Paraliż (?) u piskorka

Dyskusje na temat chorób oraz sposobów ich zwalczania. Profilaktyka.
Regulamin forum
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!

1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –
ODPOWIEDZ

Autor
MagnumOpus
Uczestnik
Posty: 45
Rejestracja: sob kwie 09, 2022 3:14 pm
Lokalizacja: Kielce
Na imię mam: Kamil
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#1

Post autor: MagnumOpus »

Kochani. Coś dzieje się z moim piskorkiem. Wyjechałem 2 dni temu na sylwestrowy wypad. Współlokator zajmuje się akwarium, ufam mu i wiem, że robi wszystko rutynowo zgodnie z moimi instrukcjami, tj. zwykłe karmienie i wlączanie/wyłączanie światła. Rybka leży na dnie przed przednią szybą i wije się, przy czym wygląda jakby była w pewien sposób sparaliżowana. Nie mam pojęcia jak moje jej pomóc. Współlokator mówi, że wczoraj leżała w tym samym miejscu i jedynie ruszała skrzelami, dzisiaj trochę ożyła i widać na nagraniu, że się porusza, aczkolwiek w tym samym miejscu. Dotychczas była bardzo żywotna i płochliwa. Poza nim w akwarium znajdują się:
* jeszcze 1 piskorek, który wygląda na zdrowego,
* 4 kiryski spiżowe,
* bojownik,
* red cherry w ilości +/- 12 sztuk,
* 2 helmety i wiele świderków.
Akwarium 55l, woda podmieniana co tydzień 50/50 demineralizowana z kranową, testy paskowe (wątpliwej jakości, ale nie mam innej alternatywy jak na ten moment) wg. skali producenta mieszczą się w normach.
Napiszcie mi, w czym może tkwić problem?
Z góry przepraszam za słaba jakość nagrania

https://files.fm/u/fa6v2xw75
Awatar użytkownika

Rysiek
Moderator
Posty: 390
Rejestracja: czw maja 21, 2009 3:11 pm
Telefon: 601250868
Lokalizacja: 100Lica
Na imię mam: poprosturysiek
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#2

Post autor: Rysiek »

Nie spotkałem się z czymś takim podobnym. Ja bym go wyłowił i sprawdził czy mu coś nie utkwiło w pyszczku.
"WARSZAWA" T.Love (A Grochów się budzi z przepicia)
"Na zawsze i na wieczność" Wilki (Był chyba maj, Park na Grochowie)
Awatar użytkownika

Dzik
Noble
Posty: 896
Rejestracja: ndz maja 02, 2021 4:04 pm
Lokalizacja: Bruksela
Na imię mam: Pawel
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#3

Post autor: Dzik »

Czesc. A ja pierwszy raz widze tak gruby okaz . Przekarmiony i nie ma sily ruszyc z miejsca .

Autor
MagnumOpus
Uczestnik
Posty: 45
Rejestracja: sob kwie 09, 2022 3:14 pm
Lokalizacja: Kielce
Na imię mam: Kamil
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#4

Post autor: MagnumOpus »

Dzik pisze: pn sty 02, 2023 8:34 pm Czesc. A ja pierwszy raz widze tak gruby okaz . Przekarmiony i nie ma sily ruszyc z miejsca .
Odławiać? Zaglądać mu do mordki? Rybka była ,,utuczona" już w dniu zakupu. Drugi wygląda normalnie, nie zaobserwowałem żadnych odstępstw od normy. Są u mnie już ponad 3 miesiące, aż w dzień przed Sylwestrem ten grubasek zmienił się o 180 stopni. Zawsze pływały razem, były ekstremalnie płochliwa, aż zaległ przed przednią szybą I jedyne czym ruszą, to odcinek głowy i skrzelami. Czasem ruszy płetwami i to wszystko. Żyje - ale nie mogę patrzeć, wydaje mi się że puchnie, nie może się ruszyć i zastanawiam się czy nie powinienem humanitarnie ukrócić tego procederu.
Podpowiedzcie proszę, każda rybka jest dla mnie wyjątkowa.
Awatar użytkownika

Dzik
Noble
Posty: 896
Rejestracja: ndz maja 02, 2021 4:04 pm
Lokalizacja: Bruksela
Na imię mam: Pawel
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#5

Post autor: Dzik »

Czym karmione ?

