FAWA.pl

Podejrzewam, że znajdziesz jakieś Towarzystwo Ubezpieczeń które Ci ubezpieczy mieszkanie od takich niespodzianek.

A nie wystarczy to tzw OC w życiu prywatnym? Ono jest przypięte do osoby a nie mieszkania i obejmuje wszelkie szkody jakie możesz komuś lub czemuś wyrządzić. Większość ubezpieczycieli ma takie OC, tylko trzeba dopytać czy konkretny jego wariant obejmuje kwestie hobby. Za jednym ubezpieczeniem będziesz mógł w razie potrzeby "spłacić" zarówno sąsiada którego zalałeś jak i właściciela Twojego mieszkania.

A o ilu litrach mówimy?

Wobec tego porozmawiaj z właścicielem, niech On załatwi polisę, a Ty za nią zapłacisz.

A może właściciel ma ubezpieczenie od zalania mieszkania?

Tylko czy nie ma różnicy pomiędzy zalaniem z,np. rur, od zalania z akwarium.
Jeżeli już by Ci się to przytrafiło, to najszybszym sposobem na zebranie wody jest kołdra, mam bardzo dużą chłonność i szybko można zebrać sporą ilość wody.
Osobiście życzę Ci żebyś nigdy nie musiał tego przechodzić.

Albo przestać się przejmować zalaniem.

Idź na swoje i będziesz miała kłopot z głowy. Zamiast płacić co miesiąc czynsz to będziesz płaciła ratę do banku.

Sześciolatka skutkiem zalania. Jak to pięknie brzmi...

Ja wynajmuje komus mieszkanie to mam ubezpieczone swoje mienie ruchome i nieruchome w moim lokalu: czyli jak sie parkiet spali albo mi go zaleja (tfu tfu) to zwrot z mojej polisy.

Oczywiscie trzeba poczytac warunki polisy, bo znajomy mial sytuacje ze zalalo, podal powod zalania ze blad instalatora przy montazu i mu nie wyplacili , bo bylo wylaczenie- nie obejmuje bledu ludzkiego (czyli jak ktos rury zle zmontuje etc). za to obejmowalo awarie (czyli ze rura peknie to ok).

Ale jesli zalanie sasiada (np przez Twoja nieuwage) to chyba powinno byc z Twojego OC w zyciu prywatnym- to obejmuje wszelkie szkody jakie komus wyrzadzisz.

Podsumowujac: trzeba czytac uwaznie warunki, szczegolnie te po * i na dole mala litera

Hmm ja np. ubezpieczyłem mieszkanie mimo że nie jest moje w banku zachodnim żeby było lepiej ostatnio jak gadałem z kobitą to powiedziała że mają ubezpieczenia akwariów ale stwierdziłem że nie będę przesadzał. Ogólnie jak się ubezpieczałem to powiedziałem że mieszkanie nie moje ale stawiam 240l i nie chce płacić jak strzeli i zaleje sąsiadów płacę bodajże 240 na rok i mam z głowy (cena mniej więcej bo to już było jakiś czas temu)

doroo20 pisze: ↑pn lut 26, 2018 6:43 pmmają ubezpieczenia akwariów

Tylko gdy zostanie zbite szkło -rozszczelnienia nie obejmuje

Coś mi się właśnie przypomniało gdy to przeczytałem.
Ktoś już o tym pisał, że w takim przypadku, po prostu najlepiej rozbić szybę w zbiorniku.

marcinzabki29 pisze: ↑pn lut 26, 2018 10:01 pmże w takim przypadku, po prostu najlepiej rozbić szybę w zbiorniku.

ale to może być potraktowane jak

macieq112 pisze: ↑pn lut 26, 2018 4:13 pmnie obejmuje bledu ludzkiego

Ja jak ubezpieczałem w Liberty to pani powiedziała że akwarium obejmuje .

Z ciekawości sprawdziłam u siebie. W tym na literę "A" jako zdarzenie losowe uznawane jest też zalanie będące skutkiem rozszczelnienia akwarium.

Czyli nie trzeba tłuc szyb.

W pzu bez problemu ubezpieczysz nie swoje mieszkanie , i mają też ubezpieczenie od wszystkiego(nie pamiętam jak się pakiet nazywa)... również obejmuję zalanie.