Ostatni post z poprzedniej strony:
Wielki pozytyw od razu widać, że zbiornik jest dopieszczony. Ładne makro krewetek. Nie czytałem jeszcze wcześniejszych postów i nie wiem czy padła odpowiedź, jakim modelem aparatu robisz zdjęcia?Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
-
- Uczestnik
- Posty: 38
- Rejestracja: czw lut 03, 2011 10:18 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Śliczne akwarium. Układ roślin może i trochę podobny do mojego, ale jednak całość zupełnie inaczej wygląda; jest tak lekko i przejrzyście
Krewetki pierwsza klasa
Krewetki pierwsza klasa
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Słące jeszcze nie dochodzi o tej porze roku, mieszkanie mam ciemne, depresjotówrcze, więc muszę wpuszczać światło na salony wszelką metodą. Gdyby tak jeszcze szyby były łaskawe się nie brudzić... Bez tła każda smuga i zaciek wygląda podwójnie syfnie.
Niestety chyba jego czas policzony jest i bardzo żałuję, bo próbowałem robić foty innym sprzętem, niby technicznie lepszym i nie wychodzi. Ten stary mam oswojony, sprawdza się świetnie w foto makro, przy fotografowaniu ryb i smutno mi się robi na myśl o jego umieraniu. Mały jest, łatwo go utrzymać, ślicznie łapie ostrość na to, co potrzebuję, nawet przy automatycznych ustawieniach, kochany, prościutki aparacik dla amatorów.
Sony DSC-H3jakim modelem aparatu robisz zdjęcia?
Niestety chyba jego czas policzony jest i bardzo żałuję, bo próbowałem robić foty innym sprzętem, niby technicznie lepszym i nie wychodzi. Ten stary mam oswojony, sprawdza się świetnie w foto makro, przy fotografowaniu ryb i smutno mi się robi na myśl o jego umieraniu. Mały jest, łatwo go utrzymać, ślicznie łapie ostrość na to, co potrzebuję, nawet przy automatycznych ustawieniach, kochany, prościutki aparacik dla amatorów.
-
- Bywalec
- Posty: 72
- Rejestracja: sob lis 27, 2010 1:27 pm
- Lokalizacja: Młociny
- Na imię mam: Przemek
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
co do aparatu to posiadam ten sam model tylko, że zalany sokiem, mogę komuś go sprzedać Ale tak jak autorka mówi, aparat ma kilka lat, teraz można go za grosze kupić na allegro, a zdjęcia robi bdb.
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
No. Ja, autor pci męskiej, z dziewuchą dla zmyłki w awatarze, miałem zastrzeżenia tylko do flesza, który w moim egzemplarzu się otwiera, kiedy aparat uzna za stosowne, nigdy kiedy ja go proszę.
No ale praktycznie nie robię fot z fleszem, więc mały to pikuś dla mnie.
No ale praktycznie nie robię fot z fleszem, więc mały to pikuś dla mnie.
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Myślałeś kiedyś, żeby zdjęcia na jaką wystawę posłać?
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-
- Bywalec
- Posty: 58
- Rejestracja: śr kwie 27, 2011 11:04 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
To sie dopiero nazywa jakość
-
- Arcymistrz
- Posty: 4995
- Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
- Telefon: 510847789
- Lokalizacja: Warszawa[gocław]
- Na imię mam: Krzysztof
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Trudno nie zgodzić się z przedmówcami.Zdjęcia rewelacja.To zasługa użytego sprzętu,umiejętności czy może troszeczkę jakiegoś tajemniczego programu do obróbki zdjęć?
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Dziękuję.
Aparat jest przeciętny i już mocno sfatygowany. Jeśli chodzi o obróbkę - czasami wykadruję, po zmianie rozmiaru foty oczywiście wyostrzam, bo tracą jakość, rzadko coś rozjaśnię czy przyciemnię. W sumie metodę mam prostacką - trzaskam mnóstwo zdjęć serią, z różnymi ustawieniami czułości i zawsze da się wybrać coś, przy czym nie trzeba potem grzebać zbytnio.
