FAWA.pl

Pielęgniczka kakadu to dość popularna ryba zamieszkująca tereny ameryki południowej (Peru,Boliwia i Brazylia). Samiec osiąga około 8 cm a samiczka około 5cm. Woda w jakiej żyją te pielęgniczki to typowe BW czyli musi być ona miękka i najlepiej z dodatkiem garbników. Główną podstawę diety powinien stanowić pokarm mrožony. Zdjęcia przedstawiają moje młode osobniki (pokolenie f1) mające około 1-2 cm.

Duży sentyment do nich mam. Co prawda hodowlane z sieciówki, ale podpatrywanie ich zachowań dużo radości mi sprawiało

Były w akwarium ogólnym mimo to odchowały kilkoro młodych, żyły u mnie dwa pokolenia.
Samica z młodymi :

Wbrew opisom, sugerującym harem, najlepiej funkcjonowały u mnie jako para.

Karat pisze: ↑pn cze 18, 2018 12:21 pmSamica z młodymi :

Hehe, a gdzie te młode?
Jak zwykle: samiec ładniejszy.

Lechu młode żerują na piasku:-)Karat skąd takie stwierdzenie dotyczące trzymania tych ryb w parach?Nigdy nie trzymałem tego gatunku i jestem bardzo ciekawy Twojej odpowiedzi:-) W jakim zbiorniku utrzymywałeś parkę i jakich miała ona współtowarzyszy? Faktycznie samce zawsze są ładniejsze a większość samiczek z rodzaju apistogramma jest moim zdaniem do siebie bardzo podobna. Moje młode,które pochodzą od dzikiej parki, prezentują zupełnie inne ubarwienie niż twoje,są piękne. Jak podrosną to będzie można to łatwo porównać.

Zbiornik to 112 l, towarzystwo razbory Espei, pstrążenice i kiryski.
Zaczynałem od układu 1+3. Do pierwszego tarła doszło dość szybko i o ile samica trzymała się przy ikrze, samiec zajmował się ściganiem pozostałych samic. Bynajmniej nie w celach rozrodczych. Zupełnie zeszły do podziemia. Miały się gdzie chować bo są sporo mniejsze, ale po pewnym czasie zostały tylko dwie. Do tarła przystępowała tylko jedna. Nie widziałem nawet by poza tą jedną inna się do tego szykowała. W końcu został układ 1+1 i tak funkcjonował najpierw z pierwszym samcem, później z jego potomkiem.
Może akwarium było za małe, może za mało kryjówek (najpierw korzenie, później dołożyłem też rurki), a może indywidualne preferencje w końcu pielęgniczki to charakterne ryby.

Karat pisze: ↑wt cze 19, 2018 11:16 am Zaczynałem od układu 1+3. Do pierwszego tarła doszło dość szybko i o ile samica trzymała się przy ikrze, samiec zajmował się ściganiem pozostałych samic. Bynajmniej nie w celach rozrodczych. Zupełnie zeszły do podziemia. Miały się gdzie chować bo są sporo mniejsze, ale po pewnym czasie zostały tylko dwie. Do tarła przystępowała tylko jedna. Nie widziałem nawet by poza tą jedną inna się do tego szykowała. W końcu został układ 1+1 i tak funkcjonował najpierw z pierwszym samcem, później z jego potomkiem.

Agassizi (też apisto w sumie) mają podobnie. Jedną "obrabia". Druga siedzi w krzakach.
Jak pierwsza siedzi przy ikrze to druga wyłazi z ukrycia i zaczyna zaczepiać samca.


PS.
Krzysiu! Błagam! Bynajmniej jest przeczeniem.

JJP2 pisze: ↑wt cze 19, 2018 12:20 pmKrzysiu! Błagam! Bynajmniej jest przeczeniem.

Karat pisze: ↑wt cze 19, 2018 11:16 amBynajmniej nie w celach rozrodczych

Według mnie to "bynajmniej" było użyte prawidłowo.
O co chodzi?

No razi mnie zastępowanie przynajmniej - bynajmniej i co zrobić.



Nie jest to miejsce do takich dyskusji.
Przepraszam za

Tutaj właśnie o zaprzeczenie chodzi. W tym zdaniu nie ma możliwości zastąpienia słowa bynajmniej-przynjamniej

Wcale

Nie wiedzę błędu w moim zdaniu i tyle.