Banana worms a rozterki moralne...
-
- Uzależniony
- Posty: 551
- Rejestracja: wt lut 09, 2016 6:53 pm
- Lokalizacja: Ursynów
- Na imię mam: Aleksander
- Płeć:
Banana worms a rozterki moralne...
Od parunastu dni mam robaki bananowe.
- już się z nimi trochę zaprzyjaźniłem...
- nauczyłem się je widzieć - to trochę jak z widzeniem aury (na początku ich nie widziałem, bo myślałem że są większe - teraz widzę jak się tafla cała porusza)
- nauczyłem sie zagrniać ze ścianki (faktycznie, patyczki "do uszu" dobrze się do tego nadają)
Jednak jako początkujący hodowca robali zrobiłem błąd - zdecydowanie za dużo ciasta... myślę że jest z tego pół litra - a że nie mam narybku, to tych robali jest zdecydowanie za dużo - po tylu dniach "ciasto" już nieźle szarpie, więc dziś wieczorem zrobiłem 2 małe porcje a tę dużą powinienem wywalić ... no ale tam jest pewnie kilkadziesiąt tysięcy robali ... no i teraz tak wszystkie hop - do klopa? no może chociaż żywe dopłyną do Wisły i jakieś rybki czy inne tam zwierzaki je zjedzą... i ich krótkie życie nie będzie całkiem bezcelowe - no ale trochę mi ich szkoda i tyle.
Tak wiem, że np. kaźdego dnia pod prysznicem zmywam z siebie ileś tysięcy różnych bakterii, które też unicestwiam ... - no ale już tak mam, że im większa / bardziej rozwinięta forma życia, tym bardziej mi szkoda.
- bardziej mi szkoda rozgniatanego pod stopą ślimaka, od zabiianego komara
- bardziej mi szkoda ściętego 100 letniego dębu, od wyrwanej marchewki.
- bardziej mi szkoda zabitego konia (Gaber ) od zabitego kurczaka
- bardziej mi szkoda zabitego dziecka, od zabitego psa.. itd.
Aha - i jeszcze pytanie techniczne.
Do ciasta używam: banan, mąka owsiana, woda, drożdże - czemu mają służyć drożdże? Robale też je jedzą? Czy może dzięki drożdżom ciasto nie pokrywa się pleśnią, tylko bardziej ... fermentuje?
- już się z nimi trochę zaprzyjaźniłem...
- nauczyłem się je widzieć - to trochę jak z widzeniem aury (na początku ich nie widziałem, bo myślałem że są większe - teraz widzę jak się tafla cała porusza)
- nauczyłem sie zagrniać ze ścianki (faktycznie, patyczki "do uszu" dobrze się do tego nadają)
Jednak jako początkujący hodowca robali zrobiłem błąd - zdecydowanie za dużo ciasta... myślę że jest z tego pół litra - a że nie mam narybku, to tych robali jest zdecydowanie za dużo - po tylu dniach "ciasto" już nieźle szarpie, więc dziś wieczorem zrobiłem 2 małe porcje a tę dużą powinienem wywalić ... no ale tam jest pewnie kilkadziesiąt tysięcy robali ... no i teraz tak wszystkie hop - do klopa? no może chociaż żywe dopłyną do Wisły i jakieś rybki czy inne tam zwierzaki je zjedzą... i ich krótkie życie nie będzie całkiem bezcelowe - no ale trochę mi ich szkoda i tyle.
Tak wiem, że np. kaźdego dnia pod prysznicem zmywam z siebie ileś tysięcy różnych bakterii, które też unicestwiam ... - no ale już tak mam, że im większa / bardziej rozwinięta forma życia, tym bardziej mi szkoda.
- bardziej mi szkoda rozgniatanego pod stopą ślimaka, od zabiianego komara
- bardziej mi szkoda ściętego 100 letniego dębu, od wyrwanej marchewki.
- bardziej mi szkoda zabitego konia (Gaber ) od zabitego kurczaka
- bardziej mi szkoda zabitego dziecka, od zabitego psa.. itd.
Aha - i jeszcze pytanie techniczne.
Do ciasta używam: banan, mąka owsiana, woda, drożdże - czemu mają służyć drożdże? Robale też je jedzą? Czy może dzięki drożdżom ciasto nie pokrywa się pleśnią, tylko bardziej ... fermentuje?
Re: Banana worms a rozterki moralne...
Żadna szkoda, bo współczesne konie i kurczaki jest wytworem człowieka przeznaczone na cele użytkowo-konsumenckie.denkmal pisze:bardziej mi szkoda zabitego konia (Gaber ) od zabitego kurczaka
Wymarły tarpan to był prawdziwy europejski koń jakiego naturalna ewolucja stworzyła, gdy drapieżniki kontrolowały populację to człowiek przyczynił się do nieodwracalnej zagłady gatunku europejskiego dzikiego konia.