Myślę sobie, że te ryby i rośliny wyglądają ładnie ze względu na oświetlenie. Żywe światło dzienne to utrapienie w postaci glonów, z którymi ostatnio przegrywam, ale jak przychodzi ten moment, kiedy słące się wkrada na pierwszy plan, wszystko wygląda jak w bajce, kolory są maksymalnie prawdziwe, żywe, jest światło i jest cień, więc trudno zrobić brzydkie zdjęcie. Jeśli nie dobrym kadrem i super jakością jako taką, obroni się kolorystyką
Aparat jest przeciętny i już mocno sfatygowany. Jeśli chodzi o obróbkę - czasami wykadruję, po zmianie rozmiaru foty oczywiście wyostrzam, bo tracą jakość, rzadko coś rozjaśnię czy przyciemnię. W sumie metodę mam prostacką - trzaskam mnóstwo zdjęć serią, z różnymi ustawieniami czułości i zawsze da się wybrać coś, przy czym nie trzeba potem grzebać zbytnio.
Myślę sobie, że te ryby i rośliny wyglądają ładnie ze względu na oświetlenie. Żywe światło dzienne to utrapienie w postaci glonów, z którymi ostatnio przegrywam, ale jak przychodzi ten moment, kiedy słące się wkrada na pierwszy plan, wszystko wygląda jak w bajce, kolory są maksymalnie prawdziwe, żywe, jest światło i jest cień, więc trudno zrobić brzydkie zdjęcie. Jeśli nie dobrym kadrem i super jakością jako taką, obroni się kolorystyką
Nie lubię konkursu. Nawet jak nie ma konkursu, czasami zbieram się do pokazania swojej radosnej twórczości tygodniami.Myślałeś kiedyś, żeby zdjęcia na jaką wystawę posłać?
-
- Arcymistrz
- Posty: 4995
- Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
- Telefon: 510847789
- Lokalizacja: Warszawa[gocław]
- Na imię mam: Krzysztof
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Czyli wszystkiego po trochu.Ja swoją zdezelowaną małpką mogę zrobić tysiące zdjęć i wraz nie ma w czym wybrać Muszę powoli pomyśleć nad kupnem jakiegoś niedrogiego aparatu.
Jakiego programu używasz do wyostrzania?
Jakiego programu używasz do wyostrzania?
ja tam nic niepokojącego nie widzę a nawet gdyby to niewielka ilość świadczy o dobrze,naturalnie działającym ekosystemie a nie o złym prowadzeniu baniaka.Takie moje zdanie.Dein pisze:Żywe światło dzienne to utrapienie w postaci glonów, z którymi ostatnio przegrywam,
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Nie widać, bo jakieś 10 dni temu był generalny porządek, skrobanie szyb, mycie filtra, a 2 dni temu normalne sprzątanie. Ale jak się przynajmniej raz w tygodniu myjką szyb nie przeleci, szyby syfieją strasznie, bo na drobnym osadzie odkłada się wszystko, co się da. Tylna szyba i lewa, przez którą światło pada, zarasta na zielono. Przednia jest uwalana jakimś miałkim, beżowym syfem, który nadmuchuje filtr, chociaż woda jest czysta i przejrzysta na oko. Anubiasy, na któe pada słońce, to czarna makabra okrzemkowa. Nitek jest mało, więc mi nie przeszkadzają, ale w miejscach, gdzie woda się nie rusza, a dużo się takich zrobiło, odkąd nurzaniec się puścił po tafli, zarasta turkusowym kożuszkiem maziastym i boję się, że to sinica jakaś. Nie ma tego na podłozu czy roślinach, ale pojawia się na tylnej szybie i w zakamarkach rozmaitych. I to mi się już nie podoba. Niby po wybraniu dosyć wolno się odradza, ale i tak jest ohydne. Prócz tego w jednym miejscu na korzeniu rzuciła mi się jakaś pleśń, która przeszła na bulwę lotosa. Wyjąłem przy sprzątaniu tę bulwę i okazało się, że zgniła i wali jajami. Przeczyściłem okolice szczoteczką, na razie pleśniak nie wraca, ale jezdem pesmistą i myślę sobie, że to kwestia czasu. I woda mi dziwnie pachnie. Nie zgnilizną, nie szlamem, tylko ciut jak kamfora.
Nie wpadam w panikę, bo ryby niczego nie łapią, ale nie jest tak różowo jak wygląda.
Aaa... Program jedyny, jaki mam, to corel photo paint, więc używam go nawet do oszczenia zdjęć, ha ha.
