018 7:30 amNa koniec dodam że do tego typu prowadzania akwarium też trzeba dojrzeć .
Prawda, ale ja bym raczej powiedział, że nie tyle dojrzeć co odpowiedzieć sobie uczciwe na pytanie jakie chcemy mieć akwarium i ile czasu oraz środków możemy i chcemy mu poświęcić. Każde, dobrze utrzymane akwarium jest ładne i każde cieszy oko, co nie oznacza, że każdemu musi się takie czy inne podobać.
Szkopuł w tym, że wielu początkujących akwarystów nie jest w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie i próbuje różnych aspektów akwarystyki, z lepszym lub gorszym skutkiem. Ba, nawet ci, którzy prowadzą akwaria od dłuższego czasu nadal szukają swojego "złotego środka". Ja swój typ akwarystyki znalazłem po 12 latach prób i błędów, i testowania - wymaga on pewnego doświadczenia (cały czas się uczę), cierpliwości i sporego nakładu czasu, ale mogę sobie na to pozwolić. Nie mam jednak zamiaru nikogo nakłaniać, aby robił tak samo. Nie będę również mówić, że to najlepsze podejście do akwarystyki.

Chciałbym tylko zaznaczyć, że podawanie CO2 do wody to jest jak najbardziej sztuczne nawożenie, i do tego ultra wydajne - to jest klasyczne "pędzenie" roślin. Tak więc akwarium z CO2 to nie jest akwarium bez dodatkowego nawożenia, wręcz przeciwnie. A przerybione akwarium nie kojarzy mi się z komfortem jego mieszkańców.
Ostatnio zmieniony pt lut 02, 2018 8:59 am przez MarioM, łącznie zmieniany 2 razy.
---------------------------
pozdrawiam
Mariusz
Awatar użytkownika

norbertgk
Bywalec
Posty: 52
Rejestracja: ndz maja 22, 2016 10:37 pm
Lokalizacja: Góra kalwaria

Zbiornik bez nawożenia.

#44

Post autor: norbertgk »

Uważam że zastosowanie nawozów daje roślinom możliwości pokazania jakie mają maksymalne możliwości rozwoju i ze przy odpowiednich okolicznościach pokazują jak bardzo mogą się zmienić. Kiedyś dawno temu (parę milionów lat) był inny klimat A rośliny podobne A były ogromne bo miały sprzyjające warunki
Awatar użytkownika

Autor
marcinzabki29
Cesarz
Posty: 10975
Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
Lokalizacja: Ząbki
Na imię mam: Marcin
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#45

Post autor: marcinzabki29 »

Zakładając ten wątek chciałem się zorientować jakie jest Wasze podejście do akwariów bez nawożenia. Nazwałbym to - naturalnego - chociaż pewnie to nie jest dobra nazwa.
Pozdrawiam Marcin

pio386
Bywalec
Posty: 82
Rejestracja: śr gru 21, 2016 6:31 pm
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#46

Post autor: pio386 »

Niektóre akwaria po prostu trzeba nawozić :) Napiszę na swoim przykładzie. Mam mały 30-litrowy zbiornik z bojownikiem. Ryba tylko jedna, za to dużo roślin. Rośliny mimo że w większości mało wymagające, to w momencie gdy w ogóle nie lałem nawozów ciągle marniały, wzrost był praktycznie zahamowany, za to glony panoszyły się w najlepsze. Myślałem sobie - o co kurde chodzi. Kupiłem więc testy i co wyszło - azot i fosfor na poziomie zerowym, potas ledwo wykrywalny. Dodatkowo miałem jałowe podłoże, sam żwir + piasek. Przy jednej rybie i takich parametrach wody tam nie miało prawa nic dobrze rosnąć. Gdy zacząłem delikatnie nawozić solami i ustawiłem sobie właściwe proporcje NPK, to i rośliny "ruszyły" i też glon zaczął się cofać. Gdy pół roku temu robiłem restart tego zbiornika postanowiłem, że jako podłoże dam ziemię ogrodową. Myślałem, że obejdzie się bez nawożenia. No ale problem się powtórzył - zerowe wartości azotu i fosforu. Chcąc nie chcąc znowu delikatnie nawożę solami, używam też Carbo w płynie. Dodatkowo mieszam kranówkę z wodą RO w proporcjach 1/4 : 3/4, bo woda w kranie na u mnie twardość powyżej 20 GH, co zdecydowanie źle wpływało na bojownika. No ale obecnie mój zbiornik dzięki tym zabiegom wygląda fajnie, rośliny rosną, glonów od pewnego czasu praktycznie nie widzę. I tak się zastanawiam jak sobie radzą ludzie, którzy mają podobne akwaria co moje (czyli duża masa roślinna, a mało ryb) bez używania jakichkolwiek nawozów. Moim zdaniem tak się nie da, ale może się mylę :)
Ostatnio zmieniony pn lut 12, 2018 11:14 pm przez pio386, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Winter
Noble
Posty: 1458
Rejestracja: pt lut 27, 2009 11:38 am
Lokalizacja: Sadyba
Na imię mam: Magda
Płeć:

Zbiornik bez nawożenia.

#47

Post autor: Winter »

pio386 pisze: pn lut 12, 2018 11:13 pmNiektóre akwaria po prostu trzeba nawozić
Zgadzam się. Są sytuacje, kiedy nie jest to konieczne, ale nie bardzo można to uogólniać. Jak się ma nawet sporo roślin i żyworódki (które same produkują nawóz), to jest to możliwe, ale przy gęsto obsadzonym baniaku i stadku simulansów, raczej się nie uda.
Magda
----------------------------------
200L - roślinne, neony czerwone, bystrzyki, błyszczyki brylantowe, kiryski i glonojad
topics15/6898.htm
ODPOWIEDZ