Na necie czytałem różne opinie, a mianowicie:denkmal pisze:Do ciasta używam: banan, mąka owsiana, woda, drożdże - czemu mają służyć drożdże? Robale też je jedzą? Czy może dzięki drożdżom ciasto nie pokrywa się pleśnią, tylko bardziej ... fermentuje?
Robaki trzymane na pożywce bez drożdży wyłażą prosto na ścianki naczynia, natomiast trzymane na drożdżowej fermentującej pożywce wypełzają zygzakiem.
Banana worms a rozterki moralne...
Zanim wrzucę artemię do akwarium, mówię, że jedzie na wczasy nad morzem. I że na początku będzie jej się wydawało, że woda nie jest słona - naturalne wrażenie, bo w lodówce było zimno i zmysły się tak szybko nie budzą z odrętwienia. A później podjadą po artemię autobusy w kształcie kolorowych rybek i zabiorą każdego do prywatnej kwatery.
Artemia do samego końca cieszy się, że autobusy są tak szybko na miejscu.
Jeśli masz w głowie taką hierarchię, że od robaka bardziej Ci szkoda konia, łatwo będzie sobie poradzić z bólem po zdradzie wobec robaków.
Myśl o delfinach siepanych przez Japończyków, starających się desperacko ukryć młode między sobą, małpce Koko szalejącej ze strachu, bo otoczyły ją polujące szympansy, czy wreście słoniu, który stracił ciosy i jeszcze się wykrwawia.
Spojrzysz wtedy robakowi w oczy i powiesz mu: co Ty wiesz o cierpieniu, pierwotniaku!*
* przenośnia oczywiście, wskazująca robakowi jego miejsce w szeregu.
Artemia do samego końca cieszy się, że autobusy są tak szybko na miejscu.
Jeśli masz w głowie taką hierarchię, że od robaka bardziej Ci szkoda konia, łatwo będzie sobie poradzić z bólem po zdradzie wobec robaków.
Myśl o delfinach siepanych przez Japończyków, starających się desperacko ukryć młode między sobą, małpce Koko szalejącej ze strachu, bo otoczyły ją polujące szympansy, czy wreście słoniu, który stracił ciosy i jeszcze się wykrwawia.
Spojrzysz wtedy robakowi w oczy i powiesz mu: co Ty wiesz o cierpieniu, pierwotniaku!*
* przenośnia oczywiście, wskazująca robakowi jego miejsce w szeregu.
-
- Uzależniony
- Posty: 551
- Rejestracja: wt lut 09, 2016 6:53 pm
- Lokalizacja: Ursynów
- Na imię mam: Aleksander
- Płeć:
Banana worms a rozterki moralne...
... hehe - a to nawet dobre "kolorowe autobusy podjadą..."
No ok Dein - dziękuję Ci bardzo za Twój wywód - idę zaraz spróbować spojrzeć w te tysiące robaczych oczek i coś im tam powiem do słuchu !
No ok Dein - dziękuję Ci bardzo za Twój wywód - idę zaraz spróbować spojrzeć w te tysiące robaczych oczek i coś im tam powiem do słuchu !
-
- Uzależniony
- Posty: 575
- Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 3:48 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Banana worms a rozterki moralne...
Mogę poratować narybkiem danio pręgowanego.
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Banana worms a rozterki moralne...
Ale żartowniś z Ciebie!!!denkmal pisze:idę zaraz spróbować spojrzeć w te tysiące robaczych oczek i coś im tam powiem do słuchu !
Przecież wszyscy dobrze wiedzą, że banana worms nie mają uszek! Im nie można niczego powiedzieć do słuchu!
Hehehe!
-
- Uzależniony
- Posty: 551
- Rejestracja: wt lut 09, 2016 6:53 pm
- Lokalizacja: Ursynów
- Na imię mam: Aleksander
- Płeć:
Banana worms a rozterki moralne...
Dobra - wyjaśnienie drożdży w składzie jest prostsze niż przypuszczałem - nie można jednak za dużo kombinować.
Trzeba przyjmować rzeczy takimi jakie są.
Własnie dostałem informację, że drożdże w składzie są po to: "Aby robaki rosły jak na drożdżach"
Trzeba przyjmować rzeczy takimi jakie są.
Własnie dostałem informację, że drożdże w składzie są po to: "Aby robaki rosły jak na drożdżach"
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Banana worms a rozterki moralne...
Jakbyś wsadził pączka i dodał trochę tłuszczu to by się czuły jak pączki w maśle!denkmal pisze:Własnie dostałem informację, że drożdże w składzie są po to: "Aby robaki rosły jak na drożdżach"