Nie wpadam w panikę, bo ryby niczego nie łapią, ale nie jest tak różowo jak wygląda.
Aaa... Program jedyny, jaki mam, to corel photo paint, więc używam go nawet do oszczenia zdjęć, ha ha.
Ostatnio zmieniony ndz lip 17, 2011 9:33 am przez Dein, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4995
- Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
- Telefon: 510847789
- Lokalizacja: Warszawa[gocław]
- Na imię mam: Krzysztof
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Ło matko,czytając Twój opis można wpaść w depresję Nie przesadzaj,akwarium wygląda na bardzo zadbane.Przejściowe kłopoty to nie koniec świata a Ty tak to przedstawiasz.
Swoim opisem negatywnego oddziaływania światełka słonecznego sprowokowałeś mnie do oglądu mojej kuli która stoi na parapecie.
Rogatek wygląda lepiej jak u niektórych w baniaku niestety java cała zagloniona zatoczki żyją
Swoim opisem negatywnego oddziaływania światełka słonecznego sprowokowałeś mnie do oglądu mojej kuli która stoi na parapecie.
Rogatek wygląda lepiej jak u niektórych w baniaku niestety java cała zagloniona zatoczki żyją
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
W którym miejscu przedstawiam kłopoty ze swoim akwarium jak koniec świata?sum pisze:Przejściowe kłopoty to nie koniec świata a Ty tak to przedstawiasz.
Uczciwie po prostu piszę, że jest z nim sporo roboty, jeśli ma wyglądać tak, jak na zdjęciach, a nie tak, jakby miało zielone tło strukturalne.
Akwarium nie jes moim wielkim hobby i sensem życia, więc świat by mi się nie posypał, nawet jeśli któregoś dnia miast roślin obaczyłbym w akwarium ino szlam.
A dzielenie się spostrzeżeniem, że w akwarium mam glony takie i siakie, to stwierdzenie faktu, nie lament i krzyk rozpaczy.
Ja kiedyś tak hodowałem kłęby wgłębki. W słoiku bez filtra, na nagrzanym parapecie. Dolewałem tylko wody z kranu w miarę parowania. To była jedna wielka poducha tlenowo-zielona i ani grama glona. Mech zaś nawet leżakujący w oczekiwaniu na zagospodarowanie, zarastał nićmi w kilka dni. No to pewnie kwestia tempa wzrostu i możliwości przerobowych.Swoim opisem negatywnego oddziaływania światełka słonecznego sprowokowałeś mnie do oglądu mojej kuli która stoi na parapecie.
Rogatek wygląda lepiej jak u niektórych w baniaku niestety java cała zagloniona zatoczki żyją
-
- Arcymistrz
- Posty: 4995
- Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
- Telefon: 510847789
- Lokalizacja: Warszawa[gocław]
- Na imię mam: Krzysztof
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Podsumowując i już bez żadnej przekory,mnie akwarium podoba się.Ładnie skomponowane,zadbane,tętniące życiem.Kropka.
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
-
- Zapaleniec
- Posty: 393
- Rejestracja: śr paź 21, 2009 9:34 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Panny Ola i Mariola porażające. Co za pomysł, żeby takie lokatorki trzymać! ;P
Nie będę jeszcze ja "ochać" nad jakością zdjęć, inni poochali za mnie. Cudny aparacik Sony DSC-H3 mam na uwadze, być może gdy się mój malutki (szpiegowski, jak go nazywam ze względu na rozmiar właśnie ;P) Sony DSC-U40 skończy, będę szukać takiego właśnie gdzieś na wyprzedaży. :3
Też fakt, że w słońcu ryby wychodzą pięknie i wyraźnie (nawet moim śmiesznym sprzętem).
Glony rosną, ale cóż... Rośliny też lepiej rosną z dodatkiem słońca. O dziwo, mech w słoikach na parapecie glonami mi nie zarasta, zaś wgłębka tak. I wcale nie chce w słońcu rosnąć tak dobrze - jakby się przypala. A może słoik za mały, i zbyt się nagrzewa?
Najbardziej mnie ciekawi, czy bojowniki jadły tą cukinię, czy tylko się w niej "bawiły"? Mój boj Fryzjer bywa dziwnie zainteresowany warzywami, zwłaszcza pomidorem, gdy czasem wrzucam świeży ogryzek dla krewetek, ślimaków i gupików (też lubią poskubać).
