FAWA.pl

Ostatni post z poprzedniej strony:

Jaka bazyliszka - najpierw niech będą Forumowe Rodziny Adopcyjne

Bazyliszka rybek nie łowi, tylko na nie patrzy jak w telewizor.

Rybki chyba wielkiej szansy na jakies masowe rozmnozenie nie mają, bo wydaje mi się, że amanki chętnie zaopiekuja się ikrą.

Na razie rybki są dość płochliwe, mam nadzieję, że to się z czasem zmieni.

Wow ale ślicznie się wybarwiły i jaki mają domek super, zbiorniczek rewelacja

Cieszę się, że akwarium się podoba
Mam nadzieję, że rybki nie będą zawsze takie dzikie, tylko w końcu się oswoją. Dla mnie w porównaniu z bojownikami są dosyć dziwne - u bojków wystarczy wejść do pokoju, a już podpływają, a te nic z tych rzeczy.

Może to cecha osobnicza tego gatunku, moje gardnery gold już drugiego dnia stały dęba przy szybie i wodziły wzrokiem w celu wyżebrania żarcia No a potem to już jadły z ręki Może też być kwestia oświetlenia - warto czymś zacienić przynajmniej kawałek akwa (pływajacym, albo kładącym siena tafli wody) - w półmroku bedą jeszcze piękniej wybarwione i odważniejsze.

Akwa bardzo ładne, niech tylko jeszcze zarośnie mocniej od góry

Staram się zacienić, jest wrzucona paprotnica, tylko patrzeć, aż się rozrośnie, na razie jest nieduża, ale wygląda obiecująco.

i będziesz musiała skorygować tytuł na "zacieniona polana"

Pewnie tak

A dziś już rybki są znacznie mniej dzikie Myślę, że one tam w sklepie nie były przyzwyczajone do widoku ludzi, bo siedziały w akwarium na najwyższej półce.

Dziś większy samiec wylądował na szybie nakrywowej przy czym zabezpieczenia widoczne na zdjęciu były jak najbardziej na miejscu. Ktoś coś z tego rozumie?

matka siedzi z tyłu pisze:Dziś większy samiec wylądował na szybie nakrywowej przy czym zabezpieczenia widoczne na zdjęciu były jak najbardziej na miejscu. Ktoś coś z tego rozumie?

Kaskader

Niestety się nie dziwię. U mnie samiczki cap lopez też uprawiały kaskaderstwo.

Szczęśliwie incydent się nie powtórzył.

[ Dodano: Pią Gru 17, 2010 10:54 am ]
I mam nadzieję, że się juz nie powtórzy, nauczka zapewne była bolesna dla rybki, choć na szczęście bez widocznych konsekwencji.

Cieszę się, że już ok. I oby tak zostało. Pokazałabyś te cudne rybcie

Myślisz, że się jakoś zmieniły od czasu ostatnich zdjęć?

Ale... jak już jesteśmy w tym wątku, to poszukuje pomysłu, czym zastąpić heńka, który rośnie z tyłu. Nie mam już do niego cierpliwości Rośnie jak nienormalny, wciąż mi się kładzie na tafli, mimo częstego przycinania, a u dołu oczywiście brzydnie. Ja wiem, że to normalne, ale już mam tego dosyć. W ogóle mam już dosyć roślin łodygowych

Hmmm... Być może urosły, i wypiękniały
A tak poważnie - może dorbnolistne microsorium? Abo borodow-brązowa kryptokorynka? Nurzaniec o kręconych liściach - jakiś niższy?

Jak znajdziesz jakiś naprawdę niski nurzaniec, to biorę każdą ilość.
Kryptokoryn to już tam mam sporo, bardzo je lubię, ale nie mam przekonania czy dawać je na tył, bo może już by ich było za dużo w jednym zbiorniku
Mam od beeder trzy sadzonki echonodorusa vesuvius, i on by się tam w sam raz nadawał, ale mam go krótko i na razie jeszcze nie widzę, żeby się rozrastał.
A może paprotnicę tam walnąć?

Masz taką drobnolistną paprotnicę? Taka byłaby tam świetna.

Na razie taką dużą mam jedną, póki co pływa po powierzchni, a każdy liść jest coraz misterniej powycinany w koronki. Musze pourywać młode odnóżki i je podhodować, żeby było co do żwirku wsadzić i zobaczymy

Trzymam kciuki. A jeśli trafię na tego nurzańca, o którym pisałam - będę wołać.

Jeśli masz za mało młodych odnóżek to oderwij jeden liść, może być lekko uszkodzony i zostaw na tafli Wyrośnie mnóstwo młodych paprotnic

No tak zamierzam zrobić

To jest większe maleństwo, wypatrzyłam później drugie, mniejsze

Gratulacje

Serdeczne gratulacje - fajna niespodzianka.

Jeszcze jedna fotka większego maleństwa



Trudno je wypatrzyć, bo bardzo się ukrywają, a mają gdzie W dodatku mniejsze maleństwo jest jeszcze prawie przezroczyste.

Super. Mam nadzieję, że uchwa się więcej

Chyba żyje tylko jeden, ten większy. W każdym razie dziś, kiedy podałam cyklopa, tylko on jeden się pojawił, a z pewnością jest to pokarm bardzo przez narybek lubiany, bo maluch bardzo odważnie popylał za nim po całym akwarium. Przypuszczam więc, że gdyby drugi żył, też by się pokazał. Niestety nie byłam przygotowana na wychowywanie narybku i nie miałam na początku odpowiednich pokarmów. Ale teraz już mam i będę się bardzo starać, żeby chociaż tego jednego utrzymać przy życiu. A może będą następne tarła...

Jak już raz zaczęły, to tak łatwo nie przestaną

A jednak są oba

Hihi, są trzy

Idziesz z tym mnożeniem jak burza Fajnie, gratuluję.