Każdy początkujący akwarysta zetknie się na pewno z rośliną akwariową sprzedawaną w doniczce.
Warto wiedzieć jak postąpić z taką rosliną, żeby nam dobrze rosła.
Na początek trzeba wyjąć roślinę z całą zawartością doniczki (ta doniczka ma zwykle postać małego koszyka).
Wyjmowanie rośliny z koszyka ułatwią nam nożyczki. Można rozciąć nożyczkami koszyk (doniczkę) i delikatnie rozchylić koszyk na boki. Ja robię zwykle dwa lub trzy nacięcia od góry doniczki do samego dna.
Jeśli korzenie mocno poprzerastały przez koszyk, to robię więcej nacięć, żeby nie zniszczyć systemu korzeniowego.
Zwykle w koszyku są zarówno korzenie, czasami kamyki oraz specjalna "wata", którą koniecznie należy usunąć. Jest to jakiś sztuczny twór, który może zawierać zarówno mnóstwo nawozów jak i może być szkodliwa dla ryb i krewetek w akwarium w przypadku spożycia.
Ta wata jest poprzerastana korzeniami i ciężko ją usunąć.
Dlatego warto zastosować sprawdzony sposób: albo pod bieżącą wodą albo w misce z wodą.
Wkładamy korzenie do wody. Po pełnym namoczeniu waty używamy albo wykałaczki (drewniana jest dobra) albo widelca.
Wykałaczką lub widelcem należy delikatnie "wyczesać" korzenie, najpierw z grubych kawałków waty, a potem z coraz drobniejszych.
Na zakończenie warto jeszcze raz przepłukać korzenie pod bieżącą wodą i pozbyć się najmniejszych drobin waty.
W ten sposób oczyszczone korzenie można przyciąć około 3-4 cm od łodygi rośliny (także nożyczkami lub nawet nożem)
Warto też usunąć zgniłe korzenie (jeśli takie są)
Następnie chwytamy między palce cały system korzeniowy i wkładamy do podłoża w taki sposób, żeby całe korzenie były ukryte w podłożu (najlepiej całkiem pionowo) a cała zielona część rośliny żeby wystawała ponad podłoże.
Czyli granica podłoża przebiega na granicy korzeń-łodyga
Jeśli roślina nie ma korzeni (np. moczarka, lisi ogon, rogatek) to do podłoża należy włożyć około 3-4 cm łodygi
Mam nadzieję, że komuś się przyda. Zdjęcia zaczerpnięte z internetu.
Ostatnio zmieniony śr kwie 04, 2018 3:04 pm przez Lech-u, łącznie zmieniany 1 raz.
Fajnie, tylko zamiast palcy dobrze jest użyć pęsety.
Co do obcinania korzeni - nie mam na myśli uszkodzonych (zgniłych) - to są dwie szkoły, jedna żeby obcinać, druga żeby nie obcinać.
Ale gdy mamy bardzo dużo korzeni, to ciężko bez obcinania umieścić wszystkie w podłożu.
Z tym żelem to różnie jest. U mnie najprawdopodobniej glonojad pożarł i po ptokach ... kopyta wyciągnął natychmiast.
Rośliny z invitro co kot napłakał, więc trochę żelu poszło w podłoże. Ślimaki musiały wykopać.
Niestety nie zawsze da sie zwyczajnie wyplukac . Czasami na dnie jest juz plyn jak woda , ale niekiedy jest twarda guma przyczepiona mocno do korzeni i ….i wtedy jest problem .
Bo to kon byl nie glonojad
Dzik pisze: ↑pt maja 06, 2022 5:46 pm
Czasami na dnie jest juz plyn jak woda
To już lepiej nie kupować takiej porcji roślin. Oznaka przeterminowania.
Dodano do tego postu po 1 minucie 34 sekundach
Jak kupuje rośliny w koszyczkach czy invitro to wlewam parę litrów wody do wiadra, wrzucam wszystkie rośliny do tego wiadra i czekam z dwie godziny aż się wszystko odmoczy. Potem samo odłazi.
Nigdy nie mialem problemu i nie zauwazylem zadnych oznak przeterminowania , choc nie wiem jak to tlumaczyc w tym przypadku . Najwazniejsze ze korzenie byly biale i dorodne .