Fryzjer unoszącego się przy powierzchni ogryzka pomidora wprost strzeże. Kręci się przy nim, przygląda mu i odgania od niego ryby. Jakby go zapach przyciągał. Jak oddzieli się jakiś kawałeczek, bierze go w pysk po dziesięć razy i wypluwa.
Może Fryzjer to fetyszysta pomidora?
A może, jakbym sparzyła, to by jadł?...
Czerwona bojowniczka jest najpiękniejsza. Niby niezbyt lubię czerwone, ale czasem są wyjątkowe.
Ale z takim szalejącym nurzańcem na górze bym nie wytrzymała. Choć bojkom na pewno się podoba.
..
Nie będę jeszcze ja "ochać" nad jakością zdjęć, inni poochali za mnie. Cudny aparacik Sony DSC-H3 mam na uwadze, być może gdy się mój malutki (szpiegowski, jak go nazywam ze względu na rozmiar właśnie ;P) Sony DSC-U40 skończy, będę szukać takiego właśnie gdzieś na wyprzedaży. :3
Też fakt, że w słońcu ryby wychodzą pięknie i wyraźnie (nawet moim śmiesznym sprzętem).
Glony rosną, ale cóż... Rośliny też lepiej rosną z dodatkiem słońca. O dziwo, mech w słoikach na parapecie glonami mi nie zarasta, zaś wgłębka tak. I wcale nie chce w słońcu rosnąć tak dobrze - jakby się przypala. A może słoik za mały, i zbyt się nagrzewa?
Najbardziej mnie ciekawi, czy bojowniki jadły tą cukinię, czy tylko się w niej "bawiły"? Mój boj Fryzjer bywa dziwnie zainteresowany warzywami, zwłaszcza pomidorem, gdy czasem wrzucam świeży ogryzek dla krewetek, ślimaków i gupików (też lubią poskubać).
Fryzjer unoszącego się przy powierzchni ogryzka pomidora wprost strzeże. Kręci się przy nim, przygląda mu i odgania od niego ryby. Jakby go zapach przyciągał. Jak oddzieli się jakiś kawałeczek, bierze go w pysk po dziesięć razy i wypluwa.
Może Fryzjer to fetyszysta pomidora?
A może, jakbym sparzyła, to by jadł?...
Czerwona bojowniczka jest najpiękniejsza. Niby niezbyt lubię czerwone, ale czasem są wyjątkowe.
Ale z takim szalejącym nurzańcem na górze bym nie wytrzymała. Choć bojkom na pewno się podoba.
..
.
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Nie wiem w sumie, czy jedzą. Samiec w ogóle się nie interesuje, a panny się wszystkim niezdrowo podniecają, prowadzą wojnę o wpływy i to chyba dodatkowa okazja, żeby hierarchię utrwalić. Różowa jest największa ważniara, rzuca się pierwsza na wszystko, co wkładam do akwarium i uznaje za swoje, a dwie pozostałe robią podchody. Czasami wyszarpną kawał cykuni i pływają po całym akwarium, próbując sobie odebrać. Czasami coś łykną w pośpiechu, żeby się nie dostało w cudzy ryj, ale żeby się zajadały, to raczej nie. Za to gotowaną marchewkę całkiem lubią.selenewolf pisze:Najbardziej mnie ciekawi, czy bojowniki jadły tą cukinię, czy tylko się w niej "bawiły"?
Na 100%. Wszystkie ryby to fetyszyści.Może Fryzjer to fetyszysta pomidora?
Nie podoba im się. Są zbulwersowane, kiedy żarcie się wplątuje w nurzańca.Ale z takim szalejącym nurzańcem na górze bym nie wytrzymała. Choć bojkom na pewno się podoba...
-
- Zapaleniec
- Posty: 393
- Rejestracja: śr paź 21, 2009 9:34 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Ooo.Za to gotowaną marchewkę całkiem lubią.
Muszę spróbować Fryzia napchać gotowaną marchwią. Ot, dla eksperymentu głupiego. Gupiki kiedyś nią wypychałam, w młodości (ich, nie mojej), żeby miały intensywne barwy (bo karoteny jakieś zawiera). Potem kupiłam żarełko dla gupików i zobaczywszy te czerwone płatki, zarzuciłam marchew. Myślę, że się ucieszą, jak ją znowu zobaczą.
