FAWA.pl

Mój problem przedstawia się następująco:

Podczas mojego wyjazdu wakacyjnego akwarium "opiekował sie " mój ojciec. W wyniku najprawdopodobniej zbyt dużej dawki nawozów które wlał<jak się poźniej okazało prawie 3 miesięczna dawka jednorazowo!! (nawożę symfonią+k2so4)>zgniła część roślin i pojawiły się glony ... Rośliny po pewnym czasie odżyły a glony częściowo zdołałem opanować poprzez zmniejszenie czasu oświetlenia i częste podmiany wody. jednak nitkowate nadal widoczne są w akwarium. Zdecydowałem sie na restart akwarium(przy okazji zmienię żwir na drobny grys bazaltowy i przygotuję podłoże na JBL substrat basis, zmienię wystrój i obsadę)

pytanie przedstawia sie następująco:
czym mogę pozbyć sie glonów z roślin abym mógł je wsadzić po restarcie? ? (chodzi mi głównie o odkażenie aby nie wprowadzić tego badziewia do nowo założonego akwarium, większe kępy usunę mechanicznie).Wyczytałem gdzieś, że można zrobić to w nadmanganianie potasu ale czy to nie zniszczy rośliny??. Będę wdzięczny za wszelkie porady bo nie chcę utylizować dosyć sporej ilości roślin.

Nadmanganian potasu nie zniszczy glonów - on jest stosowany do odkażania roślin: zabija bakterie, wirusy, ślimaki itp

Według mnie pozostaje tylko i wyłącznie czyszczenie mechaniczne.
Po restarcie (zwłaszcza na podłoży JBL) i tak Ci wyskoczą nitki.
Więc masz dwie drogi: nowe roślinki i zminimalizowanie szans na nitki po restarcie albo te stare, wyczyszczone i zwiększenie szans na glony.

A nie mozesz sobie sprawic krewetek amano, w zyciu nie widziałam takich glonożerców i to nitek wlasnie przede wszystkim. Doczyscily mi liscie kryptokoryny chyba przez tydzień. A poza tym to super pocieszne stworzonka i super ekologiczna walka z glonami

krewetki na pewno będą w akwarium ale obecnie nie mogę ich włożyć przed restartem ze względu na dosyć dużego suma którego w nim trzymam. Po resecie mam zamiar zmienic obsadę na krewecie + ławice kąsaczkowatych, kosiary i otoski

tylko nie kosiarki, chyba że masz akwa powyżej 250 litrów.
A jeśli chcesz je wpuścić żeby walczyły z nitkami, to ich zdolności sa mocno przesadzone.
To już lepiej jak mówi dune wpuść amano - to są dopiero maszynki na nitki

mam akwa 200l i w chwili obecnej mam 2 kosiary (prawdziwe) i świetnie wcinają glony;) może to mi trafił sie taki okaz Praktycznie to one i otoski załatwiły większość tego syfu na początku

Prawda prawda Badger - malutkie kosiarki to jeszcze przejawiaja glonożernośc i sa milutkie ale podrośniete kluchy staja sie leniwe a na dodatek potrafią przeganiać inne rybki po kątach

A ja proponuję zostawić te zaglonione rośliny właśnie na restart, bo i tak się glony pojawią i tak. Jeśli uda im się przetrwać to super, a jak nie to trudno. Proponuję dołożyć moczarek, rogatka i innych takich szybko rosnących.

My wygrywamy dłuuuugą walkę z glonami wszelkiej maści podając tylko potas i zwiększając CO2 na dzień i zakręcając całkowicie na noc. Wszystko się udało odratować. Oczywiście podmiany i ręczne czyszczenie... ale to oczywiste.

Start akwarium wcale nie oznacza ataku glonów ....
Moim zdaniem to kwestia solidnego załadowania bańki rogatkiem i pistią na pierwsze 2 tygodnie.

Przy zakładaniu tego akwarium również nie miałem większego problemu z glonami... grunt to przeprowadzenie każdej czynności w odpowiedniej kolejności i czasie (dokładanie ryb itp.) Użyte jest podłoże z ziemi i torfu + kulki gliniane co w większości opinii z jakimi się spotkałem prowadziło do zakwitu glonów w początkowej fazie dojrzewania. Akwarium od samego początku było obsadzone sporą ilością roślin co najprawdopodobniej wpłynęło na taki a nie inny efekt. Obecnie część roślin szczególnie tych bardziej delikatnych niestety padła ...

Rogatka wychodowałem dosyć sporo ale pistii nie posiadam JEDNOCZEŚNIE CHCIAŁEM BARDZO PODZIĘKOWAĆ KRASNALOWI ZA UŻYCZENIE PORCYJKI ZIELENINY NA START!!

A co możecie powiedzieć o substracie JBL?? Czy ktoś z Was używał tego podłoża i z jakim efektem?? ewentualnie co byście proponowali pod żwir w zamian ?

Ja używałem JBL pod żwirek. Moim zdaniem taki sobie. Nitek nie udało mi sie uniknąć przy starcie. Ponadto mam wrażenie że strasznie szybko się "zużył". Bez dodatkowego nawożenie roślinki słaba rosły. Na dzień dzisiejszy moja opinia jest taka, ze szkoda kasy i lepiej dołożyć troszkę i kupić np Aqua Substrate II+.
Nowe akwarium stawiam właśnie na tym podłożu.

też się nad nim zastanawiałem ale zeby wypełnic mój zbiorniczek potrzebował bym przynajmniej 5 opakowań i wydatek ok 300zł jak dla mnie jest dosyć spory...
ale myślę jeszcze nad wsypaniem przynajmniej jednego lub 2 opakowań na wierzchnią warstwę a pod grys bazaltowy o małej granulacji. Myślisz że ma to jakiś sens??
Chcę sie na coś sensownego zdecydować bo jutro mam zamiar zabrać się za restart.

A nie lepiej po prostu dać ziemię i na nią żwir ?
Na rośliny nie można wtedy narzekać ...
A i koszt niski.