Autor
MagnumOpus
Uczestnik
Posty: 45
Rejestracja: sob kwie 09, 2022 3:14 pm
Lokalizacja: Kielce
Na imię mam: Kamil
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#6

Post autor: MagnumOpus »

Bojownikowi codziennie rano wrzucam szczyptę płatków marki tetry, najzwyczajniejsze. Od czasu do czasu granulat (też z tetry) dla bojownika, natomiast denne rybki dostają codziennie 2 tabletki dla przydennych tej samej firmy. Nie sądziłem, że to może być kwestią przejedzenia. Zazwyczaj to co zostawało zjadały krewetki albo świderki, które wyrastały z piachu.
W razie czego jutro mogę podać szczegółową nazwę i skład pokarmu.
Awatar użytkownika

Dzik
Noble
Posty: 896
Rejestracja: ndz maja 02, 2021 4:04 pm
Lokalizacja: Bruksela
Na imię mam: Pawel
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#7

Post autor: Dzik »

Nie musisz podawac skladu . Podawaj tylko bojownikowi , dennym zrob glodowke .

Autor
MagnumOpus
Uczestnik
Posty: 45
Rejestracja: sob kwie 09, 2022 3:14 pm
Lokalizacja: Kielce
Na imię mam: Kamil
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#8

Post autor: MagnumOpus »

Rybka nadal spoczywa w bezruchu na dnie. Spontanicznie od czasu do czasu ruszy głową. Oddycha, widzę ruch skrzeli, chociaż ta sytuacja trwa już dobry tydzień. Ciężko mi znieść jej męczenie. Napuchla i nie ruszyła się z miejsca. Czy ktoś mógłby mi doradzić co zrobić? Czuje się bezsilny, chyba mam zbyt małe jaja na krzywdę nawet zwykłej rybki. Pozdrawiam
Awatar użytkownika

Ziemiojad
Guru
Posty: 2358
Rejestracja: ndz paź 20, 2019 7:59 pm
Lokalizacja: Planet Earth
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#9

Post autor: Ziemiojad »

MagnumOpus pisze: wt sty 03, 2023 11:00 pm Czy ktoś mógłby mi doradzić co zrobić?
Wyłów. Szkoda tej ryby. I zdrowe narażasz.
Dodano do tego postu po 25 sekundach
:bęc: :bęc: :bęc: :bęc:

Piotr Pepe
Bywalec
Posty: 83
Rejestracja: ndz sty 01, 2023 8:28 pm
Lokalizacja: Wawa Grochow/Gocław/Ząbki
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#10

Post autor: Piotr Pepe »

Ja bym poprosił jakiegoś kolegę nie związanego emocjonalnie z rybką aby skrócił jej męki. Nie masz jakiegoś znajomego wędkarza? Dla nich to nie pierwszyzna.

Autor
MagnumOpus
Uczestnik
Posty: 45
Rejestracja: sob kwie 09, 2022 3:14 pm
Lokalizacja: Kielce
Na imię mam: Kamil
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#11

Post autor: MagnumOpus »

Update. Ryba dalej oddycha. Wróciłem z wykładów, nie puchnie, ruszyła tylnią płetwą, porusza głową. Istnieje jakąkolwiek możliwość na to, że jej się polepszy? Poczekać? Jeżeli tyle wylezala na dnie, a zaczęła ruszać płetwą, to może jeszcze jest dla niej nadzieja?
Dodano do tego postu po 4 dniach 20 godzinach 59 minutach 53 sekundach
Update. Ryba nadal oddycha, żyje. Porusza końcówką tylniej płetwy, ale nie poruszyła się kompletnie. Porusza skrzelami i jedynie głową. Wydaje mi się, że nadszedł dzień, w którym zamknę rybę w zamrażalniku. Czy to ją humanitarnie pozbawi życia? Powinienem to w ogóle robić?
Awatar użytkownika

Ziemiojad
Guru
Posty: 2358
Rejestracja: ndz paź 20, 2019 7:59 pm
Lokalizacja: Planet Earth
Płeć:

Paraliż (?) u piskorka

#12

Post autor: Ziemiojad »

Zamrażanie jest okrucieństwem. :bęc: raz a porządnie.
ODPOWIEDZ