Rak luizjański czerwony - Procambarus clarkii Red
: wt mar 19, 2019 8:30 am
Długo zwlekałem z opisaniem tego raka.
Dostałem go jako Raczka Orange (Raczek Cambarellus Patzcuarense Orange - Rak CPO) jednak do tego gatunku ten mój zupełnie nie pasował. Po pierwsze jego ubarwienie jest zdecydowanie czerwone. A po drugie jest za duży jak na raczka Orange.
Dlatego poszukiwałem prawidłowej nazwy mojego raka.
Okazało się że jest to Rak luizjański w odmianie czerwonej.
Jest to rak o dość sporych szczypcach (znacząco większych niż u raczka Orange).
Szczypce ma mocne i masywne. Potrafi się nimi przyczepić do liścia i dyndać a nawet raz widziałem jak rak chwycił skalara i razem z nim kawałek "przepłynął" na gapę. Skalar przeżył, ale był bardzo zszokowany takim pasażerem na swoim płaskim ciałku.
Rak luizjański niszczy rośliny. Ale tylko niektóre. Na przykład u mnie wykosił w jednym akwarium nurzańca. Całkowicie. Do zera. Co ciekawe nie było w akwarium bardzo dużo pływających liści (tylko kilka lub może kilkanaście) co może sugerować, że część nurzańca została zjedzona. Zupełnie nie interesuje się Lotosem (mimo, że mam bardzo małego Lotosa i ma bardzo wiotkie łodygi liści). Omija wszelkie anubiasy, microsoria, kryptokoryny i żabienice.
Co Rak luizjański czerwony jada? Właściwie to je wszystko. Suchy pokarm, żywy pokarm (szklarkę), małe ryby, zwłoki dużych ryb, rośliny. Jest bardzo żarłoczny i w porze karmienia jest pierwszy przy korycie. Potrafi także pobierać pokarm z powierzchni wody siedząc na pobliskiej roślinie.
Potrafią wyjść z akwarium. Na spacer. Mój pies lubi się takim rakiem interesować jak chodzi po podłodze w pokoju. W czasie takich spacerów rak pokonuje duże odległości (wiele metrów). Jeden z moich raków "zszedł" nawet piętro niżej. Zszedł dosłownie, spadając ze schodów z wysokości jednego piętra.
Rak luizjański kopie w podłożu. Potrafi wygrzebać dość sporą jamkę i lubi w niej siedzieć. Nie wiem po co tam siedzi. Kontempluje? Rozmnaża się? Odpoczywa? Nie wiem. Siedzi w jamce i już. Ale nie każdy z moich osobników kopie jamki.
Wykazuje dość spory terytorializm. Przegania innych osobników. Potrzebuje kryjówek. Łupina kokosa, korzenie, zarośla.
Pojawiły mi się małe raki w akwarium. Więc udało się go rozmnożyć. Jednak te raki widziałem zaledwie dwa razy, więc nie wiem, czy udało im się przeżyć. Małe raki były wielkości krewetek.
No i kilka zdjęć:
Dostałem go jako Raczka Orange (Raczek Cambarellus Patzcuarense Orange - Rak CPO) jednak do tego gatunku ten mój zupełnie nie pasował. Po pierwsze jego ubarwienie jest zdecydowanie czerwone. A po drugie jest za duży jak na raczka Orange.
Dlatego poszukiwałem prawidłowej nazwy mojego raka.
Okazało się że jest to Rak luizjański w odmianie czerwonej.
Jest to rak o dość sporych szczypcach (znacząco większych niż u raczka Orange).
Szczypce ma mocne i masywne. Potrafi się nimi przyczepić do liścia i dyndać a nawet raz widziałem jak rak chwycił skalara i razem z nim kawałek "przepłynął" na gapę. Skalar przeżył, ale był bardzo zszokowany takim pasażerem na swoim płaskim ciałku.
Rak luizjański niszczy rośliny. Ale tylko niektóre. Na przykład u mnie wykosił w jednym akwarium nurzańca. Całkowicie. Do zera. Co ciekawe nie było w akwarium bardzo dużo pływających liści (tylko kilka lub może kilkanaście) co może sugerować, że część nurzańca została zjedzona. Zupełnie nie interesuje się Lotosem (mimo, że mam bardzo małego Lotosa i ma bardzo wiotkie łodygi liści). Omija wszelkie anubiasy, microsoria, kryptokoryny i żabienice.
Co Rak luizjański czerwony jada? Właściwie to je wszystko. Suchy pokarm, żywy pokarm (szklarkę), małe ryby, zwłoki dużych ryb, rośliny. Jest bardzo żarłoczny i w porze karmienia jest pierwszy przy korycie. Potrafi także pobierać pokarm z powierzchni wody siedząc na pobliskiej roślinie.
Potrafią wyjść z akwarium. Na spacer. Mój pies lubi się takim rakiem interesować jak chodzi po podłodze w pokoju. W czasie takich spacerów rak pokonuje duże odległości (wiele metrów). Jeden z moich raków "zszedł" nawet piętro niżej. Zszedł dosłownie, spadając ze schodów z wysokości jednego piętra.
Rak luizjański kopie w podłożu. Potrafi wygrzebać dość sporą jamkę i lubi w niej siedzieć. Nie wiem po co tam siedzi. Kontempluje? Rozmnaża się? Odpoczywa? Nie wiem. Siedzi w jamce i już. Ale nie każdy z moich osobników kopie jamki.
Wykazuje dość spory terytorializm. Przegania innych osobników. Potrzebuje kryjówek. Łupina kokosa, korzenie, zarośla.
Pojawiły mi się małe raki w akwarium. Więc udało się go rozmnożyć. Jednak te raki widziałem zaledwie dwa razy, więc nie wiem, czy udało im się przeżyć. Małe raki były wielkości krewetek.
No i kilka zdjęć: