Kondycja roślin w twoim akwarium jest zbyt cenna, aby badać wodę testami za 10 zł marki Zoolek lub innymi.

Parametry wody i sposoby ich poprawy.
ODPOWIEDZ

Autor
domus12
Gość
Posty: 3
Rejestracja: śr wrz 22, 2021 3:38 am
Telefon: SPAM
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Na imię mam: Dominik

Kondycja roślin w twoim akwarium jest zbyt cenna, aby badać wodę testami za 10 zł marki Zoolek lub innymi.

#1

Post autor: domus12 »

Czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego testy kropelkowe kosztują tak mało?

W wielu testach akwariowych metody stosowane są ujednolicone z Polskimi Normami bądź też z wskazaniami Amerykańskiej Agencji ds. badania wody, która co parę lat wydaje blisko 1000 stronnicowe dzieło, zawierające wszystkie newsy dotyczące badania wody. Lecz, czy to, że badamy wodę ze ścieków, wodę powierzchniową czy też głębinową potwierdza i umożliwia nam zastosowanie tego samego w wodzie akwariowej?


Dlaczego test na żelazo nie działa?

Nic bardziej mylnego, metody dotyczące badanie wody powierzchniowej czy nawet oceanicznej na nic się nie zdadzą przy niskich wartościach pH wywołanych podawaniem CO2. Nie dajcie się, więc nabrać na to gdy np. firma Zoolek pisze wam o zgodności stosowanych metod z światowymi standardami. Dodatkowo przy zakupie testów zwracajcie uwagę na:

Test na Azotany, powinien zawierać proszek, który jak najszybciej rozpuści się po jego dodaniu, kinetyka reakcji bowiem wpływa na intensywność zabarwienia. Czas rozpuszczenia jest także zależny od temperatury i granulacji cząstek. Niestety te czynniki nie są możliwe do usunięcia.
W przypadku testu na fosforany i krzemiany zwróćcie uwagę na kolor proszku, powinien być śnieżnobiały. Zbyt żółty proszek, to po prostu utleniona forma składnika. Wpływa to znacząco na wynik, zawyżając go.

Odnośnie testów na potas, ich wysoka dokładność jest możliwa jedynie w niskich stężeniach potasu do około 7,5 ppm. Wyżej wyniki są już ciężkie do odczytania, chyba, że posługujecie się Spektrofotometrem. Tam odczynniki są zupełnie innej jakości.

Co do testów na Magnez i Wapń wbrew powszechnej opinii polecam testy nie miareczkowe, a spektrofotometryczne. Znów jakość użytych odczynników i mniejsze interferencje np. stosowana w teście JBL żółcień tytanowa wykrywa tylko magnez i nie ma tu możliwości pomyłki z innymi jonami. Przez x lat była stosowana do wykrywania stężenia tego pierwiastka we krwi.

Chlorki badacie pewnie refraktometrycznie jako stężenie NaCl, ale tak naprawdę badacie stężenie wszystkich jonów w tym głównie chlorków, aczkolwiek istnieje też metoda pozwalająca bardzo dokładnie zbadać ich stężenie i tak zgadliście znów Spektrofotometryczna. Metoda ta zmniejsza interferencje i umożliwia wam sprawdzenie samej tylko zawartość Cl-.

Teraz już tzw. Egzotyczne 😀 – Siarczany, dzięki badaniu ich poznacie wydajność swojej osmozy, zamiast miernika, dzięki prostemu testowi, który daje zmętnienie możecie odczytać ich stężenie, a tym samym poznać ilość TDS wypuszczanych przez waszą osmozę. W necie znajdziecie przelicznik.

Od czasu do czasu warto zbadać też stężenie Tlenu w akwarium i Chloru w kranówce, o ile oczywiście ją stosujecie. Zawartość Tlenu w wodzie może się przydać, gdy tylko ryby pojawiają się tuż przy powierzchni wody. Możesz też okresowo sprawdzić jego stężenie, aby upewnić się, że w akwarium wszystko gra. Co do chloru, to z reguły w wodzie kranowej w Polsce stosowana jest obecnie tylko chloroamina, która też stosowana jest jedynie doraźnie, aby usunąć bakterie z obiegu podczas powodzi i innych niepożądanych zdarzeń.

Tak oto dochodzimy do naszego magicznego żelaza. Tutaj problem jest bardziej złożony. Żelazo w akwarium może pochodzić z tlenku, siarczanu, bądź obecnych w nawozie chelatów. Nie każdy test umożliwia nam badanie żelaza w formie chelatu – większość – nie. Natomiast metoda korzystająca z odpowiednio zakwaszonego roztworu umożliwia badanie nawet najmniejszych mocno schelatowanych cząstek żelaza.
Ciągle tylko te Spektrofotometry, ale czy one nie są zbyt drogie?

I właśnie, że nie. Kilkanaście miesięcy temu, pewien bielszczanin wpadł na pomysł stworzenia urządzenia i odczynników do niego, które wyeliminują skutecznie te wszystkie problemy związane z tym czy to ten kolor, czy może też inny. Tak powstał Spektrofotometr AQUA PLUS.

taipan3
Gaduła
Posty: 177
Rejestracja: sob lut 26, 2022 6:47 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Kondycja roślin w twoim akwarium jest zbyt cenna, aby badać wodę testami za 10 zł marki Zoolek lub innymi.

#2

Post autor: taipan3 »

A jakie są później koszty eksploatacji urządzenia , jakie są później koszty np dokupienia odczynników.

marekmich
Zapaleniec
Posty: 347
Rejestracja: ndz kwie 20, 2014 4:50 pm
Lokalizacja: Skierniewice
Na imię mam: Marek
Płeć:

Kondycja roślin w twoim akwarium jest zbyt cenna, aby badać wodę testami za 10 zł marki Zoolek lub innymi.

#3

Post autor: marekmich »

Urządzenie na pewno wielu się przyda, nie tylko akwarystą bardziej botanikom, biologom pracujący w terenie. Ale dla zwykłego zjadacza...No może maniaka. Ale nie ma też co przesadzać, a szczególnie nadawać takiego tytułu. Można wierzyć lub nie, ale prowadzenie akwarium bez testowania wody przez miesiące wcale nie powoduje problemów. Podam przykład swojego baniaka. W wodzie mam w zasadzie ledwie wykrywalne no3, po4,fe. I jakoś to wszystko rośnie i uwaga, od ponad 10 lat testy zooleka są ze mną. A latanie i ciągłe testowanie bo ktoś się trzyma jakiś tabelek i stosunków to nie jest najlepsza sprawa. Ja wolę wydać te pieniądze na rośliny, które są u nas nie osiągalne i mieć z tego przyjemność .

Jest to drugi post Twój i dotyczy tego samego.

Autor
domus12
Gość
Posty: 3
Rejestracja: śr wrz 22, 2021 3:38 am
Telefon: SPAM
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Na imię mam: Dominik

Kondycja roślin w twoim akwarium jest zbyt cenna, aby badać wodę testami za 10 zł marki Zoolek lub innymi.

#4

Post autor: domus12 »

taipan3 pisze: śr mar 23, 2022 9:24 am A jakie są później koszty eksploatacji urządzenia , jakie są później koszty np dokupienia odczynników.
W granicach 300 zł zestaw. Poszczególne odczynniki znacznie taniej, w cenie kropelkowych raczej. Po za wyjątkami typu potas czy żelazo. Z kodami rabatowymi urządzenie wychodzi dość tanio i w eksploatacji i w zakupie.
Dodano do tego postu po 9 minutach 47 sekundach
marekmich pisze: śr mar 23, 2022 10:27 am Urządzenie na pewno wielu się przyda, nie tylko akwarystą bardziej botanikom, biologom pracujący w terenie. Ale dla zwykłego zjadacza...No może maniaka. Ale nie ma też co przesadzać, a szczególnie nadawać takiego tytułu. Można wierzyć lub nie, ale prowadzenie akwarium bez testowania wody przez miesiące wcale nie powoduje problemów. Podam przykład swojego baniaka. W wodzie mam w zasadzie ledwie wykrywalne no3, po4,fe. I jakoś to wszystko rośnie i uwaga, od ponad 10 lat testy zooleka są ze mną. A latanie i ciągłe testowanie bo ktoś się trzyma jakiś tabelek i stosunków to nie jest najlepsza sprawa. Ja wolę wydać te pieniądze na rośliny, które są u nas nie osiągalne i mieć z tego przyjemność .

Jest to drugi post Twój i dotyczy tego samego.

Wiadomo, że badasz zwykle tylko wtedy gdy coś zmieniasz lub kontrolnie. Aczkolwiek znam osoby, które badają wodę 3 razy dziennie i prowadzą w excelu statystyki :D. A tutaj co do produktu, jak jego eksploatacja jest równa cenie porządnego zestawu kropelkowego, to daje Ci około 500 zł koszt startowy, a później już wszystko idzie tak samo w kosztach co normalne testy.

A co do moich postów, to skoro spędzam nad czymś już 6 miesiąc i jestem zaangażowany tylko w ten projekt, to raczej o innych rzeczach pisał nie będę. Sam mam już tylko jeden zbiornik 200L ze skalarami i kiryśnikami czarnoplamymi.

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ODPOWIEDZ