Nooo to fajnie jest mieć rację
. Szkoda że wcześniej nie byłam pewna żeby mieć jakiś sensowny argument na poparcie :p. Ale ostatnio juz mi przyznaje racje i zależy mu na nowym filtrze, bo biedny wciąż się nie wysypia. Zrozumiał już definitywnie, że wina leży po stronie Chińczyków, nie mojej
. Tak na serio, wczoraj przy porządkach wyczyściłam filtr i rozbierając go na cz pierwsze, przy rożnych kombinacjach zanurzalam go w wodzie i nijak, wirnik sie wciaz zacina i pracuje jak traktor. Myslalam przez moment ze moze sie go jakos odpowietrza i wina jest jednak moja, poniewaz raz napowietrza, raz ustaje, jednak po czasie nadal chodzi strasznie glosno, pomijajac juz nawet sprzężenie kiedy nakladam pokrywe. Spisalam go juz jednak na straty i turbo 500 zamowione
. Dziekuje raz jeszcze za nakierowanie.