Ech... Św. p. Czerwona Ryba, co marnie skończyła w dziurce kokosa (wielce podobna do Twojej czerwonej bojowniczki) lubiła gotowany szpinak i glony z żołądków małż... Mrożonych małż, takich, co to się kupuje w hipermarkecie, a nazywane są "owocami morza"... Wyjmowałam te glony (bo strasznie się dziwny smak potraw robi jak się wrzuci małże z glonami, jak dla mnie nieznośny ) i dawałam gupikom i krewetom, jedne i drugie jadły chętnie, i Cz. Ryba wsuwała aż miło... Żaden inny z moich bojków nie lubił ani szpinaku, ani glonów.
Bodaj najgorsze pod tym względem są gupiki.Wszystkie ryby to fetyszyści.
Nieraz widziałam, jak jakiś młody, niedoświadczony chłoptaś podniecał się nowym przedmiotem, który się nagle pojawił w akwarium - na przykład rurką do ściągania wody albo moim palcem. Krążył wokół i usiłował potraktować to jak samiczkę. Aż mi wstyd było (w przypadku drugim z wcześniej wymienionych). =='
Chociaż, z drugiej strony, moje samce gupików mogły mieć różne zboczenia, bo były odizolowane od swoich sióstr i matek od dziecka. Więc może w ich przypadku to nic niezwykłego, że "leciały" na każdą nowość z nadzieją (oraz na siebie nawzajem, a czasem na krewetki).
..
.
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Ważna rybka pilnuje najlepszej miejscówki. Wyskakuje tylko po łyk powietrza lub coś przetrącić.
Jakiś mroczny paszczur i zaślepiony, niewybredny adorator:
Krewetki między jednym a drugim posiłkiem umilają sobie czas, wpieprzając śmieci:
Cwana roślinka, że niby bąbluje, a tak naprawdę symuluje:
Jakiś mroczny paszczur i zaślepiony, niewybredny adorator:
Krewetki między jednym a drugim posiłkiem umilają sobie czas, wpieprzając śmieci:
Cwana roślinka, że niby bąbluje, a tak naprawdę symuluje:
-
- Uczestnik
- Posty: 24
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 4:35 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Rozumiem, że ziemię ogrodową przykryłeś jakimś zwykłym czarnym żwirkiem? Też mam sześćdziesiątkę i planuję zrestartować akwarium i ruszyć na nowo z ziemią ogrodową właśnie. Około 3 cm ziemi i na to jakieś 4 cm żwirku - będzie dobrze czy za dużo?
Ps. Piękne zdjęcia
Ps. Piękne zdjęcia
-
- Gaduła
- Posty: 126
- Rejestracja: pn sty 07, 2013 10:22 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Miedzy ziemie ogrodowa a zwirek powinno sie wlozyc jeszcze siatke z drobnymi oczkami zeby to wszystko razem sie nie mieszalo
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Tak. Najzwyklejszym czarnym bazaltem przykryłem, ale szczerze mówiąc po nieciekawych przejściach przy pierwszy LT dałem dużo cieńszą od zalecanych warstwę ziemi. Ze 2 cm to maks. Przy grubszej warstwie podłoże aż się unosiło, tak sobie ziemia pracowała i bąblowała. Ale wtedy miałem też zamiast zwykłego żwiru jakieś lekkie, wydumane.
Grunt, żeby ten żwir dał radę przycisnąć ziemię do dna.
Grunt, żeby ten żwir dał radę przycisnąć ziemię do dna.
-
- Uczestnik
- Posty: 24
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 4:35 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Nie wiem czy powinnam tutaj ciągnąć ten temat dalej, ale .... w takim razie 2 cm ziemi i ok 3-4 cm żwirku na to plus siatka pomiędzy. Co prawda mam jakiś czarno - biało - brązowy żwirek już ale podoba mi się całkiem czarny więc chyba wymienię cały. Dzięki za odpowiedzi.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Ja bym siatki nie dawała, tylko z nią kłopot przy ewentualnym przesadzaniu. Dałabym troszkę więcej żwirku.
Sub. pięknie w tym akwarium wygląda.
Sub. pięknie w tym akwarium wygląda.
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Tak. Siatka jest zbędna przy dużej ilości żwiru, a korzenie się wplątują.
P.S. To nie sub. To pel. Chyba.
P.S. To nie sub. To pel. Chyba.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Co by to nie było, to wygląda super. Pel. ma nerwy, sub. nie ma. Chyba.
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Pel, pel. Ścierwo pojedyncze się zaplątało w porządnych roślinach, a potem przejęło kontrolę.
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: śr mar 13, 2013 9:17 pm
- Lokalizacja: Ursus
- Płeć:
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Bardzo piękne akwarium. Sam trzymam bojowniki i mam nadzieję, że dojdę do takiej perfekcji jak Ty. Bojowniki mają śliczne soczyste kolory, widać że są zdrowe jak Ryba Pozdrawiam
Baniak 90L
Paweł
Paweł
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Nigdy nie byłem perfekcyjny w dogadzaniu bojownikom. To pierwszy, który mieszka u mnie ponad pół roku i jeszcze na nic nie chorował. Może dlatego, że przestałem cokolwiek dłubać w akwarium opanowanym przez pel, a woda jest solona i chłodna, bo większość moich ryb to gupiki. Żadna mniejszość nie będzie u mnie dyktować większości, jaka powinna być woda.
Poważnie - bojownik to dla mnie trudna ryba i życzę powodzenia.
Poważnie - bojownik to dla mnie trudna ryba i życzę powodzenia.
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: śr mar 13, 2013 9:17 pm
- Lokalizacja: Ursus
- Płeć:
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Jeszcze przede mną długa droga. Dziękuję za rady. Mam nadzieję, że nie rzuciłem się z motyką na Słońce.
Baniak 90L
Paweł
Paweł
Moje sześćdziesiątki i wszystko inne
Nie ma jeszcze w tym topiku żadnego świadectwa istnienia Pani Mariko i Bladej Dżi.
Blada Dżina. Fajna dziewczyna, wspiera, jak potrafi Tuskuba Apafa, który na starość zaczyna mieć skłonność do paranoi. Ledwie toleruje Panią Mariko, ale zawsze trzyma klasę.
Pani Mariko. Klasyczny autsajder, nindzia i dywersant. Piękne ma oczy, a tak w ogóle wygląda jak ryba-świnia.
Łagodne spojrzenie Tuskuba-Apafa:
Bonus: eksperymentalna i ekologiczna metoda kontroli populacji gupika. Jak wiadomo drewniany zimorodek jest naturalnym wrogiem narybku gupika, dlatego dorosłe ryby powstrzymują się przed współżyciem, widząc go w swoim otoczeniu. Metoda jest prawie tak skuteczna, jak odławianie na noc samców do oddzielnego słoika.
Bonus 2: Superpelia parapetowa. Ex pelia parapetowa. Już jej nie ma, ponieważ kotek wczoraj chciał się napić i mu się strąciło niechcący trzylitrowy słój z superpelią prosto na ciało niewinnego psa.
A tak pracowicie dostarczało tlenu wszystkim mieszkańcom. R.I.P. Superpelio
Blada Dżina. Fajna dziewczyna, wspiera, jak potrafi Tuskuba Apafa, który na starość zaczyna mieć skłonność do paranoi. Ledwie toleruje Panią Mariko, ale zawsze trzyma klasę.
Pani Mariko. Klasyczny autsajder, nindzia i dywersant. Piękne ma oczy, a tak w ogóle wygląda jak ryba-świnia.
Łagodne spojrzenie Tuskuba-Apafa:
Bonus: eksperymentalna i ekologiczna metoda kontroli populacji gupika. Jak wiadomo drewniany zimorodek jest naturalnym wrogiem narybku gupika, dlatego dorosłe ryby powstrzymują się przed współżyciem, widząc go w swoim otoczeniu. Metoda jest prawie tak skuteczna, jak odławianie na noc samców do oddzielnego słoika.
Bonus 2: Superpelia parapetowa. Ex pelia parapetowa. Już jej nie ma, ponieważ kotek wczoraj chciał się napić i mu się strąciło niechcący trzylitrowy słój z superpelią prosto na ciało niewinnego psa.
A tak pracowicie dostarczało tlenu wszystkim mieszkańcom. R.I.P. Superpelio
Ostatnio zmieniony pt cze 21, 2013 10:15 pm przez Dein, łącznie zmieniany 1 raz.